-
Postów
3 615 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez kopyr
-
Może "dyskusje o innych forach internetowych" lub "zasady bhp na browar.biz"
-
Każdy ma swoją drogę. Ja 95%, jak nie więcej, swojej wiedzy piwowarskiej zdobyłem na browar.biz.
-
Stanę, tu w obronie browar.bizu, bo raz, że tam zaczęła się cała moja przygoda z piwem, dwa, że moim zdaniem trochę coder przesadzasz. Do rzeczy jednak. Post, który przywołał scooby, był skandaliczny z tego względu, że nie należy krytykować, a zwłaszcza w ten sposób sposobu warzenia innych piwowarów. Angasc dostał w tym temacie reprymendę od ARTa, a podejrzewam, że bardziej soczysta poszła na PW. Zresztą jakiś czas temu angasc złożył samokrytykę. Wydaje mi się jednak, że coder masz na myśli, Twoje własne doświadczenia. Owszem zostałeś parę razy sprowadzony do parteru, ale nie jest tak, że byłeś jakoś strasznie sekowany na forum. W tym kontekście przywołam cytat z filmu Miś. Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu, która mówi: "Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera". Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy... Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy... Trzeba się było odszczeknąć, a nie podkulić ogon i zabrać swoje zabawki. Chociaż rozumiem, że uznałeś, że tak będzie lepiej, szkoda nerwów itd. Szczerze mówiąc, masz swój specyficzny styl piwowarski, czyli podejście inżynieryjno-naukowe. Inny ma skrzywienie kulinarne, tzn. warzenie piwa traktuje jak gotowanie. Jeszcze inny ma skrzywienie biochemiczne. Ktoś inny ma skrzywienie ekonomiczne, aby jak najtaniej. Jeszcze inny w ogóle nie liczy się z kosztami. I trzeba to po prostu uszanować. To wyśmiewanie Twoich postów, było trochę na zasadzie dokuczania prymusowi w klasie. No niestety ludzie, tacy i jak widać z tego się nie wyrasta. Kiedyś słyszałem taką myśl, że o wielkości danego człowieka świadczy liczba i jakość jego wrogów. Nie chcę, tu sugerować, że należy prowadzić jakieś wojenki, ale musisz wiedzieć, że jesteś wyrazistym piwowarem. Zdecydowanie wyróżniasz się z tłumu i raczej niewielu pozostawiasz obojętnym wobec swoich metod. Sam osobiście uważam, że np. eksperymenty ze składem mineralnym wody, przez pierwsze kilkadziesiąt warek, można sobie darować, bo jest masa ważniejszych rzeczy, na których trzeba się skupić. M.in. o to chodziło w awanturze, po której przestałeś się pojawiać na browar.biz. Chodziło o to, żeby nowi nie wyrobili sobie takiego poglądu, że bez habilitacji z biochemii to do piwowarstwa nie podchodź. Tutaj też rzucę kilka myśli, w kontekście np. mojego krytykanctwa w ostatnich dniach. Piwo.org różni się od browar.biz wieloma rzeczami, ale przede wszystkim różni się wielkością. To co na małym forum nie jest problemem, np. zamieszczanie po raz kolejny tych samych pytań, na dużym już jest. Ostatnimi czasy sami widzieliśmy, że dokucza nam CISZA, aż krzyczała Jeśli jednak, ktoś wychodzi z założenia, że nic nie będzie czytał, tylko pyta, bo od tego jest forum, to potem mamy sytuację, że młody piwowar zadaje te same pytania, które ktoś zadał dwa wątki niżej. Po pierwsze jest to denerwujące, po drugie zaśmieca forum i sprawia, ze jest ono mniej czytelne. Różne są fora w polskim Internecie, ale widziałem już takie, gdzie za zamieszczenie tematu, który już był przerobiony dostaje się bana. Tematy są bez litości kasowane. Browar.biz pod tym względem jest forum o bardzo luźnej dyscyplinie. To powoduje, że czasami w niektórych budzi się społeczny MOD (taki ORMOwiec) i próbują ustawiać nowych do szeregu. Co skutkuje różnymi nieprzyjemnymi sytuacjami. Kiedy zaczynałem swoją przygodę w polskim Internecie, a o piwowarstwie mi się nie śniło, było jeszcze gorzej. Były to czasy mailingowych i usenetowych list dyskusyjnych, większość ludzi miała modemy i to dość wolne. Ściągało się posty z drżeniem, czy uda się zdążyć zanim wskoczy następny impuls, czy nie. I w tamtych czasach naprawdę ostro reagowano, na zamieszczanie zbyt dużych czy bezsensownych załączników, nieprawidłowe cytowanie, off-topiki itd. Pamiętam, też, że jak pojawiałeś się na jakimś forum, to trzeba było długo i dużo czytać, żeby załapać specyficzny dla danego środowiska klimat, żeby nie zrobić z siebie błazna. Normalnie z falą w wojsku to można było porównać. Ludzie, którzy wchodzą w Internet w epoce szybkich łącz i zryczałtowanych opłat miesięcznych, nie są w stanie pojąć pewnych reguł netykiety, wywodzących się jeszcze z czasów modemowych. Reasumując, browar.biz jest kopalnią wiedzy jeżeli chodzi o piwowarstwo, a do tego kompleksowo obejmuje zagadnienia z piwem związane. Nie jest też tak, że jakaś Grupa Trzymająca Władzę terroryzuje forum. Wiele osób wyrażało swój żal z powodu, Twojego zniknięcia. Mnie osobiście, z racji, że jestem aktywny także na piwo.org, aż tak nie dokucza Twoja nieobecność, bo widujemy się tutaj. Ucieszyłbym się jednak, gdybyś na browarze się jeszcze pojawił. Myślę, że nie ma sensu antagonizować niepotrzebnie środowiska piwowarskiego.
-
brak daty wydania tej instrukcji Ten cukier zakładam był tylko w wersji 14blg na podkręcenie ekstraktu. Ale, ale... mi chodziło anteks o recepturę na Twojego Grodzisz, który zajął 2. miejsce w konkursie. A bardziej nawet o opis smaku tego piwa.
-
No, ale jak smakuje? Jak oscypek, jak kiełbasa, wędzona śliwka? Czy coś kompletnie innego?
-
Safale S-04 te polecam. US 05 IMO sa kiepskie. Dolniaki do lodowki i na jesien beda jak znalazl.
-
Fermentuj na gornych. Bedziesz mial cos na ksztalt brown ale. O prysznicu zapomnij. Sprawdz sobie temp zimnej wody w kranie. Pewnie sie zdziwisz. I nie przejmuj sie tym, ze slod jest zesrutowany. Spokojnie moze lezec dluzej, byle w suchym miejscu. Spokojnie wytrzyma do pazdziernika. Sorry za brak polskich liter.
-
Zdaję sobie z tego sprawę, że trzeba na to czasu, ale takie opisy byłyby znacznie ciekawsze, niż przytoczone receptury. No to bardzo mi przykro, że tak to odebrałeś, bo ja odnosiłem sie jedynie do suchego przepisywania receptur.
-
Wlasciwie patrzac na dyskusje ostatnich 2 dni to wlasciwie nic innego nie robisz. No jeśli ma być tylko aplauz i zaakceptowanie, to ja za takie dyskusje dziękuję. A co do całej reszty mojej wypowiedzi to się zgadzasz, nie zgadzasz? Bo właściwie to nie wiem. Co do samego krytykowania to od kilku już lat odnoszę wrażenie, i to nie tylko z Internetu, ale również z reala (współpraca z kontrahentami, pracownikami), że Polacy nie potrafią przyjąć krytyki. A przecież prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Tak naprawdę krytyka jest tym, co pozwala się rozwijać, poklepywanie się po plecach niczego dobrego, poza poprawą samopoczucia nie daje. Chodzi o to, żeby oddzielić krytykę, tego czy owego od ataku personalnego. Od razu czułem, że jak zapoczątkuję taką dyskusję, to odbierzesz to personalnie, zupełnie niesłusznie. Poza tym, to miał być przyczynek do dyskusji, a nie wprowadzenie nowych reguł.
-
Makaron nie rozklejaj się, bo już zrobiło się tak rzewnie, że tylko zapalniczki zapalić. Masz na koncie ponad 40 warek, nie wierzę, że nie znalazłbyś przynajmniej 5, którymi warto byłoby się podzielić, z opisem jakie piwo ci wyszło itd., itp. Oczywiście to nie jest żaden przymus, bo zaraz się odezwą głosy, że sam nie zamieszczam przepisów, a śmiem krytykować. Po prostu jak i tak poświęcasz swój czas i energię, to warto, żeby był z tego większy pożytek, niż z wklepania niesprawdzonych receptur. Powiem po sobie, jak chcę wykorzystać czyjąś recepturę, to muszę wiedzieć, że autor jest z niej zadowolony. Mam bowiem na tyle ograniczony czas na warzenie, że nie mogę sobie pozwolić na marnowanie go na chybione receptury.
-
Ja w kwestii formalnej. Będzie, że piję do Makarona, ale chodzi mi o zasady ogólne. Otóż stawiam pytanie czy jest sens zamieszczać receptury na piwo, które nie zostało przez siebie uwarzone i przetestowane? W necie są setki, jak nie tysiące receptur i co z tego. Co innego gdy ktoś, kto dany przepis zastosował opisze nam jakie efekty osiągnął, co by radził w przepisie zmodyfikować. Co sprawiło mu problem. Czym zastąpił jakiś składnik, itd. Bo tak, to czuję, że cała energia Makarona idzie w kosmos. Oczywiście dopuszczam, taką sytuację, że ktoś potrzebuje przepisu dajmy na to na Imperial Stouta, a nikt z nas go nie warzył (hipotetycznie) wtedy ma sens przepisanie receptury z jakiejś książki, czy forum zagranicznego. Jednak zamieszczanie niesprawdzonych przepisów IMO mija się z celem. Oczywiście, jeśli macie inne zdanie, to zamilknę gdzieś w kącie.
-
Właśnie dlatego. Po Twoim czasie reakcji na zamieszczenie posta oraz po sporej ilości postów zamieszczonych w ciągu ostatnich kilku dni wnoszę, że jednak nie jest tak źle z Twoim czasem, jak to przedstawiasz. Weź również pod uwagę to, że jeśli sam do czegoś dojdziesz, to zostanie Ci to na dłużej, a tak to będziesz tylko pamiętał, że ktoś, gdzieś, coś o tym pisał. Weźmy przykładowo Twoje pytania. Tylko drugie to była jakakolwiek wątpliwość. Odpowiedź na pierwsze jest zawarta w książce Fałata. A na trzecie wystarczy w wyszukiwarkę wpisać mech irlandzki. Uwierz mi, wyszukiwarka Twoim przyjacielem. Nie trzeba przeglądać wszystkich wątków.
-
Zrozumiałem bardzo dobrze. Nie masz czasu. :rolleyes: Ja nie twierdzę, że Twoja strategia jest zła. Bynajmniej, jest skuteczna, ale ja za jelenia robił już nie będę. Być może inni będą Tobie odpowiadać, mnie jednak odeszła ochota. Bo wyobraź sobie żeby napisać odpowiedzi na Twoje pytania muszę poświęcić swój czas. No i spoko, ale nie motywuje mnie do tego wypowiedź, że komuś się nie chce poszukać.
-
No to się kolego wkopałeś. Na mnie już więcej nie licz. Jeśli Tobie nie chce się czytać, to mnie tym bardziej nie chce się pisać. A i polecam krótki kurs obsługi wyszukiwarki.
-
Ale którego oryginalnego Grodzisza masz na myśli? Tego przedwojennego? Z tego co czytałem, to niektórzy z jurorów pracowali w browarze po kilkadziesiąt lat, więc niekoniecznie muszą się odnosić li tylko do lat 90-tych.
-
O to, że jest gęsty. Dajesz 2l wody na 1kg słodu, normalnie daje się 3-3,5l wody na 1 kg słodu. Zakładam, że w miejscu kropek było x gram chmielu, tak chodzi o to, żeby brzeczka się pogotowała 10 min bez chmielu. Jak dasz w 0' to chyba też się nic nie stanie. Mech irlandzki to taki wodorost, co się go dodaje, aby zwiększyć wytrącanie sie białek. Sprawia to, że piwo ma mniejszą tendencje do mętnienia na zimno.
-
To fakt, był to słód pszeniczny wędzony dymem bukowym lub dębowym. Wykorzystanie słodu pszenicznego i wędzonego jęczmiennego jest kompromisem. IMO łatwiej w ten sposób osiągnąć przewidywalne efekty niż samodzielnie wędząc. Po takiej operacji praktycznie każda partia słodu będzie inaczej uwędzona. O powtarzalności można zapomnieć. Co do ekstraktu jeszcze nadmienię, że była wersja 10° oraz 14° Plato.
-
Tutaj jest opis mojej warki.
-
Nigdy Grodzisza nie piłem, więc jestem w podobnej sytuacji. Moje piwo, które zajęło 5 miejsce w zeszłym roku na I konkursie "Prawie jak Grodzisz" było mocno chmielone, wyraźnie wędzone. Bez estrów (fermentowałem na S-33). Podejrzewam, że głównym jego mankamentem było przechmielenie. W tym roku zmniejszyłem ilość chmielu i co się okazało? Spadła też wędzoność. Chmielowa goryczka podkreślała wędzoność tego piwa. Stawiam więc tezę, że im mocniejsze nachmielenie, tym mocniejsza wędzoność. Myślę, ze fajnie byłoby, gdyby osoby, które zajęły bardziej eksponowane miejsca, jak np. anteks wypowiedziały się jaki był ich Grodzisz. Nie wątpię, ze anteks ten wątek przeczyta, bo jeśli gdzieś pojawia się słowo Grodzisz lub Grodziskie, tam zaraz pojawia się anteks. Zastanawia mnie jednak inna sprawa, rozmawiałem z kilkoma osobami, które to piwo miały okazję pić, i tym co przewija się we wszystkich rozmowach jest bardzo duże nagazowanie i opowieści o tym, jak to Grodzisz opuszczał butelkę. Od człowieka po szkole zawodowej o specjalności barman słyszałem o specyficzny sposób nalewania, aby nie nalać osadu. Osad ten zaś był w postaci grudek, a nie mgły tak jak w Hefeweizen. Nie pojawia się za to wspomnienie o wędzoności. Jedynie wśród tych z zacięciem piwowarskim, którzy wiedzą jak warzony był Grodzisz. W związku z powyższym wydaje mi się, że aromat wędzony nie był dojmujący, był raczej w tle. To tyle moich przemyśleń w temacie Grodzisza.
-
Tak, nazywają się proporcjonalność prosta. Powinno być na chemii w podstawówce. Na matematyce zresztą też. Ale żeby nie było, że taki ze mnie zgryźliwy tetryk , to w tym wątku masz wszystko na tacy. No i jeszcze takie rzeczy liczy ProMash.
-
Większe wykorzystanie naczynia inaczej
kopyr odpowiedział(a) na Gregorio_Cortez temat w Wsparcie piwowarskie
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jak mniemam takie rozcieńczanie minusy ma również, bo w przeciwnym razie wszyscy by robili takie quasi-HGB. -
Większe wykorzystanie naczynia inaczej
kopyr odpowiedział(a) na Gregorio_Cortez temat w Wsparcie piwowarskie
2 tematy niżej był ten problem rozważany. Tutaj. -
Ja powiem tak, wcale nie uważam Paulanera za wzorzec metra jeśli idzie o Hefe-weizen, ale nie wiem skąd pojawiły się w piwie Scoobyego aromaty goździkowe.
-
Też jestem gorącym orędownikiem chloru. Choć akurat do butelek używam roztworu pirosiarczynu potasu, bo nie trzeba powtórnie płukać.