wena
-
Postów
3 283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez wena
-
misiu 36 100 oddaj tego kega firmie Zepter, oni garnki tak polerują, że są jak nowe. Ale chyba będzie taniej kupić nowego? Albo jak piszą koledzy olać to.
-
Dla moli spożywczych nie ma żadnych świętości. Wejdą wszędzie, nawet do zakręconych słoików.
-
Nie zazdrość tylko coś rób. Bedzie z tego więcej pożytku.
-
Przepraszam KUBĘ za mój nietakt. Rada zostaje ta sama - czytaj, czytaj i czytaj.
-
Ja zawsze na bieżąco zużywałem słód więc nie miałem problemów. W tym roku mam trochę zapasu, ale jak na razie jest czysto. Mam przygotowany sprzęt - wiatrówkę, siekierę, dwa noże i młotek. W razie wojny dam radę. :lol:
-
No szkoda, bo moja Pani, która odbierała młóto dla kur nie jest zainteresowana. Chyba do wiosny?
-
DUDUŚ ładnie wyglądją Twoje wyroby. Przed chwilą skończyłem kolejne ozorki w galarecie. Tym razem, peklowane. Zobaczę co z tego wyszło dopiero jutro. Oczywiście będzie fotorelacja z wyniku końcowego.
-
Ten z Torunia - przepraszam, ale masz zbyt trudny dla mnie do zapamiętania nick. Moja rada, którą powtarzam już od - czytaj, czytaj i czytaj.
-
100 lat dla solenizantów.
-
Masz na myśli takie' date=' jakie np. stosuje Paulaner, albo Amber do Koźlaka i Żywego? Zacisnąłem gretą dwie sztuki i nie miałem żadnych problemów. Żadnej szyjki też mi jeszcze nie urwała - widać to kwestia egzemplarza [/quote'] NRW, bączki, grube czeskie, niemieckie. O tym, że to kwestia egzemplarza to już wspominałem - jak z każdym włoskim produktem, obojętnie czy to samochód czy maszynka do golenia, te wyprodukowane rano są lepsze niż te po sjeście. Moja GRETA była chyba produkowana rano i chyba jako pierwsza. Jeszcze działa, a już to jest od prawie 5 lat.
-
Nas nie było więc mogą się cieszyć z wysokich lokat.
-
Ja używam rurek zawsze. Do burzliwej i cichej w szczególności. Zdarzyło mi się, że przeholowałem z ilością warek i zabrakło mi rurek fermentacyjnych. Na burzliwej zostwaiłem bez rurek w temp już wyższych wiosennych. I co? Trafiły mi się 2 kwachy. Na 200 warek tylko 4 kwachy to i tak dobry wynik. Sezon 2010-2011 rozpocząłem w listopadzie i oczywiście z rurkami.
-
Tomek życzę powodzenia. Jak już zrobisz to się pochwal.
-
Właśnie - wg mnie najlepsza nazwa do wiedeńskiego lagera. Jeżeli chodzi o drugiego GCH jestem jak najbardziej na tak. Pomarzyć dobra rzecz.
-
Zdarzyło się, że i Ty sie do tego przyłożyłeś.
-
Bardzo niewiele. Jedno "O " - słownie zero.
-
Dzisiaj padła WARKA NR 200. I co by to miało być? Oczywiście WENA LAGER.
-
Najlepiej gdyby śnieg był tylko w górach.
-
I jak było? Jakie piwa próbowaliście? pilsner urqell Blanche de namur weihenstephaner hefeweisenbier dunkel Guines direktors ale Koźlakchimay duchesse de bourgpgne chyba tak było, może w innej kolejności
-
To tylko u nas wymyślają problemy ze śniegiem.
-
Jak Ci dobrze obeschną przed wędzeniem to możesz od razu wędzić. Jeżeli nie to lepiej trochę osuszyć bez dymu. Chyba nie chcesz mieć okopconych?
-
Ja w takich wyrobach kroję jednach ręcznie. Wielkość kawałków uzależniam od wielkości osłonki. W Twoim przypadku po przekrojeniu nie widać dużych kawałków, tej struktury. Ale co najważniejsze - może troszeczkę gorzej wygląda, ale jednakowo dobrze smakuje.
-
No i po kursie. Miło mi było poznać nowych kolegów. Dowiedzieć się ciekawych rzeczy od PIWOZNAWCY. Do następnego zobaczenia.
-
Krzysiu wszystkiego najlepszego.100 lat :lol:
-
A moje piwa podawane u mnie są zawsze klarowne. Cały proces lagerów odbywa się w niskich temperaturach. Piwo po butelkowaniu idzie do chłodni. I czy piję za 2 miesiące czy za rok jest zawsze klarowne. Oczywiście cały czas piwo przebywa w chłodni.