Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Tzn że jak twarda woda to co się dzieje z goryczką? Jest zalegająca? U mnie w mieście twardość wody to 350mg ale na chmielach amerykańskich (alfa kwasy 13-15) i godzinie gotowania nie czuć zalegania. Na niemieckim herkulesie owszem, zalega niemiłosiernie. Do IPA lepiej wodę miekką? Co ma to dać bo bym chętnie spróbował jeśli ma być jakiś efekt? Jaka woda sklepowa byłaby odpowiednia? Długo by tłumaczyć - w skrócie: wysoka twardość wody (głównie węglanowa) robi paskudną, szorstką i zalegającą goryczkę. U mnie wszystkie jasne piwa (nawet te mniej chmielone typu Pils) mają wręcz kredowe posmaki. Część osób tego jakoś mocno nie czuje, mnie natomiast to bardzo przeszkadza. Trzeba szukać w sklepie wody, która oprócz tego, że jest tania, ma niską zawartość wodorowęglanów HCO3. Im mniej, tym lepiej, bo podbić zawsze możesz w dosyć prosty sposób - mieszając ze swoją twardą kranówką chociażby Powtórzę jeszcze swoje pytanie - może ktoś wie: A pytanie z innej beczki, odnośnie takiego RO6 z mineralizatorem (bo zakładam, że do picia to jest wersja minimum). 1. Do jakich poziomów coś takiego mineralizuje wodę i czy ta zmineralizowana już nadaje się pod piwo? 2. Zakładając, że woda RO po mineralizacji nie nadaje się do warzenia, czy przy wodzie RO bez mineralizacji wystarczy uzupełnić Ca, Na, Mg, SO, Cl, HCO3 i odpowiednie pH? Czy jakieś inne związki też są jeszcze istotne z punktu widzenia piwa/drożdży?
  2. To kup takie coś: http://www.sklep-ustm.pl/sklep/p3,ro7-molekularny-filtr-odwroconej-osmozy-z-biorezonatorem.html Mam dokładnie ten filtr od prawie 2 lat. Zbiornik napełnia się 2h. Masz 11-12 L wody netto. W każdej chwili dostępne. U mnie w kuchni wszystko jest gotowane na wodzie RO. Nie kupuję wody do picia tylko mam ją bezpośrednio z filtra dostępną w każdej chwili. I nawet do Starsanu nie muszę kombinować destylowanej tylko mam RO. Same plusy Właśnie patrzyłem podobne zestawy (nieco tańsze, w granicach 400zł już się kupi RO6 z takim zasobnikiem) - wszędzie zasobnik ma tylko 15 litrów brutto. W sumie to bardzo długo czekać nie trzeba - najwyżej dzień wcześniej przygotuję sobie część wody, aby mieć na poranne, sobotnie warzenie A pytanie z innej beczki, odnośnie takiego RO6 z mineralizatorem (bo zakładam, że do picia to jest wersja minimum). 1. Do jakich poziomów coś takiego mineralizuje wodę i czy ta zmineralizowana już nadaje się pod piwo? 2. Zakładając, że woda RO po mineralizacji nie nadaje się do warzenia, czy przy wodzie RO bez mineralizacji wystarczy uzupełnić Ca, Na, Mg, SO, Cl, HCO3 i odpowiednie pH? Czy jakieś inne związki też są jeszcze istotne z punktu widzenia piwa/drożdży?
  3. No właśnie - ja powoli myślę o takim filtrze (nawet już żonę przekonałem bez problemu, że taka woda do picia jak złoto ), tyle, że nie bawi mnie takie czekanie na 30 czy 40 litrów Zastanawiam się czy można to spiąć z jakimś zasobnikiem i do tego wylewka na blacie - mam akurat sporo miejsca pod zlewem.
  4. RA za niskie. Powinieneś sobie podbić gdzieś do ~200 (ja w ciemnych piwach podbijałem nawet wyżej, 250-270). Dzięki temu nie będziesz miał problemów z kwasowością ciemnych słodów. Target RA obliczasz np. tu: http://www.franklinbrew.org/tools/rac2.htmlm Najłatwiej sypnąć trochę węglanu wapnia (jest łatwo dostępny, np. w sklepach winiarskich). Jak wapń ucieka Ci zbyt wysoko, to można też poratować się sodą oczyszczoną, ale nie ma co przesadzać. A i nie ma sensu tak bardzo zakwaszać wody do wysładzania, jak pokazuje Ci kalkulator - wystarczy, że zejdziesz z jej pH do ok. 5.8. Dzięki temu RA zostanie Ci na końcu nieco wyższe niż pokazuje kalkulator. PS. Największy minus tego kalkulatora to brak możliwości wpisania docelowego pH wody do wysładzania - trzeba sobie przeliczać na piechotę ;/ Przykład: W Twoim profilu jak dasz powiedzmy 2/3 kwasu do wysładzania (zamiast 10.92ml to 7ml), to RA nie spadnie Ci do 97 tylko gdzieś w okolice 127. Wtedy nie musisz już sypać aż tyle węglanu wapnia i/lub sody oczyszczonej
  5. ThoriN

    INFEKCJE

    1. Widzę nadal cię to strasznie boli - polecam Ibuprom. Nudne są już te twoje wycieczki... 2. Ciekawy jestem ile z tych "podłużnych pałek" faktycznie jesteś w stanie wyczuć w smaku oraz czy w ogóle i w jakim stopniu są szkodliwe dla zdrowia..
  6. Walcz Mnie też prędzej czy później czeka RO... a akurat miejsce w szafeczce pod zlewem mam, bo jest narożna i jest sporo niewykorzystanego miejsca. Mogę sobie nawet tam śmiało nielichy zasobnik zamontować. Póki co masę innych wydatków. Prawda jest też taka, że jeżeli się spitoli fermentację albo nie zadba odpowiednio i higienę, to i woda nic nie pomoże Pamiętaj, że niektóre infekcje też wpływają na sposób odczuwania goryczki i to bardzo.
  7. A ja Ci powiem, że niewiele zrobisz z tą goryczką, jeżeli nie zmienisz wody. Masz bardzo twardą (profil zbliżony do mojej wody) i w zasadzie próbowałem już różnych modyfikacji i nic z tego. Trzeba wodę albo wcześniej przegotować i zdekantować znad osadu, albo kupić sobie kiepską mineralkę/źródlaną z niską zawartością HCO3. Delikatną poprawę osiągnąłem poprzez: - obniżanie pH wody (do zacierania i wysładzania) - budowanie profilu uwypuklającego słodowość (np. siarczany : chlorki 1:2) - stosowanie na goryczkę wyłącznie chmieli, które dają ją punktową i niezalegającą - biorę poprawkę na IBU i chmielę delikatniej (np. AIPA 16Blg ~40 IBU - piwo w odczuciu i tak ma mocną goryczkę) Ale to i tak nie jest to. Ostatnio robiłem Pilsa i nadal wyczuwam tą szorstkość i zaleganie (nie przegotowywałem wody). Strach pomyśleć co by było w takim West Coast IPA...
  8. Ale przetrzymujesz roztwór po użyciu, czy wylewasz i za każdym razem robisz nowy? Na świeżo to i ja na kranówce nie mam specjalnych problemów
  9. Akurat US-05 bardzo często zostawiają czapę na powierzchni jeszcze na długo po zakończeniu fermentacji. Pewnie zdążyły dofermentować, ale nie zdziwiłbym się, jeżeli w piwie zostanie Ci wyczuwalny aldehyd czy diacetyl. Trochę za szybko zlałeś znad gęstwy (warto dać drożdżom co najmniej te 2-3 tygodnie), choć bardzo dobrze zrobiłeś podnosząc temperaturę na ostatnie 3 dni. Teraz już pewnie nic nie wymyślisz - sypnij chmielem na zimno i potem butelkuj. Jeżeli będziesz chmielił na zimno w niższej temperaturze, to możesz zostawić to na nieco dłużej niż 3 dni (np. na 5 dni), nie obawiając się przy tym trawiastych posmaków. Generalnie zasada jest taka, że im wyższa temp. chmielenia "na zimno", tym krócej należy trzymać chmiel.
  10. Przede wszystkim napisz w ilu C i jak długo trwała burzliwa. Obstawiam, że zbyt szybko zlałeś piwo na cichą i dlatego są problemy z klarownością, może też z niedofermentowaniem. Poza tym ruchy gazów wcale wcale nie świadczą o wznowieniu fermentacji - szczególnie po zlaniu znad drożdży i obniżeniu temperatury. Może się to dziać przez lekkie wahanie temperatury. Z klarownością w niskiej temperaturze też miewam problemy - szukaj pod hasłem "zmętnienie na zimno".
  11. U mnie też twarda i dokładnie ten sam problem - dlatego używam tylko przez jeden wieczór (zwykle nie potrzeba mi więcej niż 30-40 minut) a potem kanał. PS. Trzeba kolumnę destylacyjną kupić Zawsze to jakiś pretekst
  12. ThoriN

    INFEKCJE

    No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem... Aby zwiększyć przydatność tego posta, szczególnie dla poczatkujących, wypadałoby wypunktować co konkretnie jest nie tak i dlaczego. Masz rację, ale jak widzisz z kolegą lukasrz nie bardzo da się dyskutować, bo "on tak robi i jest najlepiej". Ale dla potomnych warto. Gwoli ścisłości ja akurat nie czepiam się braku dezynfekcji butelek, bo akurat tego nie widziałem - ale na pewno warto o tym wspomnieć. 1. Chmielenie w woreczku zmniejsza utylizację chmielu - musisz wówczas wziąć na to poprawkę i użyć większej ilości chmielu (krążą opinie, że powinno to być o ok. 10% więcej). Jest to droższe i mniej optymalne, poza tym nie wiadomo na pewno że jest to faktycznie 10%, więc nie do końca wiesz jakie IBU uzyskujesz. Sądzę, że analogicznie do chmielenia na goryczkę, jeszcze bardziej odbija się to na chmieleniu na aromat. 2. Nie odfiltrowujesz osadów gorących (przełomu) przed fermentacją, a składa się on z niepożądanych substancji (nadmiar białek, garbniki, taniny). Pozostawione w fermentorze mogą wpływać na smak piwa, jakość goryczki oraz klarowność. Polecam: http://pspd.org.pl/uploads/piwowar/2011/2011-jesien-16-17.pdf 3. Brak dezynfekcji butelek - tutaj można chyba elaborat napisać, ale w skrócie: to jest proszenie się o problemy. Każde piwo domowe jest mniej lub bardziej zainfekowane. Chyba naturalne jest, że im mniej, tym lepiej... zmniejszasz więc swoje szanse na uzyskanie dobrego piwa. Nie wiem czy temat wyczerpałem - pewnie nie, ale napisałem tyle, ile wiem. Mnie to wystarczy, aby mieć odpowiednio dużo zdrowego rozsądku i pewnych rzeczy unikać. lukasrz - mówisz, że wszystkim smakują Twoje piwa.. a może po prostu jeszcze nikt nie powiedział Ci szczerej prawdy, aby Cię nie zniechęcać? W końcu dopiero zaczynasz... Nie wiem, nie mnie to oceniać. Zastanów się jednak nad jedną rzeczą - jeżeli twierdzisz, że Twoje piwo jest dobre, to skąd wiesz, że nie będzie jeszcze lepsze (a może nawet wybitne?), jeżeli zastosujesz się do najlepszych rad i praktyk? Zaznaczam, że ja nie mam zamiaru Cię edukować - rób, co chcesz. Ale proszę nie wpajaj swoich wątpliwie skutecznych metod innym - pomyśl o tym, że jednak swoją wypowiedzią możesz negatywnie wpłynąć na efekt, jaki osiągnie potem jakiś początkujący. PS. Może warto by było wygrać jakiś konkurs, skoro tak dobrze idzie? :>
  13. Mam to samo. Puściła małe pędy a zimuję ją w piwnicy U mnie chmiel leżakowany w "komórce" puścił takie "małe pędy", że jak ostatnio drzwi po zimie otworzyłem, to mi oczy chciał powybijać Nie wiem czy już tak zostawić, czy lepiej je pościnać i poczekać na nowe pędy Ale cholera mnie wystraszyła, myślałem że jakaś czupakabra na mnie z komórki wyskoczyła
  14. ThoriN

    INFEKCJE

    No to ja nie mam pytań Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie pójdzie tym tropem...
  15. ThoriN

    INFEKCJE

    A co ma podczas fermentacji niby z gotowania pływać? Przecież dekantujesz piwo z kadzi warzelnej... Nie wiem co i jak Ty robisz, ale ja tam mam czyściutką brzeczkę w momencie zadawania drożdży. Wróć wyżej przeczytaj początek dyskusji. Jestem na bieżąco i nadal nie odpowiada to na zadane przeze mnie pytanie. Napisałeś, że po fermentacji zbierasz z powierzchni coś, co pływa po gotowaniu - co Ci tam pływa? Jeżeli brzeczkę dekantujesz po chłodzeniu z gara do fermentora, to nie ma prawa tam już nic pływać... a jeżeli pływa, to może warto pomyśleć o zmianie technologii
  16. ThoriN

    INFEKCJE

    A co ma podczas fermentacji niby z gotowania pływać? Przecież dekantujesz piwo z kadzi warzelnej... Nie wiem co i jak Ty robisz, ale ja tam mam czyściutką brzeczkę w momencie zadawania drożdży.
  17. ThoriN

    Mosaic Pale Ale z resztek

    Tak, w aromat. A uściślając: w aromat cebuli Smacznego
  18. Bardziej na Twoim miejscu martwiłbym się temperaturą fermentacji, która pewnie mocno skoczyła, a teraz z kolei spadła. Teraz to albo zostaw jak jest, albo zmień pokrywę na wiadrze (na czystą, zdezynfekowaną).
  19. Nie próbowałem, ale pomysł faktycznie wydaje się niegłupi. Powiem Ci nawet, że sam tak zrobię w najbliższym RISie, czyli za jakiś miesiąc Dam coś w stylu 1/2 Bourbon + 1/4 lekko opiekane + 1/4 mocno opiekane i zobaczymy co wyjdzie. Ilość max 20g, macerowane przez miesiąc w whisky i wlane razem z alkoholem na miesiąc na cichą.
  20. Fajnie, że Ci się wyjaśniło Korekcja pomiaru dla przefermentowanej brzeczki jest bardzo istotna. Czasem nawet lepiej sprawdzać sobie spławikiem po fermentacji, a refraktometrem w trakcie warzenia (wygodne). Z pozostałych rzeczy, to: 1. Takie drożdże z aktywatorem warto zostawić na 2-3 dni - jak są starsze, to może im to zająć nawet koło tygodnia Generalnie ich ilość jest i tak zbyt mała na 20 litrów 12Blg, ale w pszenicy często robi się underpitching, więc nie ma tragedii (przestrzegam tylko na przyszłość przy innych stylach). 2. Staraj się zadawać drożdże w temperaturze fermentacji, a nie wyższej - podczas rozmnażania (pierwsze ~2 doby) produkują one najwięcej estrów i wtedy własnie zależy nam na stabilnej temperaturze. 3. Pszenicę na "stefanach" warto fermentować raczej w nieco niższych temperaturach niż u Ciebie - 18-19C wystarcza w zupełności. Dużo przyjemniejsze banany można osiągnąć w inny sposób niż wysoka temperatura, która przy skoku grozi jednak rozpuszczalnikiem (niestety próbowałem już niejedną taką pszenicę - na szczęście nie swoją ). Te inne sposoby to stres drożdży np. przez underpitching (zadanie zbyt małej ilości drożdżaków) czy start w bardzo niskiej temperaturze rzędu 10-12C i jej podniesienie do ~18C w ciągu 1-2 dób. Drugą metodę polecam, bo miałem przy jej użyciu super efekty, ale trzeba uważać, żeby nie "przedobrzyć", bo mogą być problemy z niedofermentowaniem itp. Ważne jest też, aby właśnie ta temperatura w trakcie fermentacji nie spadała - lepiej zacząć nisko (~18C) a potem tą temperaturę powoli podnosić do góry, np. o 1C co 3-4 dni, aby skończyć gdzieś w okolicach górnego zakresu drożdży.
  21. ThoriN

    Chmiel Oktawia

    Taa, w lutym na pewno się pojawi
  22. Nie, ilość jest do zmniejszenia tak czy tak, bo przesada, zapomniałem o tym wspomnieć. Odniosłem się tylko do samego pomysłu trzymania płatków pół roku. Co do różnicy - teoria mówi, że jest. W praktyce używałem tylko płatków, które przy zastosowaniu krótko, ale w sporej ilości, dają moim zdaniem mocno jednowymiarowe drewno w smaku, które nijak się ma do dobrych piw leżakowanych w beczkach. Kostki podobno lepiej symulują beczkę, piwo ma kontakt z mniejszą powierzchnią drewna, ale penetruje je powoli, wgłębiając się w coraz to kolejne warstwy i budując bardziej złożony bukiet. Muszę spróbować z tymi kostkami, bo faktycznie ten smak jest raczej jednowymiarowy (u mnie po prostu drewniana wanilia ). A czy próbowałeś mieszać różne płatki dębowe? To też powinno dać lepszy efekt, niż wrzucenie tylko jednego rodzaju Oczywiście słabe napowietrzenie może być przyczyną, ale są też inne miejsca, gdzie moim zdaniem mogłeś popełnić błąd: 1. Ilość drożdży - dawałeś z saszetki z aktywatorem? Ile dni trzymałeś saszetkę po rozbiciu woreczka z pożywką? Dobrze spuchły? Może namnożyły się zbyt słabo przed zadaniem? 2. Temperatura zadania drożdży ile C miała brzeczka? 3. Temperatura fermentacji - nic o niej nie piszesz, a jest szalenie ważna. Drożdże wychodziły Ci przez dekiel, więc pewnie była ona dosyć wysoka - a potem, kiedy fermentacja zwolniła, mogła spaść o kilka stopni C i kiszka. Ważna jest kontrola temperatury a w szczególności tego momentu jej spadku - kiedy fermentacja spowalnia, to podnosisz temperaturę otoczenia, aby w fermentorze zachować ją na w miarę stałym poziomie (a najlepiej nawet nieco podnosić ją pod koniec).
  23. Jak chcesz zostawiać na tak długo to nie dawaj płatków tylko kostki. Ogólnie teoria mówi, że lepiej dać kostki na dłużej niż płatki na krócej. Płatki szybko oddają smak ale jest on dosyć jednowymiarowy. Kostki są powolne ale lepiej imitują faktyczną beczkę. Próbowałeś może kiedyś piwa z taką ilością płatków? Jestem ciekaw, jaki to da efekt, skoro takie małe ilości dają już dość mocno wyczuwalne drewno w smaku. Moim zdaniem będzie to spory overkill, ale pewności nie mam. No i ciekawe czy faktycznie jest różnica między tymi kostkami a płatkami. Idąc za ciosem, to może wrzucić klepki od parkietu do wiadra? Taniej wyjdzie - 1 metr surowego parkietu dębowego będzie kosztował ze 40zł ;D
  24. Ja myślę, że nie U mnie Stoucik (18blg) się układa coraz bardziej i te 15g płatków średnio opiekanych czuć bardzo wyraźnie - dają taki dość wyraźny i świeży dąb oraz wanilię. Ale jednak to drewno czuć... 15g na całą warkę! Fakt, że u Ciebie wędzonka mocno przykryje inne nuty, ale 150g płatków? Nie wiem, nie robiłem ani nie piłem takiego piwa, ale obstawiam, że to znacznie za dużo drewna - dałbym może ze 30-40g. Wg mnie płatki to taki dodatek, z którym nie wolno przeginać.
  25. Nie paruje Ci w środku? Moim zdaniem grzybens murowany przy grzaniu i chłodzeniu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.