Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Spokojnie te 15C otoczenia możesz utrzymywać, ewentualnie podnieść nieco na sam koniec. Zarówno US-05, jak i S-04 (właśnie, jakie masz drożdże?), potrafią pracować poniżej wartości deklarowanych przez producenta. Tylko po co? Zdecydowanie polecałbym raczej 17-18C, niż 15... to że wytrzymają niżej, to nie znaczy że będzie im się to podobać. Jako referencję zapraszam do lektury choćby opublikowanych receptur z BrewDog - tam większość piwek na amerykańskich szczepach i fermentacja 18-20C... niektóre pojedyncze fermentowane niżej
  2. Niepotrzebnie przelewałeś - pszenicę można spokojnie lać od razu w butelki. W końcu ma być mętna. Co do nagazowania to różnie - ja osobiście nie lubię zbyt mocno nagazowanych pszenic (bo lubię też te bardziej treściwe i mniej wodniste), więc zwykle gazuję na 2.5-2.8 max. Daję więc około 140-150g cukru na 20-22 litry (przy założeniu, że maksymalna temperatura w jakiej stało piwo to te 22-23C).
  3. Daj cały Simcoe na 5-10' - wtedy daje najciekawsze efekty. Resztę chmielu podziel sobie na dwie części - jedną daj na 0' (lub Hop Stand, czyli przerwa w chłodzeniu przy 76C na jakieś 30-45 minut), drugą na zimno na jakieś 3-4 dni. W sumie masz żywicę (Simcoe), masz cytrynę pomieszaną z moczem (Citra) - w wytrawnym piwie aromat może być trochę zbyt wyrazisty i gryzący. Przydałoby się coś, co go nieco wygładzi (owoce tropikalne, melon) - Amarillo, Mosaic czy Cascade fajnie by tu zagrały.
  4. ThoriN

    INFEKCJE

    U mnie na całe szczęście jeszcze nigdy tak kiepsko to nie wyglądało po chmieleniu na zimno czy nawet bez tego. Wiesz, chmiel może zrobić film na powierzchni od olejków i innych substancji, ale taka biała kra w połączeniu z bąblami? Nie wierzę Poza tym pamiętajcie o jednym - praktycznie każde domowe piwo jest w jakimś stopniu zainfekowane - jedno mniej, drugie bardziej. Często nawet nie ma to wizualnych objawów, czasem są wizualne, ale nie ma smakowych - to nie jest czarne lub białe.
  5. ThoriN

    INFEKCJE

    Wszytko to chmiel i drożdże. Pod dodaniu chmielu gaz rozpuszczony w piwie zaczął się uwalniać. Wygląda ok. Daj komuś do spróbowania, jeżeli nie będzie obrzydliwe to lej w butle. Ciekawe odkąd chmieliny i drożdże (po zlaniu na cichą!) robią taką krę na powierzchni i pęcherze... Szczerze mówiąc dla mnie to nie wygląda aż tak dobrze. Wylewać jednak szkoda - jeśli smakuje ok, to zdekantuj delikatnie piwo spod tego co jest na powierzchni i butelkuj. Będzie trzeba kontrolować na bieżąco, ale to zwykle nie jest problem
  6. Tu na forum się co jakiś czas wystawia chyba ta sama firma, która sprzedaje w necie - rzekomo taniej niż na stronie (chyba szczególnie z wspawanym kranikiem). Odszukałem nawet posta: http://www.piwo.org/topic/20535-gie%C5%82da-garnek-365-l-z-kranem-stal-nierdzewna/?do=findComment&comment=391549 Pisz do nich na priv, może coś ugrasz
  7. Nie wiem, czy wiesz, ale w latach 90 takie piwo było produkowane w browarze w Grodzisku Nazywało się Grodzisz i miało ~12 blg Także akurat słabo się tu wstrzeliłeś
  8. ThoriN

    INFEKCJE

    Mam mieszane uczucia. Gdybyś mi powiedział, że tak wygląda po burzliwej, to by przypominało koniec pracy drożdży, ale po cichej to ta powierzchnia powinna być raczej czysta i gładka. Nie jestem jednak w stanie ocenić czy to infekcja, czy nie - zbyt mało mi się ich przytrafiło... na szczęście Obstawiam jednak, że to jakaś delikatna paskuda, bo film jest niepokojący na tym etapie. Nawet jeśli faktycznie coś jest nie tak, nie wiadomo jak bardzo wpłynie to na smak piwa. Poza tym podwyższona zawartość alkoholu (w 20Blg już trochę jest) też w pewnym sensie broni to piwo przed tego typu historiami. Tak czy siak butelkuj - przecież IIPA nie wylejesz od tak w kanał Najwyżej wyjdzie w praniu że niedobre i wtedy spuścisz w kiblu - dojdzie Ci jedynie przelanie butelek jakimś NaOH.
  9. ThoriN

    INFEKCJE

    zdarzyło się i nie była to "zaraza". Niektóre drożdże mają takie zwyczaje Do tej pory chyba tylko z Mangrove Jack's miałem takie numery
  10. Moim zdaniem tak. Wiele osób ma w naszym kraju ma twardą wodę, której nie modyfikuje, i nadal robi jasne piwa typu Pils, AIPA i nawet wygrywa tym konkursy. Pewnym natomiast jest fakt, że jeśli postawisz obok siebie Pilsa na twardej i na miękkiej wodzie, to różnica jak najbardziej będzie wyczuwalna. Jeżeli odwrócisz nieco pytanie i zapytasz "Czy warto modyfikować wodę?" to ja z kolei odpowiem, że zdecydowanie tak Chodzi mi po prostu o to, że jest tak wiele różnych innych aspektów, że tak naprawdę woda staje się sprawą drugorzędną. Warto ją modyfikować, ale zdecydowanie większą uwagę warto poświęcić przede wszystkim czystości i fermentacji.
  11. ThoriN

    INFEKCJE

    Dobrze, że nie baseballowym Jak lekko i z wyczuciem puknie kilka razy, to nie ma prawa się nic stać
  12. Taa, przeceniasz chyba różnicę, którą daje użycie odpowiedniej wody Ostatnio kolega z Kielc (woda twarda, na której dobrze wychodzą tylko Stouty i Portery) w Bohemskim Pilsie 2 miejsce na konkursie (Podlaski Konkurs Piw Domowych) zaliczanym do Pucharu PSPD Wpierw proponuję zająć się prawidłową fermentacją, a dopiero potem szukać dziur w całym Żeby nie było - ja też zaczynałem od d*py strony i walczyłem z wodą, starając się dopasować miligramy przeróżnych soli...
  13. ThoriN

    INFEKCJE

    Kopnij ze 2-3 razy w fermentor - na drugi dzień wszystkie te drożdże będą na dnie
  14. Nic nie robić - kręcić jak jest. Nie sądzę, aby niska prędkość kręcenia była przyczyną wyjścia startera - trzeba było przypilnować nieco temperatury
  15. Różne źródła różnie mówią - ponoć markowe PET'y są w stanie wytrzymać do 12bar. Czytałem wypowiedzi z forum modelarskiego, gdzie koledzy czasem wykorzystują takie butelki jako zbiorniki wyrównawcze do samoróbek kompresorów do malowania aerografami i tam ktoś podawał przypadek, że butelka strzeliła przy ok. 6 bar. Nie do końca wiem jak to ciśnienie przeliczyć z v/v na bar, ale wydaje mi się, że butelka szklana wytrzymuje mniej. Generalnie lanie testowego PET'a jest bardzo dobrą opcją, ale bynajmniej nie chodzi tu o jego wytrzymałość, a bardziej o to, że możesz sobie go w każdej chwili odkręcić i sprawdzić co się dzieje
  16. Czy ja wiem? Zależy od drożdży, ale u mnie np. US-05 niemal zawsze tworzą coś, co można nazwać właśnie czapą drożdżową, ba,niekiedy tak intensywnie, że prawie wychodzą ze szklanki. Pewnie o to zjawisko (a raczej jego brak) chodziło leonzn. No tak, trochę pianki czasem na niektórych drożdżach jest, ale nie oznacza to, że musimy na nią czekać, a jeżeli jej nie ma, to coś jest nie tak Czekanie dłużej nie jest wskazane, ponieważ drożdże zaczną w końcu obumierać.
  17. to coś Ty im tam nalał, że liczyłeś na to, że "ruszą"? Być może ja żyję w jakimś wielkim błędzie myśląc, że czysta woda, a taką należy dać do drożdży w celu ich uwodnienia, nic poza uwodnieniem spowodować nie nie powinna Chodzilo mi o wytworzenie sie czapy drozdzy na gorze wody w szklance. Nie wiem jaki jest ich stan - czy one wtedy zyja czy nie zyja , ale myslalem ze wszystcy zrozumieli przeslanie... Jakiej czapy w szklance? Kolego, Ty masz te drożdże tylko uwodnić, a nie robić starter z samej wody Mają się całe zamoczyć, zrobi Ci się z nich krem na dnie szklanki. Uwadniasz 30 minut i do brzeczki - nie mniej, nie więcej tylko 30 minut. Żadnej czapy nie będziesz miał - tylko "mętną wodę".
  18. Zacznij od 1g płatków na 1 litr piwa. Osobiście moczę w whisky/bourbonie 2-4 tygodnie i potem wlewam całość na cichą. W Świątecznym (imperial stout 18Blg) średnio opiekane płatki dały mi bardzo przyjemną wanilię, a piwko wygrało jedną z rund Świętokrzyskiej Ligi Piwowarów Domowych. Ostatnio natomiast dawałem właśnie takie płatki Bourbon i różnią się zapachem bardzo mocno od zwykłych opiekanych (lekko i mocno). RIS po miesiącu spędzonym z nimi smakował mega - szkoda, że pewnie się jeszcze mocno zmieni po leżakowaniu. Oby w dobrym kierunku
  19. Polecam ten sposób - właśnie tak zrobiłem swoją ostatnią warkę na Mauribrew Weiss (dla mnie bezsprzecznie najlepsze sucharki do pszenicy). Zadawałem 1 uwodnioną paczkę drożdży na 22 litry 12,9 Blg w 14C, po czym fermentor trafił do pomieszczenia 20C. Następnie fermentacja w 21-22C. W smaku bardzo wyraźne banany, do tego przyjemnie zbalansowane z goździkami. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że ten szczep odfermentowuje raczej nisko, więc trzeba wszystko zatrzeć na wytrawnie. Gdyby mi zostawiły nieco mniej cukrów na koniec, to byłaby petarda, a tak jest tylko bardzo zacna pszenica Z płynnych to jednak dla mnie najfajniejsze efekty dają Weihenstephany (WY 3068). I tam zadawanie w niskich temperaturach też daje fajne efekty WB-06 dla mnie (i chyba nie tylko) dają zbyt wytrawne i często dosyć płaskie piwka. PS. Do takiego startu nie potrzebujesz lodówki - po prostu chłodzisz brzeczkę do 12-14C, zadajesz drożdże i wystawiasz do pomieszczenia z temperaturą docelową.
  20. Pewnie nie za bardzo. Co ma goryczka przykryć - aromat? Zapytaj Czesława Dziełaka czy mu Magnum w Grand Championie cokolwiek przykryło... To wszystko jest kwestia doboru takiego chmielu, który będzie oferował goryczkę punktową i mało zalegającą, a nie "cytrusową" bądź nie. Inna sprawa, że osobiście nie widzę sensu dobijania goryczki 100 IBU, bo zamiast fajnego balansu będzie gębę wykręcać.
  21. ThoriN

    INFEKCJE

    Butelkować można już po dobrze przeprowadzonej burzliwej. Zlewanie na cichą służy głównie sklarowaniu piwa.. więc musisz sobie odpowiedzieć sam, czy obecny stan rzeczy Cię zadowala i czy można już butelkować
  22. Takie skakanie z temperaturą nie przyniesie Ci raczej nic dobrego - szczególnie jeżeli chodzi o obniżanie jej już w trakcie fermentacji ;/ Najgorsze, że ten skok miałeś w kluczowym momencie, tj. na samym początku fermentacji. US-05 możesz spokojnie fermentować w 17-18C - ja bym na Twoim miejscu starał się ustabilizować temperaturę właśnie w tych okolicach na najbliższy ~tydzień, natomiast potem możesz nieco podnieść.
  23. Przecież u Ciebie widać na zdjęciach pajęczynki wokół liści - sprawdź dokładnie czy to nie przędziorek. Ja bym to obstawiał - u mnie w zeszłym roku podobnie mi podsychały liście, jak mi się te łajzy wpierdzieliły - oczywiście przeszły z tui. Co prawda żadnych robaczków tam nie zauważyłem ale możliwe, że masz racje. Udało się to u Ciebie wytępić? Tak - pierwszy lepszy oprysk z ogrodniczego dał im radę
  24. Przecież u Ciebie widać na zdjęciach pajęczynki wokół liści - sprawdź dokładnie czy to nie przędziorek. Ja bym to obstawiał - u mnie w zeszłym roku podobnie mi podsychały liście, jak mi się te łajzy wpierdzieliły - oczywiście przeszły z tui.
  25. Takie stany lękowe się leczy, więc spokojnie! A tak na serio to od dobrego roku jadę na SS i mój komfort piwowarski podniósł się znacznie. Wcześniej też nie do końca ufałem StarSanowi, ale nie dotyczyło to jego skuteczności w dezynfekcji - bałem się o pozostawianie jego resztek w piwie i czy faktycznie się rozkłada. Obecnie nie płukam już fermentorów wodą po dezynfekcji SS - teoretycznie może to mieć minusy (ponoć słabsza piana w piwie), ale nie jestem w stanie (czytaj: nie chce mi się dzielić warki na pół i kombinować) tego sprawdzić na 100%. Ważne, że piwa coraz lepsze więc chyba te praktyki prowadzą w dobrą stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.