Sędziowałem eliminacje czeskiego pilsa i finały portera bałtyckiego, więc się wypowiem. Widzę, też że jesteś w świeży w temacie więc ważne byś dostał rzetelne odpowiedzi, a nie takie które mówią o znajomościach, bo jeszcze odbierzesz to na serio i się zniechęcisz.
Ideą konkursów PSPD nie jest wybór najlepszego piwa tylko piwa najbardziej zgodnego ze stylem. Jeżeli do finałów przechodzą dwa piwa to oznacza tylko i wyłącznie tyle, że pozostałe piwa tak mocno odbiegały od stylu (głównie przez wady fermentacyjne - estry owocowe, rozpuszczalnikowe), że ciężko było je nazwać przynajmniej poprawnym czeskim pilsem.
Z tego co widzę jesteś z Wrocławia. W tym mieście nietrudno spotkać bardziej doświadczonych piwowarów lub sędziów przy różnych spotkaniach. Są festiwale, warsztaty sensoryczne. Dolnośląski oddział PSPD działa prężnie. Zabierz swoje piwo gdzieś, wymień się z innymi piwowarami, poproś o szczerą opinię. Kiedy dostaniesz metryczkę z pilsa przeanalizuj wady, skąd się mogły wziąć, jak je wyeliminować.
A jeżeli niemal wszystkie piwa mają dyskwalifikujące wady? Weź pod uwagę, że mówimy o jednym z najtrudniejszych styli do uwarzenia. Czeski Pils to piwo, w którym na prawdę dużo rzeczy może pójść nie tak.
Jeżeli byłby stylowy to zakwalifikowałby się do finału a tam dostał adekwatną ocenę. Jeżeli nie odpadłby w eliminacjach.
Powiedz tak szczerze czy chciałbyś, żeby Twoje piwo trafiło do finału i dostało na przykład 18 punktów? Czy to coś by zmieniło jeżeli dowiedziałbyś się, że zająłeś ósme, dziesiąte albo czternaste miejsce? I tu i tu dowiedziałbyś się, że Twoje piwo nie jest czeskim pilsem.
Przy kategoriach lagerowych i ciężkich do warzenia stylach jest to całkiem normalny poziom. Przejrzyj sobie wyniki tegorocznych Mistrzostw Polski Piwowarów Domowych. Najbardziej prestiżowego konkursu.