Skocz do zawartości

cieplyl

Members
  • Postów

    296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cieplyl

  1. Nie wiem w jaki sposób byłeś w stanie ocenić czy ta wódka ma wiecej % przed czy po. Nie ma co sie łudzić, że z takiej wódki otrzymasz 70% alkoholu i jak wypijesz to spadniesz z krzesła. Jeśli mierzyłeś alkoholomierzem do czystych alkoholi to w ich produkcji stosuje się metode "milimetr nie kilometr" więc subtelnych różnic w składzie nie jesteś w stanie stwierdzić. Napisz, jeśli wiesz, jakie to podstawy fizyki skłaniają Cie do takiego myślenia? Ja wiem conieco o chemii i z jej punktu widzenia taki proces jest jak najbardziej możliwy. Co więcej wykorzystuje się go powszechnie do rozdziału ropy, rozdziału wody od H2O2(mieszaniny jednorodne defacto). Mieszanina wody z alkoholem (jak już powiedziałeś -mieszanina jednorodna) jest możliwa do rozdzielenia (w pewnym stopniu) przez szereg metod. Od destylacji zaczynając, poprzez "suszenie" siarczanem magnezu (duża ilość może oddzielić całkowicie- kompletnie nie opłacalne ale możliwe), a na ekstrakcji z eterem i bezenem kończąc. Wymrażanie jest ostatnią, nieopłacalną, nieefektywną i najgorszą metodą. Kilka procent wiecej uzyskasz. Ale tylko kilka.
  2. Istnieje cos takiego jak wymrażanie frakcyjne, gdzie polega się na różnicy rozpuszczalności w warunkach bliskich krzepnięciu składników. Podobne jest to do destylacji frakcyjnej jednak duzo mniej wydajne i powszechnie bardzo rzadko stosowane. Myśle, że nie do końca o to chodzi co napisał kolega Bielok, że powstają nam dwie fazy krystaliczna i wodna po zamrożeniu, oddzielamy i mamy czysty alkohol i wode. Wtedy naprawde każda gorzelnia dała bym nam nagrode. Jednak jeżeli piwo zmrozimy do temp 0 lub -1 °C nie stanie się cud i w momencie nie otrzymamy lód. Najpierw będziemy mieć breje: ciecz z bardzo drobnymi kryształami lodu (sprawdzone bo nie raz lodówka mi przechłodziła piwo). Całkiem możliwe, że w tych kryształkach jest wiecej wody niż alkoholu, jednak alkohol zawsze będzie gdyż zostaje "uwięziony" pomiędzy tworzącymi się kryształami wody. Taki proces może zwiększyć zawartośc alkoholu w bardzo małym zakresie. W pirotechnice np. używa się procesu wymrażania wody utlenionej 3% aby zwiększyć o kilka procent zawartośc czystego h2o2 w wodzie, jednak nie da się np. z 3% zrobić 30%. Woda i alkohol nie mają tej samej temperatury zamarzania. Ba jest ona różna o prawie 100 stopni ale to niewiele zmienia. Wymrażanie pomaga jak chcemy uzyskać z 5% załóżmy 5,5%.
  3. Dzisiaj po zbadaniu gęstości bylo około 5°Blg . Wyszło tak jak w planach. Piany już nie ma i powoli się klaruje od piątku. Mam zamiar przetrzymać nad osadem do wtorku i butelkować. Dzieki za wszystkie porady!
  4. Potwierdzam styropian to dobra rzecz. Musisz tylko użyć płyt o grubości około 5 cm i dobrze uszczelnić. Każda szparka powoduje duże osłabienie wydajności. Ja przy temperaturze w pokoju sięgającej 30 stopni miałem w styropianie 4. Rozwiązałem to poprzez taki myk: http://www.piwo.org/forum/t1551-Chlodzenie-piwa-podczas-fermentacji-bez-uzycia-lodowki.html
  5. Na to każdy ma inne zdanie. Ja przelewam przynajmniej na kilka dni. W piwach górnej fermentacji, która szybko się kończy, można cichą ominąć. w dolnej bym nie ryzykował. Ja przynajmniej wyznaje taką zasadę, że lepiej na kilka dni przelać na cichą niż mieć granaty. Przeczytaj sobie temat o wybuchających butelkach który był poruszany niedawno. Jak moja szafeczka miałaby wyglądać tak jak na zdjęciach- wole cichą.
  6. Mam ten sam problem. U mnie jest w lecie jeszcze cieplej. Uwarzyłem kilka dolniaków, typowych "dwunastek", i po trzech miesiącach jak dla mnie nie miały żadnych nut owocowych i były bardzo dobre. Teraz nastawiłem kilka mocniejszych ale degustacja dopiero w grudniu.
  7. Małe nieporozumienie. Do tych butelek było rozlane piwo i na powierzchni piwa zrobiła się mała otoczka. Gdzies cztałem, że to charakterystyczne dla zakazenia w butelce.
  8. To może ja wtrące swoje trzy grosze. Jak to jest z przelewaniem wszystkiego wrzątkiem lub dezynfekcja w piekarniku wysoką temperaturą? Miałem taki przypadek, że rozlewając nie miałem czasu na wyprażenie butelek w piekarniku, ani przelanie wodą tylko odkaziłem je pirosiarczynem sodu i w kilku butelkach pojawił się charakterystyczny grzybek już nawet po dwóch dniach (oczywiście po wcześniejszym umyciu). Wypalając butelki nigdy nie miałem czegos takiego.
  9. Też tak na początku myslałem bo mam dwie saszetki w lodówce . Na pewno wsypałem S-23. Zawsze fermentowałem w 10-8 stopniach ale teraz podciągnąłem do 12 zeby się lepiej czuły. Drożdże jak właściciel, strasznie leniwe
  10. Ładna piana pojawiła się w piątek, jadnak coś czuję, że będę bardzo długo czekał na koniec fermentacji. Teraz gęstość wynosi 16,5°Blg. Oczywiście jak piwo wyjdzie to pierwsze wypite będzie za Wasze zdrowie . Dzieki jeszcze raz.
  11. No jak drożdże' date=' jak dałeś 3/4 saszetki? A to wygląda jakbys dał z pół litra gęstwy? Zdekantowałeś osady?[/quote'] No właśnie mnie też to zastanawia. Osady przelałem przez sitko. Tak jak pisałem chmiele szyszką wiec później to jeszcze filtruje. Naprawdę tych drożdży jest bardzo dużo tylko są leniwe.
  12. Przelałem przez drobne sitko. Chmielę bez żadnych woreczków używając szyszkę więc całość później filtruje na sitku. Mam teraz poważną zagwozdkę czy dodać resztę drożdży W 34/70 czy po prostu czekać. Czy inny szczep może trochę namieszać, tym bardziej, że tamten powoli działa? No to ja zrobiłem tą najmniej poprawną. Tak po części ciesze się, że to tak wyszło, przynajmniej wiem teraz jakie robiłem błędy. Dzięki za wszelką pomoc!
  13. To są chyba drożdże. Przynajmniej tak wyglądają.
  14. Pisałem już o tym kiedyś. Tym chłodzę brzeczkę bo nie mam możliwości włożyć jej do lodówki. To brązowe to akurat zatyczki do cylindrów. Ładnie to może nie wygląda ale chłodzi dużo lepiej niż zwykła butelka i styropian.
  15. Drożdży było 3/4 saszetki. Miałem robić starter ale najnormalniej w świecie zapomniałem . Może być ich za mało na tak gęstą brzeczkę. Tak były zrehydratyzowane. W wodzie o temperaturze 30°C. Drożdże wyciągnięte z lodówki i dodane po krótkim czasie. Tu mogłem zawalić. Napowietrzam na dwa sposoby. Przelewam z gara do fermentatora z dość dużą szybkością a potem jeszcze ubijam trzepaczką do sosów. Próbowałem z pompką akwarystyczną kiedyś ale to daje lepsze rezultaty. Wszystko wyglądało tak jak zwykle i nigdy nie miałem problemu z żadnymi drożdżami. Generalni już po zadaniu ich do brzeczki wiedziałem, że coś jest nie tak bo po kilkunastu minutach wypłynęło już kilka farfocli. Na mój rozum coś nie tak jest z tą konkretną paczką drożdży. Wcześniej robiłem pilsa z 1/4 saszetki ze starterem, starter wystartował po dobie i był bardzo niemrawy. Po dodaniu do brzeczki fermentacja zaczęła się po dwóch dniach i trwała prawie 14. Jeśli to mógłby być nagły spadek temperatury to kiedy należy schładzać całość? U mnie to trwa zazwyczaj 24 godziny.
  16. A to zmienia postać rzeczy. Otóż ja zawsze robiłem z przepisu że rehydratacje prowadzi się w temperaturze 27 +/- 3 °C. Jeszcze jak pozwolicie zadam jedno pytanie. Stan na dzisiaj wygląda tak jak na zdjęciu poniżej. Jest piana, brzeczka trochę mętnawa i Blg spadło do około 18-18,5. Czyli działa coś tam i jest trochę gazu. Nadal dodać nowe drożdże? Jeśli tak to mam tylko W 34/70 i to 1/4 saszetki. Na nowe bym musiał czekać do poniedziałku. PS. Skłaniałbym się ku wiedźmie.
  17. cieplyl

    piaskiem rysowane

    Ukraiński Mam talent. Polecam! http://www.funner.pl/link/8620/Ksenia_Simonowa_Rysowanie_Piaskiem/ http://www.funner.pl/link/9031/Zwyciezczyni_Ukrainskiego_Mam_Talent_sztuka_Z_Piasku/
  18. Dzięki za sugestie. Zamieszałem i po zamieszaniu stało się mętne ( pewnie rozwaliłem te bryłki). Poczekam i zobaczę co się będzie działo, w razie czego będę postępował tak jak Pisaliście.
  19. Tak to chodzi o koźlaka. Piana jest tylko bardzo mało (troszkę ją rozgarnąłem aby pokazać te farfocle). To mnie właśnie zmartwiło, że brzeczka jest bardzo klarowna i tak się zastanawiam czy aby te drożdże nie skoagulowały i teraz w takiej formie nie zaczną pędzić alkoholu. Jest dość dużo tych farfocli i tak jak pisałem są w całej objętości. Jak brałem do pomiaru w próbówce brzeczki to po odstaniu miałem około 5% samych farfocli. Co do zadawania drożdży i temperatury to wszystko zrobiłem jak zwykle. Drożdże zadane w temp. 30°C przez jeden dzień temperaturę zbiłem do 10 i tak przetrzymuje. Piana (skąpa) i te farfocle pojawiła się wcześnie bo już po 10 godzinach. Wydaje mi się, że fermentacja przebiega, gdyż przy pomiarze Blg trochę gazu w próbówce zauważyłem. Czytałem gdzieś, że są drożdże które łączą się w aglomeraty i takie które produkują alkohol w formie dyspresyjnej. Być może S-23 należą do tych zbitych? Jednak to kłóci się z faktem, że te drożdże wytrzymują wysoki poziom alkoholu i dość mocno odfermentowują.
  20. Po tym jak pils bardzo długo siedział na burzliwej znów mam problem z S-23. Poniżej wkleiłem zdjęcie. Możliwe jest to aby te drożdże tak mocno się zbiły w tak wielkie aglomeraty(wielkość od kilku mm do nawet 2-3 cm)? Wygląda to nieciekawie, dodatkowo brzeczka oprócz tych grudek (które są w całej objętości, nie tylko na górze) jest całkowicie klarowna. Ciężko powiedzieć czy Blg spada. Na początku było 20 teraz coś koło 19 ale po 2 dniach powinno być chyba mniej a może to być i błąd pomiaru. Dodam, że nic nie wskazuje zakażenia, przynajmniej nie czuć.
  21. Nie nie' date=' jak nazwie Jejski poradnik, to już wola autora - mi chodzi o nazwę dla nowego forum dla początkujących [/quote'] Tak wiem . Ja odpisałem na wiadomość Jejskiego. Mysle, że taki tytuł jak zaproponowałeś jest bardzo dobry.
  22. Moje przemyslenia z filmikami na pewno duzo by wniosły ale nie pod takim tytułem Lepiej to zatytułować "poradnik dla początkujących i przemyslenia Jejskiego"
  23. Warka nr 10 Koźlak dubeltowy (wzorowany na mistrzowskim piwie Weny ale modyfikowany z braku czasu i surowców) Zasyp: 5 kg słód pilźnieński 2,3 kg słód monachijski I 1 kg słód wiedeński 0,25 kg słód carramber 40 g marynka szyszka 40 g lubelski szyszka Zacieranie podobne tyle, że bez dekoktu. Reszta identyczna. Warka nr 9 już w butelkach. Wyszło 25 litrów.
  24. I mi właśnie o to chodzi aby to wszystko bardziej przybliżyć. Nowy użytkownik jak zacznie czytać forum i zobaczy nasze rozmowy o konkretnym pH, wyszukiwaniu niuansów smakowych albo biotechnologiczne hasła, to może się zniechęcić i uznać, że jest to zbyt trudne. Tutaj potrzebne są podstawy. Bardzo dobrze to jest opisane przez Jejskiego. Jeśli nie FAQ to warto aby każdy początkujący przeczytał "przemyślenia Jejskiego".
  25. To nie chodzi o to, że komuś nie chce się czytać tych pytań i odpowiadać bo na tym forum bardzo szybko są odpowiedzi i nie ma zaczepnych uwag, że pisało się o tym setki razy. Moją propozycję opieram na własnych poszukiwaniach wiedzy. Bardzo pomogły mi zwięzłe i konkretne odpowiedzi na temat. Natomiast szukanie wśród wątków jest czasochłonne i można szybko się zniechęcić. Z drugiej strony można się z takiego FAQ dowiedzieć o rzeczach o których wcześniej nie miało się pojęcia a które ułatwiają życie. Podam własny przykład: Podczas warzenia występuje przełom. Przed warzeniem pierwszej warki bardzo dużo czytałem ale na to się nie natchnąłem. Gdy zobaczyłem farfocle pływające mało mi serce nie stanęło. Nie mam nic do nowicjuszy (bo sam się za takiego uważam). Zaproponowałem ułatwienie i może kogoś to zainteresuje .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.