Skocz do zawartości

Jejski

Members
  • Postów

    2 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Jejski

  1. Wyraźnie powiedziałem że się nie znam.

    Jakoś ściemnianie ludzi i oszukiwanie mnie nie bawi

    Nie chcę oszukiwać itp. Chodziło mi schłodzenie brzeczki do temp. powiedzmy 27* wodą o temp. 10* w 30l/. wody bieżącej, ale to mało istotny szczegół. Jestem na ukończeniu czyszczenia wymiennika z pieca PG-6 w roztworze sody kaustycznej. Jeśli bozia da to w niedzielę wygotowywanie wężownicy i próba chłodzenia. Zmierzę czas i podzielę się wynikami.

  2. W p. 10 zmieniłem troszkę technikę. Przy ostatnim butelkowaniu okazało się, że została mi resztka Chemipro OXI. Nie mogłem wsypać do zlewu bo było tego za mało żeby roztwór był skuteczny. Posłużyłem się więc spryskiwaczem. Do każdej czystej butelki zadałem 4 psiknięcia, potem chwila przerwy i płukanie. Spryskałem również fermentator, kranik i wężyk. Jeśli okaże się że dezynfekcja jest OK to zmieniam tą technikę na stałe. Po co wsypywać "tonę" środka dezynfekującego storo można tylko troszkę?

  3. Odbierałem raz wodę do fermentora. Napełnił się cały.

    Tylko jeden? Na 20l. warkę? ?? To chyba niemożliwe! Jeszcze się nie znam, ale schłodzenie 20l wrzątku 30l wody o temp. np. 10stC to jest cud .

  4. Nie ma to jak kogoś zmotywować :) . Następna warka będzie chłodzona tym patentem. Mam jeszcze pytanko: jak mocny przepływ wody stosujecie i czy zmieniacie prędkość przepływu wody w trakcie studzenia ( pytanie do stosujących wężownice ) ?

     

    Wg mnie to tylko rurki są z miedzi. U góry mini wymiennik i blachy boczne mogą być cynkowe bo są dosyć miękkie. Jako chłodnica powinno to zadziałać. Szybkość chłodzenia to chyba najłatwiej można zmierzyć przez próbę schłodzenia np wody. Jakiś orientacyjny czas wyjdzie. JK

    Boboczne też miedź. Podczas próby można ładnie wygotować po wcześniejszym umyciu. Żeleźniok rulez :) . Test w tym tygodniu.

  5. Srebro, mosiądz, cyna, miedż. Jest tzw. " srebrny lut" . Jeśli chodzi o czyszczenie to najlepiej ługiem sodowym potem wypłukać, a na koniec wrzątek z detergentem i wypłukać (jeśli ktoś ma używaną).

  6. Pszeniczne warka #17

     

    Wczoraj popełniłem takie coś:

    Pilzeński 2 kg

    Pszeniczny 2 kg

    Carahell 0,25 kg

    Zakwaszający 0,15 kg

     

    Zacieranie

    Cały ześrutowany słód do wody o temp. 40°C.

    Podnosimy temp. do 45°C i utrzymujemy przez 20 minut.

    Podnosimy temp. do 52°C i utrzymujemy przez 10 minut.

    Podnosimy temp. do 62°C i utrzymujemy przez 30 minut.

    Podnosimy temp. do 72°C i utrzymujemy przez 30 minut.

    Próba jodowa, jeśli negatywna, podgrzewamy do 78°C i filtrujemy.

     

    Chmielenie

    Objętość początkowa (przed gotowaniem) - 26 litrów

    Gotowanie przez 70 minut z dodatkiem 20 g marynka szyszka 2008

    20 minut z dodatkiem 25 g dzikusa :) szyszka 2008

    Objętość końcowa brzeczki: 22 litry, gęstość 14°Blg.

    Wydajność 73%

    Drożdże WB 06

     

    Pszeniczny z pełną premedytacją ześrutowałem (zmieliłem) prawie na mąkę. Filtracja przebiegła super, czyli 50min. w tym 20min. na ułożenie złoża, a bardzo się tego bałem. Nie mogłem się powstrzymać żeby nie spróbować dzikusa. Pachniał coś tak pomiędzy marynką i lubelskim, a w dotyku "kleistości" podobnie. Oczywiście mogłem dodać szyszki lub granulat lubelskiego, ale jak zabawa to zabawa :) . Jednak najlepsze było gotowanie i chłodzenie. Gotowałem na żeleźnioku? na podwórku, a chłodziłem w taczce z dopływem wody z rynny :) . Gotowanie było fajne, duża moc pieca to jest to. Koniecznie muszę kupić taboret gazowy! Ciekawe czy stado bakterii nie miało wyżerki w tych warunkach ?

     

    ? Żeleżniok - piec zrobiony rury dużej średnicy ( niech gorole wiedzom o co łazi)

  7. Źle się wyraziłem, nie mam filtratora z BA, tylko fermentator z kranikiem z dokręconym na końcówkę gwintu z kranika filtrator z oplotu. Interesuje mnie co zmieni w zasadzie taki sam układ filtracji (pojemnik + wężyk) tylko przy zastosowaniu izolowanego pojemnika, czyli lodówki?

  8. We filtratorze z z BA mam wężyk z oplotu, mieszam i nie mam z tym problemu, ale mam pytania. W jakim stopniu zastosowanie lodówki zamiast filtratora z BA zwiększy szybkość i wydajność wysładzania. Wolniejszy spadek temperatury będzie miał, aż taki wpływ na szybkość i efektywność filtracji i wysładzania że opłaca się bawić w lodówkę? Pytam bo mam starą lodówkę w piwnicy i nie wiem czy opłaca się inwestować czas w przerabianie.

  9. Z gruszką niezły patent. Mam jeszcze jeden. Dwa tzw. klipsy, czyli uchwyty wymontowane jakiś lampek. Przyczepiam uchwyt z dorobionym oczkiem na rurkę do brzegów fermentatorów, przekładam przez nie rurkę i i zasysam. Nie muszę się martwić czy rurka wyskoczy przy przelewaniu z fermentatora lub prosić żonę o pomoc. Samoobsługa "a je ono", że zacytuję braci zza południowej granicy.

  10. Wypłukać usta w ACZE i zaciągać :) , a tak poważnie robie jak piszesz i jeszcze nic złego mi się nie przydarzyło (kiedyś musi być pierwszy kwasiżur). Miałem kiedyś pompkę z wężykiem po przelewania wina . Przelałem chyba z dwa razy tym sprzętem i szlag go trafił. Od tej pory tradycyjnie zaciągam ustami.

  11. Ja jednak polecam Porkerta. Solidny sprzęt na lata.

    Jak dla mnie to mój przedwojenny śrutownik przeżyje każdego porketa, a z wydajnością jest bardzo dobrze. Jak już wspominałem to tylko kwestia szczęścia żeby znaleźć i zaoszczędzić kasę. Nie twierdzę że porket jest zły, zła jest tylko cena :) .

    Proponuję dodać zdanie, że wskazania termometru dobrze na początku porównać z jakimś innym.

    Porównywałem i tolerancja to max 2°C. Zresztą używam go do wędzarni i parzenia wędlin i nigdy nie narzekałem.

     

    To zdecydowanie nie jest godne polecenia młodym adeptom piwowarstwa. Jeśli korzystamy z jakichś niestandardowych pojemników, niech chociaż mają dopuszczenie do żywności. Nadają się pojemniki po ketchupach, majonezach i innych produktach żywnościowych w dużych opakowaniach cateringowych.

    Beczka po produktach budowlanych, to jest niepotrzebne ryzyko. Może i nic nie przenika, ale dla 20 zł ryzykować, że jakieś związki rakotwórcze wypłuczą się do piwa, to IMO głupota.

    Zdecydowanie masz rację. Była to potrzeba chwili i tak zostało. Obiecuje że się poprawie.

     

     

    Odradzam, też tak kiedyś robiłem i narobiłem sobie granatów i niedogazowanych butelek. Syrop glukozowy jest dość gęsty i słabo miesza się z piwem. Dlatego obecnie rozpuszczam glukozę w 0,5l wrzątku i dolewam 0,5l wody niegazowanej ze świeżo otwartej butelki. Ten roztwór wlewam na dno fermentora. Zaleta jest również taka, że nie podnosi to ekstraktu brzeczki nastawnej. Wbrew pozorom 1l, na 20l brzeczki wcale nie rozcieńczy nam piwa tak bardzo, a jest pewność, że wszystko się ładnie wymiesza.

    Tego problemu nigdy nie miałem. Tak jak pisze wena można zwiększyć ilość wody do 0,5l i ewentualnie jeszcze przemieszać sterylną łyżką.

  12. Warzyłem kiedyś piwo wg receptury z ksiązki BA i właśnie było to piwo z miodem gryczanym. Było niezłe można było wuczuć charakterystyczny smak miodu gryczanego. JK

    Witam szanownego kolegę zza miedzy . Mam propozycję wymiany gęstwy. Posiadam - Wyeast 1388 Belgian Strong Ale - Wyeast 3333 German Wheat - Safale US-05 - Safbrew WB-06, ponad to do zaoferowania granulat lublin typ 45 i ekstrat magnum. Ew. kontakt na pw . Masz pełną skrzynkę PW.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.