Skocz do zawartości

WujekStaszek

Members
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WujekStaszek

  1. Nie odkryję Ameryki - jak ziemia na głębokości rośliny przeschnie. Co do pędów - trudno ocenić na odległość. Jeżeli są tylko przyklapnięte to może jeszcze się podniosą i odżyją. Jeżeli nie będzie poprawy za kilka dni to usuń, chmiel zdąży jeszcze wypuścić nowe.
  2. Luksus musi kosztować, amerykańskie chmiele to nie jest tania rzecz. Tak myślę, że jeżeli faktycznie akcyza na piwo wzrośnie to będziemy świadkami drugiej rewolucji piwnej. Będzie się objawiało masowym wejściem pod strzechy. Już nawet przeciętny wypijacz Tyskiego zauważa, że wybór robi się duży. Co prawda nie posądzam takich ludzi o warzenie piwa w domu, ale spora grupa pewnie zareaguje na to produkcją domową i teraz modne nie będzie picie piwa od 10 złotych w górę, a robienie go w domu i pojawianiem się z nim na imprezach. Albo będą powstawać hipsterskie lokale, gdzie będzie można tylko i wyłącznie spożywać piwa uwarzone przez siebie w domu, obowiązkowo z wegańskimi-bezglutenowymi przekąskami.
  3. Wrócimy do czasów masowej produkcji w domu i zatruć metanolem. Polak sobie poradzi.
  4. Ja z braku laku używałem winiarskich drożdży i też było ok.
  5. Rurka nie służy do oceny fermentacji! https://www.youtube.com/watch?v=1dwdcxDVDh0
  6. Ktoś zatarł za niego, piwo z ekstraktów S-04 nie dofermentowują za głęboko, takie BLG jest prawdopodobnie ostateczne.
  7. O chłodzeniu przez noc wiele osób już pisało, nie pamiętam żeby ktoś wspominał o problemach, ale czy już na przykład ktoś trzymał brzeczkę 20 godzin i więcej? Wolę uczyć się na cudzych błędach.
  8. Czy jest jakaś krytyczna granica kiedy brzeczka nie nadaje się już do fermentacji tylko do wylania? Wiem, że to zależy od wielu czynników jak temperatura otoczenia, gęstość brzeczki, czystość powietrza, miejsce przelewania, ale czy jest jakaś uniwersalna zasada? Oczywiście mam na myśli szczelne zamknięcie w fermentorze, bez dostępu powietrza, bo przykrytemu garnkowi nie ufam. Chłodzę w wannie, do tej pory nie miałem z tym problemów, ale zastanawiam się na przyszłość, gdyby zachciało mi się warzyć w tygodniu roboczym i nie byłoby czasu na zadanie drożdży w odpowiednim momencie.
  9. WujekStaszek

    Słój 19 l

    Wiesz, w zamknięte wiadro też nic nie wejdzie, infekcja zazwyczaj przyplątuje się przy innych okazjach. To był mały żart z mojej strony, więc proszę o wyluzowaniu i nie braniu wszystkiego na poważnie.
  10. WujekStaszek

    Słój 19 l

    Dobrze, na długie leżakowanie to faktycznie szkło bezpieczniejsze, ale nadal nie wiem co z tym dezynfekowaniem. Według mnie to jedno i to samo, jak coś ma wleźć to i tak wlezie.
  11. WujekStaszek

    Słój 19 l

    Nie ukrywam, że z niecierpliwością oczekuję rozwinięcia tej myśli. Co tu rozwijać? Wszystko chyba jasne co napisałem? Czego konkretnie nie rozumiesz, to wytłumaczę dokładniej. Zastanawia mnie na czym polega trudność przy dezynfekcji wiadra? Chociaż przepuszczanie tlenu wydaje się być intrygujące. Ja myślałem, że grubość wiadra to uniemożliwia, a tu wychodzi, że człowiek uczy się przez całe życie.
  12. WujekStaszek

    Słój 19 l

    Nie ukrywam, że z niecierpliwością oczekuję rozwinięcia tej myśli.
  13. Wystarczy dosłownie kilka kropel - wtedy nic się nie wychlapie, a powietrze nie będzie się dostawało.
  14. Żytnia IPA, Browar Endrju Ostrzyłem sobie zęby na to piwo i na szczęście udało mi się dorwać je w depozycie Żytnie piwo to nadal rzadkość, a w domowym wydaniu to wręcz rarytas. I bardzo się cieszę z tej wymiant, bo zaczynając od końca - było bardzo smaczne Zaraz po otwarciu można było wyczuć wspaniały aromat chmielu, przeważał aromat grejfruta. Po przelaniu do szkła utworzyła się ładna piana, jednak nie była bardzo trwała. Kolor piwa jasnobrązowy, lekko mętne. Jeżeli chodzi o smak to nie bardzo wiem jak oceniać żytnie piwo, bo to drugi mój kontakt z takim gatunkiem. Więc ocenię na chłopski smak bardzo smaczne, pełne w smaku, gorycz mocna, jednak zbilansowana przez przebijającą się słodycz, nagazowanie jak najbardziej odpowiednie. Podsumowując i najprościej mówiąc - po prostu dobre piwo. Z przyjemnością wypiłem i z przyjemnością wypiłbym kolejne. Gratuluję piwowarowi, dobra robota!
  15. Recenzja Polish India Pale Ale z Browaru Maciaszka Wiele spodziewałem się po tym piwie. Liczyłem na mocne chmielowe uderzenie. Po odchyleniu kapsla dało się usłyszeć wyjątkowo silne "psssst". Zaraz po otwarciu zapach ziół, po głębszym "niuchu" dało się wyczuć wermut. Po nalaniu do szkła od razu wytworzyła się gęsta, śnieżnobiała piana, która utrzymywała się do końca. Kolor piwa przypominał ciemny bursztyn. Za sam wygląd duży plus. Teraz smak - po pierwszym łyku czuć było alkohol i gorycz "z opóźnionym zapłonem". Przy kolejnym łyku to samo. Przy dziesiątym, niestety - na pierwszym planie alkohol, później gorycz. Chwilami przebijał się posmak słodowy, ale był on krótkotrwały. Początkowe przypuszczenia co do zbytniego nasycenia były błędne - było w sam raz. W kwestii zapachu nada królował aromat ziół znany w wermutu. Podsumowując - zapach piwa i jego wygląd po przelaniu do szkła były naprawdę na wysokim poziomie, jednak smak zupełnie przykryty przez alkohol, co psuje ogólną ocenę. A szkoda!
  16. Nasycenie dwutlenkiem węgla pewnie będzie wysokie, ale do granatów jeszcze daleka droga.
  17. Jak sobie pomyślę ile ja błędów narobiłem przy pierwszej warce z ekstraktów, ile narobiłem przy pierwszej warce z zacieraniem, ile błędów zrobię przy kolejnej, a młody stażem ze mnie piwowar, to pewnie niektórym tutaj z forum włos by się zjeżył na głowie. Ale dzięki temu organoleptycznie stwierdziłem, że z moim piwem jest coś nie tak, szukałem rozwiązań w internecie i dzięki temu się uczyłem. Nie były to jakieś rażące błędy, żadnej infekcji i żadnych granatów (całe szczęście!), po prostu smak odbiegał od oczekiwanego. Warto się uczyć na błędach, wiedza teoretyczna to tylko część sukcesu, trzeba jeszcze się nauczyć to stosować, a jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz. Powodzenia
  18. Czyli po prostu kolega w nerwach napisał niechmielony zamiast nachmielony
  19. Może tyko połowicznie odpowiem na pytanie, ale jak sam szukałem środków do dezynfekcji i pytałem w aptece o takowe, to pani farmaceutka powiedziała, że zasadniczo wszystko co tam mają się nadaje- kwestia czy te środki są do dezynfekcji skóry czy powierzchni. Te do skóry muszą spełniać większe wymagania, dlatego są droższe, a efekt praktycznie ten sam. Niestety chemikiem nie jestem i nie mam zielonego pojęcia co to za środki, po prostu chciałem podzielić się pewnymi doświadczeniami, a nuż.
  20. Przy swojej drugiej warce miałem tak we wszystkich butelkach. Po pewnym czasie i błonka i pierścień zniknęły, a samo piwo było bardzo smaczne.
  21. W większości przypadków (piwo i cydr) używałem zwykłego cukru - sprawdził się. Glukoza droga i wydaje mi się, że refermentacja dłużej trwa, miód trudno się odmierza, ale świetnie wpasował się w cydr.
  22. A może problemem jest kwestia umiejscowienia tego balona? Może ma za ciepło, może ma kontakt z promieniami słonecznymi?
  23. Jak poświęcisz im dużo uwagi i czasu to będą się nadawały. Tylko przygotuj się na dużo szorowania, bo po takim czasie, jeżeli wcześniej nie wypłukałeś resztek piwa, często pojawiają się już nowe formy życia. Po prostu musisz każdą butelkę dobrze obejrzeć, wyczyścić i odkazić.
  24. Swoją drogą piękny wzór - wygląda jak ciasto bezowe
  25. Problemy ze slodem ze Strzegomia dotyczyły tylko i wyłącznie słodu pilzneńskiego. Nikt nie zgłaszał problemu z pale ale jak do tej pory. A autor posta? Ja napisałem to żartobliwie, mętność piwa jest spowodowana tylko i wyłącznie moim niedoświadczeniem w filtracji, nie będę się słodem wykręcał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.