Skocz do zawartości

Dori z piwem zmagania


dori

Rekomendowane odpowiedzi

miałam trochę różnych słodów którym kończyła się data ważności, więc postanowiłam coś z nich uwarzyć. Ciężko to "coś" nawet zakwalifikować do jakiegokolwiek gatunku i ciężko doszukiwać się logiki :).

 

Warka 23

UPALNE ALE

 

Zasyp

3,2 kg słód pilzneński

0,6 kg słód wiedeński

0,4 kg słód karmelowy jasny

0,4 kg słód Carapils

0,05 kg słód Carafa I

 

Zacieranie infuzyjne

Przerwy:

65C - 60 minut

72C - 15 minut

 

Gotowanie 90 minut

35g Marynki na początku gotowania

30g East Kent Goldings na 5 minut przed końcem gotowania

 

Wyszło 19l litrów brzeczki o ekstrakcie 14 Blg.

 

O drugiej w nocy zadane drożdżami US-05 (dawne US-56).

 

Dziś rano pojawiła sie już ładna kremowa piana :)

 

W czasie warzenia udało mi się jeszcze zrobić wiśniówkę, więc asortyment trunków mi się powiększą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem udało mi się przelać warkę 23 na cichą (niestety zapomniałam zmierzyć Blg) oraz rozlać do butelek Witbiera z warki 22 (smakuje całkiem ciekawie). Warka 21 nadal pozostaje na cichej i coś mi sie wydaje, że powiększy kolekcję moich kwasów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ścisłości warka 22 została rozlana z użyciem 150g glukozy do refermentacji :(.

Dziś spróbuję piwo z warki 21 i jeśli okaże sie że nie jest to jednak kwas (oby!) to dziś jeszcze ją zabutelkuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rozlałam warkę nr 23 z dodatkiem 130g cukru trzcinowego brązowego. Piwo pachnie suszonymi śliwkami :(. Na szczęście jednak nie jest kwaśne.

W trakcie rozlewu postanowiłam spróbować Witbiera z warki 22 - zapowiada się obiecująco. Troszkę chyba przechmielony, ale poza tym całkiem smaczny. Kolorek ma ładny jasno cytrynowy, nagazowany jest dobrze, no i ta piękna piana :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat dziś też rozlewałem piwo z użyciem cukru czcinowego (nierafinowanego Demerara). Dawniej częściej stosowałem taki rodzaj cukru, ale szczerze nie widziałem różnicy przy tak niewielkiej ilości jaką się daje do refermentacji. Owszem do ferm. głównej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wytrzymałam i spróbowałam piwo z warki 22 rozlane tydzień temu. I odetchnęłam z ulgą - piwo nie jest popsute :(. Jeszcze troszkę słodkawe, ale jak jeszcze poleży ze dwa tygodnie to powinno być całkiem dobre :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam to wszytko i myślę że albo masz piwniczkę wielkości domu albo całkiem spore sporzycie :(

No, niestety na razie mam tylko dwupokojowe mieszkanie, ale za to spożycie całkiem spore :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

właśnie otwarłam sobie "Upalną Ale" (warka 23) i piwko wyszło całkiem smaczne. I wygląda też fajnie - ma ładną ciemno bursztynową barwę. Piana na początku obfita, później niestety znika zupełnie. Zapach dość intensywny, ale przyjemny dominują nutki owocowe.

 

Może w sobotę uwarzę sobie kolejne piwko. Mam drożdże Irish Ale, więc zrobię na nich jakiegoś stouta lub ale :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieśmiertelne szkło do Palma, też w nim piłem twojego wita :)

Zgadza się to Palm'owski pokal :) Bardzo je lubię, i jak dla mnie są najlepsze do oceny koloru piwa.

No i mają grawer na dnie dzięki któremu cały czas z dna unoszą się bąbelki podtrzymujące pianę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię utartych schematów, gotowych receptur i zawsze coś kombinuję. Moja ostania warka bardzo kombinowana, wyszła moim zdaniem całkiem dobra. Więc dziś również postanowiłam puścić wodze fantazji. A co z tego wyjdzie przekonamy się za około dwa miesiące :)

 

Warka 24

CZEKOLADOWA FANTAZJA

 

Zasyp:

3,0 kg słodu monachijskiego

1,0 kg słodu pilzneńskiego

0,3 kg słodu pszenicznego jasnego

0,25 kg słodu czekoladowego pszenicznego

0,2 kg słodu Carawheat

0,1 kg słodu zakwaszającego

0,06 kg słodu Carafa Specjal typ I

 

Zastanawiam się jeszcze nad dodatkiem przypraw np. cynamonu, wanilii, kardamonu. Mogłoby wtedy być to ciekawe, rozgrzewające piwko na długie, zimowe wieczory :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wyjść z tego fajne piwko, ale chyba nie przesadzałbym z tą ilością przypraw :) Aczkolwiek wypróbuj - będziemy wiedzieć dokładnie :)

Jednak z przypraw zrezygnowałam :)

 

a oto więcej szczegółów:

 

przerwy:

10 minut w 53C

120 minut w 65C

40 minut w 72C

 

Tak długie przerwy wynikają z faktu, że miałam problemy ze scukrzeniem się zacieru i nie jestem pewna jaki był tego powód. Muszę sprawdzić wskazania swojego termometru, bo może to jest przyczyną.

 

Słód czekoladowy i Carafa dodany dopiero po negatywnej próbie jodowej.

 

Filtracja przebiegła bez żadnych problemów.

 

Gotowanie 75 minut

w 10 minucie 20g granulatu Marynki i 20g szyszki Magnum

w 70 minucie 30g granulatu Fuggles i łyżeczka mchu irlandzkiego

 

Wyszło 20l brzeczki o ekstrakcie 13,5Blg

 

Zadane starterem Irish Ale.

 

Dziś rano widoczna była już piękna piana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj już po pianie nie ma śladu, ekstrakt spadł do 5Blg. Właściwie to powinnam go już przelać na cichą, ale nie chce mi się :). Zrobię to w sobotę

Nie boisz się, że piwo "padnie" do soboty w tej temperaturze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś, znów postanowiłam coś uwarzyć

 

Warka 25

 

Zasyp:

3,0kg Monachijskiego

2,0kg Pilzneńskiego

0,4kg Caramunich I

0,1kg Zakwaszającego

 

I niestety znów mam problemy ze scukrzeniem zacieru

 

przerwy:

52C - 10 minut

65C - 40 minut

73C - 90 minut i nadal próba jodowa pozytywna :D;)

 

nie wiem o co chodzi :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch 2h postoju w temp 73C zacier wreszcie się scukrzył.

Ale to nie koniec problemów - potem problemy z filtracja, ale tutaj przynajmniej znam powód - zbyt drobno ześrutowany słód (mój asystent dopiero się uczy :( i mam nadzieję, że nie podczytuje tego forum bo będę miała małą wojnę domową :D).

tak czy inaczej plan był taki aby końcowa objętość wynosiła około 24l, ale filtracja tak się dłużyła, że już nie chciało mi się ani dalej filtrować, ani kombinować z dolewaniem wody, więc po filtracji uzyskałam jakieś 23l .

 

Gotowanie 60 minut i tu kolejny problem bo okazało się, że nie mam już Marynki, a jedynie jakieś resztki Magnum.

więc chmielenie wyglądało następująco:

- 35g Magnum w szyszkach na początku gotowania

- 30g Lubelskiego w 45 minucie

- 30g Cascade w 57 minucie

 

Wyszło 20,5l o ekstrakcie 18,5 Blg o pierwszej w nocy zadane porządnym starterem Irish Ale, rano już piękna piana na kilka centymetrów.

 

Co z tego wyjdzie, tego nie wiem :( Chyba jakiś nowy gatunek - Irlandzki Koźlak Górnofermentacyjny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego wyjdzie, tego nie wiem :cool:

i nadal nie wiem co z tego wyjdzie :)

Dziś przelałam to piwko na cichą i nie wygląda zbyt ciekawie - jak Olza po deszczu czyli jest jasnobrązowe i baaaaardzo mętne :)

 

ekstrakt 6Blg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.