Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Chyba się nie zrozumieliśmy. Chodzi mi o te już zakapslowane butelki gretą, czy jest to zrobione wystarczająco bo wydaje mi się, że nie. Tak to wygląda w większości butelek klik Akurat się zgadzałem z kolegą z forum na odkupienie razem z suszarką za fajna cenę kapslownicy Handy. Wiem, że nie jest to taka wygoda jak grifo HD bo trzeba dostosować wysokość butelki, ale i tak będzie na bank lepsza.
  3. Dzisiaj
  4. Dociskać inną kapslownicą? Zupełnie bez sensu. Ja mam Grifo HD i komfort użytkowania w porównaniu do ręcznych jest nieporównywalny. Możesz próbować, nic się przecież nie stanie, a gdyby coś poszło nie tak (np. infekcja) i miało się przegazować, to masz szansę szybciej reagować. Może być natomiast tak, że się jeszcze docelowo nie nagazuje, czasem mogą być niepożądane aromaty (diacetyl, aldehyd octowy), które z czasem mogą (niestety nie muszą) zniknąć.
  5. Dziękuję bardzo. Myślałem, że wrzucam całą taka gęstwę, dobrze wiedzieć, że jednak nie. Nikt mi nie odpowiedział a jest to jednak kwestia która mnie trapi. Dociskać te kapsle jak już będę miał nową kapslownice stołową? Zdjęcia kilka postów wcześniej. A dwa, próbować jak wygląda nagazowanie po tygodniu? Czy jednak mogą być jeszcze nie fajne aromaty?
  6. Wczoraj
  7. Trzymaj. Tutaj od ludzi z forum🙂 Ilość gęstwy.xls
  8. Owoce akurat niekonieczne. Jakaś konkretna receptura albo zestaw z browamatora polecasz? Nie robiłem cichej, leżało 3 tygodnie w jednym wiadrze. Najszybciej mogę warzyć w piątek.
  9. Zrób prostego ale - jasne pełne. Jeżeli żona lubi owocowe, to po burzliwej możesz podzielić na dwa fermentory i dodać jakąś pulpę. Jeżeli chodzi o gęstwę to najlepiej jak ona jest najświeższa. Osobiście staram się jak najkrócej przechowywać gęstwę w słoiku i planuję sobie tak, aby np. w piątek rozlać, a w sobotę zadać zebraną gęstwę. Pamiętaj, że wiek gęstwy liczy się od czasu zakończenia fermentacji burzliwej, a nie od czasu jej zebrania.
  10. Możesz dokupić dodatkowe sito od kolegi lewatywy z forum. Słód grubiej ześrutowany jak najbardziej tak. Jeżeli chodzi o związek pomiędzy wydajnością, a mieszaniem to początkowo też wydawało mi się, że mieszanie pomaga. Ostatnio przestałem mieszać i spadku wydajności nie zauważyłem, a brzeczka jest lepiej przefiltrowana przez co mam lepszą filtrację po gotowaniu.
  11. Jasne, bardzo chętnie coś prostszego. Osobiście dla siebie bym zrobił dry stout, ale żona mnie prosiła, żebym jeszcze jakieś jasne zrobił, ale nie pszeniczne. Coś proponujesz? Jedynie nic belgijskiego Edit: Żona mówi, że ona nic takiego nie mówiła, żebym nie robił stouta haha. No to Dry Stout? Ile ta gęstwa może stać w lodówce przed użyciem?
  12. Wygląda na twardą wodę. Greta to najgorsza kapslownica na rynku, ucinanie szyjek i toporność to jej główne cechy. Tak jak kolega wyżej wspominał, jak chcesz porządnie to grifo HD (na olx ktoś aktualnie sprzedaje za 110zł). Nottinghamy to na tyle neutralne drożdże, że większość stylów na nich zrobisz. Wszystkie chmielowe piwa są szczególnie wrażliwe na utlenienie (IPA, APA itp), więc może na początek coś prostszego?
  13. Dobrze to słyszeć. Jest to coś konkretnego, jakaś bakteria czy też osad z twardej wody lub coś w tym stylu? Polecacie jakieś konkretne piwo górnej fermentacji w której mogę wykorzystać gęstwę z drożdży Notthingam? Najlepiej jakieś jasne, może jakaś IPA? Jedynie to, że na razie nie mam tej lodówki i nie wiem kiedy będę miał, więc te same warunki fermentacji, tj 17* w piwnicy, ewentaulanie jakieś 18,5*(dam blisko sufitu gdzie jest troszkę cieplej) a potem 22/23 w domu.
  14. 2. Jest ok. 3. Zostaw delikatnie odkręcone. 5. Dołóż parę złoty i kup heavy duty grif. To jest mercedes, w dodatku nie martwisz się wysokością butelki. 6. Osobiście trzymam dwa tygodnie, po tygodniu zdarza mi, że jest jeszcze diacetyl czy aldehyd z referementacji.
  15. Dobra, jestem po pierwszym butelkowaniu piwa. Ile się nerwów nabawiłem to głowa mała. 1. Piwo wyszło, tzn ma smak piwa, nie czuję niczego 'złego' w smaku czy aromacie. Lekka nie za duża goryczka, lekko kwaskowate(ale tak jak od piwa raczej, nie skażeniem, chyba), troszkę owocowe. Odfermentowało do 1,5/2BLG 2. W fermentorze po otwarciu minimalny lekko przezroczysty nalot na wierzchu piwa, zapachy normalne moim zdaniem. Tak wygląda ten nalot klik 3. Tak wyglądały te drożdże, zebrałem je do wyparzonego słoika i wstawiłem do lodówki - klik .Wyszło jakieś 350/400ml. Jak mocno zakręcać wieko? 4. Tutaj nerwy a dokładniej kapslowanie. No myślałem, że walne tym o ścianę. Z zestawu dostałem kapslownice Gretę i za cholere nie umiałem tego tak zakapslować jak na różnych filmach, nie widzę też tego charakterystycznego kółeczka który ma niby być na kapslu. Męczyłem się z najróżniejszym dociskaniem, przekręcaniem itp itd. W końcu zakapslowałem, piwo nie cieknie i nie umiem ściągnąć tego palcami czy ręką, ale mam wrażenie, że za lekko i nie są dociągnięte. Udało mi się nawet uciąć jedną szyjkę. Tak to wygląda - klik Butelki to 95% z cieszyna pilsner z browaru zamkowego. 5. Chce kupić kapslownicę stołową. Polecacie jakąś konkrętną? GRIFO za około 100zł będzie ok? I wtedy dociskać te kapsle jeszcze dla pewności? 6. Piwo pierwszy tydzień po rozlewie trzymam w temperaturze pokojowej, potem dać do piwnicy?
  16. Wczoraj miałem okazję pierwszy raz warzyć piwo z użyciem Grainfathera g30v3 i zauważyłem, że w brzeczce jest dużo cząstek słodu a jeszcze więcej mąki. Wcześniej na garach tego nie miałem. Podczas zacierania zamieszałem młóto kilka razy (ponoć to podnosi wydajność na tych kotłach). Zasyp 6kg, wody 28L przed gotowaniem, pół na pół pilzneński z pszenicznym jasnym, 60g łuski ryżowej, słody kupiłem już ześrutowane. Włączyłem pompę, przepuściłem przez tą brzeczkę podczas podgrzewania przez hop stopera to pomogło, ale szkoda stać nad tym skoro to kociołek automatyczny. Przychodzi mi na myśl, aby kupić taki specjalny worek do zacierania, dać jeszcze więcej łuski, albo kupować grubiej ześrutowany słód. Ma ktoś jakieś inne porady jak tego uniknąć w przyszłych warkach i czy kombinuję w dobrym kierunku? Z góry dzięki za pomoc
  17. Ostatni tydzień
  18. Hahaha ciesielki nie było, ale to dobry pomysł. Tematyka warsztatów mocno zróżnicowana, od florystyki, przez piwowarstwo i cukiernictwo, po naukę i wiarę. Był nawet DKF na temat dekalogu Kieślowskiego, który też prowadziłem Co do przebiegu naszego warsztatu, jako, że to kolejna edycja, ludzie się trochę powtarzają, to odpuściliśmy takie krok po kroku przechodzenie przez warzenie, wspólne sypanie słodów, chmieli itd., skupiliśmy się na krótkim omówieniu podstaw procesów, co za co odpowiada, co to słód, jak się go robi, jak to wygląda w browarach i jak się te wszystkie procesy przenosi na warunki domowe, mieliśmy do tego eleganckie plakaty jako pomoce. Połączyliśmy to również z degustacją piwa, to dobry patent, atmosfera jest odrazu luźniejsza, języki się rozwiązują. Zamysł był taki, że kiedy mówimy o słodach, to próbujemy małych porcji różnych piw, w których to właśnie słód i jego odmiany gra pierwsze skrzypce (grodziskie, porter bałtycki, peated stout), kiedy o chmielu, to różne rodzaje ipek, kiedy o drożdżach no to waizen, belgijskie ejle i lambic itd. Sprawdza nam się ten schemat, połączenie teorii z praktyką, omawianie różnych piw, co kto czuje i zaznaczanie na skali, które jest bardziej wytrawne, które cięższe a które palone. W tym czasie piwo się warzy, wiadomo, trwa to dłużej niż sam warsztat, jak ktoś ma ochotę uczestniczyć w kolejnych etapach to zapraszamy na jakieś wysładzanie, chłodzenie, sypanie chmielu itd. Nagrań niestety nie mam
  19. Najprawdopodobniej pediococcus, raz mi się zdarzyło w zapomnianej brzeczce starterowej. Jeśli piwo się zakwasiło i nie ma ryzyka niebezpiecznej infekcji, można spróbować dodać brettów, które rozkładają polisacharydy produkowane przez pediococcusy. To jeden z częstych elementów produkcji m.in. lambica, gdzie mówi się ponoć, że piwo choruje.
  20. Witam, czy ktoś miałby recepturę na piwo Modern West Coast IPA jak z browaru The Beach Colectors. Jest ono na chmielach Motueka, Nelson Sauvin, Rivaka
  21. Mi się coś kojarzy, że jakaś infa się objawia kisielem. Miałem tak raz, ale jeszcze wtedy kiedy traktowałem zapiski raczej jako kronikę zwycięstw a nie rzetelne notatki służące poprawie jakości produktu. AI wkleił mi coś takiego:
  22. Czytałem o tym, że nie zaleca się stosować gęstwy dlatego użyłem jej tylko w 1 warce i potem już dalej nie. Nie jestem fanem kwaśnych piw i nie mam z nimi doświadczenia. Na moje oko to pierwsze użycie tych drożdży dało najbardziej kwaśny efekt. Ale marakuja też jest raczej najkwaśniejszą pulpą z tych trzech. Kwaśność taka jak w kupnych barlinerach, które czasem piłem. Ph piw nie mierzyłem oceniam tylko odczucia smakowe. Natomiast piwa z porzeczką i wiśnią zrobione na gęstwie też są kwaśne. Trochę mniej, ale dla mnie jak najbardziej zadowalająco. Łatwiej byłoby to ocenić gdyby wszystkie piwa były z tą samą pulpą. A tak to w kwaśności wygrywa marakuja zaraz za nią porzeczka a najmniej kwaśne było z wiśnią. Jak dla mnie każde z nich zachowywało klimat berlinera. Jak ktoś bardziej siedzi w kwaśnych piwach to może byłby mniej zadowolony z efektów gęstwy.
  23. Pulpa nie była pasteryzowana. Tak jak żadna inna w tegorocznych piwach owocowych.
  24. Wszystkie warki w kibel poszły, nie piłem tego. Brałem pod uwagę, że jestem przewrażliwiony, ale poradziłem się innego nosa i jemu też pachnie nie tak jak powinno. Próbowałem robić w tym ale i lagera, wszystko pod ciśnieniem, wszystkie miały podobny posmak. Ciemna maź - zmartwiło mnie to, bo nie kojarzę żebym miał kiedykolwiek coś takiego we wiadrze. Nigdy wcześniej też nie fermentowałem ciśnieniowo i myślałem, że może czarna breja jest tego skutkiem, ale skłaniam się raczej ku zanieczyszczeniu kega. To jest jakiś trop. Na paluchu tak tego nie widać, ale rant w beczce gdzie się stykały drożdże ze ścianą był czarny.
  25. Nie pomogę w problemie ale mam pytanie odnośnie drożdży, producent nie zaleca używania gęstwy bo niby nie zakwasi piwa, jestem ciekawy jak u Cb zachowała się gęstwa? pH piwa na sucharach i na gestwie wyszło podobnie?
  26. Taką maź jak ty masz na palcu, to mam w każdej warce na gilzie termometru która jest wpuszczona do wiadra przez wieczko. Czarne, dziwne ale piwa są ok. Mi to wygląda na osad po drożdżach.
  27. Tak sobie pomyslalem, ze jezeli to jakies pozostalosci w kegu to powinienes to wyczuc na samej wodzie. Po czyszczeniu ja bym zalal keg woda i sprobowal samej wody. Wtedy powinienes zauwazyc wiecej czym to jest - jaki ma kolor, posmak itd. Mozesz tez sprawdzic pH. No i w ogole juz poza wszystkim jezeli jest to jakies swinstwo to moze lepiej tego nie pic, bo piwowarstwo piwowarstwem, ale przede wszystkim szkoda zdrowia.
  28. Czyli co - ciesielka? Na Slocie bro by nie przeszło raczej. A serio, mówiłeś i pokazywałeś, miałeś jakieś materiały, masz jakieś nagrania? To wszystko fajne i ważne jest imo, gromadzić i puszczać dalej.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.