Cała aktywność

Po roku przerwy powraca, największe piwowarskie wydarzenie w regionie - Karpacki Festiwal Piwowarów! Sobota, 22.11.2025 w Klubie Zodiak w Rzeszowie. Bilety w sprzedaży początkiem listopada. Dokładna data zostanie podana sporo wcześniej. Bądźcie czujni! Wydarzenie na facebook: https://www.facebook.com/events/1803790620561297 Kilkanaście stoisk piwowarskich na których znajdziecie kilkadziesiąt różnorakich piw przygotowanych przez piwowarów domowych. Listę piw ogłosimy kilka tygodni przed imprezą. Każdy uczestnik festiwalu będzie mógł oddać głos, na jego zdanie to najlepsze piwo. Wieczorem ogłosimy laureatów festiwalu. Co oprócz tego czeka uczestników: - dedykowane szkło festiwalowe - ulotkę informacyjną z listą piw i stoisk piwowarskich - pożywny, smaczny catering oraz napoje bezalkoholowe - gry sprawnościowe z nagrodami Jeśli chcesz jeszcze zgłosić swoje stoisko piwowarskie na festiwal to zostały dosłownie 1-2 miejsca i zamykamy listę (limit 15 stoisk). Szczegóły, regulamin i zapisy: https://forms.gle/VSSXpRj8tpkiZb2x6

Blender jest najlepszy. Wyparzam trzepaczkę nad płomieniem , sikam na plastik odkarzaczem (70% spir xD) i elegancko wszystko się napowietrza, drożdże szybko zaczynają pracę i jest super.

Miałem 4 kociołki, w każdym robotę zaczynałem od wywalenia tego badziewia W Cobrze CB5 nie mam problemów z zatkaniem pompy bez żadnego dodatkowego filtra, ale w Klarsteinie z sterownikiem BT niestety problemy były większe. Możesz dokupić hop stopper (kiedyś zajmował się tym kolega z forum @lewatywa8, chyba są też gotowce), olać, albo pobawić się z fałszywym dnem. Niby znalazłem taki hop stopper za 175zł, ale Marxam zamknął część piwną w okolicach 2023-2024. https://marxam-project.com/product/hop-stopper-nierdzewny-z-rurka/

Tak. Liczę się z nie uznaniem reklamacji, ale tak jak napisałem, nie mam sobie nic do zarzucenia - nie uszkodziłem jej mechanicznie, nic na nią nie spadło, a strzeliła gdy byłem kilka metrów od gara, więc byłem "na miejscu", chociaż tyłem. Spróbować warto, jak nie uznają to pewnie będę coś dorabiał z nierdzewki

I co, bedziesz reklamowal ta pokrywe?

Co do tego, że pompa przestaje działać - tu problemem jest zaklejona bazooka. Montuję ją na zasilanie pompy i niestety po pewnym czasie przepływu nie ma. Jakie macie sprawdzone rozwiązania? Wydaje mi się, że śrutuję już grubo, ale może wciąż nie? A może ta oryginalna krótka bazooka jest po prostu za krótka i lepiej dać taką 30cm u rozwiąże to problem? Dodatkowa siatka na dno? A może biab na kosz założyć? Tu jak dekiel strzelił to chciałem wypompować, ale oczywiście się nie dało więc przez otwór w deklu wpuściłem wężyk i tradycyjny obciag z poparzenie gęby zrobiłem 😅

Też robiłem tak. Ale dźwiganie prawie 30kg mnie zniechęciło. Dodaj do tego pożywkę i jeszcze lepiej drożdże będą miały.

Kiedyś próbowałem blenderem, ale za długo to trwało. Przelewam więc z wiadra do wiadra 4-6 razy (od Browaru Gdynia podpatrzyłem), 30 sekund i sprawdza się również przy mocnych piwach. Przed ostatnim przelaniem wlewam drożdże na dno pustego fermentora, chlup i wymieszane.

@kantor dwie butelki w plecaku, za kilkanaście minut obejrzę i przeczytam, spijał będę wieczorem.

Trzepaczka do jajek w blenderze. Tak długo aż piana jest już duża. Wcześniej przelewałem.

Uzupełniono opisy stylów (załączniki + linki).

Ja napowietrzam kilka minut na podłodze wstrząsając i obracając fermentor. Już mam wprawę;) Start fermentacji zazwyczaj już po 7-10 godź. Zależnie czy dolna czy górna fermentacja. Wizi mi kiedyś tak doradził.

Ja na razie napowietrzałem brzeczkę poprzez rozlew z wysokości i 'machaniem' wiadrem na poduszce i nie miałem problemów, najpóźniej wystartowała mi fermentacja po 40h.

Tradycyjnie, blenderem

Jak wtedy napowietrzacie brzeczkę?

Dokładnie tak. Zawsze kończymy fermentację w wyższych temperaturach żeby drożdże po dojadały i się nie uśpiły;) Tylko z wyczuciem itp. Po doświadczeniach iluś tam warkach dojdziesz do wprawy.

Kolejne moje przygody z garem. Po pierwsze, to znowu pompa przestała działać, co jest o tyle dziwne, że śrutowałem grubo, a dodatkowo po raz pierwszy w swej przygodzie z piwowarstwem dodałem łuskę ryżową (250g na około 5kg słodu). Niemniej nie pompa jest aż takim problemem a to, że pokrywka samoistnie pękła. Byłem wówczas kilka metrów od garna i huk był taki, że unik zrobiłem, myślałem że coś wybuchło. Okazało się że pokrywka poszła. Nigdy nigdzie nią nie walnąłem, nie puknąłem i nie miała naprężeń o których bym wiedział. Nic też nie spadło na nią, a mimo to strzał. Pokrywka była na garnku od trzech godzin i grzała się razem z nim więc naprężeń termicznych też nie było. Im dłużej mam ten gar tym bardziej zastanawiam się czy to był dobry zakup, nie tak miało być

Ostatnie piwo udało mi się chyba bardzo dobrze trzymać dość niska temperature, tj 15/16 otoczenia, teraz raczej też dam rade. Będę pilnował. Zgaduje że chodzi o pierwsze 4/5 dni burzliwej, potem już mogę stopniowo podwyższyć temperaturę do pokojowej żeby dofermentowalo? Dodatkowo fermentor trzymam na początku w piwnicy więc nawet jak coś ucieknie to nic się wielkiego nie stanie.

Chyba że przegniesz ostro na koło 25 stopni itp. Przy klasycznym fermentorze jakie też mam 33 l i 20 l warce jest na prawdę spory margines. Ja nastawiam zazwyczaj 23 l i nawet jak jest sporo piany jeszcze daje radę i nic nie ucieka. Przy 25 l raz jak nastawiłem piwo z 1.2 l miodu temp ferm 17 stopni(zewnętrzna) to rzeczywiście mi wywaliło rurką itp;) Więc tak to u mnie z doświadczenia wygląda. Rurka ta cicha nie wysoka i jest super.

Nie do końca. Jak ci ucieknie temperatura to wywali dekiel Zrób sobie blowoff czyli wężyk który wychodzi z fermentora do butelki z wodą i starsanem.

Na luzie się zmieści. Tylko trzymaj temperatur fermentacji

Wejdzie spokojnie, piany może być na 3-5l.

Mam standardowy 33l fermentor z browamatora, Warka 19/20l. Raczej się zmieści ta piana, tak? Czy też zrobić nieco mniejszą warkę, około 15l?

Najzwyczajniej zbyt mocno wysycasz piwo dwutlenkiem pozostawiając je w niskiej temp. podłączone do butli z wyższym ciśnieniem. Najprostsze rozwiązanie to po każdym wyszynku odłączyć gaz i upuścić lekko ciśnienia z kega, aby w piwie nadal nie rozpuszczał się dwutlenek. U mnie na banku lodowym mam dwa stopnie i tyle na kolumnie chłodzonej z banku lodowego. Finalnie po na laniu piwo ma około 6°C, także idealnie.