korzen16 Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 postaram się przemyć gęstwę przed zadaniem. Odpuść sobie przemywanie - zlej do zdezynfekowanego pojemnika, odczekaj na ułożenie się warstw (do 30min) i do nowej warki zlej to co zostało na górze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalW Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Ok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bzdzionek Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Czy 500 ml świeżo zebranej gęstwy mogę zadać do stoutu 17° Za dużo - daj nie więcej niż 200ml Szczerze mówiąc nie spotkałem się jeszcze z efektem przedawkowania drożdży, zawsze lepiej dać więcej niż mniej. Tylko w niektórych przypadkach, kiedy zależy nam na wydobyciu pewnych estrów daje się mniejszą ilość drożdży niż zalecana, aby je zestresować, ale to inna bajka i nie w przypadku stoutów, gdzie estry odgrywają rolę drugoplanową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 (edytowane) Szczerze mówiąc nie spotkałem się jeszcze z efektem przedawkowania drożdży, zawsze lepiej dać więcej niż mniej Wydaje mi się że jednak nie. Kojarzę, że nie powinno ich być za dużo z powodu pożądanych substancji wytwarzanych podczas ich podziałów - np estrów, tutaj coder pisze o czymś jeszcze. Edytowane 16 Kwietnia 2014 przez korzen16 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bzdzionek Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Jeśli ta teoria jest potwierdzona doświadczalnie i rzeczywiście przedawkowanie drożdży w znaczny sposób wpływa na profil smakowy to rzeczywiście warto grzebać przy gęstwie. Niemniej jednak przy takich manipulacjach bardziej obawiałbym się infekcji, dlatego też uważam, że im mniej grzebania tym lepiej dla wszystkich Poza tym należy wziąć również pod uwagę, że jednak spora część drożdży z zadanej gęstwy już nie podejmie pracy, a dostępne kalkulatory pozwalają nam jedynie na teoretyczne oszacowanie ilości potrzebnej gęstwy. Dodatkowo jest to temat dla początkujących, więc oni tym bardziej powinni jak najmniej ingerować w źródła podatne na infekcję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hast Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Szczerze mówiąc nie spotkałem się jeszcze z efektem przedawkowania drożdży, zawsze lepiej dać więcej niż mniej Wydaje mi się że jednak nie. Kojarzę, że nie powinno ich być za dużo z powodu pożądanych substancji wytwarzanych podczas ich podziałów - np estrów, tutaj coder pisze o czymś jeszcze. Wyczytałem na homebrewtalk, że nie powinno się stosować zbyt dużej ilości drożdży z 3 powodów: 1. Autoliza (chyba, że przemyjemy gęstwę) 2. Piwo staje się puste w smaku, ma mało ciała i słabszy smak. 3. Ograniczona produkcja estrów. Estry są niezbędne w piwie, nawet w lagerach. Powstają one podczas namnażania drożdży, a gdy zadamy do brzeczki za dużą ich ilość to nie muszą one się tak namnażać jak w przypadku, gdy zastosujemy odpowiednią ilość drożdży. Jeśli ktoś chce zagłębić temat to tu jest wątek: http://www.homebrewtalk.com/f163/why-not-pitch-your-yeast-cake-166221/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 (edytowane) To ja dorzucę jeszcze 2 tematy, które kiedyś przeglądałem: http://www.homebrewt...itching-302064/ http://www.homebrewt...ng-yeast-91651/ Generalnie obie dyskusje można podsumować krótko tak, że zbyt duża dawka drożdży może prowadzić do zmniejszenia udziału estrów w piwie (które są głównie produkowane przy namnażaniu drożdżaków), a jak wiemy są style, w których takie posmaczki są pożądane (na dobrą sprawę większość Ale). Z drugiej jednak strony taki zabieg daje czystszy profil, więc może to być plusem - wszystko zależy od gatunku. Nie ma tam natomiast nic o przenikaniu jakichś dziwnych zapachów do piwa czy o braku ciała.. więc raczej uznałbym to za informację niepewną. Edytowane 16 Kwietnia 2014 przez ThoriN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egon126 Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Witam. Jestem po zacierze swojej pierwszej warki (gotowiec pilzner na drożdżach Saflager w-34). Piwko zabutelkowane 7 dni temu stoji w temp.pokojowej. Korciło mnie otworzyć wczoraj przy święcie jedną buteleczkę żeby przekonać sie co to za cudo iiiiiiiiii................. mało gazu, mało piany, i dosyć słodkie. I teraz pytanie czy coś poszło nie tak? Piwko odfermentowało z 13blg do 2blg a nawet mniej, a może tylko potrzebuje czasu. I teraz nie wiem czy juz prznosić do piwniczki czy dalej w temp. pokojowej przetrzymać parę dni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Witam. Jestem po zacierze swojej pierwszej warki (gotowiec pilzner na drożdżach Saflager w-34). Piwko zabutelkowane 7 dni temu stoji w temp.pokojowej. Korciło mnie otworzyć wczoraj przy święcie jedną buteleczkę żeby przekonać sie co to za cudo iiiiiiiiii................. mało gazu, mało piany, i dosyć słodkie. I teraz pytanie czy coś poszło nie tak? Piwko odfermentowało z 13blg do 2blg a nawet mniej, a może tylko potrzebuje czasu. I teraz nie wiem czy juz prznosić do piwniczki czy dalej w temp. pokojowej przetrzymać parę dni. Do refermentacji coś dodałeś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egon126 Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Glukoza z wodą 100gr wg instrukcji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Glukoza z wodą 100gr wg instrukcji Zaczekaj miesiąc, będziesz pan zadowolony Egon126 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Egon126 Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Ale trzymać jeszcze w pokojowej??? czy już można do piwniczki?? ...............Ja już można powiedzieć, że jestem zadowolonyy choć nie do końca ale to sie okaże za miesiąc, robiłem wcześniej z brewkitu parę warek to ta ze słodów bije je wszystkieeee już teraz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2014 To dolniaki, daj do piwnicy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sanatok Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 (edytowane) Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale niech będzie. 13 kwietnia uwarzyłem pszenicę (12°Blg), fermentacja (na drożdżach Mauribrew Weiss) przechodziła bardzo gwałtownie w temp ok. 18-19°C, uspokoiła się po około 3 dniach, a po siedmiu drożdże jak na moje niedoświadczone oko przestały pracować - odfermentowując do 5°Blg (!), po trzech dniach czyli dzisiaj ponowiłem pomiar i znów jak wół 5°Blg, planuję butelkować w niedzielę (dopiero wtedy mam wolne, a i chcę na wszelki wypadek dać drożdżom jeszcze trochę czasu) - zastanawia mnie jednak czy 5°Blg to nie za dużo - fakt czytałem wiele opinii na forum iż te drożdżaki mają tendencję do słabego odfermentowania - ale aż tak? Dla pewności zamieszałem fermentorem i na te ostatnie trzy dni przeniosłem go w cieplejsze miejsce (21 - 22°C). Jeżeli BLG nie drgnie to rozumiem, że butelkować tak jak jest? Druga kwestia, która mnie zastanawia to refermentacja, teoretycznie aby uzyskać nagazowanie na poziomie 3V według kalkulatora z hbd.com powinienem użyć 4g cukru na 500 ml piwa - czy jednak przy tak wysokiej zawartości cukrów (5°Blg) nie zdarzy się niespodzianka - mianowicie drożdżaki 'obudzone' cukrem nie dojedzą do np. 4°Blg, a butelki nie pójdą w gwizdu - wiem, że nikt nie da mi rękojmi, ale może chociaż uspokajające słowo Edytowane 30 Kwietnia 2014 przez sanatok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Sprawdź termometr do zacierania i to w temp. dla nas najważniejszych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 (edytowane) Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale niech będzie. 23 kwietnia uwarzyłem pszenicę (12°Blg), fermentacja (na drożdżach Mauribrew Weiss) przechodziła bardzo gwałtownie w temp ok. 18-19°C, uspokoiła się po około 3 dniach, a po siedmiu drożdże jak na moje niedoświadczone oko przestały pracować - odfermentowując do 5°Blg (!), po trzech dniach czyli dzisiaj ponowiłem pomiar i znów jak wół 5°Blg, planuję butelkować w niedzielę (dopiero wtedy mam wolne, a i chcę na wszelki wypadek dać drożdżom jeszcze trochę czasu) - zastanawia mnie jednak czy 5°Blg to nie za dużo - fakt czytałem wiele opinii na forum iż te drożdżaki mają tendencję do słabego odfermentowania - ale aż tak? Dla pewności zamieszałem fermentorem i na te ostatnie trzy dni przeniosłem go w cieplejsze miejsce (21 - 22°C). Jeżeli BLG nie drgnie to rozumiem, że butelkować tak jak jest? Druga kwestia, która mnie zastanawia to refermentacja, teoretycznie aby uzyskać nagazowanie na poziomie 3V według kalkulatora z hbd.com powinienem użyć 4g cukru na 500 ml piwa - czy jednak przy tak wysokiej zawartości cukrów (5°Blg) nie zdarzy się niespodzianka - mianowicie drożdżaki 'obudzone' cukrem nie dojedzą do np. 4°Blg, a butelki nie pójdą w gwizdu - wiem, że nikt nie da mi rękojmi, ale może chociaż uspokajające słowo Ja chyba bym się bał tego butelkować już teraz... szczególnie, że pszenicę musisz dosyć wysoko nagazować. Potrzymaj jeszcze kilka dni w tym cieplejszym miejscu - może dofermentuje. PS. Nie wiem czy nie za niską miałeś temp. fermentacji od początku (napisałeś, że 18-19C) - pszenicę fermentuje się raczej w nieco wyższych temp. dla bananków w smaku Sam właśnie się przymierzam do Hefe-weizena. Edytowane 24 Kwietnia 2014 przez ThoriN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 PS. Nie wiem czy nie za niską miałeś temp. fermentacji od początku (napisałeś, że 18-19C) - pszenicę fermentuje się raczej w nieco wyższych temp. dla bananków w smaku Sam właśnie się przymierzam do Hefe-weizena. Niestety się mylisz. Ta temp. jest idealna! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 (edytowane) Hmm no tak, ale czy to jest temperatura pomieszczenia, czy fermentacji brzeczki? Czytałem wcześniej na forum, że dla pszenic dobrze jest utrzymać temp. brzeczki na poziomie 20-22C.. Edytowane 24 Kwietnia 2014 przez ThoriN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Zawsze piszę o temp. otoczenia. Wiadomo że na początku burzliwej temp. brzeczki będzie nieco większa co jest najistotniejszym momentem dla produkcji estrów. W pszenicy, ale też we wszystkich moim zdaniem piwach ważny jest balans, a tu temp. ustawia wszystko. Jeśli będzie troszkę za wysoka to nie będzie w piwie banana tylko guma balonowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sanatok Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Pisałem o temperaturze otoczenia, temperatury brzeczki w trakcie pierwszych dni fermentacji była wyższa i wynosiła ok. 19,5-21,5°C. Sprawdziłem balingometr na wodzie kranowej o temperaturze 20°C - wskazał ok. pół stopnia poniżej zera, jest to jednak najprawdopodobniej błąd odczytu. Dla pewności skoczyłem dziś rano do marketu po drugi balingometr - w kranówce pokazuje równe 0°Blg oba zaś w brzeczce o temp. 20°C wskazują 5°Blg jak nic. Trochę mnie to niepokoi, ale nic na to nie poradzę(?). Zastanawiam się też ile ew. może dofermentować po zadaniu cukru, jeżeli dobrze pamiętam w BYO napisali iż jeden BLG przekłada się na ok 1V nagazowania. Wolałbym aby nikt kogo obdaruje butelką nie stracił przypadkiem oka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ThoriN Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 (edytowane) Zawsze piszę o temp. otoczenia. Wiadomo że na początku burzliwej temp. brzeczki będzie nieco większa co jest najistotniejszym momentem dla produkcji estrów. W pszenicy, ale też we wszystkich moim zdaniem piwach ważny jest balans, a tu temp. ustawia wszystko. Jeśli będzie troszkę za wysoka to nie będzie w piwie banana tylko guma balonowa No właśnie - dokładnie o to mi chodziło, tyle, że ja pisałem o temp. fermentującej brzeczki 20-22C, która na początku f. burzliwej jest właśnie wyższa o te 1,5-3C, a Ty o temp. otoczenia Będę miał na uwadze, żeby operować tylko temperaturą otoczenia. Wolałbym aby nikt kogo obdaruje butelką nie stracił przypadkiem oka Raczej nie byłoby to w dobrym guście Edytowane 24 Kwietnia 2014 przez ThoriN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 1 blg 10 g cukru/kg roztworu (w piwie można przyjąć że na litr). To raczej daje trochę więcej niż 1v/v nagazowania... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sanatok Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Heh, nic tylko posypać głowę popiołem i przyznać, że pomieszałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 No wreszcie wystartowałem z prawdziwym piwowarstwem. Zacząlem od Kożlaka Majowego.Już jestem na 3-ej temperaturze zacierania, za chwile 4-a czyli 78st. filtracja i chmielenie. Drożdże już rozrobiłem i czekam aż wystartują. Nie wiem czy dobrze, ale zacieranie robię na maksymalnych czasach wg.przepisu więc chyba dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quhcik Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 No wreszcie koniec. Po 7-miu godzinach mieszania , warka w fermentatorze. Dzięki Gąsce prawidłowo przeprowadziłem wysładzanie (wielkie dzięki). Już wiem jakie wady ma mój sprzęt i przy drugiej warce pójdzie lepiej. Z błędów 1-szej warki to tak. Cukromierz miałem, ale jak potrzebny to wsiąkł, chmielenie akuratnie użyłem granulatu na pewno wsadzę w jakąś pończoche czy coś podobnego, termometr taki profesjonał ale troche póżno reaguje,(zamontuje tarczowy na stałe) i jest to troche nieporęczne. Pomimo gara 50l 1-sza warka 20l i dobrze, bo pomogło to poprowadzić warkę prawidłowo. Podpatrzony pomysł z chłodzeniem butelkami pet 1.5l z zamarzniętą wodą rewelacja. 6-ć sztuk schłodziło ze 100 st. do 40 w 0,5h. Warzyłem w domu zapach bez jakiś wielkich problemów, żonka spokojnie że przed świetami odpościlem. Pozostaje tylko czekać aż skończy się fermentacja burzliwa, na pewno dam jeszcze na cichą (mniej mętów w butelce) tylko to cholerne czekanie CO K....... WYSZLO. Ale winiarze i tak mają gorzej dłużej czekają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się