korzen16 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 9 minut temu, Rafał z Łodzi napisał: Jak liczyć blg na cukromierzu który zachowuje się jak powyżej ? Musisz po prostu brać pod uwagę fizyczne przesunięcie skali do odczytu. Tu nie ma żadnej proporcjonalności - jest po prostu przesunięcie i o tyle korygujesz odczyt. Jeżeli w czystej wodzie o temperaturze 20°C jest 0°Blg, to OK; jeżeli "0" jest zatopione to trzeba dodać do odczytu, jeżeli "0" wystaje ponad lustro wody to trzeba odjąć od odczytu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Z innej "beczki" - jak rozumieć czas zacierania bez mashoutou? Jeśli filtrujemy, to zacier dalej się "zaciera" chyba, choć temperatura trochę spada z czasem i jest to jakby proces mniej kontrolowany? Jak stosować brak mashoutu do przepisów - skracać czas gotowania na oko? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Mashout robimy z dwóch powodów, żeby dezaktywować enzymy, oraz ułatwić filtrowanie. Zacieranie bez wygrzewu może spowodować zmianę profilu piwo podczas wysładzania. Uważam że jest potrzebny, chociaż istnieje ryzyko wypłukania skrobi podczas wysładzania i przy braku enzymów mogą np zmętniać piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 2 minuty temu, korzen16 napisał: Mashout robimy z dwóch powodów, żeby dezaktywować enzymy Tos teraz szczelil. Po to robi sie mashout ponizej 80 stopni zeby wlasnie nie dezaktywowac enzymow. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 2 minuty temu, Hanys93 napisał: Tos teraz szczelil. Po to robi sie mashout ponizej 80 stopni zeby wlasnie nie dezaktywowac enzymow Zapraszam do lektury W tym zaznaczonym słowie też mi coś nie pasuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Wybacz, ale pierwsze zdanie z racji tego ze prawie spadlem z krzesla napisalem celowo w gwarze. Dzieki za podany przez Ciebie link, ale najpierw sam przeczytaj co w nim pisze, a potem sprawdz co ty w swoim poscie napisales. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Faktycznie zabrakło tam stwierdzenia "większość" reszta się zgadza. Wcześniej śrutowałem dość grubo, i moje piwa miewały zmętnienie (podejrzewam, że właśnie przez skrobię wypłukiwaną podczas wysładzania). Obecnie śrutuję drobniej i problem się skończył. Nigdy nie przekraczałem 80°C przy wysładzaniu i wygrzewie, ale wydaje mi się, że u mnie ilość aktywnych enzymów była na tyle niska, że nie była w stanie przerabiać wypłukanej skrobi wypłukiwanej z grubej śruty. Obecnie problem nie istnieje - wiec dla mnie wygrzew to przede wszystkim zmiana lepkości zacieru, a nie liczenie na aktywność enzymów. Zacieranie dla mnie to przerwa maltozowa i dekstynująca. Przy wysładzaniu wole nie mieć już skrobi w roztworze. Liczenie na aktywność enzymów po mash out to trochę jazda bez trzymanki- wystarczy przegapić próg 80°C, co nie jest takie trudne (można nawet o tym nie wiedzieć) i mamy po aktywności enzymu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 9 minut temu, korzen16 napisał: Faktycznie zabrakło tam stwierdzenia "większość" reszta się zgadza. Wcześniej śrutowałem dość grubo, i moje piwa miewały zmętnienie (podejrzewam, że właśnie przez skrobię wypłukiwaną podczas wysładzania). Obecnie śrutuję drobniej i problem się skończył. Nigdy nie przekraczałem 80°C przy wysładzaniu i wygrzewie, ale wydaje mi się, że u mnie ilość aktywnych enzymów była na tyle niska, że nie była w stanie przerabiać wypłukanej skrobi wypłukiwanej z grubej śruty. Obecnie problem nie istnieje - wiec dla mnie wygrzew to przede wszystkim zmiana lepkości zacieru, a nie liczenie na aktywność enzymów. Zacieranie dla mnie to przerwa maltozowa i dekstynująca. Przy wysładzaniu wole nie mieć już skrobi w roztworze. Liczenie na aktywność enzymów po mash out to trochę jazda bez trzymanki- wystarczy przegapić próg 80°C, co nie jest takie trudne (można nawet o tym nie wiedzieć) i mamy po aktywności enzymu. Enzymow nie bylo za malo tylko mialy problem sie dobrac do zbyt grubo zesrutowanego slodu. Podstawowym zadaniem browarnika jest znalezienie optimum miedzy optymalnym czasem i wydajnoscia zacierania, a szybkoscia filtracji. Niestety na forum panuje przekonanie ze czym dluzsza filtracja tym lepiej - klamstwo powtorzone 100 razy staje sie prawda. Naturalnie zwiekszanie temperatury zacieru poprawia plynnosc, ale nie bez powodu utrzymuje sie ja ponizej 80 stopni zeby praca enzymatyczna byla w dalszym ciagu aktywna. Najlepiej jesli nie jest sie pewnym jakosci zesrutowania slodu przedluzyc czas zacierania oraz robic probe jodowa. Irek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2019 Taką wiedzę nabywa się z czasem. Próba jodowa może nie do końca być wiarygodna. Wystarczy na koniec zacierania, nawet po mash out pobrać trochę młóta i rozetrzeć. Próba raczej wyjdzie pozytywna. Nie wiem ile czasu trzeba by zacierać przy grubszym ziarnie, przy drobniejszym ześrutowaniu zacieranie trwa u mnie do półtorej godziny. Teraz rzadko kiedy sprawdzam czy już się zatarło - jak mi się przypomni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Przygotowuję się mentalnie do pierwszego butelkowania. Czy lepiej syfonować wężykiem z fermentora do butelek czy przelać piwo do wiadra z kranikiem ryzykując napowietrzanie i infekcję? Mam wężyk silikonowy oraz tę rurkę z zaworem na końcu przyciskowym z zestawu. Nie chcę też robić roztworu glukozy tylko osobno wsypać miarkę do każdej butelki z osobna - czy to dobra droga? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Juniorek Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Wydaje mi się najlepsza opcja zdementować piwo z fermentacji do osobnego fermentora, dodać do niego roztwór glukozy, wymieszać po czym rozlewać do butelek przez kranik z wężykiem orać zaworkiem grawitacyjnym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
avasek Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Dla mnie najwygodniej jest przelać wężem do wiadra kranikiem i rurka z zaworkiem uprzednio zalanego syropkiem do refermentacji. Wymaga to odrobinę wprawy i przelejesz z minimalnym napowietrzaniem. Ja stawiam fermentor na blacie w kuchni, na podłodze wiadro do rozlewu. Po zaciągnięciu piwa, wylot węża układam na dnie przy ściance wiadra tak że jest zanurzony w syropie a wypływające młode piw samo miesza się z nim. Trzymam tylko wlot żeby ściągać z fermentora od góry zostawiając na dnie osady. Trzeba też uważać na zagięcie węża przy ściance fermentora czasem wpadnie tam bombel powietrza i się piwo sie pieni.Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka nify i Rafał z Łodzi 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wuuu Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Przygotowuję się mentalnie do pierwszego butelkowania. Czy lepiej syfonować wężykiem z fermentora do butelek czy przelać piwo do wiadra z kranikiem ryzykując napowietrzanie i infekcję? Mam wężyk silikonowy oraz tę rurkę z zaworem na końcu przyciskowym z zestawu. Nie chcę też robić roztworu glukozy tylko osobno wsypać miarkę do każdej butelki z osobna - czy to dobra droga? Zdecydowanie najłatwiej jest przelać piwo do fermentora z kranikiem z syropem glukozowym jak zostało wyżej opisane. Babranie się z tą miareczka jest żmudne i uciażliwe.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
INTseed Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Zdecydowanie najłatwiej jest przelać piwo do fermentora z kranikiem z syropem glukozowym jak zostało wyżej opisane. Babranie się z tą miareczka jest żmudne i uciażliwe.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu TapatalkaChyba że jest pomocnik to można się bawić miarą Wysłane z mojego 15 Plus przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 (edytowane) A jeśli jednak zdecyduję się na dosypywanie miarką do każdej butelki, to na co uważać? Samo się rozpuści dobrze czy trzeba będzie tym mieszać, trząść? Nie wydaje mi się to jakoś mega uciążliwe, a wolę uniknąć jak najwięcej przelewania, itd. ze względu na infekcję, a to moja pierwsza warka. Jakoś dezynfekuje się wtedy cukier/glukozę/jakikolwiek inny wybrany składnik? Edytowane 30 Sierpnia 2019 przez sobieslaw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
x1d Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2019 Łatwiej unikniesz zarówno infekcji jak i godziny sprzątania korzystając z powyższych porad. Cukier rozpuszczony gotujesz przez parę minut, potem studzisz pod przykrywką, jeżeli nie ma wokół roju owocówek to będzie bezpieczny. Wsypując suchy ryzykujesz dodatek zanieczyszczeń. Trudno jest też dokładnie odmierzyć, więc można łatwo przegazować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan123 Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Chłopaki, a jesli mam lekko uszczerbione wiadro na gorze, pokrywa to w ogole polamana, kurier tak przywiozl... Ale sie kupi nowa, to czy mozna to jakims bezpiecznym, dobrym klejem to skleic? Aby zadne zle substancje sie nie uwalnialy do piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 (edytowane) Możesz używać bez żadnego klejenia, tylko rurka bulkałka nie będzie działać - pytanie czy będzie to dla Ciebie problemem. Edytowane 31 Sierpnia 2019 przez korzen16 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 (edytowane) Pytanie odnośnie pirosiarczynu sodu - jak długo można go trzymać w rozpuszczonej formie? Chciałbym otworzyć fermentor i sprawdzić BLG, ale najpierw spryskać go z zewnątrz roztworem na pokrywie i łączeniu z wiadrem. Jeśli będzie ok i BLG się nie zmieni przez 2-3 dni, to mogę użyć tego samego roztworu do dezynfekcji butelek i wiadra do rozlewu? Czy powinienem zrobić wtedy świeży roztwór? Edytowane 31 Sierpnia 2019 przez sobieslaw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pelikan123 Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 3 godziny temu, korzen16 napisał: Możesz używać bez żadnego klejenia, tylko rurka bulkałka nie będzie działać - pytanie czy będzie to dla Ciebie problemem. A przypadkiem muszki nie beda zainteresowane? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 (edytowane) Jeszcze pytanie odnośnie cold crashingu - pokrywa ma być szczelna czy nie? Nie ma ryzyka implozji fermentora? Plastikowe wiadro, nie szklany. A może po prostu robić cold crashing już w butelkach po refermentacji? Edytowane 31 Sierpnia 2019 przez sobieslaw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 1 godzinę temu, sobieslaw napisał: Jeszcze pytanie odnośnie cold crashingu - pokrywa ma być szczelna czy nie? Nie ma ryzyka implozji fermentora? Plastikowe wiadro, nie szklany. A może po prostu robić cold crashing już w butelkach po refermentacji? Cold crashing robi się aby nie lać do butelek tego, czego nie potrzbujemy (drożdży, chmielu, osadów). Jak zrobisz cold crashing w butelce, to przed otwariem na bank wszystko się wymiesza. Drobinki chmielu w butelce to prosta droga do fontanny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 2 godziny temu, sobieslaw napisał: Jeszcze pytanie odnośnie cold crashingu - pokrywa ma być szczelna czy nie? Nie ma ryzyka implozji fermentora? Bez przesady - próżnia tam nie powstanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korzen16 Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 2 godziny temu, VoSooler napisał: A przypadkiem muszki nie beda zainteresowane? Zawsze można na wszelki wypadek uszczelnić jakąś taśmą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobieslaw Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2019 Dzięki. Na forach widzę, że różne zdania są, że fermentory plastikowe potrafią się odkształcić... ale póki co zdjęć nie widziałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się