Łukasz Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Zrobiłem 1,5% roztwór i przy płukaniu butelek miałem pełny zlew piany. Piana ze starsanu była wszędzie Ileeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ?????????? Przecież to jest 15ml na 1L wody - to praktycznie 10x więcej niż to, co powinieneś dać. Roztwór powinien być 1,5ml/1L wody. Ja daję 7,5-8ml na 5L wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz_CH Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Dokładnie tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Nie do końca rozumiem temat bezzapachowego piro. Po pierwsze: nie zdarzyło mi się, żeby piro (10g na pół litra) nie waliło i nie podrażniało GDD, w odróżnieniu od ClO2, które w odpowiednimi stężeniu nic takiego nie robi. Po drugie: piro ma śmierdzieć, bo dezynfekuje oparami siarki. Co dość wyraźnie opisał Undeath. Zastosowanie za słabych roztworów może się skończyć tym, że piro nie zabije wszystkiego (w mniejszych stężeniach ono nie zabija np dzikich drożdży, a tylko wstrzymuje im metabolizm). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Bezzapachowe piro? Ciekawe. Odkąd pamietam, a na początku trochę tego piro używałem to zawsze waliło, a wręcz czasami dusiło od smrodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Odniosłem się do tego: Ja np. butelki dezynfekuje tylko piro i uważam że nie ma lepszego środka. Piro po dezynfekcji nie ma zapachu, mnie też pasuje. USA chemia jest dla wielu po za zasięgiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 (edytowane) Aaaa, po doświadczeniach swoich i kolegi: wystawianie przez długi czas (u mnie około roku) najtańszego spryskiwacza z castoramy na działanie RR ClO2 (200 ppm) powoduje, że plastik "skruszeje" (mniej więcej tak jak tania folia na mrozie), a to skończy się rozlaniem środka w szafce. I potencjalnym wkurzeniem żony, bo przy okazji zalało i rozpuściło opakowanie z jakimiś tabletkami do użytku pralkowego czy czymś tam. Edytowane 9 Września 2014 przez crosis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz_CH Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 (edytowane) Piro robi takie rzeczy dużo szybciej z niektórymi plastikami. Ogólnie uważam, że takie stwierdzenie: Ja np. butelki dezynfekuje tylko piro i uważam że nie ma lepszego środka. jest całkowicie bezpodstawne. Edytowane 9 Września 2014 przez Mariusz_CH Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Przemek, wiem, że odniosłeś się do tego właśnie dlatego też napisałem, że nie słyszałem jeszcze o bezzapachowym piro. Na początku, jak nie znałem jeszcze innych środków, to żona mnie zawsze goniła, bo śmierdziało jej w całym mieszkaniu. Od momentu przejścia na nadwęglan, potem CLO2, a obecnie StarSan mam w domu spokój Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 9 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 A ja polecam atomizer od firmy Kwazar model Mercury, idealnie się sprawdza do ClO2 i chemii piwowarskiej. Ma gruby plastik i jest przeznaczony specjalnie do chemii oraz jest dość tani, jedyne na co trzeba zwrócić w nim uwagę to na to żeby nie miał metalowego obciążnika w środku Używam już taki od prawie pół roku i jestem bardzo zadowolony wspierajcie polskie firmy, a nie jakieś gówna z chin Tu macie linka do niego: http://www.kwazar.com.pl/551,mercury-super-pro.html ja kupiłem go za 20 zł w ogrodniczym niedaleko mojej pracy. Arkis i alechanted 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Krzysiek, ten Kwazar to jest ta wersja gdzie psika zarówno przy naciśnięciu jak i odpuszczeniu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Ja dałem za swoje 3,50 PLN, ale teraz do ClO2 faktycznie przesiądę się na lepszy. Ale warto uzupełnić wpis o takie info Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 9 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Krzysiek, ten Kwazar to jest ta wersja gdzie psika zarówno przy naciśnięciu jak i odpuszczeniu ? Tak dokładnie ten Ja dałem za swoje 3,50 PLN, ale teraz do ClO2 faktycznie przesiądę się na lepszy. Ale warto uzupełnić wpis o takie info Napisałem przy ClO2: Zwrócić uwagę należy również na pojemnik, w którym będzie przetrzymywany RA, ponieważ degraduje on plastik i powoduje jego pękanie oraz kruszenie, najlepiej nabyć pojemnik o grubych ściankach. Nie stosować słoików, bo chlor wyżera metale i zniszczy wam pokrywkę. Więc ostrzeżenie jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Piszesz o RA. Mój nie widział RA, tylko RR i szlag go trafił Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grigor Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Heh, tez musialem zaopatrzyc sie w nowy spryskiwacz, bo wlasnie rurka w srodku skruszala i polamala sie od ClO2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malinowy Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Zrobiłem 1,5% roztwór i przy płukaniu butelek miałem pełny zlew piany. Piana ze starsanu była wszędzie Ileeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ?????????? Przecież to jest 15ml na 1L wody - to praktycznie 10x więcej niż to, co powinieneś dać. Roztwór powinien być 1,5ml/1L wody. Ja daję 7,5-8ml na 5L wody. No to pojechałem Spoko, trza będzie drugą próbę zrobić z mniejszym stężeniem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 No to pojechałem Spoko, trza będzie drugą próbę zrobić z mniejszym stężeniem Zrób i zobaczysz, że jest różnica - ja jak dezynfekuję butelki tą myjką, co Ty masz, to na 50 butelek 1-2 razy musze delikatnie pianę ściągnąć z niego, bo lekko wychodzi poza obrys miski, ale to są dosłownie mini ilości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 11 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2014 Tak wygląda myjka (jeżeli chodzi o pojawiającą się pianę podczas dezynfekcji) po 40 butelkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moon Opublikowano 12 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2014 Tego się spodziewałem. Do tego celu chyba nadal nadwęglan jest najlepszym rozwiązaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 12 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2014 Tego się spodziewałem. Do tego celu chyba nadal nadwęglan jest najlepszym rozwiązaniem. Mylisz się Michał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rabbek Opublikowano 12 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2014 łe di dupy piana u mnie mniejsze pęcherzyki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anu Opublikowano 15 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2014 (edytowane) Czy w przypadku pierwszej warki w nowych zbiornikach konieczny jest cały proces mycia i dezynfekcji agresywną chemią, czy też można coś pominąć/zdać się na środki łagodniejsze? Bo jak to czytam, to ogarnął mnie strach i wolę stosowanie tych piekielnych środków odwlec...Rozumiem, że w przypadku gara zaciernego wystarczy zwykłe mycie w płynie do naczyń? Edytowane 15 Września 2014 przez anu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 15 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Września 2014 Czy w przypadku pierwszej warki w nowych zbiornikach konieczny jest cały proces mycia i dezynfekcji agresywną chemią, czy też można coś pominąć/zdać się na środki łagodniejsze? Bo jak to czytam, to ogarnął mnie strach i wolę stosowanie tych piekielnych środków odwlec...Rozumiem, że w przypadku gara zaciernego wystarczy zwykłe mycie w płynie do naczyń? Teoretycznie nie bo wiadro jest nowe... Praktycznie wiadro stało na magazynie w sklepie gdzie jest pełno różnych rzeczy, od worków z słodami i śrutownikiem, którym je śrutują po kurz itp. Więc lepiej na pewno użyć chemii, choć fakt dokładne mycie + dezynfekcja starczy. Nie ma co uciekać przed ta chemią i się jej bać to nic strasznego! Trzeba zachować tylko trochę rozwagi i rozumu w korzystaniu z niej, a lepiej zacząć wcześniej, niż później płakać nad zepsutym piwem... Im szybciej się też do niej przyzwyczaisz tym mniej kłopotów później A środków łagodniejszych nie polecam (choć nie wiem które to ), bo mogą być nie skuteczne skoro są łagodne Gar zacierny wystarczy umyć dokładnie, a od czasu do czasu (co kilkanaście warek) wyszorować CIF-em, żeby zmyć w nim osady. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 15 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2014 Jako główny argument podam to, że trzeba go płukać, bo w stężeniu jakie w piwowarstwie używamy do sprzętu zostaje dużo siarki, która może być wyczuwalna później w piwie. Kompletnie się nie mogę zgodzić z takim stwierdzeniem, przy stosowaniu roztworu 2% nigdy nie miałem w piwie aromatów od siarki. Jesteś pewien, że u Ciebie było to od piro? Może to jednak skutki fermentacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 16 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Września 2014 Jako główny argument podam to, że trzeba go płukać, bo w stężeniu jakie w piwowarstwie używamy do sprzętu zostaje dużo siarki, która może być wyczuwalna później w piwie. Kompletnie się nie mogę zgodzić z takim stwierdzeniem, przy stosowaniu roztworu 2% nigdy nie miałem w piwie aromatów od siarki. Jesteś pewien, że u Ciebie było to od piro? Może to jednak skutki fermentacji? Tak jestem pewien. Stosowałem piro do kegów (teraz tylko star san) i czasem zostawiałem małe ilości go na dnie - to co nie udało mi się wylać... Piwa wlewane do niego na różnych drożdżach, różne warki, różny czas robienia tych piw, jednak od czasu do czasu w tle pojawiał mi się lekki zapach siarkowy, być może ja jestem na niego wyczulony ale czułem go. Stężenie stosowałem 3% (dla pewności) więc trochę większe, w butelkach nie czułem go nigdy ale te zawsze płukałem. Tak jak pisałem nie demonizuje żadnego środka, każdy piwowar musi dobrać go pod siebie, jak komuś pasuje piro i nie wyczuwa po nim siarki to okej, ale mi się kilkukrotnie zdarzyło stąd nasmarowałem takie zdanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anu Opublikowano 16 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2014 (edytowane) A jak to jest z płukaniem sody kaustycznej? Ten kwasek cytrynowy jest bezwzględnie wymagany czy to raczej dmuchanie na zimno? Zwykły kwasek ze spożywczego; w jakich proprcjach rozrobiony; może być woelorazowego użytku np. przy płukaniu butelek po myciu sodą? Edytowane 16 Września 2014 przez anu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się