Jump to content

AIPA nie pachnie


Recommended Posts

Ponieważ to mój pierwszy post na początku chciałem wszystkich serdecznie przywitać. Mam nadzieję,że moje pytania nie okażą się zbyt głupie i zbyt irytujące. Odpowiedzi na jakiekolwiek pytania to proszę wybaczcie, ale nie jestem w stanie udzielać. Zdecydowane jestem na etapie zbierania doświadczeń a nie dzielenia się nimi.

 

Do rzeczy - zrobiłem coś w stylu AIPA. Słody nie do końca takie jak powinny być, (pilzneński i karmerlowy), drożdże US-05, chmiele Chinook i Cascade. 25 g Chinooka na goryczkę, potem na aromat 25 Chinooka 15 minut przed koncem gotowania  i 25 Cascade'a na 10 minut przed końcem. Do tego 25 g Chinooka na zimno. Nie byłem zbyt cierpliwy, piwo otworzyłem zanim jeszcze się dobrze nagazowało, to co mnie rozwaliło jednak to nie słaba piana (tego się spodziewałem) ale bardzo, bardzo słabiutki zapach chmielowy z butelki, ze szklanki już właściwie żaden. Retronosowo też zero (przynajmniej jak na mój nos) . Zupełnie nie równoważy to słodowości. W smaku goryczka jest konkretna, ale nie jak z AIPA tylko coś a'la Lwówek Belg (mógłbym długo opisywać, ale uważam,że najlepiej będzie jak poda się coś do czego to jest podobne), czyli nie to kompletnie co miało być. Ogólnie nawet smaczne to, ale przecież nie chodzi wyłącznie o to, żeby dało się pić, ale żeby panować jakoś nad procesem. 

 

Pytanie do znawców - co zrobiłem źle?  Za mało chmielu na aromat? Za wcześnie zacząłem go sypać i cały aromat diabli wzięli? Czy może poczekać, to w końcu się pokaże? A może coś z samym chmielem było nie halo? 

 

z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam

Bartek

Link to comment
Share on other sites

Do ostatniego AIPA dawałem na cichą 175g na 25 litrów. Jak długo robiłeś burzliwą? Czy cicha była po dekantacji? Jak długo chmielenie na zimno i w jakiej temperaturze? Jakie blg piwa?

Link to comment
Share on other sites

Ekstrakt 13,5 blg. Miało być więcej, ale tyle wyszło, i jeszcze nad tym nie panuję. Ilość - 21 litrów. Burzliwa - 6 dni, cicha 8 dni. Cicha oczywiście po przelaniu. 

 

@ Erikos - tak, ale na moje jakiś aromat powinien się pojawić nawet bez chmielenia na zimno (popraw, jeśli się mylę) tymczasem nie ma prawie nic. 

Edited by bartek_z
Link to comment
Share on other sites

Dałeś 100g chmielu i to Chinook nie z tych powalających zapachami, to co się dziwisz, a 25g na cichą to jest ilość homeopatyczna. Chcesz mieć bombę chmielową, to rzuć do gotowania ze 100g i to późno (20', 10', 0') a potem na cichą kolejne 100g z takich "mocniejszych" (Citra, Amarillo, Nelson, Simcoe). To co masz to wypij i się ciesz, albo daj znajomym, oni i tak będą zachwyceni aromatem :) Następne będzie lepsze.

Link to comment
Share on other sites

Poczekaj aż się wyklaruje i nagazuje, aromat będzie bardziej wyczuwalny.

 

Żeby zachować aromat z gotowania musisz chmiel dodać na 5 minut albo po wyłączeniu palnika. I chłodzić chłodnicą albo chociaż intensywnie mieszać w wannie (zrobiłem eksperyment tej zimy z chłodzeniem APA przez pozostawienie gara na mrozie i aromat cały zniknął).

 

Aromat z chmielenia na zimno wymaga w miarę klarownego piwa zanim wrzucisz chmiel - drożdże opadając przyklejają się do olejków aromatycznych i cały aromat idzie z gęstwą do kanalizacji. zamiast Chinooka np. 25g Citry mógłbyś już poczuć gdybyś wyciągnął maximum z tego graulatu odpowiednio chmieląc a tak wydaje mi się że za wcześnie przelałeś na cichą, za mało chmielu i mało efektowny chmiel użyłeś.

 

Ja bym po 8 dniach burzliwej przeniósł piwo do chlodniejszego miejsca żeby drożdże osiadły, po 2 dniach zlał na cichą i dał 50g albo więcej Citra/Cascade/Centennial/Simcoe/Amarillo (do wyboru) na 4 dni w temp 16-18 st.

Link to comment
Share on other sites

@ krzysiek9999  - Oczywiście wypiję, bo nie jest to złe, tylko nie takie miało być    ;)   i chcę wiedzieć gdzie się "wyłożyłem". Poza tym myślałem,że nawet jeśli ilość będzie nie za duża to coś tam i tak powinno dać się poczuć, tymczasem nie ma prawie nic, aromat owoców jest naprawdę śladowy, gdybym nie wiedział czego szukać to bym się nie domyślił,że o to właśnie chodzi.  Dlatego wydawało mi się, że może coś jeszcze spowodowało taki a nie inny stan rzeczy no i się zgadza - nie dość że dałem za mało to jeszcze za wcześnie. Jeszcze jedno lamerskie pytanie - te 20, 10 i 0 minut to dać cały chmiel czy tylko to chcę dać na aromat, a na goryczkę walnąć oprócz  tego? 

 

@ yapko - cenne informacje. Chłodzone oczywiście w wannie z braku laku i to może też być jeden z powodów, nie było mieszane w trakcie chłodzenia. Na cichej nie zaczekałem aż drożdże opadną, zlałem z burzliwej niecały dzień po tym jak przestało "pracować"  dałem chmiel od razu i zapewne cały aromat poszedł w kanał. Tym bardziej,że z rurki było czuć to co trzeba.  

Edited by bartek_z
Link to comment
Share on other sites

Na aromat poszło głównie 25g Cascade z cichej. Przy gotowaniu 10-15 minut olejki jednak parują, więc z tamtych wcześniejszych wrzutów pewnie niewiele zostało. Jeśli dodatkowo sypnąłeś sporo karmelu - co jest częstym błędem początkujących - to aromat chmielu się schował.

 

Niekoniecznie musisz przesadzać i tak jak radzą niektórzy walić po kilkaset gramów, ale te 200g do AIPA pasuje mieć.

 

Lamerskich pytań o schematy chmielenia nie zadawaj, bo na forum jest tyle opracowań na ten temat że nic tylko czytać i czytać.

Link to comment
Share on other sites

Po żadnych tam szkoleniach, chciałem po prostu zdobyć jak największą wiedzę teoretyczną przed rozpoczęciem jakiejkolwiek praktyki no i przy tej okazji zasłyszałem parę określeń.

 

Co do pretensji o to ,że nie przeczytałem paru rzeczy które wiszą w necie i zadaję głupie pytania. Przeczytałem od a do z tylko dla mnie jako dla osoby, która jeszcze nie ma się do czego odnieść nic z tego nie wynika. W moim pytaniu nie chodziło wyłącznie o to czy dałem za mało zieleni czy schrzaniłem coś jeszcze i tego nie da się łatwo wywnioskować z tego co jest napisane. To znaczy pewnie da się, ale jak już się trochę piwa wcześniej nawarzyło i ma się już jakieś punkty odniesienia.  Informacja zawarta w wylinkowanym wpisie, że ostatnie 10 -0 minut daje głównie aromat dała mi tyle, że sypnąłem tak jak sypnąłem, bo w związku z tym, że blg wyszło mi sporo niższe niż miało wyjść nie chciałem przesadzić. No i zrobiłem tak, że aromatu nie ma prawie wcale i gdybym wiedział co było konkretnie źle oprócz tego ze chmielu było za mało to bym się tutaj nie rejestrował i się o to nie pytał. Ilość dostępnych opracowań wcale sprawy nie ułatwia, robi tylko początkującej osobie tylko większy zamęt w głowie. 

Edited by bartek_z
Link to comment
Share on other sites

Hm.. a mnie się wydaje , że nawet gdyby z tego chmielu na zimno nic nie zostało ( z jakichkolwiek powodów ) to przy takich chmieleniu nie ma opcji żeby w piwie nie były one wyczuwalne. Słodami ich nie przykryłeś , więc pozostaje problem z fermentacją. Tutaj bym szukał przyczyn. A najlepiej daj komuś do spróbowania to piwo , bo może się okazać  ,że przykrywa go na przykład aldehyd albo jakaś infekcja. 

 

Ale może mi się tylko wydaje. Poczekaj jeszcze chwile z oceną tego piwa , niech choć trochę dojrzeje . 

Link to comment
Share on other sites

Nie bardzo mam komu dać, tutaj sami wielbiciele koncerniaków i na niczym spełzły moje wysiłki, żeby to zmienić. Z otwarciem na pewno się pospieszyłem, na pewno jest niedojrzałe, a pospieszyłem się bo obawiałem się że hmm... wdała się jakaś infekcja. Nie stworzył się żaden kożuch, ale z rurki czasem mi się zdawało, ze czuję jabłka. Małe jednak mam doświadczenie, więc pewne rzeczy mogą mi się tylko wydawać. Nie ruszałem tego oczywiście, spróbowałem dopiero przy rozlewie i w sumie już wtedy zapach wydawał mi się słaby,  szybko jednak otworzyłem, żeby się przekonać, czy piwo nadaje się do picia. Nadaje się, ale Twoja hipoteza ma moim zdaniem sens i też jest dla mnie dziwne, że aromatu chmielu nie czuć było prawie w ogóle. Na upartego coś-am można wyczuć, ale to nawet nie leży obok AIPA. 

Link to comment
Share on other sites

Nie bardzo mam komu dać, tutaj sami wielbiciele koncerniaków i na niczym spełzły moje wysiłki, żeby to zmienić. Z otwarciem na pewno się pospieszyłem, na pewno jest niedojrzałe, a pospieszyłem się bo obawiałem się że hmm... wdała się jakaś infekcja. Nie stworzył się żaden kożuch, ale z rurki czasem mi się zdawało, ze czuję jabłka. Małe jednak mam doświadczenie, więc pewne rzeczy mogą mi się tylko wydawać. Nie ruszałem tego oczywiście, spróbowałem dopiero przy rozlewie i w sumie już wtedy zapach wydawał mi się słaby,  szybko jednak otworzyłem, żeby się przekonać, czy piwo nadaje się do picia. Nadaje się, ale Twoja hipoteza ma moim zdaniem sens i też jest dla mnie dziwne, że aromatu chmielu nie czuć było prawie w ogóle. Na upartego coś-am można wyczuć, ale to nawet nie leży obok AIPA. 

Jabłka występują (chyba) zawsze przy fermentacji i pod koniec znikają. Tym oraz jajkiem (o ile poza zapachem nie ma nic niepokojącego) nie należy się przejmować ;)

Link to comment
Share on other sites

25 g Chinooka na goryczkę, potem na aromat 25 Chinooka 15 minut przed koncem gotowania  i 25 Cascade'a na 10 minut przed końcem. Do tego 25 g Chinooka na zimno.

potem na aromat 25 Chinooka 15 minut przed koncem gotowania i 25 Cascade'a na 10 minut przed końcem.- to Ci na smak bardziej poszło niż aromat.

Oczywiście najłatwiej jest sypnąć ze 100g na zimno i mieć pewność, że będzie walić w nozdrza. Pytanie tylko czy picie piwa jeszcze przyjemne ma być, czy już nie.

W tym przypadku brakuje niewiele dla sensownego efektu. W zasadzie tylko jednej dawki np Cascade 30g na zimno, to by wystarczyło. 

Edited by Jacenty
Link to comment
Share on other sites

Ten aromat trochę jeszcze powinien wyjść w piwie. 2-3 tygodnie po rozlewie coś tego aromatu powinieneś znaleźć.

 

 Informacja zawarta w wylinkowanym wpisie, że ostatnie 10 -0 minut daje głównie aromat

Im wcześniej sypiesz, tym więcej olejków odparuje. Wybrałeś opcję bliżej 10 min niż 0 min, więc aromatu zostało mniej niż gdybyś sypnął przy wyłączeniu palnika.

 

Ilość dostępnych opracowań wcale sprawy nie ułatwia, robi tylko początkującej osobie tylko większy zamęt w głowie.

To naturalne że masz zamęt przy pierwszym piwie. Chodzi mi o to, że temat chmielenia można zgłębiać długimi godzinami, materiałów jest mnóstwo a samo zagadnienie nie jest ani proste ani jednoznaczne. Nie licz na to, że ktoś ci to wszystko w pigułce streści w tym wątku 'na życzenie' - czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj.

 

Jeśli ilość informacji cię przeraża i nie możesz się przez to przebić, to korzystaj z receptur innych piwowarów.

Link to comment
Share on other sites

Bartek ja myślę, że nałożyło się tutaj kilka czynników na ten brak aromatu. Trzeba było poczytać najpierw też receptury bardziej doświadczonych piwowarów i zauważyć tam pewne zależności ;) Tutaj masz recepturę na najlepszą AIPA swego czasu sprzedawaną pod marką Ciechana: http://www.piwo.org/blog/25/entry-57-297-american-ipa/. Tak jak koledzy wspomnieli:

 

-Chinook jest to typowy chmiel goryczkowy, ma dość słaby aromat choć ładny przypominający grejpfruta i można użyć go na aromat ale nie daje on efektu wow w piwie :) Następnym razem trzeba użyć odmiany mocno aromatycznej, chociażby ten Cascade co miałeś w przepisie (szkoda że jego nie użyłeś załatwiłby sprawę aromatu podejrzewam w tym piwie), ale także Amarillo, Simcoe, Galaxy, Citra, Mosaic i tak dalej...

 

- Poprawić schemat chmielenia wrzucając 50 g słabo aromatycznych chmieli na 10 i 20 minut nie da ci mocnego aromatu. Poczytaj o chmieleniu na whirpolowym, jest bardzo fajne opracowanie na ten temat i oczywiście inne artykuły na temat chmielu i chmielenia. 

 

- Skupić się na prawidłowej ilości drożdży i fermentacji. Tak jak pisał Pepek możesz mieć niechciane zapachy po fermentacyjne czyli aldehyd, diacetyl, siarkowodór i może jakieś alkohole które zakrywają ci aromat. Jeżeli używasz suche drożdże do brzeczki 16 blg może ich być zwyczajnie za mało, należy wtedy mocno natlenić piwo przed fermentacją i uwodnić je. Najlepiej jednak używać gęstwy do piw mocniejszych czyli zacząć od 10-12 blg następnie mocniejsze piwa robić :) Tutaj jeszcze potrzebna jest prawidłowa fermentacja - stałe warunki temperaturowe i odpowiedni czas, ale to już doczytaj na forum.

 

- Jeżeli nie jesteś pewien infekcji to zwiększ higienę w browarze. Możesz też komuś dać piwko do spróbowania, w regionach działają lokalne oddziały PSPD na ich stronie masz mapę sędziów też i maile kontaktowe. http://www.piwo.org/membermap/poszukaj też na mapie czy kogoś obok ciebie nie ma ;)

 

Ot w którymś z tych punktów tkwi przyczyna twojego problemu, najlepiej zastosować się do wskazówek danych przez kolegów, czytać opracowania z zrozumieniem, nie tylko wiki ;) Na forum jest sporo przepisów doświadczonych piwowarów z których warto korzystać. Jeżeli zbierasz też doświadczenie to moim zdaniem na początek powinieneś popróbować sprawdzone przepisy np. stąd http://www.wiki.piwo.org/Kategoria:Receptury_ze_s%C5%82od%C3%B3wlub kupować gotowe zestawy w sklepach żeby sobie wyrobić zdanie o surowcach ;) Na początku za bardzo ludzie się skupiają na składnikach, a nie fermentacji. 90% dobrego piwa to prawidłowa dobrze przeprowadzona fermentacja i zapewnienie odpowiedniej ilości drożdży.  

 

Co do piwa zostaw je jeszcze na 2-3 tygodnie, powinno trochę się ułożyć w tym czasie, zelżeje aldehyd bo drożdże go po sobie posprzątają. Na cuda nie licz, jeżeli masz infekcje, bo wady tego piwa mogą się wtedy pogłębiać.

Edited by Undeath
Link to comment
Share on other sites

Jeżeli zbierasz też doświadczenie to moim zdaniem na początek powinieneś popróbować sprawdzone przepisy np. stąd http://www.wiki.piwo...ptury_ze_słodów

Akurat receptury na AIPA szukałbym raczej w zapiskach. Absolutnie nie kwestionuję jakości tamtych piw, ale w temacie AIPA know-how ewoluowało w ostatnich latach, a tamte receptury mają już trochę czasu. Nie mówię że z tamtych receptur będzie złe, ale chyba można znaleźć lepsze.
Link to comment
Share on other sites

 

Jeżeli zbierasz też doświadczenie to moim zdaniem na początek powinieneś popróbować sprawdzone przepisy np. stąd http://www.wiki.piwo...ptury_ze_słodów

Akurat receptury na AIPA szukałbym raczej w zapiskach. Absolutnie nie kwestionuję jakości tamtych piw, ale w temacie AIPA know-how ewoluowało w ostatnich latach, a tamte receptury mają już trochę czasu. Nie mówię że z tamtych receptur będzie złe, ale chyba można znaleźć lepsze.

 

 

Spoko piszę też o innych stylach :P A o AIPA dlatego wkleiłem link do Cześka przepisu i napisałem: 

 

 

 

Trzeba było poczytać najpierw też receptury bardziej doświadczonych piwowarów i zauważyć tam pewne zależności
 

 

Na forum jest sporo przepisów doświadczonych piwowarów z których warto korzystać.
Link to comment
Share on other sites

Dzięki wszystkim za porady, wszystkie są pomocne. Ja sobie zdaję sprawę, że nikt mi nie poda cudownej recepty w pigułce, ale liczyłem na to, że jeśli podam co w piwie wyszło nie tak jak wyjść powinno to doświadczone osoby mogą mi wskazać co zrobiłem źle i następnym razem zwrócę na to większą uwagę. Tym, ze coś poknociłem na początku się nie zniechęcam, uważam to za naturalne, ale  coś mi się wydawało, że nie tylko ilość chmielu była nie halo. Infekcję podejrzewam, ale jeśli już to na pewno nie za dużą, piwo jak mówiłem jest pijalne, i to całkiem nieźle, jedyne podejrzenie brało się z tych jabłek z rurki i z tego powodu otworzyłem pierwszą butelkę mniej niż tydzień po rozlewie. Miałem jednak na tyle oleju w głowie, żeby podejrzewając (chyba raczej bezpodstawnie, ale pewnie się okaże dopiero jak piwko poleży), żeby nie otwierać fermentora w trakcie cichej i nie próbować w trakcie fermentacji. 

 

To co na pewno zrobiłem źle to chmielu poszło za mało, po drugie za wcześnie w trakcie gotowania, po trzecie na zimną zlałem bardzo wcześnie, zanim jeszcze się sklarowało (po zimnej na dnie fermentora zebrało się niewiele mniej drożdży niż po burzliwej) i dałem chmiel praktycznie od razu, a po czwarte drożdże były oczywiście uwodnione, ale mogły mieć rzeczywiście dość ciężko. Ruszyły po jakichś 18 godzinach i przez okres całej fermentacji piana nie robiła się wysoka, jakieś 1,5 cm. Po piąte temperatura - była wyższa niż  16-18 stopni, ale nie miałem możliwości postawienia fermentora w chłodniejszym pomieszczeniu. Było jakieś 20 -21 stopni. No i po szóste - infekcja rzeczywiście mogła być. Ponieważ jednak infekcja to tylko jeden z powodów i to potencjalnych, a z tego co napisaliście popełniłem kilka zdecydowanie bardziej oczywistych błędów zacznę od poprawienia tych rzeczy przy następnej warce. Temperatury nie obniżę, będzie dobrze jeśli okaże się podobna, ale wywalę tą gęstwę którą zebrałem z tego "bezzapachowego" piwa, zrobię piwo z mniejszym blg, chmiel na aromat wrzucę później i przytrzymam na burzliwej aż się jako tako sklaruje. No i oczywiście dokupię więcej chmielu. Mam trochę 50g Simcoe i tyle samo Chinooka kupionego z myślą o następnej warce, ale teraz już wiem, ze to będzie mało. 

 

Serdecznie dziękuję wszystkim za szybkie odpowiedzi i pozdrawiam

Bartek 

Link to comment
Share on other sites

Temperatury fermentacji MUSISZ zacząć pilnować. Nie ma to-tamto. Jak nie masz chłodnego pomieszczenia, to sklejasz pudełko ze styropianu, wkładasz tam fermentor i dokładasz PETy z zamrożoną wodą żeby obniżyć temperaturę. Całą reszta jest psu na budę jeśli nie przypilnujesz odpowiednich warunków fermentacji.

 

Co do chmielu to jeśli masz go mało, to po prostu wykorzystuj go w najbardziej ekonomiczny sposób. Chmielisz na goryczkę, odpuszczasz zupełnie albo mocno redukujesz chmielenie na smak, to co zostajesz wrzucasz podczas chłodzenia i na zimno żeby wydobyć aromat.

 

Praktyka, nauka, cierpliwość i będzie dobrze. :)

Edited by adamsky
Link to comment
Share on other sites

Ponieważ to mój pierwszy post na początku chciałem wszystkich serdecznie przywitać. Mam nadzieję,że moje pytania nie okażą się zbyt głupie i zbyt irytujące. Odpowiedzi na jakiekolwiek pytania to proszę wybaczcie, ale nie jestem w stanie udzielać. Zdecydowane jestem na etapie zbierania doświadczeń a nie dzielenia się nimi.

 

Do rzeczy - zrobiłem coś w stylu AIPA. Słody nie do końca takie jak powinny być, (pilzneński i karmerlowy), drożdże US-05, chmiele Chinook i Cascade. 25 g Chinooka na goryczkę, potem na aromat 25 Chinooka 15 minut przed koncem gotowania  i 25 Cascade'a na 10 minut przed końcem. Do tego 25 g Chinooka na zimno. Nie byłem zbyt cierpliwy, piwo otworzyłem zanim jeszcze się dobrze nagazowało, to co mnie rozwaliło jednak to nie słaba piana (tego się spodziewałem) ale bardzo, bardzo słabiutki zapach chmielowy z butelki, ze szklanki już właściwie żaden. Retronosowo też zero (przynajmniej jak na mój nos) . Zupełnie nie równoważy to słodowości. W smaku goryczka jest konkretna, ale nie jak z AIPA tylko coś a'la Lwówek Belg (mógłbym długo opisywać, ale uważam,że najlepiej będzie jak poda się coś do czego to jest podobne), czyli nie to kompletnie co miało być. Ogólnie nawet smaczne to, ale przecież nie chodzi wyłącznie o to, żeby dało się pić, ale żeby panować jakoś nad procesem. 

 

Pytanie do znawców - co zrobiłem źle?  Za mało chmielu na aromat? Za wcześnie zacząłem go sypać i cały aromat diabli wzięli? Czy może poczekać, to w końcu się pokaże? A może coś z samym chmielem było nie halo? 

 

z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam

Bartek

Chmielenie na zimno nie jest taką łatwą sprawą do ogarnięcia. Nie wystarczy wrzucić jakikolwiek chmiel w jakiejkolwiek ilości. Nawet jak już wiemy jaki chmiel sprawdzi się przy tym rodzaju chmielenia, niekoniecznie uzyskamy zadowalające efekty. Należy pamiętać, aby fermentacja burzliwa była zakończona, aby piwo było klarowne. W niższych temp. aromaty przechodzą wolniej do piwa, w wyższej szybciej. Oczywistą sprawą jest unikanie infekcji. Tu kłania się piaskownica i opracowania w wiki. Spróbuj nachmielić coś Citrą, jakiś single hop. Nie trzeba jej dużo, a bardzo dobrze można zauważyć o co w tym chodzi. Teraz trochę wiedzy praktycznej. Chmieliłem na zimno APA i Black IPA. Do pierwszego piwa wrzuciłem łącznie 55 g, do drugiego 125g. Efekt jest taki, że APA pachnie genialnie, Black IPA prawie w ogóle. Wiem, że coś skopałem, wiem, że coś muszę zmienić. Można chmielić na raty, ale można też raz i będziemy zadowoleni. Im więcej kombinowania, tym trudniej będzie nam wyciągać wnioski do zastosowania poprawek. W końcu się pogubimy i dalej będziemy powielać te same błędy.

Link to comment
Share on other sites

@ Gawon - spoko, Tyskie i Lech nie przechodzi mi przez gardło, a to co wymodziłem jednak przechodzi i to bez cienia odruchu wymiotnego, więc i tak jest nieźle, ale to oczywiście nie oznacza, że nie należy się rozwijać, a tym bardziej traktować popłuczyny jako punkt odniesienia. Cóż, pierwsze koty za płoty, mogło być gorzej, ale sporo nauki przede mną. Oczywiście porównując do jakiegoś Żubra to aromat jest, ale jeśli silniejszy aromat posiada na przykład Miłosław Pilzner a miała być to AIPA to zdecydowanie coś poknociłem  ;)

 

@ adamsky - skoro temperatura jest tak ważna (znów właśnie wychodzi przewaga dyskusji nad czytaniem, bo przeczytać to można różne opinie, między innymi takie,że niektórzy robią w 25 stopniach i o ile uda się uniknąć kwacha to jest dobrze, dlatego właśnie może zadaję głupie pytania, ale nie oznacza to, że nic nie czytałem i oczekuję cudownej recepty w pigułce) to zastanowię się jak to rozegrać, żeby ją obniżyć i utrzymać na jednakowym poziomie. Zdobycie dodatkowego chmielu przed następną warką nie będzie problemem. Doszedłem do wniosku,że jeden fermentor bez kranika to za mało (i to jest kolejna rzecz, mogłem trochę "zalatwić" to piwo wielokrotnym przelewaniem) i będę kupował kolejny, chmiele dołączę do zamówienia i tyle. Nie chcę za dużo "poprawiać" naraz, bo tak jak pisze 19Mateusz87 można się w tym pogubić. Skoro mówi to ktoś ze stażem ponad 60 warek to znaczy, że ja bez żadnego doświadczenia pogubię się na pewno. Oczywiście dzięki za wskazówkę z tym ekonomicznym chmieleniem, ale zacznę od tego, że dam więcej i później, oraz będę pilnował temperatury. 

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.