bart3q Opublikowano 9 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2015 apteka? Infekcja - chlorofenole. Ewentualnie jeśli to jakiś rauch to niedokładne wypłukanie chloru po dezynfekcji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 10 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2015 Pobrałem próbkę, spróbowałem i niestety ale dobrze nie jest. Nie ma kanalizy czy octu, ale smak i zapach przypomina lekarstwo (bandaż?). DSC_0152.JPG DSC_0155.JPG DSC_0157.JPG Opisz dokładnie jak robiłeś to piwo. To wygląda jak normalna czapa drożdżowa, mówisz że to jakieś dzikusy są? Z tego co zrozumiałem do brzeczki zadałeś samo lacto bez drożdży i to ci zafermentowało? Czym odkażasz sprzęt? Może jakieś drożdże zostały poporzedniej warce... Ale jak mówisz, że masz aptekę to lipa, sprawdzaj tylko czy się mocniej nie rozwija. Bartek apteka to też mogą być bakterie nie tylko chlor. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 10 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2015 Dlatego napisałem ze infekcja, ewentualnie chlor. Jak infekcja to już raczej wiadomo ze jakieś bakterie czy inne łatatajstwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 10 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2015 Opisz dokładnie jak robiłeś to piwo. To wygląda jak normalna czapa drożdżowa, mówisz że to jakieś dzikusy są? Z tego co zrozumiałem do brzeczki zadałeś samo lacto bez drożdży i to ci zafermentowało? Czym odkażasz sprzęt? Może jakieś drożdże zostały poporzedniej warce... Ale jak mówisz, że masz aptekę to lipa, sprawdzaj tylko czy się mocniej nie rozwija. Bartek apteka to też mogą być bakterie nie tylko chlor. Piwo to pierwsze podejście do lichtenhainera, prawie 10 blg. Warzenie poszło gładko, żadnych wpadek. Schłodzone do 35 stopni w kilka minut. Zadane około pół litra startera z lacto (opisany wyżej). Trzymane w szafce w temperaturze ponad 20 stopni. Gdy zajrzałem po 48 godzinach, na całej powierzchni była gruba, gęstwa czapa, którą widać na zdjęciach przy ścianach wiadra. Przez środek musiałem się przebić chochlą, żeby zadać gęstwę. Wystartowało po 24 godzinach, odfermentowało do ok. 2,5 blg. Co do sprzętu, to po każdym warzeniu i umyciu wiadra płynem, robię kilka litrów roztworu NaOH i kilka razy w ciągu dnia wstrząsam wiadrem. Dzień lub dwa przed warzeniem dorzucam tam umyty drobny sprzęt. W dniu warzenia ostre płukanie, kilka razy ciepłą i kilka razy zimną wodą. Potem wlewam kilka litrów star-sanu i znów wstrząsam. Stąd wnioskuję, że to nie wina sprzętu. Co do aromatu i smaku to ewidentnie coś jest nie tak, z tym że ja żaden sensoryk, a u mnie na pustyni nie mam komu dać spróbować. Apteką bym tego nie nazwał, to może być wędzonka w pomieszaniu z czymś jeszcze, tylko czym? A może to jakieś zapachy fermentacji, tylko skąd ta czapa przed zadaniem drożdży? Tak dużo pytań a tak mało odpowiedzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 10 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2015 A może ten cały Dicoflor zawierał jeszcze jakieś drożdże? Choć jak patrzę w necie na skład to wątpię... No nic jakiś dzikusów złapałeś, albo słoik w którym robiłeś starter był po drożdżach Cholera wie No nic jak już tak się stało to przetrzymaj to piwo z ciekawości co dalej wyniknie, bo ciekawie się zrobiło Jeżeli to wędzonka i fermentacja trwa to różne zapachy mogły przyjść, mówisz że fermentujesz w dość wysokiej temperaturze to może jakieś tam alkohole wyższe z połączeniem fenolu z wędzonki. No nic tu nie uradzimy moim zadaniem zostaw to w spokoju jak normalne piwo i zobacz co z tego wyjdzie a nóż widelec coś fajnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 10 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2015 Wybrałem Dicoflor, bo ma w składzie tylko jeden szczep bakterii (lactobacillus rhamnosus). W cieple trzymałem tylko z lacto, potem fermentowało w piwnicy, 16-17 stopni otoczenia. Moim zdaniem są dwie możliwości. Albo coś siedzi w starterze, choć dezynfekcja odbywała się podobnie jak reszty sprzętu, a starter dalej smakuje i pachnie dobrze, albo coś się przypałętało z powietrza. Poczekam kilka dni i może zabutelkuję dwa litry, ktoś chętny do degustacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bromaniack Opublikowano 19 Lipca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 W końcu zabrałem się za spróbowanie mojego Sour Ale. Po miesiącu i 4 dniach od przelania na cichą fermentację oraz zadania bakteriami kwasu mlekowego piwko wygląda dobrze i zmienia się jego smak. Nie wiem za bardzo czego się spodziewać po Wyeast 5223, ale po tym czasie jest delikatnie kwaskowe. Przyjemny cytrynowy kwasek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwiutki Opublikowano 4 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2015 Witam, Moje podejścia do mlekowców też nie wyglądają obiecująco. Gose i Lichtenhainera warzyłem naraz. Obie warki w dwóch wariantach: A - Tygodniowy starter zrobiony z Trilaca (L. acidophilus, L. delbrueckii, bifidobacterium lactis), zadany 4 dni temu do brzeczki. B - Belgian Sour Mix 1 O ile w wersji B ruszyła standardowa fermentacja drożdżowa, to w probiotykowych przypadkach idzie nienajlepiej. Lichtenhainer idzie w kanał, bo brzeczka ma gładką taflę z jednym pleśniowym wykwitem. Gose natomiast, wygląda jak namoczona gąbka w kolorze różowym/łososiowym. Nie wiem co to, ale na fermentację mlekową nie wygląda. Poczekam jeszcze z tym trochę i chyba dzisiaj zadam FM42 Stare Nadreńskie. Ktoś z Was się może z takim przypadkiem spotkał? Dodam jeszcze, że starter lacto fermentował w temp. pokojowej i nie zakwasił się zbyt mocno. pH spadło do 4,9. Do brzeczki ze starterem wlałem kilka ml kwasu mlekowego, przez co pH w obu przypadkach wynosiło ok. 4,2. Podobno pomaga to zachować pianę i ogólnie sprzyja fermentacji mlekowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 4 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2015 (edytowane) Witam, Moje podejścia do mlekowców też nie wyglądają obiecująco. Gose i Lichtenhainera warzyłem naraz. Obie warki w dwóch wariantach: A - Tygodniowy starter zrobiony z Trilaca (L. acidophilus, L. delbrueckii, bifidobacterium lactis), zadany 4 dni temu do brzeczki. B - Belgian Sour Mix 1 O ile w wersji B ruszyła standardowa fermentacja drożdżowa, to w probiotykowych przypadkach idzie nienajlepiej. Lichtenhainer idzie w kanał, bo brzeczka ma gładką taflę z jednym pleśniowym wykwitem. Gose natomiast, wygląda jak namoczona gąbka w kolorze różowym/łososiowym. Nie wiem co to, ale na fermentację mlekową nie wygląda. Poczekam jeszcze z tym trochę i chyba dzisiaj zadam FM42 Stare Nadreńskie. Ktoś z Was się może z takim przypadkiem spotkał? #022 20150804_060256.jpg Dodam jeszcze, że starter lacto fermentował w temp. pokojowej i nie zakwasił się zbyt mocno. pH spadło do 4,9. Do brzeczki ze starterem wlałem kilka ml kwasu mlekowego, przez co pH w obu przypadkach wynosiło ok. 4,2. Podobno pomaga to zachować pianę i ogólnie sprzyja fermentacji mlekowej. Jeśli chodzi o Lichtenhainera to na pewno pleśń, a nie początek "mlekowego kożuszka"? U mnie piwa zakwaszane mlekowcami, które stały tylko i wyłącznie w temp. pokojowej też wyglądały normalnie, ale zakwasiły się ładnie http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/?do=findComment&comment=327928 Natomiast Gose, po dwóch dniach fermentacji w okolicach 45C wyglądało tak http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/page-4?do=findComment&comment=359218 Ja dodawałem serwatkę z kefiru, nie było widać jakichś specjalnych oznak fermentacji, po jakimś czasie dodałem drożdże piwowarskie i piwo ładnie przefermentowało. Podobne kożuchy można zobaczyć w wypadku infekcji lactobacillusami, tyle że zazwyczaj były białe, ale może któryś szczep, sam albo w połączeniu z jakimiś innymi żyjątkami potrafi taką ładną barwę dać. Z moich skromnych doświadczeń wynika, że mlekowce dość powoli zakwaszają brzeczkę, nawet w optymalnej temperaturze fermentacji potrzebują trochę czasu by wyraźnie zakwasić (pomiar organoleptyczny). Edytowane 4 Sierpnia 2015 przez kordas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwiutki Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Doszedłem do wniosku, że ta gabka to jakieś drożdże, pewnie jakieś dzikusy. Przypominam sobie, że miałem już tego zaczątki w starterze probiotykowym. Różowy kolor może się wiązać z wędzonką, bo w przeciwieństwie do tego co pisałem post wcześniej, te drożdże są w Lichtenhainerze, a nie Gose. Zajrzałem wieczorem do wiadra, widać, że coś tam się dzieje, więc dodałem FM42 i do chłodni. Zapleśniałe Gose jakoś żal mi było wylewać, bo widać, że rozpoczęła się tam lacto-fermentacja, tj. jest charakterystyczna biała mgła. Pleśń wyciągnąłem, dodałem FM42 i zostawiam z ciekawości, celem obserwacji. Wypić tego chyba nie będę miał odwagi Niektórzy na amerykańskich forach sugerują zapleśniałą brzeczkę przegotować Pomysłe raczej nie dla mnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Z moich skromnych doświadczeń wynika, że mlekowce dość powoli zakwaszają brzeczkę, nawet w optymalnej temperaturze fermentacji potrzebują trochę czasu by wyraźnie zakwasić (pomiar organoleptyczny). To chyba zależy jak zakwaszasz i czym, w moim przypadku po 12 godz jest już kwaśne wyraźnie, po 24 to już bardzo kwaśne, pewnie jeżeli by dać drożdże wymieszane w bakteriami to byłaby konkurencja,co innego zapewne się dzieje jak da się drożdże na początku ,a po przefermentowani szczepi się bakteriami, obstawiam ,że zakwaszanie jest oporne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Z moich skromnych doświadczeń wynika, że mlekowce dość powoli zakwaszają brzeczkę, nawet w optymalnej temperaturze fermentacji potrzebują trochę czasu by wyraźnie zakwasić (pomiar organoleptyczny). To chyba zależy jak zakwaszasz i czym, w moim przypadku po 12 godz jest już kwaśne wyraźnie, po 24 to już bardzo kwaśne, pewnie jeżeli by dać drożdże wymieszane w bakteriami to byłaby konkurencja,co innego zapewne się dzieje jak da się drożdże na początku ,a po przefermentowani szczepi się bakteriami, obstawiam ,że zakwaszanie jest oporne. Sądzę, że zależy zarówno od tego czym zakwaszasz, jak i jaką masz wodę. W Szczecinie woda jest dość twarda i o ile robię na 100% kranówy to zarówno moje bakteryjki radzą sobie tak se, jak i trochę kwasu muszę wlać, jeśli chcę zbić pH. W moim wypadku trudno określić czym dokładnie zakwaszam, bo teraz mam taki mini starter bakteryjny, który początkowo zaszczepiłem serwatką z kefiru i tak sobie żyje spokojnie, a ja go czasami dokarmiam. Kefir potrafiły zrobić mega kwaśny, więc stawiam raczej na wodę... choć mogę się także mylić. Zapleśniałe Gose jakoś żal mi było wylewać, bo widać, że rozpoczęła się tam lacto-fermentacja, tj. jest charakterystyczna biała mgła. Pleśń wyciągnąłem, dodałem FM42 i zostawiam z ciekawości, celem obserwacji. Wypić tego chyba nie będę miał odwagi Niektórzy na amerykańskich forach sugerują zapleśniałą brzeczkę przegotować Pomysłe raczej nie dla mnie Jeśli to była pleśń i to z tych złych, to z tego co pamiętam mykotoksyny są raczej termostabilne, więc gotowanie jeśli by w jakimś stopniu pomogło, to większość z nich i tak pozostanie w piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Woda raczej nie, też mam mega twardą, bardziej czym, a najbardziej czy pierwsze jest zakwaszenie, potem drożdże , odwrotnie, czy mieszanka. Jak widzę, to probiotyki średnio się sprawdzają, lepiej pewnie kupić te do kwasu wodnego http://sklep.jogurt-domowy.pl/pl/p/-Kwas-Kefir-wodny-do-warzyw%2C-owocow%2C-chleba/166, ale na stronie nie ma info, że tam są też drożdże (a gdzieś znalazłem pdf-a z taką informacją), a to w sumie ważne info, lepiej jakby ich tam nie było, większa kontrola nad zakwaszaniem byłaby. No i jakoś słabo z ilościami piszą ,że opakowanie wystarczy na 3 l, cholera wie ile tam tego jest, trzeba by się dowiadywać, może da rade na tym wiadro przerobić, a ilość podana jest zachowawczo, starter to raczej kiepski plan jak chce się mieć jakakolwiek kontrole, kij wie co tam się namnoży w większości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwiutki Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 (edytowane) Tak, dlatego raczej tego nie wypiję, aczkolwiek może posmakuję. Pleśń wyglądała standardowo: Natomiast Lichtenhainer Pocieszające, że mam wersje z WLP, aczkolwiek na przyszłość wniosek, żeby eksperymentować na małych ilościach @dziedzicpruski: co do probiotyków dochodzę do podobnych wniosków, aczkolwiek pewnie jeszcze jakiś eksperyment poczynię. Podobno czystość kultur w komercyjnych mieszankach dla piwowarów jest znacznie bardziej rygorystycznie przestrzegana niż w probiotykach. Edytowane 5 Sierpnia 2015 przez siwiutki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Na razie za każdym razem najpierw zakwaszanie, później fermentacja drożdżami, ewentualnie najpierw zakwaszenie brzeczki przez fermentację mlekową - 2 dni w temp. możliwie bliskiej 45C. Niestety nie orientuję się jakie szczepy były zadeklarowane w stosowanym kefirze, bo po prostu zapomniałem zapisać. Na kolejną porcję eksperymentów pewnie wybiorę sobie jakieś kultury ze sklepu, który się u mnie w mieście znajduje - http://sklep.serowar.pl/, ale jeszcze przez chwile pewnie pociągnę eksperymenty ma moim starterze. Zdaję sobie sprawę z tego, że hodowla własnej kultury w słoiku jest ryzykowna, zarówno z powodu możliwości dodatkowego zakażenia czymś, jak i proporcje pomiędzy poszczególnymi szczepami mogą ulegać zmianie, ale na razie testuję pomysł polecany, gdzieś w (pewnie w amerykańskich) internetach. A czym zakwaszałeś, gdy miałeś takie szybkie zakwaszenie brzeczki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2015 Czymś takim, http://bioenzym.pl/kultury-starterowe.html, nie pamiętam co to za mieszanka, ale można się dowiedzieć od dystrybutora. Tu moje doświadczenia z kwasami na tych kulturach, http://www.piwo.org/topic/16563-kwas-chlebowy-modern/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwiutki Opublikowano 8 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2015 Hehe, ale fail. Właśnie się kapnąłem, że do Gose i Lichtenhainera wlałem Belgijską Medytację, a nie Nadreńskie. Ostatni raz warzę po nocach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kordas Opublikowano 8 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2015 Hehe, ale fail. Właśnie się kapnąłem, że do Gose i Lichtenhainera wlałem Belgijską Medytację, a nie Nadreńskie. Ostatni raz warzę po nocach Popieram wczoraj warzyłem dubbla, który miał być podzielony na dwa wiadra, które miałem zadać innymi drożdżami... ok 2 przeniosłem gar po wrzeniu i zadaniu ostatniej porcji chmielu na chłodzenie do wanny, okazało się, że gar był dużo cięższy niż normalnie i namęczyłem się sporo, a po wrzuceniu do wanny wlało się trochę wody, więc odstawiłem gar na palnik i... obudziłem się rano, gdy zostało już jakieś 10L brzeczki w garze... PS. A drożdże to belgijskie pagórki czy klasztorna medytacja? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwiutki Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2015 (edytowane) Klasztorna oczywiście... w dzień z kolei nie powinienem pracować chyba BTW, do ilu odfermentowały Wam kwasy na probiotykach? U mnie z tym mega lipa. Zarówno Lichtenhainer jak i Gose na WLP655 i Trilacu po blisko miesiącu stanęły na 5,5 - 6 Brix, powody pewnie są dwa: - bardzo kwaśne środowisko (w przypadku Trilaca)m ok. pH 4,3 przed zadaniem drożdży piwowarskich. Teraz jest ok. 3,4. - bardzo niewielkie napowietrzenie brzeczki, żeby uniknąć zaostowienia warek. Teraz po przelaniu do balonów zastanawiam się co robić. Piwa smakują całkiem fajnie, no ale ledwie połowa cukrów została zjedzona, a zacierałem w 63°C. Dziś spróbuję napowietrzyć resztkę, którą przelałem do PETa, jeśli nie ruszy, to może dorzucę do niej jakieś suchary za 2 dni. Edytowane 28 Sierpnia 2015 przez siwiutki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart3q Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Po wyniku w brixach wnioskuję że mierzysz refraktometrem. A przeliczasz wynik? Refraktometr po fermentacji strasznie kłamie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwiutki Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Po wyniku w brixach wnioskuję że mierzysz refraktometrem. A przeliczasz wynik? Refraktometr po fermentacji strasznie kłamie Masz u mnie browara ;-) Dzięki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chelseaman96 Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Witajcie. Wczoraj uwarzyłem piwo, które miało być eksperymentalnym kwachem, ale przez moje gapiostwo chyba nie wyjdzie.Piwo to miało być zakwaszone dwoma różnymi probiotykami, lecz w trakcie gotowania z przyzwyczajenia dodałem chmielu, a z tego co czytałem chyba nawet w tym wątku, to probiotyki nie lubią się z chmielem do tego stopnia, że w ogóle nie pracują. Chętnie zweryfikował bym ta teorie, ale niestety jutro wyjeżdżam i przez tydzień piwo zostanie samo. I tu moje pytanie. Czy zostawić to piwo tak jak jest, czy dodać zwykłych drożdży? Boję się, że w przypadku gdy bakterie nie wystartują piwo przez ten tydzień się zepsuje. A nie chce też dodawać drożdży, bo w przypadku, kiedy bakterie jednak ruszą to US-05 nie zostawią im nic do zjedzenia, a do tego nie chce robić z tego nudnego piwa. Macie jakieś pomysły? Ja osobiście myślałem o zakażeniu tego dzikusami, ale nie wiem gdzie mogę je dostać do jutra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Ja bym do tych bakterii i tak dodał drożdży, co do dzikusów to możesz je w zasadzie dodać na dowolnym etapie, więc nie ma jakiegoś pośpiechu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chelseaman96 Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Dodaje drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2015 Jak jeszcze nie dodałeś wsyp drożdże jak najpóźniej ,albo daj pół paczki żeby opóźnić start, jak już dałeś to też nic się nie stanie, a z tym zabójczym chmielem to jakieś pierdoły moim skromnym zdaniem. Tak, czy tak, drożdże trzeba dać na jakimś etapie, same bakterie nie załatwią sprawy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się