Igorrodz Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 zyskuje z czasem taką parabolą I właśnie w tym wątku liczyłem na odpowiedź, kiedy od uwarzenia jest mniej-więcej szczyt tej paraboli... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 I dostałeś. Odpowiedź brzmi - to zależy xanovich i Mibor 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xanovich Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 bez doświadczenia, powtarzalności receptur i odpowiedniego wybicia (bo trochę tego piwa musi być by móc regularnie próbować i przeprowadzać analizę ) ciężko o wyczucie momentu, w którym piwo jest najlepsze. To jest właśnie piękne w warzeniu, że nie ma gotowych sprawdzonych odpowiedzi, liczy się doświadczenie i ciężka praca Mnie cieszą nawet piwa które mi nie wyszły, bo z każdego takiego wyciągam tyle wniosków, że już następnym razem będę uważał by nie popełnić jeszcze raz tych błedów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Tak jak kantor pisze, jest tutaj mnóstwo zmiennych i oczywiście trafiają się piwa, które są nadal bardzo dobre po wielu latach, ale większość mocnych piw jak RIS czy barleywine zyskuje z czasem taką parabolą, gdzie szczyt przeważnie występuje nie później niż po 2-3 latach. Następnie forma zaczyna sukcesywnie spadać bo utlenienie zaczyna zbyt dominować. Nie znaczy to, że stają się automatycznie słabymi piwami ale szczytowy okres formy mają za sobą i lepiej juz nie będzie. Jeśli przyjmujesz, że piwa tak potężne i długowieczne będą dobre przez 2-3 lata tylko, gdzie de facto nawet nie zaczną się układać, to proponuję takich piw nie warzyć. Portery, w tym najmocniejsze czyli Imperial stout portery leżakowały w beczkach minimum 2 lata, a po zmieszaniu były dopiero butelkowane i sprzedawane, więc też nabierały wartości przez kolejne lata i jakoś ich forma nie spadała, ale osiągała equilibrium po dłuższym okresie. Zresztą jak piwa te odpowiednio wyleżakowane smakowały można znaleźć w literaturze; opinie są pozytywne, a wręcz ocierają się o pean. Podobnie można przeczytać o ale, które spędziło 25 lat w butelce albo po prostu o Anniversary Ales, które uwarzone w dniu urodzin potomka, zlewano z beczki na jego weselu. Jakby ustalono, że piwo takie po 2-3 latach się już mało do czego nadaje, toby zaprzestano jego warzenia. Idąc takim pokręconym tokiem myślenia, powinienem więc wylać Burtońskie, bo to rocznik 2014 oraz imperial porter #8 i #9-rocznik 2015, a zwłaszcza imperial porter 2013, bo przecież już się nie nadają do picia. Osoby, które trzymają bałtyki w piwnicach też powinni się ich pozbyć, bo przecież te piwa już dawno się zepsuły. :wallbash: :wallbash: :wallbash: :wallbash: Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pucekmiszcz Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Tak jak kantor pisze, jest tutaj mnóstwo zmiennych i oczywiście trafiają się piwa, które są nadal bardzo dobre po wielu latach, ale większość mocnych piw jak RIS czy barleywine zyskuje z czasem taką parabolą, gdzie szczyt przeważnie występuje nie później niż po 2-3 latach. Następnie forma zaczyna sukcesywnie spadać bo utlenienie zaczyna zbyt dominować. Nie znaczy to, że stają się automatycznie słabymi piwami ale szczytowy okres formy mają za sobą i lepiej juz nie będzie. Jeśli przyjmujesz, że piwa tak potężne i długowieczne będą dobre przez 2-3 lata tylko, gdzie de facto nawet nie zaczną się układać, to proponuję takich piw nie warzyć. Portery, w tym najmocniejsze czyli Imperial stout portery leżakowały w beczkach minimum 2 lata, a po zmieszaniu były dopiero butelkowane i sprzedawane, więc też nabierały wartości przez kolejne lata i jakoś ich forma nie spadała, ale osiągała equilibrium po dłuższym okresie. Zresztą jak piwa te odpowiednio wyleżakowane smakowały można znaleźć w literaturze; opinie są pozytywne, a wręcz ocierają się o pean. Podobnie można przeczytać o ale, które spędziło 25 lat w butelce albo po prostu o Anniversary Ales, które uwarzone w dniu urodzin potomka, zlewano z beczki na jego weselu. Jakby ustalono, że piwo takie po 2-3 latach się już mało do czego nadaje, toby zaprzestano jego warzenia. Idąc takim pokręconym tokiem myślenia, powinienem więc wylać Burtońskie, bo to rocznik 2014 oraz imperial porter #8 i #9-rocznik 2015, a zwłaszcza imperial porter 2013, bo przecież już się nie nadają do picia. Osoby, które trzymają bałtyki w piwnicach też powinni się ich pozbyć, bo przecież te piwa już dawno się zepsuły. :wallbash: :wallbash: :wallbash: :wallbash: Chyba nie zrozumiałeś wypowiedzi Oskalibera - to, że szczyt występuje PRZEWAŻNIE po 2-3 latach, nie oznacza że automatycznie po tym czasie piwo robi się niedobre i że zawsze to są takie ramy czasowe. Przecież to jest raczej oczywiste że piwo ma najlepszy smak przez jakiś czas, który dopiero potem się powoli pogarsza. Ostatnio pytałem w Pracowni Piwa jak długo warto leżakować mocne piwa i stwierdzili że do 4 lat jest sens. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Nigdzie nie jest powiedziane, że występuje przeważnie po takim czasie-gdzie jest dowód w literaturze. Nie pogarsza, tylko zmienia swój profil i może być lepsze, bardziej dojrzałe, a może przekroczyć equilibrium, i wówczas stracić na wartości, ale nie dzieje się to w ciągu paru lat, tylko raczej parunastu minimum. If the best malt and hops are selected, the first mash drawn of sufficient strength, and the second mash so regulated as to make up the quantity of worts required for the brewing, the boiling of tho worts with.the hops, only continued so long as necessary to extract their aromatic bitter, and the fermentation managed with judgment, ale is produced approaching to wine in quality, which may bo kept in fine condition and pure flavour for years Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Nigdzie nie jest powiedziane, że występuje przeważnie po takim czasie-gdzie jest dowód w literaturze. Tu nie potrzeba żadnego przeglądu literaturowego robić, wystarczy popróbować trochę domowych mocarzy w rożnym wieku i mieć jako takie ogarnięcie sensoryczne (fajny emotikon ) Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Dalej nie dopuszczasz myśli, że te piwa mogły być spieprzone i na tej próbie, (ile było tych piw-tysiąc, milion?, bo raczej niewiele jak mniemam), opierasz osąd, że tak ma być w każdym przypadku, a jak mamy doświadczenia potężnych, wiekowych browarów, to lepiej włożyć to między bajki, wszak też literatura. Jedno co mi się nasuwa, warzcie sobie swoje kraft'y, ajpy-srajpy, pijcie szybko, bo jeszcze się zrobią obrzazłe, a piwa poważne, na które warto i trzeba czekać zostawcie poważnym ludziom. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Dalej nie dopuszczasz myśli, że te piwa mogły być spieprzone i na tej próbie, Nie wątpię, nie mówię że w każdym przypadku ale na podstawie obserwacji można wyciągnąć taką zależność. I mówię o mocarzach Ris, BW, a nie ajpach-srajpach Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Ale odpowiedz sobie na pytanie czy taka próba jest miarodajna? Przykro mi, ale trafiałeś po prostu na takie egzemplarze, ale to że trafiałeś nie może być wyznacznikiem, że każdy inny egzemplarz będzie identyczny. Piłem też parę mocarzy, starszych młodszych i moja próba pokazuje diametralnie różny wynik i znajdę masę ludzi, którzy mają podobne odczucia (Ty pewnie znajdziesz takich, którzy podzielają Twój pogląd) czyli obie próby będą nadal niemiarodajne. Bo jeśliby się okazało, że owszem bw jest do duszy po 3 latach, to po kiego grzyba to warzyć: a) świeżo po uwarzeniu jest za młode, alkoholowe, nieułożone FAKT b) po 2-3 latach już ma za sobą equilibrium FAKT Takie wnioski się same nasuwają idąc Twoją logiką. Jeśli więc zakładałbym, że piwa mają być pite jak najszybciej to bym warzył ipy albo jakieś bezalkoholowe badziewie (desitki i takie tam). Skoro warzę piwa mocniejsze, to widocznie upatruję w tym jakiś cel-a cel ten został wyznaczony bardzo dawno temu, czyli że piwo po odpowiednim okresie czasie będzie lepsze niż bezpośrednio po uwarzeniu, tak ja trzeba czekać na zacny miód, solidne wino czy dobry alkohol. Dlatego też nazwano te piwa stock albo keeping, a niektóre nawet i vintage. Dlaczego niektóre z nich zostały później nazwane barley wine czyli winem jęczmiennym? Ponieważ miały podobne parametry, do ówczesnego wina-wysoką gęstość, podobną zawartość alkoholu (8-10% średnio) i możliwość dłuższego przechowywania, aby osiągnęły pełnię smaku i aromatu. Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Szwajka Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Bo jeśliby się okazało, że owszem bw jest do duszy po 3 latach, to po kiego grzyba to warzyć: Bogi, spokojnie. Nikt tu chyba nie napisał, że mocne piwa po 3 lat nadają się do kibla. Doczytałem się w tym temacie jedynie tego, że mocne piw się układają długo. Po 2-3 latach są zazwyczaj ułożone, w przyjemny sposób utlenione. Najczęściej nic nowego dobrego w tych piwa po tym czasie się już nie pojawi i zaczną one powoli tracić walory. Oczywiście nie od razu, dlatego 10-letnie piwo też powinno być dobre. To oczywiście wszystko zależy, bo w różnym czasie różne piwa różnie będą się starzeć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Zostało stwierdzone, autorytarnie w oparciu o marną próbę, ze to piwa słabe, nie kiblowe jeszcze, ale pretendujące. Sam potwierdzasz, że mocne piwa się układają długo, a długo to nigdy nie będzie 3 lata ( nalewki minimum 5 lat, wina spokojnie 10 gwoli analogii, tym bardziej piwa). Utlenienie przez kolegów, Kantora i Oskalibera, jest uważane za wadę (kraft ma wpływ na mózg), nigdzie nie pisali, że jest to "przyjemny sposób." Choć gros osób, tak jak i Ty uważa utlenienie za pożądane, bo taka jest kolej rzeczy i w jakimś stopniu do tego dojdzie. Po tym okresie, jest duże, a nawet większe prawdopodobieństwo, że właśnie coś, ale in plus się pojawi. Straty następują owszem na rzecz innych, pozytywnych reakcji. Nazywajmy rzeczy po imieniu i odnajdziemy konsensus. Historia udowodniła, że portery, mocne ale i lambiki starzą się dobrze, inne piwa niekoniecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Szwajka Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Ale Oskaliber napisał dokładnie to samo co ja, co zresztą sam cytowałeś w poprzednim swoim poście. Po 2, 3, 5 i więcej latach, co zależy od piwa, będą one w swojej najlepszej formie. Później prawdopodobnie nie bedzie już lepiej, ale nie od razu będzie źle. Utlenienie, utlenieniu nierówne. Jak się utleni w suszone owoce to wspaniale, ale jak miód, albo co gorsza karton, to tragedia. Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Krzysztof Szwajka Glingorth 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_K Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) kraft'y, ajpy-srajpy ipy albo jakieś bezalkoholowe badziewie (desitki i takie tam) (kraft ma wpływ na mózg) Nie wiem czy nie za późno już... Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Marcin_K Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Niestety ale co do nut miodowych nie mogę się zgodzić, weź gros tokajów, one w takim kierunku idą, czy są tragedią? Sam piszesz że po dwóch i więcej (powyżej 5) lat, będzie dobrze, tymczasem zarówno Oskaliber jak i Kantor twierdzą, że 3 i nic więcej, ktoś tam jeszcze biorąc pod uwagę doświadczenia browaru, który starzył piwo w wyjałowionej beczce po starce, idzie maksymalnie do 4. Gdzie jest miód, a gdzie karton? Dowody zaś znajdują się tylko w niemiarodajnej próbie piw spieprzonych, które inkryminowani pili i stwierdzili fakty, odrzucając tym samym, że można piw nie spieprzyć i smakowałyby inaczej: to byłyby też fakty-czyli zgodnie z wykładnią historyczną. @Marcin_K Ja bronię tradycji i historii, a maść na ból pewnej części ciała to chyba wskazana dla osób mających problem z własną tożsamością seksualną, jak się tak kwalifikujesz, to Twoja sprawa, ale nie piwowarstwa, czy moja. I chyba bardziej powinno nas obchodzić czy robisz dobre piwo, a nie czy lubisz towarzystwo osób tej samej płci. Ja jestem zdania, że Picasso był dobrym malarzem, bo nim był, a nie dlatego, że należał do partii komunistycznej. Warto czasem nie patrzeć przez stereotypy i pryzmaty, które tylko zaciemniają obraz. Czy ja Ci bronię warzyć Twoje desitki, ajpy-srajpy? A warz sobie,aż miło, spijaj bezpośrednio z tanka czy fermentatora. Twoje piwo, Twoje zasady. Ale bierz pod uwagę, ze są inne piwa i inne zasady i je uszanuj, a nie podważaj jak jakiś przedszkolak, który się wyrwał ze swietlicy, a nie ma ze sobą żadnych argumentów, poza swoim "widzimisiem." Człowieku, brzmisz jak pewien blogger, który głosi ewangielię granatów. Piłeś jakieś piwo, nie ułożyło się, było za stare, wniosek, każde inne ma być takie same, tak jak owy blogger, pier...ło mi w piwnicy, to Wam też pier...lnie. Oto słowo Kopyrze. Przekonamy się komu spieprzyło się piwo za lat 20, a komu nie. Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Szwajka Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Niestety ale co do nut miodowych nie mogę się zgodzić, weź gros tokajów, one w takim kierunku idą, czy są tragedią? Sam piszesz że po dwóch i więcej (powyżej 5) lat, będzie dobrze, tymczasem zarówno Oskaliber jak i Kantor twierdzą, że 3 i nic więcej, ktoś tam jeszcze biorąc pod uwagę doświadczenia browaru, który starzył piwo w wyjałowionej beczce po starce, idzie maksymalnie do 4. Gdzie jest miód, a gdzie karton? Przypominam, że to temat o piwie. Ja w piwie nut miodowego utlenienia nie znoszę i nie byłbym zadowolony jakby piwo które leżakuję tak się utleniło, ale to wyłącznie kwestia gustu. Może i zaznaczyli, że to 3 lata, ale czy zarzekali się, że ani dzień dłużej w każdym przypadku? Dla mnie było oczywiste, że nie piszą o każdym piwie, tylko o tendencji którą zaobserwowali, a ta nigdy nie będzie się tyczyć każdego przypadku. Cała ta dyskusja po mojemu wygląda tak, że jest wymiana zdań, nagle wpadasz Ty, mówisz, że się z resztą nie zgadzasz, po czym wysnuwasz swoje teorie, które wcale nie są sprzeczne z poprzednimi, którym zaprzeczyłeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) (kraft ma wpływ na mózg) 1. Przede wszystkim, to byś zluzował i to konkretnie, bo takich odzywek to na piwo.org dawno nie było. (1.5 W ogóle nie spodziewałbym się takiego poziomu wypowiedzi z Twojej strony, jeszcze to maść na ból pewnej części ciała to chyba wskazana dla osób mających problem z własną tożsamością seksualną, jak się tak kwalifikujesz, ) 2. Że tak pobocznie, ale z tym też się nie zgodzę (...) znajdę masę ludzi, którzy mają podobne odczucia (Ty pewnie znajdziesz takich, którzy podzielają Twój pogląd) czyli obie próby będą nadal niemiarodajne. W sensie, że sensoryczna ocena żywności (i też piwa) opiera się na tym, że żywność (i piwo) można ocenić w sposób obiektywny (a nie że znajdziemy sobie osoby które podzielą nasz pogląd) 3. W dalszym ciągu podtrzymuję pogląd, że piwo które jest tak utlenione że trudno rozpoznać styl bazowy, to nie jest dobry przedstawiciel stylu i raczej jest pewne że swoje optimum miało dawno temu. 4. Nigdy też nie twierdziłem że piwo np 20-letnie musi być słabe, może być wybitne ale raczej jest duża szansa że kiedyś było lepsze, tak trudno to zrozumieć Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez kantor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Niestety ale co do nut miodowych nie mogę się zgodzić, weź gros tokajów, one w takim kierunku idą, czy są tragedią? Sam piszesz że po dwóch i więcej (powyżej 5) lat, będzie dobrze, tymczasem zarówno Oskaliber jak i Kantor twierdzą, że 3 i nic więcej, ktoś tam jeszcze biorąc pod uwagę doświadczenia browaru, który starzył piwo w wyjałowionej beczce po starce, idzie maksymalnie do 4. Gdzie jest miód, a gdzie karton? Przypominam, że to temat o piwie. Ja w piwie nut miodowego utlenienia nie znoszę i nie byłbym zadowolony jakby piwo które leżakuję tak się utleniło, ale to wyłącznie kwestia gustu. Może i zaznaczyli, że to 3 lata, ale czy zarzekali się, że ani dzień dłużej w każdym przypadku? Dla mnie było oczywiste, że nie piszą o każdym piwie, tylko o tendencji którą zaobserwowali, a ta nigdy nie będzie się tyczyć każdego przypadku. Cała ta dyskusja po mojemu wygląda tak, że jest wymiana zdań, nagle wpadasz Ty, mówisz, że się z resztą nie zgadzasz, po czym wysnuwasz swoje teorie, które wcale nie są sprzeczne z poprzednimi, którym zaprzeczyłeś. Ciekawe w którym miejscu wpadam, kiedy książki, jakie cytuję mają co najmniej 200 lat i są pisane przez osoby, które coś tam w tym piwowarstwie znaczyły. Nie mówimy od dniach, tylko o okresach letnich, kilkunastoletnich i kilkudziesięcioletnich. @ kantor Takie są fakty, kiedy wieki temu można było spokojnie warzyć piwo i opierać się na zasadach wyznaczonych jeszcze wcześniej, nikt nie przypuszczał, że dopadnie nas jakiś kraft i będzie głosił swoje herezje. Widzisz, sam dopuszczasz, ze 20-letnie może być wybitne, ale od razu wtrącasz wentyl bezpieczeństwa, że kiedyś było lepsze i to na pewno, bo Ty tak twierdzisz, co akurat nie jest wykładnią. Współcześnie ustalono, że piwo Thomas Hardy's Ale jest najlepsze po 20 latach-możesz to znaleźć we wielu źródłach, czyli pojawił się wyjątek, i co z nim zrobisz? Nic. Jak na razie to widzę, że zamiast przytoczyć wiarygodne argumenty, to potrafisz szafować jeno emotikonkami, to nie wiem jaki poziom wypowiedzi powinien być akceptowalny na piwo.org: gorzka prawda czy emotikonki twitter'owo-instagram'owe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Szwajka Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Ciekawe w którym miejscu wpadam, kiedy książki, jakie cytuję mają co najmniej 200 lat i są pisane przez osoby, które coś tam w tym piwowarstwie znaczyły. Nie mówimy od dniach, tylko o okresach letnich, kilkunastoletnich i kilkudziesięcioletnich. @ kantor Takie są fakty, kiedy wieki temu można było spokojnie warzyć piwo i opierać się na zasadach wyznaczonych jeszcze wcześniej, nikt nie przypuszczał, że dopadnie nas jakiś kraft i będzie głosił swoje herezje. Widzisz, sam dopuszczasz, ze 20-letnie może być wybitne, ale od razu wtrącasz wentyl bezpieczeństwa, że kiedyś było lepsze i to na pewno, bo Ty tak twierdzisz, co akurat nie jest wykładnią. Współcześnie ustalono, że piwo Thomas Hardy's Ale jest najlepsze po 20 latach-możesz to znaleźć we wielu źródłach, czyli pojawił się wyjątek, i co z nim zrobisz? Nic. Jak na razie to widzę, że zamiast przytoczyć wiarygodne argumenty, to potrafisz szafować jeno emotikonkami, to nie wiem jaki poziom wypowiedzi powinien być akceptowalny na piwo.org: gorzka prawda czy emotikonki twitter'owo-instagram'owe? No i co z tego, że jest jakieś tam jedno piwo, które jest lepsze po 20 latach niż po 10? Przecież nikt się nie upiera, że być nie może. To nie zmienia faktu, że to raczej wyjątek i piwa zazwyczaj po tak długim czasie nie będą lepsze niż wcześniej. Jeszcze raz napiszę, uspokój się i przestań pogardliwie wyrażać (chociażby wypowiedź o słabszych piwa(alkoholowo słabszych), czy krafcie) Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Krzysztof Szwajka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) Niejedno, ale wiele, warto się dokształcić. I to nie jest wyjątek, tylko norma, bo w takim właśnie celu były te piwa warzone czy np. dla potomka czy dla panującego monarchy. Piwa słabsze są piwami słabszymi, kraft jest jakąś religią albo idee fixe-tak to się niestety przedstawia, nie wyrażam się z pogardą, tylko naświetlam fakty, pogardą to Ty się kierujesz kiedy mówisz o Thomas Hardy's ale*, że to jakieś tam jedno piwo więc może nie tym tonem kolego, nie przypominam sobie, żebym Ci coś nakazywał. *piwo, które miało informację na flaszy, że należy je otworzyć co najmniej po 25 latach. Uważa się też, że although the O’Hanlon-era bottles are still young (seven to twelve years old, depending on the vintage), they’re proving to age quite well, with similar notes of dried fruit, cigarbox, and Oloroso sherry (...) the beer has the alcohol profile and residual sugar level that suggest a strong potential for aging i piw o takich właściwościach jestem w stanie znaleźć więcej. Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Szwajka Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) No i co z tego? Znajdź tych piw jeszcze 10 i co to zmieni? Takie czy inne piwo, jaką czcią byś go nie obdarzył jest tylko jednym piwem w morzu statystyki. Czy to obali teorię o tym, że piwa zazwyczaj układają się/zyskują tylko przez pierwsze kilka lat, a później tracą, choć że to proces bardzo powolny? Słowo klucz w tym zdaniu to "zazwyczaj" "Zazwyczaj" to nie synonim "zawsze". Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Krzysztof Szwajka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Cześć. Fajna dyskusja, sporo się dowiedziałem, tylko trochę emocji się wkradło. Moim zdaniem niepotrzebnie. Piwowarstwo powinno łączyć, piwowarzy powinni dzielić się wiedzą (No może niekoniecznie browary, żeby nie robić konkurencji), a nie w taki sposób dzielić... Temat zaraz będzie zbanowany i nic z tego dobrego nie wyjdzie. Każdy ma swoje gusta, jedni lubią piwo świeże, jedni nie lubią piw leżakowanych, no co poradzić? A o gustach się nie powinno dyskutować. Z pewnością są piwa, które osiągają swoje maksimum w ciągu kilku lat, a niektóre po 3 miechach są niezdatne. Nie nam to stwierdzać (gusta). Zależy to od technologii, receptury, drożdży, fermentacji. Ze swojego doświadczenia wiem, że np. RIS 26 blg po 6 miesiącach nie zmienia się w smaku od 6 miesięcy. Co będzie za 3 lata, a co za 10? (Pewnie tego czasu nie dotrwa). Odpowiednio są piwa zdatne do długiego leżakowania, jaki są piwa które należy wypić szybko. Kto na co trafi, nikt nie wie. Jak wyżej było pisane, że piwa po pół roku są słabe, a po 3 latach osiągają pełnie smaku, a niektóre po pół roku są słaba i za 3 lata też są słabe. Miarodajne byłoby uwarzyć z 10 Hl np. Quadrupla ( co czas ma duży wpływ na piwo) i co miesiąc próbować i zapisywać wnioski. PS. Do czasu fajnie się czyta. Ja mam za małą wiedzę, żeby się wypowiadać konkretnie w tym temacie, dlatego proszę się nie emocjonować i ciągnąc dalej wątek zwiększając wiedzę czytelników w kulturalny sposób. Pozdrawiam. xanovich i Krzysztof Szwajka 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskaliber Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 (edytowane) [...] Nie wiem czy jest sens pchać się dalej w polemikę, bo część osób już w zasadzie napisała to co mam do powiedzenia, ale mój nick padł kilka razy i mam wrażenie, że nie czytasz ze zrozumieniem tego co piszę, to może postaram się krótko sprecyzować co ja myślę na ten temat. 1. Z mojego doświadczenia, większość piw pokroju barleywine, RIS czy innych mocarzy mających opinię dobrych piw do leżakowania, szczyt swojej formy osiąga średnio po 2-3 latach, a następnie ich smak się pogorsza. Nie jest to prawda objawiona tylko moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać. 2. Z mojego doświadczenia smak piwa zmienia się parabolicznie. Do pewnego momentu rośnie na plus, a następnie zaczyna spadać. Przypominam, że ciągle jest to parabola i nie oznacza to, że po 5 latach piwo będzie niepijalne, tylko niekoniecznie będzie lepsze niż po 3 latach. A już na pewno nieprawdą jest stwierdzenie, że "RIS to nie jest piwo, któremu czas może zaszkodzić", od którego zaczęła się dyskusja. 3. Zaznaczam raz jeszcze, że mówię o większości piw, a nie wszystkich i oczywiście można spotkać takie, które szczyt tej paraboli będą miały po 10 czy 20 latach, a nie 2 czy 3, ale z mojego doświadczenia jest to zdecydowana mniejszość. 4. Szybkość i sposób utlenienia zależą też od sposobu przechowywania, więc to samo piwo może zachować się inaczej trzymane przez różne osoby i mieć swój szczyt paraboli w innym miejscu. No i jeszcze na marginesie - nie jest dla mnie żadnym argumentem to, że historycznie piwa były warzone dla potomka, bo dowodzi to jedynie że taki fakt występował, a nie mówi nic o smaku tych piw i czy faktycznie w momencie picia przez tego potomka były najlepsze. Ponadto piwowarstwo jak każda inna dziedzina widzy rozwinęła się na przestrzeni lat i choć szanuję teksty historyczne i uważam je za ciekawe, to niekoniecznie uważam, że wszystko co w nich opisano ma zastosowanie obecnie. Edytowane 22 Kwietnia 2017 przez Oskaliber Krzysztof Szwajka 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Czy to obali teorię o tym, że piwa zazwyczaj układają się/zyskują tylko przez pierwsze kilka lat, a później tracą, choć że to proces bardzo powolny? Nie musi obalać, bo takiej teorii nie ma, to fantasmagoria. Wprowadzanie statystyki do piwowarstwa to jest tak jak badanie alkoholizmu w danym narodzie, wychodzą niepokojące wyniki, z czego pewną część zawsze stanowią starcy nad grobem i dzieci w kołysce. Piwa ciężkie, gęste układają się długo, mają ogromny potencjał do leżakowania i przez pierwsze kilka lat można zaobserwować te zmiany na poziomie bardzo nikłym-wówczas leżakują, a nie ostatecznym. Z drugiej strony, są piwa, którym starzenie nie pomaga i należy je pić w miarę szybko. Mocne piwa tracą na swoich własnościach, kiedy, tak jak wina, osiągną equilibrium i je przekroczą, nie zachodzi to jednak w relatywnie krótkim okresie-należy to liczyć w latach, najlepiej dziesiątkach, mimo że znajdziemy piwa, które już nie są dobre po tymże czasie. Tyle, ze te ostatnie nie są żadnym wyznacznikiem, że z resztą będzie tak samo. Jeśli warzysz piwo mocne, trzymaj je spokojnie w piwnicy, uwarz go na tyle, aby móc sprawdzać co 5 lat i wówczas po np. 10 latach delektuj się wybornym nektarem. Odnośnie starzenia, przywołam jeszcze wierszyk o Burtonie, który już cytowałem: Opat warzył dobre piwo, Kiedy inni w piątki pościli Swego nie pił, cierpliwie czekał Aż wypije to, co inni zrobili Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin_K Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 @Marcin_K Ja bronię tradycji i historii, a maść na ból pewnej części ciała to chyba wskazana dla osób mających problem z własną tożsamością seksualną, jak się tak kwalifikujesz, to Twoja sprawa, ale nie piwowarstwa, czy moja. I chyba bardziej powinno nas obchodzić czy robisz dobre piwo, a nie czy lubisz towarzystwo osób tej samej płci. Ja jestem zdania, że Picasso był dobrym malarzem, bo nim był, a nie dlatego, że należał do partii komunistycznej. Warto czasem nie patrzeć przez stereotypy i pryzmaty, które tylko zaciemniają obraz. Czy ja Ci bronię warzyć Twoje desitki, ajpy-srajpy? A warz sobie,aż miło, spijaj bezpośrednio z tanka czy fermentatora. Twoje piwo, Twoje zasady. Ale bierz pod uwagę, ze są inne piwa i inne zasady i je uszanuj, a nie podważaj jak jakiś przedszkolak, który się wyrwał ze swietlicy, a nie ma ze sobą żadnych argumentów, poza swoim "widzimisiem." Człowieku, brzmisz jak pewien blogger, który głosi ewangielię granatów. Piłeś jakieś piwo, nie ułożyło się, było za stare, wniosek, każde inne ma być takie same, tak jak owy blogger, pier...ło mi w piwnicy, to Wam też pier...lnie. Oto słowo Kopyrze. Przekonamy się komu spieprzyło się piwo za lat 20, a komu nie. Obrona tradycji i historii, tożsamość seksualna, Picasso i Kopyr... Kolega chyba traci kontakt z rzeczywistością. Obrażasz ludzi, pogardzasz stylami piwnymi i jeszcze piszesz mi o szacunku do czegoś o czym w ogóle się nie wypowiadałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się