Skocz do zawartości

Słody - Wasze zdanie na temat różnych słodowni


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem bracia piwowarzy :)

Jeszcze jestem na początku mojej drogi piwowarskiej, ale do tej pory warzyłem piwa na słodach przeważnie z polskich słodowni, tj Viking Malt, Strzegom. Jedynie zakwaszający z Weyermanna.

Popełniłem kilka ciemnych warek typu brown ale oraz jeden brown porter i w każdym z nich wyczuwam nie do końca odpowiadające mi posmaki. Takie ziołowe, troszkę duszące. Dodam, że to raczej nie od chmieli bo za każdym razem chmielone innymi chmielami, a ten denerwujący smak za każdym razem ten sam. Tutaj dochodzę do sedna pytania - jakie są wasze odczucie w odniesieniu do słodów z różnych słodowni? Jak wychodzi Waszym zdaniem porównanie słodów jasnych/karmelowych/palonych z Viking Malt, Weyermanna, Maris Otter, no i ewentualnie jeszcze jakieś inne, mniej znane

Pytanie w celu otwarcia dyskusji, jakiej nie udało mi się znaleźć na forum. Jak już się wątek pojawił to proszę o wrzucenie linka i ewentualnie potem o usunięcie mojego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od konkretnego słodu, ale generalnie słody Viking/Strzegom uważam za nieco gorsze od zagranicznych odpowiedników, zwłaszcza te specjalne, a nie bazowe. Ale nie oznacza to, że są złe. Jak najbardziej można na nich robić solidne piwa. Także jeśli wyczuwasz jakiś intensywny i nieprzyjemny posmak, to przyczyny szukałbym zdecydowanie w fermentacji lub ogólnie pojętym procesie, a nie w słodach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, człowiek piwo napisał:

Jak wychodzi Waszym zdaniem porównanie słodów jasnych/karmelowych/palonych z Viking Malt, Weyermanna, Maris Otter, no i ewentualnie jeszcze jakieś inne, mniej znane

 

Maris Otter to odmiana jęczmienia, a nie słodownia...

Edytowane przez skazi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak naprawdę kwestia gustu, bo różnice są nieznaczne. Ja się uparłem na klepiskowy z Bruntala, a wybór ten oprócz dobrej "legendy" słodowni i przyzwoitej ceny podyktowany jest sentymentem do samego regionu, który onegdaj dane mi było często odwiedzać. Trudno jednak powiedzieć, czy odróżniłbym ich słód od innego w gotowym piwie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, mając na koncie kilka/kilkanaście warek nie ma co liczyć, że zmieniając słody, a nie mając bardzo dobrze opanowanej fermentacji, wejdzie się na wyższy poziom. Sam gdzieś tak w okolicy 30 warki uznałem, że kupując słody Weyermanna będę robił lepsze piwa... Absolutnie tak się nie stało... wróciłem do słodów Viking Malt i dalej pracuje nad fermentacją.. 

Teraz, mając na koncie ok 65 warek, dalej uważam, że po stronie fermentacji mam tyle do poprawy, że nie myślę o zmianie słodów.... i tak nie odczuję różnicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, rkkr napisał:

Moim zdaniem, mając na koncie kilka/kilkanaście warek nie ma co liczyć, że zmieniając słody, a nie mając bardzo dobrze opanowanej fermentacji, wejdzie się na wyższy poziom. Sam gdzieś tak w okolicy 30 warki uznałem, że kupując słody Weyermanna będę robił lepsze piwa... Absolutnie tak się nie stało... wróciłem do słodów Viking Malt i dalej pracuje nad fermentacją.. 

Teraz, mając na koncie ok 65 warek, dalej uważam, że po stronie fermentacji mam tyle do poprawy, że nie myślę o zmianie słodów.... i tak nie odczuję różnicy...

 Z ciekawości - jakie błędy nadal widzisz po tylu warkach w fermentacji? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sobieslaw napisał:

Z ciekawości - jakie błędy nadal widzisz po tylu warkach w fermentacji? 

Staram się warzyć piwa różne na różnych drożdżach... rzadko kiedy powtarzam warki, a to utrudnia dopracowanie fermentacji (ktoś kiedyś na forum napisał,że każdego szczepu trzeba się "nauczyć")... oczywiście są ogólne wytyczne ale każdy szczep zachowuje się troszkę inaczej... 

 

A z błędów/niedociągnięć:

-za nisko/za wysoko (temp.) wystartuję

-za nisko/za wysoko (temp.) główna faza fermentacji

-za nisko/za wysoko (temp.) końcowa faza fermentacji

-za mało/za dużo drożdży

-słaba kondycja drożdży

 

Mam sterowanie temperaturą fermentacji, ale zmiennych jest tyle, że żeby "wyciągnąć" z drożdży ich maksimum to trochę piw na danym szczepie trzeba zrobić... dodatkowo przecież, dany szczep może inaczej się zachowywać w różnej brzeczce... zmiennych strasznie dużo i zmiana słodu wg. mnie jeszcze tylko utrudni "naukę" szczepu :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki za wskazanie kierunku - wygląda na to, że muszę zdecydowanie bliżej przyjrzeć się procesowi fermentacji i nie kombinować póki co zbytnio ze słodami :)

A w takim układzie jakie drożdże polecacie do piw typu brown ale lub brown porter? Zależy mi na uwarzeniu ciemnego, dość słodkiego w odbiorze, treściwego, karmelowego piwka. Do tej pory podejmowałem próby na S-04, ale tak jak pisałem powyżej, efekt nie był zbytnio zadowalający...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, człowiek piwo napisał:

Jakie drożdże polecacie (...) Zależy mi na uwarzeniu ciemnego, dość słodkiego w odbiorze...

Danstar Windsor?

Opisy wskazują, że się nadadzą.

Sam nie używałem.

 

Edytowane przez zasada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.