Wiktor Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Jak się spróbowało wszystkich rzeczy, które przychodziły na myśl, to trzeba spróbować tych co nie przychodziły. Jak jeszcze nie naświetlałeś lampą UV to możesz spróbować. Ja ostatnio zawsze włączam na chłodzenie lampę UV i na razie od paru warek mam spokój nie licząc zakażenia przez źle obrobioną gęstwę. Jeśli to nie pomoże spróbuj uwarzyć u kogoś innego. Może ktoś z konkurencji rzucił klątwę na Twoje mieszkanie żeby żadne piwo w nim nie wychodziło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2010 Zrób brewkita;) w małym garnku. Jak nie wyjdzie to problem leży w jakimś podstawowym procesie, np. dezynfekcja, bądź coś w mieszkaniu, np. urok;) Zakładam jednak że wyjdzie - wtedy spróbuj nachmielić ekstrakty. Jak nie wyjdzie to problem na etapie procesu chmielenia. Itd, itp, krok po kroczku, rozszerzaj proces. Przynajmniej będziesz miał się czego napić do momentu fiaska - z braku laku dobry kit. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uups Opublikowano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2010 powiedz kolego jak ty rozpoznajesz infekcję po 24 godz ?? powiem tak , warzyłem ale pale w upały i byłem pewny że nic z tego nie bedzie , na cichej miałem piękny film na wierzchu brzęczki mówię sobie wylać zawsze zdąże , a tu zaskoczenie bardzo smaczne piwko właściwie to już końcówka jego może z 10 buteleczek zostało , dlatego czy ty aby nie przesadzasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2010 brzeczki nie brzęczki U mnie ostatnio też błona się pojawiła. Część zlałem do tymczasowych pojemników a reszta 6 litrów poszła w kibel. z tych 10 co zlałem może i będzie pijalne piwo, ale udane już na pewno nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2010 film na piwie znaczy był dostęp tlenu. Błona po zlaniu do butelek po jakimś czasie opada, smakowo jakoś drastycznie nie wpływając na smak. Pojawia się zwykle na cichej. Brzydki zapach fermentacji to inna bajka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uups Opublikowano 20 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2010 dzięki za info ale co można zec po 24 godzinach ? @e-prezes takich mądrali słownych to na tym forum jest w brud wystarczy poczytać mógłbys dodac coś sensownego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 CZeść @e-prezes takich mądrali słownych to na tym forum jest w brud wystarczy poczytaćmógłbys dodac coś sensownego ale o co chodzi? Co bezsensownego napisał e-prezes? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 bielok, wczoraj był piątek i uups wypił kilka piwek więcej a ta naprawdę to ja już po 1-2 godzinach od rozpoczęcia burzliwej powiem czy moje piwko nie złapało infekcji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 a ta naprawdę to ja już po 1-2 godzinach od rozpoczęcia burzliwej powiem czy moje piwko nie złapało infekcji. No to jesteś gość. Takie pytanie kontrolne - skoro po godzinie od rozpoczęcia ferementacji, już wiesz czy jest infekcja, to jak często zaglądasz do fermenetującego piwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 ten specyficzny zapaszek czuć przez rurkę fermentacyjną, i każdy by go rozpoznał :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 ten specyficzny zapaszek czuć przez rurkę fermentacyjną, i każdy by go rozpoznał :rolleyes: Nie można się sugerować zapachem z rurki. Przy fermentacji lagera, z rurki daje jak z bagien Mordoru (H2S) i tak ma być. Ale nie odpowiedziałeś, otwierasz, czy nie otwierasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 to zależy, czasami tak a czasami nie. Od kiedy łapałem infekcje na cichej to już nauczyłem się nie grzebać w wiadrze. Zobaczysz sam jak to piwko pachnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 kopyr nie zgodzę się. Zapach z rurki to jest jakaś informacja i nieprawidłowej fermentacji przy założeniu, że znasz zapach pracy danych drożdży. Ostatnio zaszczepiłem brzeczkę drożdżami WLP Edinburgh Ale (pierwszy raz) i myślałem, że wyjdzie kwas, takie dziwne niecodzienne zapachy można było wyczuć. Był inny od zapachów drożdży dotychczas przeze mnie stosowanych. W konsekwencji jest co prawda pijalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 (edytowane) kopyr nie zgodzę się. Zapach z rurki to jest jakaś informacja i nieprawidłowej fermentacji przy założeniu, że znasz zapach pracy danych drożdży. Ostatnio zaszczepiłem brzeczkę drożdżami WLP Edinburgh Ale (pierwszy raz) i myślałem, że wyjdzie kwas, takie dziwne niecodzienne zapachy można było wyczuć. Był inny od zapachów drożdży dotychczas przeze mnie stosowanych. W konsekwencji jest co prawda pijalne. Dobrze napisałeś jest to "jakaś" informacja, ale bynajmniej nie jest to informacja wystarczająca do ferowania wyroków co do pijalności, bądź nie gotowego piwa. Powtarzam, siarkowodór przy lagerach śmierdzi strasznie i jest to normalne. Edytowane 21 Sierpnia 2010 przez kopyr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 No Kopyrku może i tak, ale to wiemy wszyscy (niuchający zapchy z fermentatorów) a informacja nieprzydatna jest przy rozważaniach na ten temat, sprawa azaliż dotyczy piwa Cream ale fermentowanego zapewne na drożdżach górnych lotów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Franekkkk Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 (edytowane) Jak pierwszy raz robiłem piwo z dodatkiem przypraw korzennych (świąteczne) to podczas burzliwej jak i trochę cichej waliło siarkowodorem jakby Boruta we własnej osobie siedział w fermentatorze Jako, że jestem poznaniakiem i nie podejmuje takich drastycznych kroków jak śmierdzi siarą to wylewam, czy widzę lekki film na powierzchni to wylewam Po zabutelkowaniu i potem po leżakowaniu okazało się, że wyszło wspaniałe piwo!! Zgodzę się z Kopyrem, że zapach z rurki to za mała informacja by osądzić o pijalności piwa. Burzliwa fermentacja to dopiero półmetek, a i mogło się zdarzyć, że rurka nie domyta i to z niej śmierdzi a nie z fermentatora. Edytowane 21 Sierpnia 2010 przez Franekkkk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 21 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2010 no tak ale jak zapach z rurki po godzinie od fermentacji burzliwej jest taki sam jak zapach piwa po cichej, to co ? Panowie, jak ktoś zrobił 100 warek to takie rzeczy to chyba potrafi rozpoznać, nie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prusak Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Niestety muszę przyłączyć się do tematu... :rolleyes: Uwarzyłem ostatnio Koelscha na drożdżach Wyeast European Ale. Długa burzliwa w 19 stopniach, po 10 dniach piwko zeszło z 12 do 3,5 Blg. Niby wszystko jest oki tylko zapach po otwarciu fermentora mało mnie nie zabił Nie wiem jak go określić - ostry, jednoznacznie kojarzący się ze szpitalem czy inną apteką. Dziś znów pobrałem próbkę do sprawdzenia Blg-ów, stoją na 3,5 a zapach jakby mniej intensywny. W smaku piwo znośne tylko, że ostro po nosie daje. I mam teraz dylemat czy te drożdże taki cap dają czy jakąś infekcję złapałem? Będzie coś z tego czy lać w kanał? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2010 (edytowane) Tak, to drożdże, tylko że dzikie Piwo da się wypić; lub nie - w zależności od odporności pijącego Edytowane 23 Sierpnia 2010 przez coder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uups Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2010 butelkuj ocenisz sam , zawsze zdążysz wylać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 23 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2010 dzięki za info ale co można zec po 24 godzinach ? @e-prezes takich mądrali słownych to na tym forum jest w brud wystarczy poczytać mógłbys dodac coś sensownego napisałem, ale czytać nie umiesz: "będzie pijalne piwo, ale udane już na pewno nie". mnie się taka błona pojawia tylko na cichej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uups Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 (edytowane) uups napisał/a: dzięki za info ale co można zec po 24 godzinach ? @e-prezes takich mądrali słownych to na tym forum jest w brud wystarczy poczytać mógłbys dodac coś sensownego napisałem, ale czytać nie umiesz: "będzie pijalne piwo, ale udane już na pewno nie". mnie się taka błona pojawia tylko na cichej. widzę że nie rozumiesz o co mi chodzi więc Ci wytłumaczę ;-) a mianowicie chodzi o to że nie raz ludziom przekręci się literka w czasie pisania zresztą Tobie pewnie też się zdarzyło , więc po co zaśmiecać forum , lepiej pisać coś z sensem niż kogoś strofować za literkę ó,ę ,ą itp. .... Edytowane 24 Sierpnia 2010 przez uups Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 To są dwa słowa które definiują naszą pracę : warzenie i brzeczka. Ważenie i brzęczka oznaczają coś innego, dlatego nalezy je tępić, to kwestia dumy zawodowej. W końcu dojdzie do takich dykteryjek: "Co on robi? Waży brzęczkę? To chyba sprzedaje w sklepie ornitologicznym hahaha" N.b. brud to tez coś innego niż bród, a jak widzisz nikt się tego nie czepia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Dobra, a czy autor wątku może rzucić jakieś światło na rozwój infekcji, bo my tu gadu-gadu, a sprawa poważna? bnp, próbowałeś z tą lampą UV? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 24 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2010 @zgoda z UV nie próbowałem bo nie mam dojścia do takiej lampy, co do infekcji to niedługo może się coś okazać. dziś w planach kolejna warka, do brzeczki o temp ok 70 °C dodam pirosiarczyn sodu by ją jeszcze wysterylizować ( tak jak moszcz na winko). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się