bmalkow Opublikowano 4 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Chciałbym zrobić barleywine. Z zestawu od Piwodzieja. Problem mam taki, że tego tam jest 10kg słodu! Skoro mam te 10kg wrzucić do 25-30 litrów wody? Gara nie mam takiego! I tu się rodzi pomysł: czy ma sens (pomijam większą ilość pracy) zatarcie 5kg, wyfiltrowanie około 12.5l, następnie zatarcie pozostałych 5kg i znów wyfiltrowanie 12.5l? Dodatkowo głupie pytanie do doświadczonych? jaką gęstość może mieć to co będzie się wysładzało po pierwszych 12 litrach z 5kg zasypu? Zastanawiam się czy dałoby się z tego zrobić jakiegoś cienkusza? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 4 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Tak, to ma sens, tylko roboty dużo. I to co wyfiltrujesz podgrzej od razu na chwilę do ~90°C, bo będzie się dalej zacierać. Ale standardowe rozwiązanie takiego problemu to dodanie puszki ekstraktu słodowego zamiast części ziarna podstawowego. Z cienkusza możesz zrobić drugie, małe piwo (tzw. technika parti gyle), ale nie będzie to piwo medalowe. Ja taki cienkusz wekuję na startery. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rex5555 Opublikowano 4 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 j.w. ~coder pisał - to ma sens, dużo roboty. A co z ziarna to z ziarna - czyli lepsze. Teoretykiem nie jestem, ale ostatnio przy wysładzaniu stronga zaczęło lecieć coś ok 30°Blg i wysładzałem do ok 12°Blg, finalnie brzeczka miała 24°Blg. Jak chcesz podwyższyć ekstrakt to po prostu dlużej pogotuj i nadmiar odparuje. Z reszty zrób cienkusza, kolejna robota a i czasem cienkusze są smaczne. Kiedyś robiłem mocnego stouta i cienkusz finalnie osiągnął ok 2-2,5%, wyszedł smaczny z piękną pianą. Teraz mi leżakuje cienkusz z w.w. stronga, ale jeszcze nie kosztowałem No i oczywiście zapasteryzowany cieńkusz jak ~coder wspomniał jest świetny na startery. mój ciemny cieńkusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bmalkow Opublikowano 4 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Tak, to ma sens, tylko roboty dużo. I to co wyfiltrujesz podgrzej od razu na chwilę do ~90°C, bo będzie się dalej zacierać. Eeee? Ale jak to? Przecież przed wysładzaniem robię mash out, co chyba dezaktywuje wszelkie enzymy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 4 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Tak' date=' to ma sens, tylko roboty dużo. I to co wyfiltrujesz podgrzej od razu na chwilę do ~90°C, bo będzie się dalej zacierać.[/quote']Eeee? Ale jak to? Przecież przed wysładzaniem robię mash out, co chyba dezaktywuje wszelkie enzymy? Nie, po to mash-out robimy poniżej 80°C żeby ich nie zdeaktywować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 4 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2010 Zrób 10litrów z połowy słodów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tues Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2011 I to co wyfiltrujesz podgrzej od razu na chwilę do ~90°C, bo będzie się dalej zacierać. O, chyba pierwszy raz znalazłem na forum jakąś zupełnie nową informację. Dlaczego dalsze zacieranie jest niepożądane? I dlaczego jest to ważne w przypadku mocnych piw? Przecież przy chmieleniu i tak doprowadzamy brzeczkę do wrzenia, więc przy okazji dezaktywujemy enzymy (o ile mają jakiś negatywny wpływ). Prawda? Sam przymierzam się do tego stylu, ale najpierw chcę jeszcze potrenować na czymś lżejszym, więc na razie tylko zbieram informacje. Z drugiej strony jak to ma w sumie leżeć co najmniej pół roku to wypadałoby już zacząć by na zimę dało się spróbować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 16 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2011 Żeby piwo nie zrobiło się ponad miarę wytrawne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 16 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2011 Żeby piwo nie zrobiło się ponad miarę wytrawne. To rzecz gustów, dla mnie to zaleta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2011 Żeby piwo nie zrobiło się ponad miarę wytrawne. ja też nie łapie o co chodzi;jeżeli zostawi się brzeczkę po filtrowaniu (zatartą na słodko) bez wygrzewu,to w jakiś sposób po pewnym czasie stanie się zatarta na wytrawnie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2011 Amylazy rozkładają się w ok. 76-78 stopniach. Dlatego robiąc mash-out grzejemy do 78-by je ostatecznie unieczynnić. Jeśli się tego nie zrobi, albo zrobi za krótko - mogą jeszcze pracować. Tym sposobem, zostawiwszy brzeczkę po filtracji bez grzania, będą pracować nadal, rozkładając niefermentowalne cukry do fermentowalnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2011 okazuje się ,ze żyłem w nieświadomości przez rok robiąc warki bez wygrzewania ,chcąc uzyskać piwo mało wytrawne . a,znalazłem temat w wyjaśnieniem o co chodzi,doczytam sobie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 25 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2011 B-amylaza zaczyna się denaturować już ok. 68°C, powyżej 70°C ten proces znacząco przyspiesza - tak mam napisane u Esslingera i tego się będę trzymał. Co zdaje się potwierdzać odniesienie do Narzissa w 4 akapicie pewnego artykułu. A skąd wy macie te teorie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafek00 Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 B-amylaza zaczyna się denaturować już ok. 68°C, powyżej 70°C ten proces znacząco przyspiesza - tak mam napisane u Esslingera i tego się będę trzymał. Co zdaje się potwierdzać odniesienie do Narzissa w 4 akapicie pewnego artykułu. A skąd wy macie te teorie? Popieram, w którejś mądrej książce (na temat mikrobiologii przemysłowej) w bibliotece wydziałowej znalazłem podobną informację. Dodam że a-amylaza denaturuje w temperaturze powyżej 80°C, a mash-out w 78°C robi się po to by zmniejszyć lepkość i ułatwić filtrowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cemik1 Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 (edytowane) A wracając do pierwszego postu da się zrobić na raz w prawie trzydziestolitrowym garze. Ostatnio sprawdziłem praktycznie. O ile się nie mylę mam garnek 27 lub 29 litrów. Najpierw 15l wody, do niej słód, rozmieszać, aby nie było grudek i dolać wody do prawie pełna (u mnie weszło jeszcze 4 litry). Przy wysładzaniu pierwsze 15-20l na mocne piwo a reszta na owocowe (doprawione zagęszczonym sokiem). Edytowane 27 Grudnia 2011 przez cemik1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 A wracając do pierwszego postu da się zrobić na raz w prawie trzydziestolitrowym garze. Ostatnio sprawdziłem praktycznie. O ile się nie mylę mam garnek 27 lub 29 litrów. Najpierw 15l wody, do niej słód, rozmieszać, aby nie było grudek i dolać wody do prawie pełna (u mnie weszło jeszcze 4 litry). Przy wysładzaniu pierwsze 15-20l na mocne piwo a reszta na owocowe (doprawione zagęszczonym sokiem). czyli ratio ~2 l/kg, da sie to jeszcze mieszać ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cemik1 Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Pewnie, że się da. Wielkim teoretykiem nie jestem. Pisałem o praktycznym teście. Łycha dość solidna. Nie zanotowałem jakichś specjalnych problemów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafek00 Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Pewnie, że się da. Wielkim teoretykiem nie jestem. Pisałem o praktycznym teście. Łycha dość solidna. Nie zanotowałem jakichś specjalnych problemów. Wznowiłem ten temat, bo interesuje się tym stylem i też mam problem z garem - mam tylko 20 litrowy i zastanawiałem się czy może zmniejszyć końcową objętość na połowę mniejszą, zmniejszając o połowę ilość słodów. Czyli jak by nie patrzeć zrobić to na "dwa razy" Ma kto jakiś sprawdzony przepis ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 28 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2011 Wznowiłem ten temat, bo interesuje się tym stylem i też mam problem z garem - mam tylko 20 litrowy i zastanawiałem się czy może zmniejszyć końcową objętość na połowę mniejszą, zmniejszając o połowę ilość słodów. Czyli jak by nie patrzeć zrobić to na "dwa razy" Ma kto jakiś sprawdzony przepis ? Ja niedawno zacierałem barleywine "na dwa razy". Zasyp podzieliłem na mniej wiecej równe części. Gdy pierwsza część po zacieraniu poszła do filtracji, druga część poszła do zacierania. Gdy się skończyła filtracja pierwszej części praktycznie się już kończyła zacierać druga i mogłem przekładać ją do filtracji. Było trochę zabawy, bo tu już czas podgrzewać do mash-out a tu w drugim garnku czas wysładzać, ale w sumie nie było tak źle. Samo zacieranie+filtracja trwały dłużej o te ok 80 minut zacierania w drugim garnku, a mam pełnowymiarową warkę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafek00 Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 Ja niedawno zacierałem barleywine "na dwa razy". Zasyp podzieliłem na mniej wiecej równe części. Gdy pierwsza część po zacieraniu poszła do filtracji, druga część poszła do zacierania. Gdy się skończyła filtracja pierwszej części praktycznie się już kończyła zacierać druga i mogłem przekładać ją do filtracji. Było trochę zabawy, bo tu już czas podgrzewać do mash-out a tu w drugim garnku czas wysładzać, ale w sumie nie było tak źle. Samo zacieranie+filtracja trwały dłużej o te ok 80 minut zacierania w drugim garnku, a mam pełnowymiarową warkę. Widziałem Twoje zmagania w wątku, powiedz więc jeszcze jak gęsty był zacier, tj jaka proporcja wody to tych 5 kg słodu - standardowe 1:3 ? I jeszcze jedno, jaką ilością wody wysładzałeś obie partie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 30 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2011 Widziałem Twoje zmagania w wątku, powiedz więc jeszcze jak gęsty był zacier, tj jaka proporcja wody to tych 5 kg słodu - standardowe 1:3 ? I jeszcze jedno, jaką ilością wody wysładzałeś obie partie ? Zacierałem trochę gęściej: stosunek wody do słodu był ok 2,5-2,6:1 - raz że ograniczała mnie wielkość garnka, ale dwa i tak potrzebowałem gęstej brzeczki. Nie pamiętam (a w notatkach brak) ile razy i jaką ilością wysładzałem, ale mam zanotowane, że przy pierwszym zacierze przerwałem odbieranie brzeczki gdy miałem ok 12litrów 19blg. Resztę wysładzałem oddzielnie na cienkusza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 30 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2011 Cześć Resztę wysładzałem oddzielnie na cienkusza. A mogłeś użyć cienkusza do następnego zacierania zamiast wody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafek00 Opublikowano 30 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2011 Cześć A mogłeś użyć cienkusza do następnego zacierania zamiast wody W sensie do zacierania drugiej części ? To jest dobra myśl Albo można go przegotować i używać do starterów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 30 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2011 Cześć. W sensie do zacierania drugiej części ? Tak, to właśnie miałem na myśli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 12 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2012 A mogłeś użyć cienkusza do następnego zacierania zamiast wody W rozwiązaniu które opisałem wyżej nie bardzo by się tak dało, bo gdy przy filtracji pierwszej części zacząłem odbierać cienkusza, to druga część w tym czasie była mniej więcej w połowie zacierania. Wracając do tematu: można też zacieranie zrobić całkiem na dwa razy: tj, robimy dwie mniejsze warki dzień po dniu. Pierwszą porcję zadajemy drożdżami, a następnego dnia drugą porcję dolewamy do fermentującej już brzeczki. Wadą tego rozwiązania jest oczywiście to, że dwa dni pod rząd stoimy przy garach, ale niewątpliwą zaletą jest to, że wystarczy wtedy dużo mniej (połowa?) drożdży do prawidłowej fermentacji. Czy ktoś tak robił? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się