Skocz do zawartości

Czyszczenie wężyka igielitowego


TomX

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

Szukajka mi w tym problemie nie pomogła, więc może Wy macie jakieś skuteczne "knify" na czyszczenie wężyka igielitowego. Po wczorajszym warzeniu do wewnętrznej ścianki wężyka poprzyklejało mi się sporo glutów białkowych - zwykłe płukanie tym razem nie pomogło, namaczanie przez noc w wodzie i ponowne płukanie też nie... pierwszy raz tak mam i brak mi pomysłu co z tym fantem zrobić. Dodam, że wężyk jest nowy, jeden raz używany. Myślałem nad wygotowaniem go, ale wolę tego uniknąć aby go nie zmatowić - bo potem już nie będę nawet widział czy jakiś syf się przykleja :) Macie może jakąś sprawdzoną broń chemiczną przeciw takiemu czemuś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Szukajka mi w tym problemie nie pomogła, więc może Wy macie jakieś skuteczne "knify" na czyszczenie wężyka igielitowego. Po wczorajszym warzeniu do wewnętrznej ścianki wężyka poprzyklejało mi się sporo glutów białkowych - zwykłe płukanie tym razem nie pomogło, namaczanie przez noc w wodzie i ponowne płukanie też nie... pierwszy raz tak mam i brak mi pomysłu co z tym fantem zrobić. Dodam, że wężyk jest nowy, jeden raz używany. Myślałem nad wygotowaniem go, ale wolę tego uniknąć aby go nie zmatowić - bo potem już nie będę nawet widział czy jakiś syf się przykleja :) Macie może jakąś sprawdzoną broń chemiczną przeciw takiemu czemuś?

Przewlecz przez wężyk cienki sznurek, do drugiego końca przywiąż kawałek szmatki, takiej do mycia naczyń, przeciągnij przez wężyk, potem załóż na wężyk lejek i przelej trochę wrzątku. Następnie zdezynfekuj. A najlepiej - płucz wężyki zaraz po użyciu...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy roztwór zła, szklanka Ace czy innego wybielacza na 20L, oczywiście w tym przypadku zdecydowanie w mniejszej ilości.

Ja wrzucam wężyk do roztworu w fermentorze, każdy fermentor do burzliwej stoi sobie z roztworem zła parę dni.

 

@Coder: używam 1 szt wężyka od początku warzenia, mam jeszcze kilka sztuk z pozostałości po sklepie w szufladzie ale nie widzę potrzeby ich wykorzystania.

Jeżeli wymieniać wężyk po jednym użyciu to czemu nie wymieniać fermentora? Nie wierzę, że po kąpieli w roztworze wybielacza cokolwiek ma prawo w nim przeżyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sklepie akwarystycznym widziałem spiralkę zakończoną szczoteczką do czyszczenia wężyków od filtrów zewnętrznych, nie wiem jak gruby wężyk chcesz czyścić, więc musisz sam sprawdzić. Niemniej koszt "wyciora" przewyższy zakup nowego wężyka.

Przyłączam się do przedmówców; czyść sprzęt dokładnie i na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od 3 lat używam jednego wężyka do wina - i do tej pory żadnej infekcji (2 razy nawet nie umyłem go i leżał ufajtany po spuszczaniu wina i nic )

od 4 warek także używam go do piwa

 

podstawa to mycie i dezynfekcja po robocie i bedzie git

a jak przeszkadza tobie ten nalot to załatw sobie taki jak ja mam - niebieski i nic nie widzę ze mam jakiś nalot - choć jak jest myty i dezynfekowany to nie ma prawa coś tam być

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam książkę Wild Brews i jest tak takie zdanie: gdy bakterie zagnieżdżą sie w jakiejś porowatej substancji, to nie ma ludzkiej siły, aby je stamtąd usunąć (mowa była o drewnie, ale do pewnego stopnia odnosi się to do porysowanego plastiku).

 

Nowy wężyk - 4 zł, nowy fermentor - 20 zł.

 

Ale rozumiem tez Wasz punkt widzenia, w zasadzie to ja pochodzę z Galicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wężyk płuczę po użyciu, a później przechowuję w fermentorze zalanym piro. Pierwszy wężyk służył mi w ten sposób przez rok. Ostatnio wymieniłem, bo nie podobał mi się wizualnie. Gdyby nie to, to pewnie używałbym dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, spróbuje roztworu zła:) jak ładnie zejdzie do soboty (przelewanie na cichą) to zostanę przy tym wężyku, jak nie to się przejdę do Castoramy i kupię kilka metrów "na zapas" :)

 

Jeszcze żeby nie było wątpliwości - nie jestem niechlujem, wężyk myłem zaraz po przelaniu brzeczki do fermentora, bez zwłoki - nie wiem, czemu tym razem osad tak się poprzyklejał... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.