Porter Opublikowano 6 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Chyba zaliczyłem pierwszą piwowarską porażkę. Otwarty dziś Kolsch v. 3.0 11°Blg po dwóch tygodniach od butelkowania jest całkowicie pozbawiony gazu. Przyczyna jest chyba jednoznaczna: bardzo długa cicha spowodowała takie osiadanie Nottinghamów, że w butelkach, mimo 178g cukru/25l piwa było ich zbyt mało, żeby Kolscha nagazować. W smaku piwko bardzo poprawne. Pytanie: czy dać mu jeszcze poleżakować (18-18°C), wynieść na górę (22-23°C) czy też odkapslować i zadać strzykawką trochę gęstwy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pabllo_Lodz Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Przeniósł bym na 2 - 3 dni w cieplejsze miejsce a jeśli to nie pomorze to zostaje dodanie gęstawy.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 na górę,jak po tygodniu nic się nie zmieni możesz kombinować ze strzykawką. na drugi raz zaciąg z dna trochę mułu i nie będziesz miał takiego problemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 7 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2011 Warka #20 "Opowieść wigilijna" została przelana na cichą i wyniesiona na stryszek. Świąteczne zapachy dość słabo wyczuwalne, tym większą odczuwam satysfakcję z macerowanych w wódce przypraw, które zadam przy rozlewie W dniu dzisiejszym nastąpiło pożegnanie z trapistami. Świetne drożdże, zrobiłem na nich najlepsze piwa, ale czas dać szansę innym szczepom. To jednak nastąpi dopiero w przyszłym sezonie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 11 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Szlag mnie trafia od rana Zacieram nową warkę. Niestety, nowiuśki termometr z Ikei pokazuje temperatury od czapy. Drugi z sondą pokazuje wszystko, co tylko ma na wyświetlaczu. Nie mam zielonego pojęcia w jakich temperaturach zacieram. Miał to być Anglik, ale teraz to i tak nie ma żadnego znaczenia Grzeję na oko. Poczekam, aż do negatywnej próby... Macie jakieś inne rady? Pocieszam się, że dawni browarnicy raczej nie używali precyzyjnych termometrów. Jakieś fatum - drugi, nowy termometr wadliwy! Żebym jeszcze jakoś źle się z nim obchodził... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 11 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Już po negatywnej próbie. Zacieranie w Bóg wie jakiej temperaturze trwało w sumie ze 2,5 godziny. Teraz trwa wysładzanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 11 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Wyjdzie niepowtarzalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 11 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Nie słuchało się "wujka dobra rada" jak mówił że trzeba na sondę włożyć Najlepiej z dwie warstwy koszulki termo? Jeśli sonda dostanie wilgoci to zawyża temp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 11 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Jejski - ubranie sondy w koszulkę (w dodatku tę z klejem) było pierwszą rzeczą, którą zrobiłem. Lepiej - miejsca łączenia kabla z sondą nawet nie zanurzyłem! Widocznie mam pecha... Złośliwość rzeczy martwych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 11 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 (edytowane) Dobrze mieć zawsze pod ręką jakiś analogowy, przydaje się też do innych rzeczy np. pomiar temperatury próbki do zmierzenia blg. Edytowane 11 Listopada 2011 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 11 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 (edytowane) Warka #21 ? "Houston, mamy problem" 10°Blg - 11.11.2011 Piwo (które miało być) w stylu: Southern English Brown Ale IBU: 13,2 EBC: 48,8 SUROWCE pilzneński (3kg) brown (0,25kg) biscuit (0,10kg) chocolate (0,10kg) caramunich II (0,50kg) caraaroma (0,250kg) cofce malt (0,10kg) carafa II (0,05kg) chmiel Perle 5,6% (granulat, 22g) drożdże Danstar Nottingham (gęstwa III-zbiór) ZACIERANIE Użyłem 19l wody do zacierania. Więcej grzechów nie pamiętam. Termometr z Ikei oszalał. System wysiadł, kiedy temperatura podskoczyła do 60°C. Nagle ? pisk. Niby 75°C. Trochę szybko, ale co się będę z maszyną wykłócał. Wsypałem słody. Kolejny pisk - 90°C. Poszła wiązanka z samego ranka? od tej pory byłem zdany na siebie. Grzałem ?na oko?, aż do negatywnej próby jodowej. WYSŁADZANIE Ilość wody zużytej do wysładzania: 18l Nie mierzyłem ile poszło do chmielenia. CHMIELENIE Czas gotowania: 60min 22g Perle - na 60' Do fermentora poszło ~ 25l o gęstości 10°Blg. Wydajność 75%. KOMENTARZ * Bez komentarza. 15.11.2011 Warka przelana na cichą po 24 godzinnej, ekspresowej fermentacji burzliwej 21.11.2011 Warka zabutelkowana. Końcowa gęstość wyniosła 2,8°Blg. Piwko ma przepiękny, porterowy zapach, brunatny kolor. W smaku dość wytrawne. 25,5l piwa poszło do butelek z dodatkiem 100g cukru. Do paru flaszek dodałem "świątecznego" ekstraktu. Zobaczymy jak komponuje się z tym piwem. Potwierdza się fakt, iż piwo, które miało być totalną porażką stanie się jednym z bardziej udanych. :rolleyes: 26.11.2011 Otworzyłem małego PETa celem degustacji. Świetne piwo już po 5 dniach. Wytrawne pierwsze wrażenie, porterowy aromat, słodki finisz. Piana drobnoziarnista, szybko opada. Nagazowanie - typowo angielskie. Bardzo udana warka. Szkoda, że nie do powtórzenia w tym kształcie. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Edytowane 26 Listopada 2011 przez Porter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 11 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Reanimacja Kolscha Trzeciego nie przyniosła zamierzonego efektu. Gazu tyle, co kot napłakał. Słodkie. A niby jakie ma być, skoro przy rozlewie dodałem prawie 180g cukru? Jutro akcja ze strzykawką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polter Opublikowano 11 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2011 Jutro akcja ze strzykawką. Gdyby było bliżej, to z chęcią bym poasystował Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 12 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Wydajność uzyskałeś bardzo dobrą. Ciekawi mnie jak głęboko odfermentuje Ci ta warka, wtedy dowiesz się w jakich temperaturach zacierałeś. Powodzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 12 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Rano na powierzchni była już gruba, bieluśka piana. Teraz powoli, aczkolwiek wyraźnie opada. Fermentacja dobiega końca Z innej beczki: właśnie przeprowadziłem zabieg reanimacji Kolscha Trzeciego. Operacja się udała, nie wiem jednak, czy pacjent przeżyje. Odkapslowałem 50 butelek i do każdej wstrzyknąłem kilkanaście kropel gęstwy Nottinghamów. Nalałem jednego PETa celem monitoringu. Teraz zamierzam trzymać piwko w temperaturze pokojowej. Nie wiem, czy coś z tego będzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 12 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2011 Nie wiem, czy spotkaliście się z czymś takim, ale gęstość wczorajszej warki w ciągu 24 godzin od zadania drożdży spadła z początkowych 10°Blg do 3,5°Blg. Piana na powierzchni opadła. Takie szybkie te Nottinghamy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 18 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 Warka #20 "Opowieść wigilijna" 16°Blg zabutelkowana. Gęstość końcowa wyniosła 1,8°Blg. 26 litrów piwa trafiło do butelek z dodatkiem 163g cukru. Do 16l piwa dodałem samodzielnie przygotowanej zaprawki smakowej. Przyprawę do grzańca Kamis oraz przyprawę do piernika Kotanyi zalałem 200ml wodki i spirytusu. Macerowałem w cieple przez prawie dwa tygodnie. Przecedziłem i otrzymałem 100ml niezwykle aromatycznego ekstraktu. Jest bardzo wydajny. Na 16l piwa zadałem do fermentora strzykawką zaledwie 13ml. Piwko nabrało wyraźnego piernikowo-świątecznego aromatu i zdecydowanego, lecz nienarzucającego się smaku. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży, a smaki przegryzą... Może być bardzo dobre piwko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebpa Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 (edytowane) Przyprawę do grzańca Kamis oraz przyprawę do piernika Kotanyi zalałem 200ml wodki i spirytusu. wodki i spirytu pol na pol? czy jakis inny stosunek? Edytowane 18 Listopada 2011 przez sebpa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 18 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 W stosunku dość luźnym powiedziałbym, że wódki było więcej niż spyrolu. 2/3 do 1/3. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 19 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2011 (edytowane) Warka #22 ? "Paluch Biskupa" 14°Blg - 18.11.2011 Piwo w stylu: Extra Special/Strong Bitter Klon piwa Bishops Finger IBU: 35,9 EBC: 19,1 SUROWCE pilzneński (4,45kg) melanoidynowy (0,30kg) cara-crystal 120EBC (0,46kg) pszeniczny (0,16kg) biscuit (0,10kg) prażona pszenica (wheat, torrified) (0,50kg) chmiel goryczkowy Iunga 11,1% (granulat, 25g) chmiel aromatyczny East Kent Goldings 4,5% (granulat, 30g) drożdże Wyeast 1084 Irish Ale (gęstwa II-zbiór) - dzięki, Krzysiu! ZACIERANIE Ilość wody do zacierania: 21l 68°C - 90min 76°C -> filtracja WYSŁADZANIE Ilość wody zużytej do wysładzania: 21l Do chmielenia trafiło 30l. CHMIELENIE Czas gotowania: 80min 25g Iungi na 60' 30g EKG na 30' Do fermentora poszło ~ 25l o gęstości 14°Blg. Wydajność 79%. KOMENTARZ * Od dłuższego czasu przymierzałem się do uwarzenia tego piwa. Przerobiłem mnóstwo receptur, aż w końcu padło na tę - według zdecydowanej większości piwowarów, jest najbliższa oryginałowi. Zobaczymy. * Warzenie poszło bardzo sprawnie. Ikejowski termometr poszedł na warsztat. Złote ręce Taty z dwóch wadliwych urządzeń zmontowały jedno i to działające Pomimo bardzo drobnego śrutowania, filtracja przebiegła bez zarzutu. * Z powodu późnej pory nie chciało mi się chłodzić brzeczki jak najmocniej. Schłodziłem do około 35°C i w tej temperaturze zadałem drożdże, z nadzieją, że nic im się nie stanie. Miałem rację. Po 7 godzinach - rachityczna pianka. Po 9 - ładny dywanik. Po 11 - piękna, gruba pachnąca kołderka. Jest dobrze * Fermentacja przebiega w ~ 20°C. 21.11.2011 Warka #22 "Paluch Biskupa" z wyjściowych 14°Blg po 60 godzinach burzliwej w temperaturze 20°C odefermentowała do 6°Blg. Piana na powierzchni opadła. To mój pierwszy kontakt z drożdżami Irish Ale - nie mam pojęcia jak pracują. Zakołysałem wiaderkiem i przeniosłem w cieplejsze miejsce. Zobaczymy za 2-3 dni. 25.11.2011 Piwo fermentuje w pomieszczeniu przy 22-23°C. Fermentacja trwa. Dwutlenek wyraźnie się ulatnia. Gęstość spadła do 4,5°Blg. Widać drożdże te są powolne, ale skuteczne. Dam temu piwku jeszcze pofermentować. Zobaczymy za kolejne 2-3 dni. Jeśli gęstość utrzyma się na tym samym poziomie - przelewam na cichą. 07.12.2011 Gęstość na cichej spadła do 4°Blg. Piweczko klarowne, koloru ciemnej herbaty. Potężna goryczka i zaskakująco słodki finisz. 24l piwa zabutelkowane z dodatkiem 103g cukru. Edytowane 9 Grudnia 2011 przez Porter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 19 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2011 Reanimacja Kolscha Trzeciego zastrzykiem gęstwy zakończyła się pełnym sukcesem. Gaz jest. Pianka jak ta lala, gęsta jak śmietana. Test został przeprowadzony po równym tygodniu od przeprowadzenia zabiegu. 25l piwa zostało uratowane Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 21 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2011 Warka #22 "Paluch Biskupa" z wyjściowych 14°Blg po 60 godzinach burzliwej w temperaturze 20°C odefermentowała do 6°Blg. Piana na powierzchni opadła. To mój pierwszy kontakt z drożdżami Irish Ale - nie mam pojęcia jak pracują. Zakołysałem wiaderkiem i przeniosłem w cieplejsze miejsce. Zobaczymy za 2-3 dni. Jakieś opinie na temat tych drożdży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 21 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2011 Nie wiem jak fermentują ale piwa na tych drożdżach są genialne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Porter Opublikowano 26 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2011 (edytowane) Warka #23 ? "Noc listopadowa" - porter andrzejkowy 20°Blg - 26.11.2011 Piwo w stylu: Baltic Porter Klon piwa Okocim Porter IBU: 33,9 EBC: 71 SUROWCE pilzneński (5,50kg) monachijski (1,50kg) brown (0,50kg) caraaroma (0,50kg) caramunich II (0,45kg) carafa II (0,22kg) special B (0,20kg) czekoladowy (0,08kg) chmiel uniwersalny Sybilla 6,20% (granulat, 70g) starty korzeń lukrecji (50g) drożdże Wyeast 1056 American Ale (gęstwa I-zbiór) - dzięki, Mateusz! ZACIERANIE Ilość wody do zacierania: 22l 69°C - 90min wsypanie słodów palonych 76°C -> filtracja WYSŁADZANIE Ilość wody zużytej do wysładzania: 20l. Do chmielenia trafiło 30l. Nie mierzyłem początkowej gęstości. Zmierzę po chmieleniu. CHMIELENIE Czas gotowania: 70min 35g Sybilli na 60' 35g Sybilli na 30' 50g lukrecji na 10' Do fermentora poszło ~ 26l o gęstości 20°Blg . Wydajność 78%. KOMENTARZ * 10.12.2011 Piwo odfermentowało do 7°Blg. Taki stan utrzymuje się już prawie tydzień. Nie pomogło przeniesienie do cieplarni (22°C). Widocznie ma już dość To i tak daje mu jakieś 8%. Zlałem więc na cichą i wiaderko wstawiłem na stryszek, gdzie nastąpi lagerowanie. 28.12.2011 Warka wreszcie zabutelkowana. 25l piwka trafiło do butelek z dodatkiem 140g cukru i łyżki gęstwy AA. Gęstość końcowa wyniosła 7°Blg. Edytowane 28 Grudnia 2011 przez Porter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Mateusz87 Opublikowano 26 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2011 Sam sporządziłeś recepturę czy jakimś cudem wygrzebałeś tego klona w sieci ? ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się