Merv Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 (edytowane) Witam Co sądzicie o dezynfekowaniu kapsli przez wrzucenie ich na parę minut do miseczki z etanolem? Nie mówię tu o spirytusie, ale o alkoholu ok. 40-50% obj. pozdrawiam Merv Edytowane 9 Kwietnia 2011 przez Merv Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Ok. 70% to na pewno jest bardziej efektywne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Dziękuję, w takim razie przerobię na 70% Jeszcze jakieś uwagi? Nigdy nie używałem alkoholu do dezynfekcji kapsli, ale jako że mam go sporo, to wolę go wykorzystać, niż wydawać pieniądze na chemikalia. pozdrawiam Merv Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Ja zalewam kapsle wrzątkiem i na ponad 40 warek jeszcze nie miałem infekcji z powodu kapsli.. zatem skoro najprostsze metody skutkują, po co kombinować? A dlaczego w ogóle myślisz o dezynfekcji kapsli alkoholem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Też przez dość długi czas gotowałem, ale miałem dwie infekcje pod rząd. Jako że nie wszystkie butelki były kwaśne, uznałem że źródłem musiały być kapsle - butelki myję z przesadną dokładnością, one musiały być ok. Dlaczego etanol? Ostatnio butelkując przez nieuwagę strąciłem z blatu miseczkę, w której kapsle moczyły się w pirosiarczanie. Nie miałem więcej, za to miałem sporo alkoholu. Kapsle przegotowałem w wodzie, odsączyłem na wygotowanej ścierce, wrzuciłem do miseczki i zalałem etanolem, z którego dopiero je brałem do kapslowania. Metoda powstała przypadkiem, ale być może jest warta powtórzenia. Dlatego też ciekaw jestem Waszych opinii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Dlaczego odsączasz w "ściereczce"?? To moim zdaniem zbędne kombinowanie i na ścierkę pada podejrzenie... Ja gotując kapsle mam na garnku pokrywkę.... która to w powstałej parze się sterylizuje i odcedzam kapsle przy jej pomocy. (foto z internetu) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zoltek Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Ja zalewam kapsle wrzątkiem Najlepiej i najprościej. Nie wiem jak u ciebie Merv ,ale dezynfekcja kapsli to chyba najmniejsze zmartwienie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Gotujecie kapsle? Pamiętam, że na którymś opakowaniu, chyba dwa lata temu widziałem informację, żeby kapsle zalać wrzątkiem, ale nie gotować! I tego się trzymam od zawsze. Zalewam wrzątkiem prosto z czajnika, potem odcedzam w durszlaku i wykładam na talerz. Kapsle w czasie kapslowania są jeszcze mokre. Problemów z tym związanych brak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkos Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 O rany, nigdy nie dezynfekowalem kapsli :rolleyes: i jakos mi nigdy nic nie strzelilo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Gotujecie kapsle? Gotowałem nawet po 10 minut i nigdy nic się nie stało. Dotyczy najtańszych, "złotych" kapsli miękkich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coelian Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Ja właściwie też zalewam kapsle wrzątkiem ale potem garnek stawiam na palnik i doprowadzam do wrzenia. Niech pobulkają tak pół minuty / minutę. Przecież każdy piwowar wie, że "bulkanie" w piwowarstwie domowym to podstawa. ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amatjas Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Gotuję również i też z 10 minut. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jurand79 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 (edytowane) Na kapslach zrobiłem 10 warek - żadna nie zakaziła się. Nigdy nie gotowałem - wsypywałem potrzebną ilość kapsli (+3 szt na przypadek zgniotków) do małego metalowego garnka i zalewałem wrzątkiem. Zamieszałem, żeby te poobracane nie miały czasami powietrza pod sobą i wybierałem ciepłe łyżeczką. Następnie bez jakiegokolwiek odsączania kładłem w kapslownicę i zaciskałem. Myślę, że gotowanie jest zbędne - ja także podejrzewam odsączanie na ścierce jako źródło zakażenia... Edytowane 10 Kwietnia 2011 przez Jurand79 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Merv Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 wow, widzę że wywołałem większą dyskusję Ścierki użyłem raz, ostatnio, ale Coelian ma rację - to był błąd, pokrywka jest prostsza w użyciu, no i nie wymaga dodatkowego naczynia do wygotowywania. [offtop] Co do ścierek czy innych podobnych im wynalazków, przypominają mi się moje pierwsze warki, jeszcze z puszki - nie używałem woreczków do chmielenia, a ekstrakt dawał bardzo ładny, duży przełom - kłaczki dochodziły do 2cm długości. Jako że nie chciałem mieć śmieci w fermentacji, całe warki cedziłem przez kawałki bielonego lnu, rozciągnięte nad fermentorem do którego lałem gorącą brzeczkę. O dziwo nic się nie stało, żadnego zakażenia. Dziś znalazłem ostatnie dwie butelki jednego z pierwszych moich piw- po 2 latach i miesiącu stania w piwnicy nadal było pijalne, mimo że smakowało jak słabo nagazowane, chrzczone Perroni z nalewaka. [/offtop] Wracając do tematu, posłucham Waszych rad i wrócę do wyparzania kapsli. Nie ustalę teraz, gdzie leżał błąd w robieniu piwa którego już prawie nie ma. Mam tylko nadzieję, że kolejne będą się zachowywały lepiej i będą trwałe. Dziękuję za wszystkie opinie:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof1970 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Ja kapsle moczę w roztworze ChemiproOxi. Kiedyś zalewałem je wrzątkiem. Alkohol etylowy nie jest zbyt dobrym środkiem dezynfekcyjnym. No i jest drogi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Alkohol etylowy nie jest zbyt dobrym środkiem dezynfekcyjnym. No i jest drogi. Nie mogę się zgodzić, taki alkohol jest bardzo dobrym srodkiem do dezynfekcji, oczywiście o stężeniu ok70%, gdyby nie koszty nic innego nie stosowałbym. Wracając do kapsli to stosujemy różne sposoby dezynfekcji, każdy jest dobry jeżeli jest skuteczny, ja w niewielkim garnku zagotowuję wodę, wkładam do niego metalowe sitko z kapslami i ok.1 minuty od ponownego zagotowania wyciągam sitko - kapsle gotowe do użytku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korko_czong Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Kiedyś gotowałem lub zalewałem kapsle wrzątkiem, ale ostatecznie stwierdziłem, że szkoda nafty i już tego nie robię. Kapsle trzymam w zamkniętych firmowych woreczkach. Jak dotąd nie miałem przypadku złapania infekcji przez kapsel. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2011 (edytowane) WitamCo sądzicie o dezynfekowaniu kapsli przez wrzucenie ich na parę minut do miseczki z etanolem? Nie mówię tu o spirytusie, ale o alkoholu ok. 40-50% obj. Ok. 70% to na pewno jest bardziej efektywne. Dodam jeszcze że, właśnie alkohol 70% jest najlepszy do celów dezynfekcyjnych, lepszy niż spirytus rektyfikowany 98 czy 95%. Dlaczego? nie pamiętam Edytowane 13 Kwietnia 2011 przez skybert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Dodam jeszcze że, właśnie alkohol 70% jest najlepszy do celów dezynfekcyjnych, lepszy niż spirytus rektyfikowany 98 czy 95%.Dlaczego? nie pamiętam ponieważ bardzo stężony alkohol odwadnia zewnętrzną część komórek zabezpieczając przed wniknięciem do środka i taka bakteria potem jak dostanie trochę wody to żyje dalej. Najlepiej używać mieszanki Etanol i propanol. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prusak Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2011 Też przez dość długi czas gotowałem, ale miałem dwie infekcje pod rząd. Jako że nie wszystkie butelki były kwaśne, uznałem że źródłem musiały być kapsle - butelki myję z przesadną dokładnością, one musiały być ok. Może kapsle a może co innego, trudno zgadnąć. Ja kapsle zalewam wrzątkiem, później odlewam część wody i po problemie. W spirytusie bardzo chętnie moczę "karchle" do butelek z zamknięciem patentowym. Szybsze to i wygodniejsze niż gotowanie. Spirolu używam też do dezynfekcji termometru podczas chłodzenia brzeczki - kąpię go w butelce i do baniaka. Póki co się sprawdza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyncio Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2011 My używamy OXI. I tak przy rozlewaniu trzeba rozrobić roztwór do dezynfekcji butelek, więc czemu nie wrzucić tam od razu kapsli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się