Jump to content

Jakie piwa szybko są dobre do picia?


Recommended Posts

Dopiero co zaczęliśmy przygodę z piwowarstwem domowym, a tu idzie lato, pić się chce i zapotrzebowanie jest duże.:)

 

W związku z tym czy mogę prosić o napisanie jakie piwa po uwarzeniu stosunkowo szybko są dobre do picia? Pisząc 'szybko dobre do picia' nie chodzi mi o to że pszeniczne można pić 3 dni po butelkowaniu, tylko o czas kiedy to piwo będzie / powinno być naprawdę dobre.

 

Pszeniczne: 7 dni burzliwej, 10 dni cichej, 10 dni w butelkach = 27 dni od warzenia

Koelsch: 7 dni burzliwej, 14 dni cichej, 8 tygodni w butelkach = 77 dni od warzenia

 

Pszeniczne stosunkowo szybko jest dobre. Ale co jeszcze? Bo choć lubię pszenicę to chętnie wypiłbym coś innego. Na razie z braku lodówki, chętnie piwa górnej fermentacji.

 

Z góry uprzejmie dziękuję.:D

Link to comment
Share on other sites

Ja ostatnio bardzo się zdziwiłem, jak moje Marcowe I było bardzo smaczne i nagazowane po 2 tygodniach od butelkowania. Po dłuższym przetrzymaniu zaczyna tracić na smaku... dziwne.. Podobnie mam z Marcowym II i Pilsem - są smaczne już 2 tygodnie po zabutelkowaniu. Marcowe II wyszło nawet lepsze (bardziej słodowe) niż Marcowe I..

 

Mam świadomość tego, że dolniaki około 12-13°Blg powinny poleżeć 2-3 miesiące.. dlatego tak bardzo zdziwił mnie wyśmienity smak (i nagazowanie) moich piw po 2 tygodniach od butelkowania..

Link to comment
Share on other sites

Doświadczenie mam skromne, ale mój Stout owsiany z zestawu BA był pyszny już od momentu rozlewu. Po dwóch tygodniach w butelkach nagazowanie przyzwoite i można się delektować, choć staram się nie kosztować zbyt często :D Możesz też uwarzyć Grodziskie - lekkie piwko na upały, gotowe do spożycia po 3 tygodniach.

Link to comment
Share on other sites

wg mnie każde lekkie piwo jęczmienne (pszenicy nie lubię) jest zdatne do picia od momentu, kiedy zauważyć można zadowalające nagazowanie.

wg mnie piwa do 12 °Blg nie wymagają żadnego dojrzewania, więc nie oszczędzałbym ich i spokojnie konsumował już nawet po tygodniu od butelkowania (byle ilość gazu była wystarczająca).

Link to comment
Share on other sites

dobra pszenica tygodniowa to moim zdaniem mit.

Pewnie zależy od wielu czynników ... ja robiłem dwie (jedna na WB, druga na 3068) i obie po tygodniu były pijalne i smakowały. Oczywiście po 3 tygodniach nabrały jeszcze większej mocy smakowej ale wydaje mi się, że są to jedne z najszybszych piw jeśli można to tak określić.

 

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja pszenicę zamierzam potrzymać 2 tygodnie w butelkach zanim zacznę ją pić - po lekturze forum wyszło mi że po takim czasie zamienia się z pijalnej na dobrą. :P

 

W Waszych wypowiedziach powyżej kilka razy przewija się informacja że te piwa zaraz po nagazowaniu są dobre do picia. Ile trwa nagazowanie takie żeby osiągnąć zamierzony poziom? Tydzień? Dwa? Tak z grubsza...

Link to comment
Share on other sites

Szkocka 70-tka nadaje się do picia zaraz jak się nagazuje, tydzień w butelce i można pić. Jak sądzę 80-tka będzie dobra po tym samym czasie, no może z tydzień później bo i ekstraktu trochę więcej.

 

Z kolońskim też nie ma potrzeby aż tak długo czekać, 3-4 tygodnie żeby drożdże opadły i można pić.

Link to comment
Share on other sites

Szkocka 70-tka nadaje się do picia zaraz jak się nagazuje, tydzień w butelce i można pić. Jak sądzę 80-tka będzie dobra po tym samym czasie, no może z tydzień później bo i ekstraktu trochę więcej.

Dzięki za informację. Chyba Scottisha nikt nie ma w zestawach więc trzeba będzie sobie skomponować odpowiedni zestaw. Ale to nawet fajniej. :P

 

 

Z kolońskim też nie ma potrzeby aż tak długo czekać, 3-4 tygodnie żeby drożdże opadły i można pić.

Można pić i będzie dobre czy pijalne? :P

Link to comment
Share on other sites

Z kolońskim też nie ma potrzeby aż tak długo czekać' date=' 3-4 tygodnie żeby drożdże opadły i można pić.[/quote']

Można pić i będzie dobre czy pijalne? :P

Pijalne będzie jak się nagazuje, a jak się wyklaruje to będzie dobre.

Link to comment
Share on other sites

Podobnie jak koledzy uważam, że piwa do 12°Blg nie potrzebują jakiegoś specjalnie długiego okresu leżakowania. Wszystkie, które do tej pory popełniłem były dobre tuż po nagazowaniu. Nawet taki półroczny Irish Stout Coopersa nie zmienił się w smaku w ciągu miesięcy leżakowania. Jaki był okrutnie gorzki, taki pozostał. Marcowe po dwóch tygodniach tak podeszło smakoszom, że próbowali naciągnąć mnie na więcej. Tak więc nie ma się chyba co szczypać i chomikować tych naszych skarbów, tylko upłynniać na bieżąco.

 

Przy okazji: jak to jest z tymi mocnymi piwami? (17-18°Blg) Jak zmieniają się w smaku? Naprawdę warto czekać tak długo?

Link to comment
Share on other sites

... Nawet taki półroczny Irish Stout Coopersa nie zmienił się w smaku w ciągu miesięcy leżakowania. Jaki był okrutnie gorzki, taki pozostał.

To fakt z tym Irish Stoutem Coopersa - ale nie dotyczy to piw jasnych (Ale, Lager, Pilsener) Coopersa. Te właśnie dopiero po ok ośmiu/dwunastu tygodniach dochodzą do smaku.

Link to comment
Share on other sites

To fakt z tym Irish Stoutem Coopersa - ale nie dotyczy to piw jasnych (Ale, Lager, Pilsener) Coopersa. Te właśnie dopiero po ok ośmiu/dwunastu tygodniach dochodzą do smaku.

Jaki z tego płynie wniosek? Nie wszyscy dochodzą :P

Link to comment
Share on other sites

Przy okazji: jak to jest z tymi mocnymi piwami? (17-18°Blg) Jak zmieniają się w smaku? Naprawdę warto czekać tak długo?

ja teraz do Żywca wyślę RISa który będzie w czerwcu miał 9 miesięcy w butelkach. Jest duża różnica i to na plus.

Link to comment
Share on other sites

Ja właśnie wczoraj zrobiłem małą degustację warek z listopada i grudnia (a raczej resztek po nich) i powiem, że są zdecydowanie lepsze jak poleżały sobie trochę w butelkach.

Co do pszenicznych zgadzam się z Wiktorem w 100% , ja jestem zwolenników świeżej pszenicy czyli już parę dni po butelkowaniu. Po miesiącu, dwóch smak się zmienia na bardziej wytrawny i już tak mi nie odpowiada. Najlepsze pszeniczne to 3 tyg po warzeniu.

Ogólnie to u mnie piwo schodzi za szybko i podziwiam tych, którzy potrafią mieć pełne półki towaru i nic nie pić :P

Link to comment
Share on other sites

W Waszych wypowiedziach powyżej kilka razy przewija się informacja że te piwa zaraz po nagazowaniu są dobre do picia. Ile trwa nagazowanie takie żeby osiągnąć zamierzony poziom? Tydzień? Dwa? Tak z grubsza...

U mnie nagazowanie to minimum 2 tygodnie, a optymalnie 3. Nieraz czytam na forum, że komuś piwo nagazowało się po kilku dniach w temperaturze pokojowej, mi tak szybko nigdy się nie udało. Co do pijalności to ja już spijam próbki po FFT, ale nie twierdzę, że są dobre :P

Link to comment
Share on other sites

U mnie lekkie piwa - ok 10-12 Blg - też schodzą w przeciągu kilku tygodni od butelkowania i notorycznie jestem naciągany na więcej. Co do mocnych, to nie wypowiadam się, bo za mało ich warzyłem.

Gdy u mnie jest zapotrzebowanie na piwo na szybko, na lato, to na ogół kończy się na pszenicznym albo jakimś pseudo-bitterze. Oba na lato są jak znalazł.

Link to comment
Share on other sites

Pszenica wiadomo - 3 dni po butelkowaniu cud-miód, szczególnie ciemna

Koelsch jak dla mnie 2 tyg w butelkach i jest rewelka, o ile nie jest przesadnie mocno nachmielony i zdąży się nagazować.

Mild - bardzo szybkie piwo, u mnie 3 dni burzliwej, tydzień cichej, tydzień w butelkach, a jeszcze tydzień później zostały pojedyńcze butelki specjalnie schowane w kąt piwnicy :P

W sumie wszystkie Ale nie za mocno chmielone tak poniżej 11 Blg są dobre do picia zaraz po nagazowaniu. Czasem (wg mnie) im młodsze tym lepsze. Dojrzewanie według moich obserwacji służy, ale tym mocarnym trunkom.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.