sp5 Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Witam serdecznie W nawiązaniu do wczorajszego wątku http://www.piwo.org/topic/5086-ostry-dyzur-watek-dla-potrzebujacych-pilnej-pomocy/page__st__1320 Piwo rozlałem, zobaczymy co wyjdzie, jak to Ktoś powiedział, wylać zawsze zdążę. Nasuwają się 2 pytania : -czy powodem może być zbyt długa fermentacja cicha (3 tygodnie ) -czym robić dezynfekcję browaru : -OXI chyba za słabe -ClO2 - zalać fermentatory, cały sprzęt i czekać czy też wystarczy dokładnie potraktować ze spryskiwacza kilka razy i poczekać -NaOH (Kret i podobne ) - zasypać zalać wrzątkiem - średnio bezpieczne pytanie jak skuteczne Oczywiście najpierw dokładne mycie Ludwik itp Zastanawiam się tak naprawdę jak zdezynfekować pokrywki , oraz fermentatory z zewnątrz żeby było skutecznie(czy trzeba namoczyć ). Czy ktoś się bawił ClO2 w mieszkaniu??? Pozdrawiam Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VeryBerry Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 http://www.piwo.org/topic/7167-mycie-fermentatora-po-kwasiezakazeniu/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Zbyt długa cicha nie jest powodem, ale jak masz możliwość to lepiej ją robić w szklanym balonie (zwłacza, jeżeli to mają być 3 tygodnie). Proponuję fermentatory do pełna zalać zimną wodą i do tego szklanka ACE na kilka godzin, a potem w dniu warzenia/przelewania potraktować ClO2 - około 1,5 l roztworu, zamknąć fermentator i dobrze wytrząść. Inne sprzęty też zalać roztworem ACE lub ClO2. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banita12 Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Po infekcji najlepiej cały plastikowy sprzęt , który miał kontakt z tym piwem, wymienić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Fermentor po piwie z infekcją nie powinien już być używany do fermentacji. Można go oczywiście wykorzystać jako pojemnik albo przeprowadzać w nim filtrację ale ja już bym w nim piwa nie fermentował. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Po infekcji najlepiej cały plastikowy sprzęt , który miał kontakt z tym piwem, wymienić. Po co ta panika? Kilkadziesiąt warek temu miałem infekcję i niczego nie wymieniałem. Trochę roztworu ACE, piro i po sprawie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swiaderny Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 -czym robić dezynfekcję browaru : -OXI chyba za słabe -ClO2 - zalać fermentatory, cały sprzęt i czekać czy też wystarczy dokładnie potraktować ze spryskiwacza kilka razy i poczekać -NaOH (Kret i podobne ) - zasypać zalać wrzątkiem - średnio bezpieczne pytanie jak skuteczne Najpierw porządne mycie! Do tego zastosowałbym kreta, później płyn do naczyń Dezynfekcja chemią + wrzątek Nie ma siły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Ja swój fermentatora uratowałem w taki sposób: po porządnym wymyciu Na tydzień zalałem Bielinką po 2 zł po brzegi następnie do tego płynu wsadziłem rurkę i pokrywę na noc, po tym zabiegu już zostawiłem w spokoju, jak robiłem warkę to zagrzałem około 10l wody (wrzątek) i dałem 100g pirosiarczanu (trzeba uważać bo powoduje on żrące wyziewy po zalaniu) więc wsypałem go do fermentatora szybko wlałem wodę, nie nachylać się i zamknąć pojemnik (rób to na dworze). Dzisiaj wareczka ładnie fermentuje i nie ma oznak infekcji a już 2 tygodnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Też nie przemawia za mną kwestia nie używania wiader po infekcji... miałem ostatnio 3 zainfekowane warki, we wszystkich 3 swoich wiadrach. Wiadra przez ponad tydzień były praktycznie codziennie (albo co drugi dzień) traktowane kretem z wrzątkiem, myte, płukane, odstawiane... mam zabutelkowane 2 następne warki od tego czasu i zero oznak infekcji (a 3 następne fermentują już tydzień). Tyle, że teraz nieco bardziej przykładam się do czystości procesu i dodatkowej dezynfekcji wiadra przed nalaniem tam brzeczki: w dzień warzenia, zaraz po wsypaniu słodów do wody, funduję fermentorowi płukankę z wrzątku i kreta, do tego dokładne wypucowanie każdego zakamarka (zamknięcia pokrywki też!). Nie dopuszczalna jest jakakolwiek kropka, dziwne przebarwienie czy cuś. Kilka płukań, przed samym zalaniem ostateczne przepryskanie piro z atomizerka i jazda. Trzeba też pamiętać, że kret dezyfekuje stykowo, piro oparami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sp5 Opublikowano 21 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Też nie przemawia za mną kwestia nie używania wiader po infekcji... miałem ostatnio 3 zainfekowane warki, we wszystkich 3 swoich wiadrach. Wiadra przez ponad tydzień były praktycznie codziennie (albo co drugi dzień) traktowane kretem z wrzątkiem, myte, płukane, odstawiane... mam zabutelkowane 2 następne warki od tego czasu i zero oznak infekcji (a 3 następne fermentują już tydzień). Tyle, że teraz nieco bardziej przykładam się do czystości procesu i dodatkowej dezynfekcji wiadra przed nalaniem tam brzeczki: w dzień warzenia, zaraz po wsypaniu słodów do wody, funduję fermentorowi płukankę z wrzątku i kreta, do tego dokładne wypucowanie każdego zakamarka (zamknięcia pokrywki też!). Nie dopuszczalna jest jakakolwiek kropka, dziwne przebarwienie czy cuś. Kilka płukań, przed samym zalaniem ostateczne przepryskanie piro z atomizerka i jazda. Trzeba też pamiętać, że kret dezyfekuje stykowo, piro oparami. Witam Piro odpada z wielu przyczyn, pokrywki pójdą najpierw do zmywarki, podobnie jak wszystkie łyżki , wężyki, drobnica, naczynia itp. Co nie wejdzie do zmywarki albo nie może być w niej (termometry, itp) pewnie dokładne mycie i kąpiel w ClO2 Zastanawiam się co z butelkami, po wylaniu piwa jakby co , pewnie mycie , 3 razy piekarnik i OXY . Pewnie się z tydzień z tym zejdzie Pozdrawiam Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Butelki też umyj potem zdezynfekuj clo2, jeden raz wystarczy, piekarnik wtedy możesz odpuścić tym bardziej że po 3 razach jak zakładałeś butelki nie będą w dobrej formie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shayboos Opublikowano 21 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2012 Ja rozumiem reżim sanitarny i w ogóle, ale... każdy niech robi jak chce - ja miałem tylko jedną porządną infekcję dzięki której miałem zamiast brown ale to sour ale. Fermentor po tym potraktowałem tak jak zawsze - umyłem płynem do mycia naczyń, a przed następnym użyciem, czyli zalaniem brzeczką i drożdżami zalałem 2 litrami wrzątku... Było to 1,5 roku temu i nadal żadnej infekcji nie złapałem a fermentor używany jest cały czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 22 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2012 (edytowane) Co do butelek, to myślę, że nic nie daje większej pewności niż piekarnik na jakieś 40 minut, butelki zostaw mokre. Dodatkowo możesz wstawić do piekarnika jakieś naczynie z wodą. Butelki też umyj potem zdezynfekuj clo2, jeden raz wystarczy, piekarnik wtedy możesz odpuścić tym bardziej że po 3 razach jak zakładałeś butelki nie będą w dobrej formie. Od samego początku stosuję piekarnik, a butelek nie zmieniam, tylko co jakiś czas dochodzą nowe. Podejrzewam,że niektóre butelki zaliczyły już piekarnik z 10 razy, tym bardziej, że często podczas ich mycia piję piwo i od razu oddaje je do recyklingu . Żadnego spadku formy jak dotąd nie zauważyłem, nigdy żadnej butelki mi nie rozerwało. Ale oczywiście 3-krotne ich wyprażanie to przesada i strata energii, raz wystarczy. Edytowane 22 Września 2012 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 22 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2012 Każdy opracował /lub się stara opracować/ swoją własną "bezpieczną" metodę dezynfekcji. Dla mnie piekarnik to niepotrzebne zużycie prądu, niewielka jednorazowa ilość i długotrwały proces. Jeśli kolega jak pisze jest w posiadaniu clo2 nie ma konieczności stosowania piekarnika jak i innych środków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuDeX Opublikowano 22 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2012 Z racji studiowania ochrony środowwiska i dość intensywnego w zwiazku z tym przemaglowania z mikrobiologii..teoretycznie..60-70st przez ok. 30min powinno wybić wszystko, co może się u nas pojawić..ale to tylko teoria..i tu chyba potwierdzałoby się, iż np program w zmywarce do naczyń wskazuje na 65-70st..a przecież skoro z talerza i sztućcami można jeść to butle do piwa i sprzęt także te kryteria spełniają ja nei używam żadnej chemii..co prawda jestem młodziutki stażem, ale w moim wypadku dokładne mycie butli w wannie (woda+płyn do naczyń) + zmywarka wystarczają całkowicie.. oby nie zapeszyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sp5 Opublikowano 22 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Września 2012 Witam Piwo wylane, po 2 dniach od rozlewu nadzieja umarła Pozdrawiam Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 23 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2012 No to ładnie musiałeś coś ostrzejszego złapać, potrzymaj conajmniej tydzień fermentator zalany po brzegi w krecie i z tydzień w chlorze(np.bielinka lub ace). A ma kranik fermentator? Jak tak to wykręć i pogotuj go z 5 minut Lepiej żeby się nie powtórzyło bo będziesz musiał wywalić fermentator no i szkoda piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 23 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2012 Jak tak to wykręć i pogotuj go z 5 minut Dawno z takim sprzętem nie miałem do czynienia ale czy aby to dobry pomysł? Nie odkształci się? Równie dobrze można rozebrać na części pierwsze i wymoczyć w tych wyżej wymienionych preparatach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 23 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2012 No w sumie ja tego nigdy też nie robiłem ale myślę, że 5 minut nie powinno mu zaszkodzić, ale bezpieczniej jest tak jak mówisz Josefik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Billy the Kid Opublikowano 23 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2012 Kranika nie gotuj, bo nie bedzie szczelny, wiem z doświadczenia. Różne są sposoby dezynfekcji, dla mnie najwygodnieszy i skuteczny (35 warek, zero kwasu), to płyn do mycia naczyć, ciepła woda i spryskiwanie/przepłykiwanie 70% alkoholem - tani skuteczny sposób. Spiryt załatw sobie od wschodnich przyjaciół. Fermentatory, dekle, karaniki, butelki spryskuje 70% alkoholem, nie muszę niczego płykać, nie ma wyziewów, drażniących gazów. Węże przelewam wrządkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się