Skocz do zawartości

Ranking

  1. rob7320

    rob7320

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      230


  2. Oskaliber

    Oskaliber

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      3 005


  3. lookasoo

    lookasoo

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      48


  4. Robert87

    Robert87

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      1 148


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2019.03.18 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zbieg okoliczności. Po pierwsze wirusy wywołujące typowe "przeziębieniowe" choroby ludzi nie przetrwałyby kilka dni w środowisku jakim jest piwo. Po drugie nie zaraziłbyś się 2 razy tym samym wirusem w tak krótkim czasie, bo masz już na niego odporność po pierwszej infekcji. Ogólnie temat "przeziębienie a grzebanie w piwie" opisywałem już kiedyś tutaj: https://www.piwo.org/forums/topic/20185-infekcje-wszystkie-problemy-z-tym-związane/page/133/?tab=comments#comment-491317 W skrócie - niczym to nie grozi.
    2 punkty
  2. Może za zimne piłeś .
    2 punkty
  3. Myślę, że w ogóle.
    1 punkt
  4. Odświeżę temat, bo jestem po trzeciej warce - pierwszej z zacieraniem! Pierwsze piwo, to z za wysoką temperaturą fermentacji, po trzech tygodniach leżakowania, nadaje się do picia Zgodnie z Waszymi spodziewaniami, nie wyszło z tego mistrzowskie dzieło, ale żałowałbym, gdybym wylał je do kanału. W końcu to PIERWORODNE! ? Drugie (brew kit Coopersa), które fermentowało już w 'warunkach kontrolowanych rozlałem w piątek do butelek. Czekam... A wczoraj wspomniane na początku pierwsze zacieranie ? To dopiero frajda! 8 godzin, łącznie ze sprzątaniem. Hefe weizen na drożdżach Safale WB-06. Ten post napisałem, żeby Wam podziękować za zainteresowanie i odpowiedzi na moje pytania, które pomogły mi postawić pierwsze kroki w piwowarstwie, a także pokonać wszystkie problemy Wasza praca nie poszła na marne! Mam nadzieję, że kiedyś i ja będę mógł pomóc komuś swoim doświadczeniem Piona!
    1 punkt
  5. Jakby ktos sie napalil na pirometr, to sobie raczej odpucic projekt. Dla pirometru trzeba znac wspolczynnik emisyjnosci badanego obiektu, ktory dla ciala doskonale czarnego wynosi 1, dla obiektow realnych mniej. Co ciekawe, np. ten sam kawalek metalu w zaleznosci od zmatowienia/nablyszczenia ma 0.2 do 0.6, do ustalenia przez porownanie temperatury zmierzonej termometrem z wynikiem z pirometru. Parująca brzeczka będzie miala ten wspolczynnik latający gdzies miedzy 0 a 1, ale zmienny w czasie. To samo z lustrem wody choc ta przynajmniej ma staly w czasie. Dlatego pirometr jest swietny do cial stalych, ale jak kolega zaznaczyl, do warzenia srednio. Jak ktos kupuje tanszy bez zmiany wspolczynnika, to ma ustawiony na 0,95 czyli na matowy asfalt. Scianka gara z gotujacym sie piwem pokaze np 60 stopni.
    1 punkt
  6. @Hanys93 nie używam pirometru do mierzenia temperatury brzeczki, czy to zimniej czy gorącej. Właśnie sobie przypomniałem, że jest też świetny przy pomiarze temperatury startera, by wlewać starter w odpowiedniej temperaturze i nie stresować zbytnio drożdży. Do mierzenia temperatury zacieru i brzeczki używam termometru LT 101, do mierzenia temperatury w kociołku z wodą do wysładzania używam termometru z IKEA. Nie mogę narzekać na żaden z nich. Wskazują bardzo podobnie. Taka mała uwaga, termometr z IKEA warto uszczelnić, bo ta zgnieciona gumowa uszczelka, w górnej części gilzy, dość szybko zaczyna przepuszczać. Ona zaciska plecionkę, widać są jakieś tam mikro kanaliki. Para i następstwo w postaci kondensującej się wody, po kilku/kilkunastu użyciach znajduje drogę do środka gilzy. Trzeba wtedy rozebrać sondę i wszystko dokładnie osuszyć, bo inaczej przekłamuje z temperaturą. Pirometr słabo się sprawdza w domowym browarze, lepiej kupić termometr gdzie sonda zamocowana jest na kablu.
    1 punkt
  7. lookasoo

    Piwny depozyt - Wrocław

    Degustacja witbira nie poszła jak powinna, zatem drugi strzał na Summer Ale. Ponownie piękna etykieta, z opowieścią, składem i parametrami piwa oraz datami warzenia i butelkowania. Piwo: Aromat - coś niepokojąco kwaśno-cytrusowego, zapach ten przykrywa wszystko inne. Wygląd - barwa żółta - opalizująca, piana biała grubopęcherzykowa, szybko redukuje się i zanika. Smak - cytrynowe, leciutkie, średnio nagazowane piwo, lekki aromat łodygi od chmielu - jest obok cytrynki, nie przeszkadza. Generalnie piwo jest pijalne, zdecydowanie na letnie grilowanie / spotkanie w terenie itp. Osobiście wolałbym więc goryczki i aromatów chmielowy ze starego kontynentu, ale to moje osobiste odczucie. Podsumowując piwo lekkie, proste i przyjemne (a zakładam, że takie miało być) i fajnie pijalne, jako nic zobowiązującego, a wręcz przeciwnie - łatwego i prostolinijnego. Dziękuję za możliwość degustacji, dalej jestem pod wrażeniem etykiet i czekam na recenzję drugiej butelki tego piwa, która została w depozycie. Lookasoo Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  8. lookasoo

    Piwny depozyt - Wrocław

    Witajcie, Białe szaleństwo od browaru Wielka Sowa. Witbir, 12 ekstraktu, 24 IBU, 4,4 volta Ogromny podziw i zajebisty plus za profesjonalną etykietę. Piwowarstwo domowe wchodzi na wyższy poziom Natomiast samo piwo niestety: Aromat zaraz po otwarciu butelki - nieprzyjemny - siarkowodór, chyba tez delikatne zakażenie wyczuwam, brak kolendry. Wygląd - zero piany, piwo wygazowane, klarowne Smak - niestety również brak nagazowania wpływa bardzo niekorzsystnie,. Niestety nie dałem rady dopić. Nie wyczuwam kolendry, Amerykanów. Być może nie było dobrze zakapslowane. Coś ewidentne poszło nie tak. Jak inne butelki z tej Warki? Może ta moja jakaś trefna? Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  9. Robert87

    Mycie i dezynfekcja butelek

    Ja używam oleju "z pierwszego tłoczenia" zamiast wd40 a butelki myje w wannie z 15 kostkami do zmywarki:> na raz myje 40 butelek, po wyjęciu z wanny butelek wkładam kolejne 40 i myje w tej samej wodzie co poprzednie 40szt później wszystko płucze gorąca wodą, kilka razy i butelki jak i etykiety w większości przypadków schodzą same. Jak nie to olej roślinny i smarowanie:)
    1 punkt
  10. zgoda

    Polskie Chmiele - nowe odmiany

    Wąchanie na sucho daje później takie efekty jak marketingowe opisy aromatów polskich chmieli, które przestają pachnąć zaraz potem jak trafią do brzeczki. Trzeba zrobić piwo i wtedy dopiero będzie wiadomo.
    1 punkt
  11. rob7320

    Przeziębienie, a grzebanie przy piwie

    Ja przy sraczce też bym odradzał butelkować.
    0 punktów
  12. DevilNoOne

    1 Warka

    Ja swoją drugą warkę próbowałem po 4 dniach od butelkowania i była...dobra Po 2 tygodniach też była dobra, do miesiąca to nieraz ciężko utrzymać piwo w piwnicy
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.