Łukasz skorzystam z Twojego postu aby opisać doświadczenia z wodą.
Przez trzy lata warzyłem piwo na kranówce (Poznań Wilda). Trzymając się zasady : jeśli herbata jest OK to piwo też będzie dobre
Wszystko szło dobrze ( potwierdzenie z konkursów). Rok temu wyprowadziłem się na wioskę. Bez sprawdzenia wody ( herbata jest OK)
zacząłem warzyć piwo: ale a potem pilsy. Po cichej piwo smakowało i pachniało dobrze. Po 3-4 tygodniach w butelkach jasne piwa były nie do wypicia. Goryczka grejpfrutowa, piwo prawie niepijalne bez piany.Milk Stout ewentualnie dało się wypić.
Skład wody: CaCO3 281mg/l Cl 9mg/l SO4 2mg/lm Ca 72mg/l Mg 25mg/l Fe 30 mikrogramów/l.
Woda poznańska : CaCO3 220mg/l Fe 12 mikrogramów/l. Po konsultacjach z Jackiem ( dziękuję) doszliśmy do wniosku że zbyt wysoka zawartość żelaza odpowiada za szybkie starzenie się piwa. Teraz wiem że dołożyła się do tego jeszcze twardość.
Przestawiłem się na wodę w butlach 5l.
Woda A z Biedronki( otwór Włoszakowice) i B z Carrefoura (otwór w Ślemieniu)
Ca 60mg/l 23mg/l
Mg 13mg/l 7mg/l
Cl 18mg/l. 4mg/l
SO4 70mg/l 19mg/l
HCO3 134mg/l 86mg/l
Na wodzie A uwarzyłem ale, pilsy,AIPA,porter bałtycki,pszeniczne,kożlak wędzony,saison.
Piwa po nagazowaniu były bardzo smaczne.Po 2-3 miesiącach piwa jasne a szczególnie AIPA jest niepijalne. Goryczka szorstka, ostra
wręcz upierdliwa.Do przeżycia saison i kożlak.Po lekturze artykułów Codera i tego wątku sądzę że winny jest zły stosunek Cl:SO4 . Tu wyniósł 0,25.Po pół roku tylko porter jest bardzo smaczny.
Eksperymentując dalej wykonałem ponownie angielskie ale mieszając wodę A i B w stosunku 1:1. Aby ograniczyć goryczkę zmniejszyłem o 30% ilość chmielu goryczkowego. W trakcie burzliwej pachniało pięknie. Spróbowałem piwa po burzliwej: goryczka delikatna ale wszystko przebijał dziwny "apteczny" smak. Infekcja? Dałem piwo na 10 dni cichej. Po otwarciu brak oznak jakiejkolwiek
infekcji. Zabutelkowałem. Po miesiącu w butelkach: piwo mleczne ( mieszając wodę A i B zmniejszyłem Ca do 36,5mg/l - dziękuję Piotrek za potwierdzenie mojej niewiedzy), goryczka niezbyt mocna ale przebija ją dziwny smak znany mi z poprzednich warek tylko
bardziej intensywny ( mieszając wodę A i B zwiększyłem zawartość siarczanów) - chemiczny, apteczny ?
W Poznaniu woda ma dwukrotnie więcej chlorków niż siarczanów i tych smaków nie spotykałem.
Mam nadzieję , że spostrzeżenia były słuszne i ktoś skorzysta.
Dzisiaj znów angielskie ale tym razem na wodzie korygowanej solami.Oby....