Jacki

A tak na poważnie: od ponad roku nie byłem przeziębiony ani chory. Kiedy czuję' date=' że zbiera mnie na chorobę, piję 2 razy dziennie sok z połowy cytryny a na wieczór zawsze kilka małych ząbków czosnku - naturalny antybiotyk.[/quote'] Heh, to trzeba czuć że coś bierze. Ja np. w niedziele położyłem się spać przed 24 zdrowy jak ryba, wstałem o 7 w poniedziałek - kaszel, że boli aż po żołądek, temperatura, katar - masakra jakaś. I już ani sok z cytryny ani z cebuli ani czosnek nie pomagają. Trzeba przetrzymać...

Z całej dyskusji widać, że kolega koper popełnił dużo różnych błędów i najprawdopodobniej nie do końca zrozumiał proces warzenia z zacieraniem. Co się stało to się nie odstanie. Warka nie do uratowania, może będzie to-to pijalne a może i nie. Na przyszłość przed kolejnym wrzeniem polecam dokładnie zapoznać się z: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Warka_z_procesem_zacierania_s%C5%82odu ze szczególnym uwzględnieniem: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Zacieranie_ziarna http://www.wiki.piwo.org/index.php/Filtracja_i_wys%C5%82adzanie + lektura tematów dla początkujących na naszym forum. O wszelkie niejasności śmiało pytaj, lepiej zapytać przed warzeniem niż popełnić błąd w trakcie. I nie zrażaj się, podobno każda porażka czegoś nas uczy. Powodzenie przy kolejnych warkach!

Oczywiście i ja dołączam się do życzeń: Dagome, Przemyss, kajtek99 wszystkiego najlepszego! :)

I podejrzewam, że zgubiłeś ten link: http://vector.tutsplus.com/tutorials/designing/design-a-print-ready-beer-label-in-adobe-illustrator/

A ja Ciebie witam jako chyba pierwsza osoba, która Cię nie zna. Witam serdecznie!

Kolomar, gagarin - Wszystkiego najlepszego!

Czes, 100 lat!

Co do wydajności mamy parę kluczowych kwestii: - śrutowanie (robisz to sam, czy kupujesz ześrutowany? sam możesz ześrutować drobniej co pozytywnie wpłynie na wydajność - granicą jest rozsądny czas wysładzania) - stosunek wody do słodu przy zacieraniu (nie mam praktycznych porad, zawsze staram się mieć 3,5 do 1 czasem 4 - czyli w miarę luźny zacier) - ph zacieru. Dodatek słodu zakwaszającego (powiedzmy 100g.) powinien podnieść wydajność. Wysładzanie to osobny rozdział, ale chyba jeszcze nie doczekaliśmy się opracowanie najbardziej wydajnego wysładzania. ps. dłuższe wysładzanie i późniejsze przedłużenie gotowanie przed chmieleniem też poprawi wydajność.

Wysłał normalne, stały się pamiątkowe Gratulacje!

Carahell to jasny słód karmelowy. Powinieneś go zacierać ze wszystkimi. Potrzymaj 10 min. i nie bierz do głowy. ps. http://www.wiki.piwo.org/index.php/Rodzaje_s%C5%82od%C3%B3w_oraz_ich_zastosowanie#carahell.C2.AE

Destylować może każdy' date=' tak jak każdy może ważyć piwo.[/quote'] To prawda, ważyć morze każdy Zrobił się off-topic, ale nie dam rady: Ile waży morze?

To zmieniając zupełnie klimat. Kawałek z płyty, która otworzyła mnie na coś więcej niż tylko death metal (było to z kilkanaście lat temu). Włączył mi to brat cioteczny na fajnym sprzęcie i umarłem. Cała płyta "The Songs of Distant Earth" była (jest) dla mnie czymś wspaniałym, a sam Mike Oldfield zagościł na stałe w moich uszach. Tu ten wybiórczy: http://www.youtube.com/watch?v=RDs_cm1bDWk A tu oryginalne "Dzwony rurowe" - finalny kawałek z tej płyty (trochę się rozkręca, ale jak na swój wiek to coś pięknego - dzisiaj zresztą też) (ps. samo audio, dla leniwych akcja od 2:30)

Ja tylko pragnę zwrócić uwagę, abyś Ujek odpisywał pod cytatem, gdyż przy wielokrotnym cytowaniu nie będzie można zrozumieć kto na co odpisywał. W dyskusji pojawi się totalny chaos. Zawsze i wszędzie należy odpowiadać pod cytowanym tekstem.

Wszystkiego najlepszego!

Bardzo fajne! Nie są to przypadkiem 0,33?

No prawie 8kg było: http://www.piwo.org/forum/p93680-30-03-2011-23-04-13.html#p93680 Sprzęt mam standardowy, więc wierzę, że i Tobie się uda

Dasz radę. Uwierz mi, mi się udało 21,5°Blg bez dodatku cukru.

Tak jest! Gratulacje!

Godzina zacna

Ten etap akurat można pominąć, ja nigdy nie badałem Blg podczas wysładzania. Wysładzam "na oko" - do pożądanej przeze mnie objętości.

Spożywania no i mycia butelek... a najbardziej: śrutowania - to mi zawsze odwleka kolejne warzenia, jakoś nie chce mi się, nie dam rady, wolę cokolwiek innego. Srutowanie (hmmm, moja klawiatura nie stawia równoczesnego Shift+RAlt+S) zniechęca nieraz mnie do warzenia.

Wiktor, Piotra - wszystkiego najlepszego!

Stout nie jest piwem do próbowania po 2 tyg. Ja wiem, że chce się sprawdzić i w ogóle. Zostaw to piwo na co najmniej 3 miesiące i warz kolejne. ps. wiem, że ciężko... ale stouta trzeba zostawić.

Filtruj, filtruj - nie ma na co czekać a jeszcze dużo roboty przed tobą

#50 Emma Skład: - 4,00kg. - pilzneński - 0,30kg. - carapils - 0,20kg. - biscuit - 0,10kg. - zakwaszający - 0,50kg. - cukier - 15g. - Nugget - 15g. - Lubelski - gęstwa Wyeast Belgian Witbier Zacieranie: - 60°C 20 min. - 72-70°C 40 min. Wygrzew/filtrowanie/wysładzanie Chmielenie: - Nugget na 60' - łyżeczka mchu na 10' - Lubelski na 5' - cukier na 5' Otrzymałem 21l. przy prawie 16°Blg edit: 14.VIII.2011 - przelałem #48 na cichą przy 2°Blg 05.IX.2011 - Zabutelkowałem #48, wyszły 42 butelki. Do refermentacji użyłem 170g. cukru. 12.IX.2011 - #49 po miesiącu bez cichej poszedł do butelek z dodatkiem 178g. cukru. Otrzymałem 43 butelki. Piwo zeszło do 1,5°Blg. Zatem wyjdzie coś pod 8,5% alkoholu. Będzie pyszne na mrozy :-) 15.IX.2011 - #50 podobnie jak #49 po przedłużonej cichej poszła do butelek. Dodałem 150g. cukru. Otrzymałem 40 i poł butelki. Piwo zeszło do 1°Blg (zatem znów koło 8% alkoholu) - masakra Oj będzie to zima...