Skocz do zawartości

rafple

Members
  • Postów

    154
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez rafple

  1. Czasem jest to też skutek mocno chlorowanej wody (u mnie to pokutowało przez kilka warek zanim się połapałem). Jeśli używasz wody z kranu, spróbuj i powąchaj czy wszystko ok. Pozdrawiam Rafał
  2. Browin? Nie. Miałem ten: http://www.thehomebrewcompany.ie/large-auto-syphon-56cm-p-1454.html Wygląda do złudzenia jak Twój. Teraz mam ten: http://www.thehomebrewcompany.ie/fermtech-autosyphon-recommended-p-3942.html Działanie takie samo. Odrobinę inne wykonanie czarnej zaślepki na dole autosyfonu, brak czarnego elementu łączącego rurkę z wężykiem (zamiast tego wygięta rurka), wcześniej wężyk był silikonowy a teraz jest igielitowy w mniejszą średnicą.
  3. Znany problem przez co często autosyfony są krytykowane. Przeważnie jest to uszkodzenie uszczelki lub niedokładność wykonania. Można ratować się przez nalanie odrobiny sterylnej wody lub odrobiny roztworu starsan do środka syfonu (od góry, żeby zakryć uszczelkę od strony gdzie ma kontakt z powietrzem nie piwem). O ile nieszczelność nie jest specjalnie duża, to większa gęstość wody czy roztworu zapobiegnie zaciąganiu powietrza i co najwyżej wpuści odrobinę tego co tam wlejesz. Ja swój poprzedni, który po dwóch latach już zaciągał powietrze wymieniłem na nowy innej firmy. Ten ma mniejszą średnicę wężyka, co dodatkowo ogranicza ten problem, bo wolniejszy przepływ zmniejsza podciśnienie na uszczelce. Pozdrawiam Rafał
  4. Przez jakiś czas, po refermentacji możesz czuć aldehyd który z czasem zniknie. Pozdrawiam Rafał
  5. Jest jeszcze wersja biedniejsza, którą widziałem gdzieś na forum zagranicznym. Kran piknikowy podpięty pod CO2 i wciśnięta w koniec rurka do rozlewu z wyjętym zaworkiem zamykającym i przedmuchiwanie przed rozlewem. Niestety moją rurka rozlewnicza za cholerę nie chce się dać wcisnąć.
  6. Bez podniesienia temperatury na koniec zacierania do 75-78C (mashout lub wygrzew). Pozdrawiam
  7. Warto mieć i jedno i drugie. Refraktometr można w dobrej cenie ściągnąć z za wielkiego muru, a spławik to nie jest jakiś wielki koszt. Przy refraktometrze musisz pamiętać, że pomiar brzeczki to rzut okiem, ale już sprawdzenie pomiaru fermentującej brzeczki czy gotowego piwa wymaga poprawek (najłatwiej przez jakiś kalkulator dołączony np do beersmith). Dlatego ja z lenistwa przy zacieraniu używam refraktometr, bo oszczędzam czas na chłodzeniu próbki do pomiaru, a końcowe pomiary po fermentacji robię już spławikiem. Pozdrawiam Rafał
  8. Tak samo, a jedynie jest wyskalowane w innych jednostkach. Tak jak termometr może pokazywać w stopniach Celsjusza, Fahrenheita lub Kelvina i nazywa się termometr tak samo jest z tutaj. U mnie zarówno spławik jak i refraktometr mają podwójna skalę, a z odczytem i w jednym i drugim nie ma problemu. Pozdrawiam Rafał
  9. Albo i nie wlazło... ja walczyłem z nieistniejącym stworem, a okazało się, że smaki apteczne zapewniła mi mocno chlorowana woda z kranu. Spróbuj tabletek campden albo filtrowania i sprawdź czy dalej masz problem. Pozdrawiam Rafał
  10. ... nie nagazujesz niestety. Próbowałem nawet w 16C i mi się brzydkie wyrazy skończyły. Pozdrawiam Rafał
  11. W moim poprzednim zestawie (plastikowe wiadro z grzałką) grzałka była około 5-6cm od dna, więc wydaje mi się, że kosz przy obecnej długości nóg będzie za nisko osadzony i może przypalać. Średnica o 4cm mniejsza nie sądzę, żeby stanowiła problem. Jeśli chodzi o grzałki, bardziej skłaniałbym się do wstawienia dwóch słabszych po przeciwnych stronach garnka niż jednej mocnej. Pozdrawiam, Rafał
  12. rafple

    grainfather

    Przy piwach nie chmielonych na zimno, ze 2 razy udało mi się zabutelkować 50 butelek, a piwa zlewam na cichą fermentację. Beersmith'a mam ustawionego 25l batch, wysładzanie robię do 30L i wydajność ustawiona na 80%. Przeliczyć najłatwiej zmieniając ustawienie warki w beersmith lub w apce do grainfathera. Pozdrawiam Rafał
  13. Witbier się świetnie sprawdza u wszystkich moich znajomych, którzy nie przepadają za goryczką. Do kupienia np: https://www.homebrewing.pl/witbier-bire-blanche-11blg-zestaw-surowcow-p-705.html Ale zapewne znajdziesz również propozycje w innych sklepach. Pozdrawiam Rafał
  14. Tydzień temu byłem w irlandzkim browarze i akurat spytałem o ten temat. Zdaje się, że tutaj temat oddania tego dla farmerów też nie jest taki prosty, wiec oni oddają jakiejś firmie zajmującej się produkcją biogazu z odpadów organicznych. Raz w tygodniu całość jest odbierana i idzie do silosów gdzie drobnoustroje przerabiają to na całkiem dochodowy interes. Pozdrawiam Rafał
  15. Taaaa... zaraz po przylocie do Irlandii też szukałem tego słynnego irlandzkiego zielonego piwa na św. Patryka. Okazuje się, że jest znane na całym świecie z wyjątkiem Irlandii, a tubylcy jak ich zapytać to pukają się w czoło. Ale jak się ktoś uprze to niebieski likier curacao, barwnik spożywczy lub inne mniej lub więcej trujące niebieskie dodatki. Pozdrawiam Rafał
  16. Na all grain przepis jest taki: Fuller’s London Pride clone (5 gallons/19 L, all-grain) OG = 1.048 FG = 1.012 IBU = 33 SRM = 11 ABV = 4.7% This recipe is for the bottled version of London Pride. In the UK, London Pride is brewed to 4.1% ABV for cask and keg. In North America, the keg version available is the same strength as the bottled 4.7% ABV. Ingredients 9 lbs. (4.1 kg) Muntons pale ale malt 14 oz. (0.40 kg) crystal malt (75 °L) 5.83 AAU Target hops (60 min.) (0.53 oz./15 g of 11% alpha acids) 2.63 AAU Challenger hops (15 min.) (0.35 oz./9.9 g of 7.5% alpha acids) 2.98 AAU Northdown hops (15 min.) (0.35 oz./9.9 g of 8.5% alpha acids) Wyeast 1968 (London ESB) or White Labs WLP002 (English Ale) or Lallemand London ESB yeast 2/3 cup corn sugar (if priming) Step by Step Mash at 149 °F (65 °C) for 60 minutes. Boil for 60 minutes adding Target for the full boil. With 15 minutes left in the boil, add Challenger and Northdown hops. Cool wort, transfer to fermenter and pitch yeast. Ferment at 68 °F (20 °C). Pozdrawiam Rafał
  17. A24 - jestem bardzo zadowolony z efektu. Fermentacja o dziwo trwała dość długo i piwo dofermentowało dopiero na cichej ale aromat faktycznie daje brzoskwinie, mango itp. Póki co mam na tych drożdżach gotowe IPA, w tej chwili fermentuje session IPA ale myślę, że spokojnie mogę polecić i na pewno sprawdzę inne ich drożdże. Pozdrawiam Rafał
  18. Z disiarczanem potasu eksperyment niedawno opisywany był na brulosophy. Z tego co pisali efekt był całkiem niezły. http://brulosophy.com/2019/02/11/post-fermentation-oxidation-the-impact-adding-sodium-metabisulfite-at-packaging-has-on-beer-exbeeriment-results/
  19. 1. Tak 2. np: https://www.yakimavalleyhops.com 3. Nie mam pojęcia. Zamawiam z przesyłką. Przesyłka plus koszt chmielu dają mi cenę porównywalną z lokalnymi sklepami tyle, że mam w ciągu 2-3 tygodni chmiel ze źródła. Póki co żadnych dodatkowych opłat typu cło itd nie było, ale zamawiam niewielkie ilości około 2kg jednorazowo. Pozdrawiam Rafał
  20. Możesz też przejść z fermentorów na szklany balon czy plastikowy i wszystkie trzy operacje wykonywać pod ciśnieniem CO2. Zapewne część tych zabawek jest niedostępna w Polsce, ale można spreparować podobne rozwiązanie z dostępnych zabawek. Pozostanie jedynie przeniesienie na piętro już gotowego do butelkowania piwa i tam zrobienie rozlewu. Pozdrawiam Rafał
  21. Jak masz możliwość to podnieś temperaturę o 2C i za kilka godzin zacznie się zachowywać jak powinno. Pozdrawiam Rafał
  22. Albo mi się wydaje, albo trochę delikatny ten roztwór dezynfekcyjny. Może warto zainwestować w starsan.
  23. rafple

    INFEKCJE

    Bez przesady... nie do końca (a nawet od początku) widzę, gdzie znajdujesz problemy. Nie wiem po co kompot i macerowanie. Oczywiście dodatki dodane (a masło maślane... durnowato to brzmi) na różnych etapach i w różnych formach dadzą inne efekty, ale o ile faktycznie jest podejrzenie kompotowego posmaku (w którym w przypadku śliwek nie widzę nic złego) to nie wiem, jaka różnica miałaby być gdybyś zamiast razem, zagotował to wcześniej. To, że dałeś je potem na cichą nie powinno spowodować infekcji, a co najwyżej słabszy aromat niż ze świeżych (którymi pewnie, jeśli byś nie użył jakiegoś pirosiarczynu do dezynfekcji, to zakaziłbyś już na 100%). Tak więc na spokojnie poczekałbym na efekt i nie dramatyzował. Odnośnie zaglądania do brzeczki na zewnątrz, również nie ma co panikować. Ludzie warzą na zewnątrz, chłodzą, napowietrzają i żyją. A Ty nie dość, że miałeś temperaturę brzeczki w okolicach temperatury pasteryzacji to jeszcze na dworze było zimno mocno ograniczające transport drobnoustrojów. Piwo jest z założenia jest kwaśne, śliwki dołożyły swoje, a panika dodatkowo pobudza wyobraźnię. Osad jest z fermentacji (zgaduję, bo nikt tego nie widział oprócz Ciebie). Infekcja może i jest, ale nic z tego co napisałeś póki co na to nie wskazuje. Pozdrawiam Rafał
  24. rafple

    grainfather

    To chyba najprostsze rozwiązanie. Pozdrawiam Rafał
  25. Na youtube masz od groma filmów gdzie piwa są warzone, chłodzone, napowietrzane i przelewane wręcz na podwórku przed domem i zdaje się jakoś im się udaje skoro tyle tego. Spokojnie podziel sobie na porcje po 5l i powoli przetransportuj tam gdzie potrzebujesz. Niekoniecznie używaj odkrytego wiadra czy zostawionego bez przykrywki fermentora w trakcie donoszenia kolejnych porcji, ale jak zrobisz to z głową nie powinno być problemu. Pozdrawiam Rafał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.