Skocz do zawartości

rafple

Members
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rafple

  1. Bez podniesienia temperatury na koniec zacierania do 75-78C (mashout lub wygrzew). Pozdrawiam
  2. Warto mieć i jedno i drugie. Refraktometr można w dobrej cenie ściągnąć z za wielkiego muru, a spławik to nie jest jakiś wielki koszt. Przy refraktometrze musisz pamiętać, że pomiar brzeczki to rzut okiem, ale już sprawdzenie pomiaru fermentującej brzeczki czy gotowego piwa wymaga poprawek (najłatwiej przez jakiś kalkulator dołączony np do beersmith). Dlatego ja z lenistwa przy zacieraniu używam refraktometr, bo oszczędzam czas na chłodzeniu próbki do pomiaru, a końcowe pomiary po fermentacji robię już spławikiem. Pozdrawiam Rafał
  3. Tak samo, a jedynie jest wyskalowane w innych jednostkach. Tak jak termometr może pokazywać w stopniach Celsjusza, Fahrenheita lub Kelvina i nazywa się termometr tak samo jest z tutaj. U mnie zarówno spławik jak i refraktometr mają podwójna skalę, a z odczytem i w jednym i drugim nie ma problemu. Pozdrawiam Rafał
  4. Albo i nie wlazło... ja walczyłem z nieistniejącym stworem, a okazało się, że smaki apteczne zapewniła mi mocno chlorowana woda z kranu. Spróbuj tabletek campden albo filtrowania i sprawdź czy dalej masz problem. Pozdrawiam Rafał
  5. ... nie nagazujesz niestety. Próbowałem nawet w 16C i mi się brzydkie wyrazy skończyły. Pozdrawiam Rafał
  6. W moim poprzednim zestawie (plastikowe wiadro z grzałką) grzałka była około 5-6cm od dna, więc wydaje mi się, że kosz przy obecnej długości nóg będzie za nisko osadzony i może przypalać. Średnica o 4cm mniejsza nie sądzę, żeby stanowiła problem. Jeśli chodzi o grzałki, bardziej skłaniałbym się do wstawienia dwóch słabszych po przeciwnych stronach garnka niż jednej mocnej. Pozdrawiam, Rafał
  7. rafple

    grainfather

    Przy piwach nie chmielonych na zimno, ze 2 razy udało mi się zabutelkować 50 butelek, a piwa zlewam na cichą fermentację. Beersmith'a mam ustawionego 25l batch, wysładzanie robię do 30L i wydajność ustawiona na 80%. Przeliczyć najłatwiej zmieniając ustawienie warki w beersmith lub w apce do grainfathera. Pozdrawiam Rafał
  8. Witbier się świetnie sprawdza u wszystkich moich znajomych, którzy nie przepadają za goryczką. Do kupienia np: https://www.homebrewing.pl/witbier-bire-blanche-11blg-zestaw-surowcow-p-705.html Ale zapewne znajdziesz również propozycje w innych sklepach. Pozdrawiam Rafał
  9. Tydzień temu byłem w irlandzkim browarze i akurat spytałem o ten temat. Zdaje się, że tutaj temat oddania tego dla farmerów też nie jest taki prosty, wiec oni oddają jakiejś firmie zajmującej się produkcją biogazu z odpadów organicznych. Raz w tygodniu całość jest odbierana i idzie do silosów gdzie drobnoustroje przerabiają to na całkiem dochodowy interes. Pozdrawiam Rafał
  10. Taaaa... zaraz po przylocie do Irlandii też szukałem tego słynnego irlandzkiego zielonego piwa na św. Patryka. Okazuje się, że jest znane na całym świecie z wyjątkiem Irlandii, a tubylcy jak ich zapytać to pukają się w czoło. Ale jak się ktoś uprze to niebieski likier curacao, barwnik spożywczy lub inne mniej lub więcej trujące niebieskie dodatki. Pozdrawiam Rafał
  11. Na all grain przepis jest taki: Fuller’s London Pride clone (5 gallons/19 L, all-grain) OG = 1.048 FG = 1.012 IBU = 33 SRM = 11 ABV = 4.7% This recipe is for the bottled version of London Pride. In the UK, London Pride is brewed to 4.1% ABV for cask and keg. In North America, the keg version available is the same strength as the bottled 4.7% ABV. Ingredients 9 lbs. (4.1 kg) Muntons pale ale malt 14 oz. (0.40 kg) crystal malt (75 °L) 5.83 AAU Target hops (60 min.) (0.53 oz./15 g of 11% alpha acids) 2.63 AAU Challenger hops (15 min.) (0.35 oz./9.9 g of 7.5% alpha acids) 2.98 AAU Northdown hops (15 min.) (0.35 oz./9.9 g of 8.5% alpha acids) Wyeast 1968 (London ESB) or White Labs WLP002 (English Ale) or Lallemand London ESB yeast 2/3 cup corn sugar (if priming) Step by Step Mash at 149 °F (65 °C) for 60 minutes. Boil for 60 minutes adding Target for the full boil. With 15 minutes left in the boil, add Challenger and Northdown hops. Cool wort, transfer to fermenter and pitch yeast. Ferment at 68 °F (20 °C). Pozdrawiam Rafał
  12. A24 - jestem bardzo zadowolony z efektu. Fermentacja o dziwo trwała dość długo i piwo dofermentowało dopiero na cichej ale aromat faktycznie daje brzoskwinie, mango itp. Póki co mam na tych drożdżach gotowe IPA, w tej chwili fermentuje session IPA ale myślę, że spokojnie mogę polecić i na pewno sprawdzę inne ich drożdże. Pozdrawiam Rafał
  13. Z disiarczanem potasu eksperyment niedawno opisywany był na brulosophy. Z tego co pisali efekt był całkiem niezły. http://brulosophy.com/2019/02/11/post-fermentation-oxidation-the-impact-adding-sodium-metabisulfite-at-packaging-has-on-beer-exbeeriment-results/
  14. 1. Tak 2. np: https://www.yakimavalleyhops.com 3. Nie mam pojęcia. Zamawiam z przesyłką. Przesyłka plus koszt chmielu dają mi cenę porównywalną z lokalnymi sklepami tyle, że mam w ciągu 2-3 tygodni chmiel ze źródła. Póki co żadnych dodatkowych opłat typu cło itd nie było, ale zamawiam niewielkie ilości około 2kg jednorazowo. Pozdrawiam Rafał
  15. Możesz też przejść z fermentorów na szklany balon czy plastikowy i wszystkie trzy operacje wykonywać pod ciśnieniem CO2. Zapewne część tych zabawek jest niedostępna w Polsce, ale można spreparować podobne rozwiązanie z dostępnych zabawek. Pozostanie jedynie przeniesienie na piętro już gotowego do butelkowania piwa i tam zrobienie rozlewu. Pozdrawiam Rafał
  16. Jak masz możliwość to podnieś temperaturę o 2C i za kilka godzin zacznie się zachowywać jak powinno. Pozdrawiam Rafał
  17. Albo mi się wydaje, albo trochę delikatny ten roztwór dezynfekcyjny. Może warto zainwestować w starsan.
  18. rafple

    INFEKCJE

    Bez przesady... nie do końca (a nawet od początku) widzę, gdzie znajdujesz problemy. Nie wiem po co kompot i macerowanie. Oczywiście dodatki dodane (a masło maślane... durnowato to brzmi) na różnych etapach i w różnych formach dadzą inne efekty, ale o ile faktycznie jest podejrzenie kompotowego posmaku (w którym w przypadku śliwek nie widzę nic złego) to nie wiem, jaka różnica miałaby być gdybyś zamiast razem, zagotował to wcześniej. To, że dałeś je potem na cichą nie powinno spowodować infekcji, a co najwyżej słabszy aromat niż ze świeżych (którymi pewnie, jeśli byś nie użył jakiegoś pirosiarczynu do dezynfekcji, to zakaziłbyś już na 100%). Tak więc na spokojnie poczekałbym na efekt i nie dramatyzował. Odnośnie zaglądania do brzeczki na zewnątrz, również nie ma co panikować. Ludzie warzą na zewnątrz, chłodzą, napowietrzają i żyją. A Ty nie dość, że miałeś temperaturę brzeczki w okolicach temperatury pasteryzacji to jeszcze na dworze było zimno mocno ograniczające transport drobnoustrojów. Piwo jest z założenia jest kwaśne, śliwki dołożyły swoje, a panika dodatkowo pobudza wyobraźnię. Osad jest z fermentacji (zgaduję, bo nikt tego nie widział oprócz Ciebie). Infekcja może i jest, ale nic z tego co napisałeś póki co na to nie wskazuje. Pozdrawiam Rafał
  19. rafple

    grainfather

    To chyba najprostsze rozwiązanie. Pozdrawiam Rafał
  20. Na youtube masz od groma filmów gdzie piwa są warzone, chłodzone, napowietrzane i przelewane wręcz na podwórku przed domem i zdaje się jakoś im się udaje skoro tyle tego. Spokojnie podziel sobie na porcje po 5l i powoli przetransportuj tam gdzie potrzebujesz. Niekoniecznie używaj odkrytego wiadra czy zostawionego bez przykrywki fermentora w trakcie donoszenia kolejnych porcji, ale jak zrobisz to z głową nie powinno być problemu. Pozdrawiam Rafał
  21. Cześć Daniel.

    Zapewne oglądałeś już to, bo dość stary kawałek, ale ciekaw jestem co o tym sądzisz?

     

     

    Pozdrawiam

    Rafał

     

    1. DanielN

      DanielN

      @rafple sam nie suszyłem. Ale brałem po części udział w takim eksperymencie. W zeszłym roku dostałem wysuszony szczep HotHead przez kolegę @Lasek. W końcu suszenie kveików to normalna sprawa, zwłaszcza w kraju gdzie teraz @Lasek pracuje i żyje. Dostałem próbkę, bo byliśmy ciekawi, jak to jest z czystością, drugim pytaniem było jak to jest z ilością żywych komórek. Na sam koniec, czy wyjdzie z tego piwo. Wygląda to tak: https://drive.google.com/open?id=1FbYErzk66u07iHBrMQouKN04bYifK4_R

       

      Na zdjęciu może tego nie widzać, ale próbka była bardzo czysta. Bakterie pod mikroskopem dało się gdzie niegdzie zauwazyć, jednakże nie było ich więcej jak w gotowym piwie domowym. Ilość żywych komorek (to te kremowe, niebieskie są martwe) trochę pozostawia do życzenia, jednak jest to kwestia dopracowania procesu i poznania własnego piekarnika ;). Z tego co pamiętam @Lasek mówił, że mogło być o drobinę za gorąco. Zrobiłem również miniwarkę w butelce po wodzie 5 litrowej, smakowały jak rasowe HotHeady. Zatem działa.

       

      Drobna uwaga. Nie każde drożdże piwowarskie poddadzą się hydracji. Nawet na powyższym przykładzie, trzeba się liczyć, że sporo ich padnie. Dlatego po wysuszeniu robiłbym startery stopniowe, by mieć pewność, że zadam odpowiednią ilość. HotHeady to strasznie szalone drożdże. Nie czytały też co to underpinning. Jeżeli fermentowałeś kiedyś coś na kveikach to wiesz jaki jest ich charakter pracy. Jak wysuszysz z sukcesem szczep, powiedzmy do lageria, to nie bedziesz wiedział ile jest tam żywych komórek. Zadasz ich za mało to w lagezre ewidentnie wyjdą wady. Jest to wg mnie dość duży minus suszenia. Oczywiście starter stopniowy pozwoli pominąć tą niedogodność. Ale wtedy zaciera się już różnica między bankiem drożdży płynnych a suszeniem. Przy starterach stopniowych czasochłonność banku i suszenia przemawia na korzyść banku drożdży płnynnych ze wględu na kilka czynników, jak: bardziej deterministyczne zachowanie, większa czystość procesu. Za suszeniem ekonomiczność (po warunkimem, że szczep poda się hydracji) i obstawiam też że czas przechowywania może być o wiele dłuższy jeżeli dopracuje sie proces. Myślę, że warto poznać każdą metodę i wybrać tą która Ci się najbarzdiej podoba/sprawdza.

       

    2. Lasek

      Lasek

      @rafple  tak jak @Daniel() napisal, zapewne przesadzilem z temperatura w czasie suszenia. 

      W przyszlym roku zrobie kolejne podejscie tym razem HH albo Hornindale. 

      Poprostu odpale sam termoobieg w piekarniku tak zeby suszyly sie w pokojowej temperaturze bez grzalki. 

      Efekty pewnie znowu trafia do Daniela zeby rzucil na nie okiem pod mikroskopem. 

    3. rafple

      rafple

      Dzięki serdeczne.

      Faktycznie zastrzeżenia słuszne, chociaż z drugiej strony niewiadomych jest niewiele więcej niż przy zadawaniu gęstwy drożdżowej, gdzie ma się jej różną gęstość i licho wie co przeżyło.

      Na kveikach nic jeszcze nie robiłem i póki co specjalnie się nie palę, bo i klimat u mnie naturalnie sprzyja robieniu Ale i pomysłów od licha, które ustawiają kveiki daleko na liście.

      Widzę że do Irlandii północnej zawitały już drożdże imperial, więc pewnie niedługo skuszę się na sprawdzenie jakiegoś ich blendu.

      https://www.geterbrewed.ie/yeast/

      Jeszcze raz dzięki za szybką odpowiedź.

      Pozdrawiam

  22. Anteks zauważasz dużą różnicę przy tak długiej przerwie ferulowej? Rafał
  23. Dzięki Daniel. Do szczęścia brakuje jeszcze jakiegoś wybielacza, które są chyba popularne na równi z soda kaustyczna i ewentualnie pirosiarczyn sodu bądź potasu i sprawdzenie jak opary działają na brety. Pozdrawiam Rafał
  24. Skill popatrz w tesco na polkach gdzie maja artykuły dla samochodów. Znajdziesz tam deionized water do akumulatorów, uzupełniania żelazka itd. W Irlandii to jest 1e z groszami za 2,5L. Pozdrawiam Rafał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.