Na ten temat jest debata od dawna: czy korzystać z dobrodziejstw żywych drożdzy w butelce i narażać sie na obecność osadu? Zdania sa podzielone. Ale zauważcie, że najlepsze piwa swiata sa ciągle refermentowane w butelce.
Zacytuję fragment "Belgian Ales"
... oksydacja podczas rozlewu jest nieunikniona [...] i powoduje stary, kartonowy smak piwa [...] drożdże w butelce zużyja ten tlen [...] i zapobiegną przedwczesnemu starzeniu się piwa.
Podobnie dalej pisze, że to pomaga też w unikaniu infekcji, bo drożdże zużyją wszystkie składniki odżywcze. Jeżeli dodamy świeże drożdże, pomagają też one w oczyszczeniu piwa z złych składników.
Co do suchego lodu: słyszałem, że techniczny suchy lód jest zaolejony.