I slusznie robisz.Jak tylko bede przy kasie, to tez zakupuje sprzet do zacierania i mam nadzieje podobnie jak Ty poczuje roznice
I tu mamy małą wskazówkę.... brew-kit = łatwo, szybko i małym kosztem. "Zacieranie" = inwestycja w sprzęt (no i te 6 czy 7 godzin spędzone w kuchni).
Zanim posypia się na mnie gromy, że lepszy smak itd to uprzedzam - warzyłem już piwa ze słodów. Są zdecydowanie lepsze. Są najlepsze
Ale co do "oczekiwań" zawartych w tytule wątku chciałem powiedzieć coś w "obronie" brew-kitów. To łatwa i szybka forma "warzenia" piwa. Niskie nakłady na sprzęt, prawie zero wymagań co do "czasoprzestrzeni" (czas poświęcony na warzenie, przechowywanie słodów/sprzętu do warzenia itd). Efekty są od nisko/średnich do "całkiem rewelacyjnych".
Można bardzo łatwym sposobem zrobic "tuning" brew-kita poprzez np dodatkowe chmielenie (jak w przypadku IPA Coopersa) lub można chmielić na zimno. Co do tej ostatniej metody to piłem robione na drożdżach z puszki (fermentacja w 11°C) Coopers Pilsener (chmielone na zimno Saazem) i było RE-WE-LA-CYJ-NE !!! Żadnych posmaków brew-kitowych. Piwo miało bardzo przyjemny smak i goryczkę.