-
Postów
217 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez pmczarny
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
Ciekawe aukcje na allegro.
pmczarny odpowiedział(a) na Pieron temat w Kupię, sprzedam, odstąpię, praca
Ja to chyba mam w takim razie szczęście do garnka elektrycznego, bo te +- 23 litry jest w stanie zagotować bez problemu (grzałka 1.8kW, standard w "lidlowym" garnku) - czego nie można było powiedzieć o wcześniejszym warzeniu na kuchni gazowej No ba, też mi się to podoba -
2011-12-11 - warka #17 - zabutelkowana Ostatecznie stanęło na FG=1,017. Czyli młode piwo ma orientacyjnie 5,1% alkoholu. Zapach i smak obiecujący Aha, wyszło 40 butelek, do refermentacji dodałem 120g cukru.
-
Błąd! Ja już zamówiłem
-
A więc po kolei: - Tak, głównie chodzi o bezproblemowe wyciągnięcie zacieru i dokonanie wysładzania poza kociołkiem (i w ogóle możliwość wykonania wysładzania), natomiast kociołka nie myję - po wyciągnięciu filtratora po prostu zaczynam gotować pozostałą w nim brzeczkę, uzupełniam tylko o to, co uzyskam z wysładzania. - Co do podgrzewania zacieru podczas wysładzania - używam przygotowanej do tego celu wody w odpowiedniej temperaturze, więc nie jest to problem. - Filtrator opiera się o kratkę położoną na dnie kociołka, ma ona raptem 4 małe punkty styku z podłożem więc nie ma niebezpieczeństwa podtopienia filtratora. - Co do kranika - jak wyżej, kratka jest na tyle wysoka, że kranik nie przeszkadza. - Tak, ilość dziurek została zwiększona... kilkukrotnie Generalnie metoda ma swoje wady, między innymi to, że brzeczka jest dość mętna. Ale z mojej strony jest to testowanie wszystkich opcji przy użyciu dostępnego dla mnie sprzętu. Nie wykluczam, że powrócę do zacierania w lodówce turystycznej. Albo wymyślę coś jeszcze innego
-
26.11.2011 - warka #17 - Słodko - Gorzki II - czyli coś w okolicach oatmeal stout Po dwóch tygodniach niemal całkowicie poza domem nareszcie znalazłem czas, żeby uwarzyć kolejną warkę. Tym razem, po przebojach z zacieraniem przy poprzedniej warce postanowiłem trochę zmienić wykorzystywany sprzęt. Okazało się bowiem, że dawno zapomniana kadź filtracyjna z BA idealnie pasuje do "lidlowego" garnka. Zaleta jest podwójna: łatwo mieszać zacier, a dodatkowo po wyciągnięciu kadzi i wstawieniu jej do fermentatora z kranikiem można jeszcze przeprowadzić wysładzanie. Efekt? Wydajność skoczyła z 63 do 75 procent Nie jest źle A teraz szczegóły: Skład: słód pale - 3,2kg caraamber - 300g caraaroma - 200g carafa III - 200g jęczmień palony - 150g płatki owsiane błyskawiczne - 800g płatki orkiszowe błyskawiczne - 400g Zacieranie: 69°C -> 59°C przez 90 minut. Trochę się zagapiłem i za dużo spadło. podgrzanie do 75°C, 10 minut przerwy i wyciągnięcie kadzi filtracyjnej Gotowanie 60 minut/chmielenie: phoenix 10,3% ak. - 25g na całe gotowanie Garnek trafił na całą noc na balkon celem ostudzenia. Dziś rano przelałem do fermentatora niemal 20l brzeczki o gęstości 1,057. Na dnie garnka zostały jeszcze ze dwa litry błotka, znowu nie byłem przygotowany na to, żeby coś z niego odzyskać...
-
Chętnie wziąłbym 4 sztuki... tyle że jestem chyba trochę osamotniony w zamiarze zakupu (Olsztyn)
-
13.11.2011 - warka #16 - zabutelkowana Ostatecznie całość trafiła do 37 butelek 0.5l razem z roztworem 100g cukru. Drożdże odfermentowały brzeczkę do poziomu FG = 1.012, zatem piwo ma około 4.8% alkoholu.
-
Jak zwykle jak coś się robi pierwszy raz - wydajność dramat Wyszło nieco ponad 17l brzeczki o gęstości 1,048. Może jeszcze z pół litra odzyskam z błotka chmielowego, ale nic poza tym. Według BrewTarget wydajność 63%
-
29.10.2011 - warka #16 - Polski Ejl Nareszcie! Po długiej przerwie, spowodowanej przeprowadzką, browar w końcu może wznowić działalność Jako że miejsce nowe, sprzęt nowy, to postanowiłem spróbować zacierania metodą Brew In a Bag, wykorzystując podprowadzoną przy okazji wizyty u rodzinki białą poszewkę od poduszki Note to self: trzeba będzie jednak uszyć coś dopasowanego do garnka (typu "lidlowego"), z dnem z materiału o nieco lepszej przepuszczalności dla cieczy niż ścianki boczne, bo gdyby nie to, że dzisiaj miałem to szczęście, że miałem do pomocy kolegę, to wyciąganie tego zaimprowizowanego worka zaciernego skończyłoby się niezłymi stratami. Ale do rzeczy: Skład: słód pale - 3,4kg słód karmelowy carahell - 0,4kg płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,4kg carafa III - 50g Zacieranie: 65°C - 60min 72°C - 20min -> podgrzanie do 78°C Po przebojach z wyciąganiem worka, badaniu gęstości brzeczki, dolewaniu wody do garnka przyszła pora na trwające 60 minut gotowanie: Gotowanie/chmielenie: marynka 7.8% a.k. - 20g na 60 minut marynka - 15g na 20 minut marynka - 20g - po wyłączeniu grzania Garnek został wystawiony na balkon celem ostudzenia zawartości - niestety nie dorobiłem się jeszcze chłodnicy. Gęstość i ilość brzeczki - to się okaże jutro W każdym razie: sezon został rozpoczęty! ;)
-
A widzisz, dla odmiany mi przy dwóch samodzielnych zamówieniach dwa razy jeden z 5kg worków strzelił (BA). Jako że wszystko odzyskane, awantury nie robiłem
-
W pierwszej otwartej butelce było moce 'psssst' a piana sama wyłaziła z butelki :o ' date=' natomiast w drugiej "pssst' było dużo słabsze i nagazowanie w normie....możliwe żeby w butelkach z tej samej warki refermentacja przebiegała nierównomiernie...?[/quote'] Nie wiem jak podałeś glukozę do refermentacji, może sypnąłeś przypadkiem więcej do butelki?
-
Nie ma co się dziwić, Orkiszowe nie będzie smakować jak typowy weizen, bo jest fermentowane... na drożdżach dolnej fermentacji. Ale mi nawet smakuje Za to największym rozczarowaniem jest dla mnie Kormoran Ciemny - i to w wersji już po poprawkach
-
31.07.2011 - warka #15 - pszeniczne remanentowe - zabutelkowana Jak próbowałem parę dni temu, sprawiała wrażenie dość mocno kwaskowatej (ale bez żadnych dodatkowych nieprzewidzianych dla pszenicznego posmaków/aromatów), więc winę zrzucam na dość spory zasyp słodu zakwaszającego. O dziwo, jak kosztowałem dzisiaj przy rozlewie, to ta kwaskowatość... gdzieś uciekła. Więc całkiem możliwe, że ja mam coś ze smakiem W każdym razie, piwo trafiło do 46 butelek 0.5l, odfermentowało do poziomu 2°Blg, czyli ma około 4.8% alkoholu. Do refermentacji, w ramach eksperymentu, użyłem 220g miodu wielokwiatowego. Jaki będzie wpływ miodu na aromat - zobaczę za jakiś tydzień bądź dwa W każdym razie warka w pewnym sensie "historyczna", bo to było moje ostatnie warzenie przed przeprowadzką. Jak będzie z warzeniem w nowym mieszkaniu? Czas pokaże, na pewno będę musiał zainwestować w trochę sprzętu...
-
16.07.2011 - warka #15 - Pszeniczne Remanentowe Rzutem na taśmę postanowiłem uwarzyć wczoraj mocno spóźnione piwo. Za dwa tygodnie przeprowadzka, więc trzeba było uzupełnić mocno nadszarpnięte zapasy. Zwłaszcza, że nie wiadomo jak będzie z warzeniem na nowym miejscu, na pewno będę musiał zainwestować w sprzęt z powodu braku gazu w nowym mieszkaniu. Ale do rzeczy. Surowców zostało akurat na zrobienie piwa pszenicznego. Skład: słód pszeniczny - 2,9kg słód monachijski - 1,5kg carahell - 0,3kg zakwaszający - 0,2kg chmiel marynka 8,5% alfakwasów - 13g Zacieranie na lenia w lodówce turystycznej, temperatura startowa 69 stopni. Po 90 minutach podniosłem temperaturę poprzez dolanie gorącej wody i zabrałem się za wysładzanie. Potem gotowanie przez 60 minut, marynka na całe gotowanie. Chłodzenie w brodziku, po czym do fermentora trafiły 23 litry brzeczki o gęstości 11°Blg. Jak zwykle coś namieszałem, powinno wyjść mniej i większa gęstość, ale płakać nie będę Zadałem uwodnione drożdże WB-06, które już zabrały się z zapałem za konsumpcję.
-
Możesz kupić etykiety samoprzylepne, które można odklejać. Mają one jakieś specjalne oznaczenie w katalogu Avery, teraz nie pamiętam jakie a nie chce mi się schodzić do piwnicy W każdym razie część z nich odklejała się idealnie, część gorzej, ale po kąpieli w wodzie schodziły wszystkie, choć trzeba im było zdziebko pomóc
-
Używam bodaj 32l do zacierania i filtracji, spełnia swoje zadanie Maksymalny zasyp miałem około 6kg, ale przy tej ilości to już ciężko było (i prawie pełno).
-
6°Blg to chyba całkiem normalne odfermentowanie dla sweet stouta, ze względu na laktozę.
-
20.05.2011 - warka #14 - gryczane - została zabutelkowana. Niemal zapomniałem o tym, że trzymam coś w fermentorze, stąd ponad 2 tygodnie "burzliwej". Drożdże odfermentowały do 3,6°Blg, młode piwo intensywnie pachnie gryką, w smaku również wyraźnie czuć jej smak. Nigdy nie piłem tego tego typu piwa, zapowiada się ciekawie. Ostatecznie całość trafiła do 47 butelek 0.5l razem ze 180g cukru.
-
03.05.2011 - warka #14 - gryczane Wczoraj znalazłem wreszcie trochę czasu na kontynuację opróżniania magazynu. To chyba przedostatnie piwo w tym sezonie, mam jeszcze surowców na pszeniczkę Tym razem postanowiłem spróbować czegoś nietypowego i uwarzyć piwo z dużym zasypem prażonej kaszy gryczanej. Skład: słód pale - 1,5kg kasza gryczana prażona - 1,4kg słód pilzneński - 1kg słód monachijski - 1kg płatki owsiane błyskawiczne - 0,4kg słód zakwaszający - 0,15kg caraaroma - 0,11kg (końcówka w woreczku ) chmiel marynka 8,5% alfakwasów - 30g Zacieranie jak zwykle w lodówce turystycznej, w 65 stopniach. Po zasypaniu w garnku skleikowałem kaszę gryczaną - czułem się jakbym robił obiad dla jakiejś zgrai na koloniach, taki szedł zapach Po nieco powyżej 30 minut gęsta kasza trafiła do fermentora, temperatura ustaliła się na 67 stopni i tak też zostawiłem na kolejne półtorej godziny. Gotowanie: 75 minut Chmielenie: marynka na 60 minut. Wyszły 23 litry brzeczki o gęstości 13,4°Blg. Miało być mniej i gęściej... Jak zwykle coś namieszałem przy wysładzaniu. Za to kolejny raz całkiem satysfakcjonująca wydajność. Może to kwestia przedłużonego zacierania. Po całonocnym studzeniu zadane zostały uwodnione drożdże S-04.
-
warka #13 - zabutelkowana, wyszło 46 butelek 0.5l. Całkiem niezłe w smaku i fajnie pachnie P.S. Dwie edycje tak krótkiej wiadomości w przeciągu niecałej minuty... Coś ze mną nie tak
-
Przy okazji przelewania warki #13 na cichą postanowiłem w ostatniej chwili wrzucić jeszcze 20g Cascade. A co!
-
Brzmią dokładnie tak samo jak po polsku Jeżeli nie ma ich na liście, to dopisz, ja akurat dodawałem Marynkę
-
Po całonocnym chłodzeniu brzeczka przelana do fermentora. Ja i te moje założenia... Wyszły ponad 22 litry brzeczki o gęstości ponad 12°Blg, więc wydajność około 75%? Protestować nie będę Zapodałem wybudzoną gęstwę US-05 z poprzedniej warki - to tak w ramach treningu z gęstwami.
-
warka #13 - lekkoduch Piątek bez warzenia albo bez konsumpcji dniem straconym. Tak więc dzisiaj i jedno, i drugie Dzisiaj postanowiłem uwarzyć coś lekkiego, w okolicach cream ale. Skład: słód pilzneński - 2kg słód pale - 1,5kg płatki ryżowe błyskawiczne - 0,5kg płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,4kg słód carmelowy carahell - 0,3kg słód zakwaszający - 0,15kg chmiel amarillo 9,9% a.k. - 20g chmiel cascade - 20g Zacieranie: 120 minut, start w 68°C, oczywiście w lodówce turystycznej Gotowanie/chmielenie - 60 minut amarillo na całe gotowanie cascade po zakończeniu gotowania Planuję osiągnięcie po gotowaniu około 20l brzeczki o gęstości nieco powyżej 11°Blg (zakładana wydajność 65%). Na razie zacieranie w toku, a ja delektuję się piwem uwarzonym pół roku temu
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9