W domowych warunkach raczej nie dasz rady przetworzyć rzetelnego pomiaru. Po pierwsze, jeżeli chcesz umieścić głowicę urządzenia w wieku fermentora to nie uzyskasz żadnego odczytu. Opór falowy na granicy ośrodka gaz-ciało stałe jest tak duży, że przy pojedynczym przejściu odbija się 95% fali. Przez co zmierzyłbyś ci najwyżej grubość wieka od fermentora. Po drugie, gęstość piwa jest niejednorodna. Przez to nawet jeżeli uda Ci się przeprowadzić pomiar gęstości danego piwa, to i tak wyjdą bzdury. Fala biegnąca może odbijać się od lokalnych zagęszczeń i dawać błędny odczyt. Po trzecie, technologia. To że będziesz miał jakiś piezoelektryk nie znaczy że poradzisz sobie z jego obsługą. Będziesz musiał do wcześniej zakupionej sondy napisać program który będzie odróżniał przychodzące sygnały, interpretował je i podawał jakiś wynik. Co za tym idzie, ponownie koszty sprzętu oraz trzeba potrafić coś napisać chociaż w pythone. Podsumowując, za dużo zmiennych oraz zbyt duże koszty jak na domowe warunki. Żeby zbudować dobrze działający system będziesz musiał włożyć naprawdę wiele pracy i środków. Jeżeli masz i czas, i pieniądze - śmiało. Nikt zdobytego doświadczenia Ci nie zabierze. Ale żeby nie być gołosłownym proponuje Ci prostsze rozwiązanie. Kup kilka balingometrów, przeźroczyste fermentory i do każdego piwa wkładaj spławik. Efekt osiągnięty, możesz odczytać gęstość beczki bez otwierania wiadra. No i koszty dużo mniejsze. Pozdrawiam