-
Postów
678 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez korko_czong
-
-
Przeanalizowałem sobie jeszcze raz ten układ filtracji z lewarem.
Zakładając, że ciecz jest doskonała, a układ jest ustalony (tj. bez zmiany parametrów w czasie, d/dt=0), to prędkość przepływu w miejscu wylotu wężyka wynosi v(h)=sqrt(2g*DH). Wartość przepływu Q (wydatek) będzie więc wynosił Q=vF, gdzie F=powierzchnia przekroju wężyka.
Skąd jednak bierze się powietrze i bąbelki? Jeżeli nie powstają od nieszczelności układu ani nie przechodzą przez brzeczkę i młóto, to moim zdaniem w układzie takim panują doskonałe warunki do powstania kawitacji.
Kawitacja to nic innego tylko wrzenie cieczy i zmiana stanu skupienia, występująca przy obniżonym ciśnieniu. Zmiana stanu skupienia powoduje powstawanie pęcherzyków powietrza. W normalnych warunkach (p=patm) woda wrze w 100°C, ale pod niższym ciśnieniem wrzenie następuje w mniejszej temperaturze. Przykład - woda na Mt.Evereście wrze w 65°C.
Ponieważ układ pracuje jako lewar (występuje ssanie), ciecz w przewodzie posiada niższe ciśnienie niż atmosferyczne. Dodatkowo ciśnienie jest obniżone przez straty ciśnienia na złożu (większe straty im bardziej zabite złoże). Dlatego z czasem, kiedy złoże bardziej się zabija, straty ciśnienia rosną, można zaobserwować pojawiające się bąbelki - można wtedy założyć, że brzeczka (posiadająca temp=80°C) po prostu wrze (nie mam teraz pod ręką dokładnych tablic określającym temp. wrzenia).
Gdy pęcherzyki powietrza dostaną się w obszar o podwyższonym ciśnieniu - zapadają się i implodują. Jest to zjawisko wielce niekorzystne i powodujące duże zniszczenia (głównie wirniki pomp i śruby okrętowe) ale u nas niespotykane.
Ponadto zauważyłem, że przykręcanie zaworu dodatkowo zwiększa intensywność powstawania pęcherzyków powietrza. W przymkniętym zaworze, a więc w miejscu o zmniejszonej powierzchni przekroju zwiększa się lokalnie prędkość przepływu (bo przepływ Q=const.) - ale zgodnie z zasadą zachowania energii ciśnienie wody ulega w tym miejscu obniżeniu - co zwiększa intensywność powstawania ognisk kawitacji. Przykręcanie zaworu więc dodatkowo pogarsza sprawę.
Jak temu zaradzić? Najlepiej po prostu nie pracować ze ssaniem, tj zrezygnować z lewaru i zrobić wypływ swobodny, oraz dodatkowo zwiększyć wysokość wody nad złożem, tak żeby układ pracował w nadciśnieniu (a nie w podciśnieniu). Warto też spróbować zmniejszyć straty ciśnienia na złożu - zwiększyć powierzchnię filtracji i równocześnie zmniejszyć prędkość filtracji vf. Ponadto grubiej śrutować. Zapobieganiu kawitacji pomoże również obniżenie temperatury cieczy do jak najniższej wartości...ale u nas mija to się z celem.
Czasami jednak mały lewar i ssanie może być zjawiskiem pomocnym, ale nie ma co zwiększać go w nieskończoność - bo podciśnienie spowoduje obniżenie temperatury wrzenia cieczy, a co za tym idzie kawitację.
-
Koniec wężyka oczywiście zanurzony w przefiltrowanej brzeczce. Przepływ bąbli i powietrza jest z góry do dołu, razem z filtratem.
Skoro pomogła rurka o mniejszym przekroju, to równie dobrze pomogło by po prostu przymknięcie zaworu - a to się u mnie nie sprawdziło...
-
Zauważ też (przynajmniej w moim Toruniu tak jest), że nowo budowanych bloków i kamienic w ogóle nie podłączają do gazu!!! Tylko prąd!
To akurat zależy od dewelopera
Taniej dla niego jest nie podłączać gazu bo wtedy nie trzeba budować drogiej instalacji.
-
nie moge sie zgodzic, gdyz cala Polska uzywa kuchni na propan-butan w blokach co wg Ciebie jest nielegalne. Jesli tak by bylo gaz w butlach 11kg nie powinien byc w ogole stosowany.
W blokach nie używa się propanu-butanu tylko gazu ziemnego. Gaz propan butan jeżeli jest stosowany ale raczej w budownictwie jednorodzinnym, gastronomii itp. Jak ktoś używa takiego gazu w kamienicy to nie wiem czy to jest do końca legalne. Poza tym wspomniane butle GPB 11kg mają określony reżim przechowywania. Dlatego nie wolno ich używać w piwnicach, a np. na stacjach benzynowych przechowywane są wyłącznie na zewnątrz.
-
tym' date=' że filtracja się zatrzymuje?
czy, że lecą bąbelki??[/quote']
bąbelkami.
Na początku filtracji ok, nie wygląda to groźnie. Tylko, że te bąbelki z czasem potrafią całkowicie zatrzymać filtrację. Im bardziej młóto się zabija, tym intensywność "bąblowania" wzrasta aż do całkowitego zatrzymania filtracji.
Powietrze raczej na pewno dostaje się przez brzeczkę, młóto i wężyk filtracyjny, więc to nie przez nieszczelność zaworu.
-
GC w sklepach będzie już jutro? Czy skoro premiera o 18-tej, w sklepach pojawi się 7-mego?
-
W sumie w planach miałem uwarzyć coś innego, ale miałem gęstwę US-05 więc na szybko popatrzałem na stan magazynu i ześrutowałem słody na górniaczka. Padło na Irish red ale bo kiedyś robiłem taką z zestawu i mi smakowała (warka nr #6).
#17 Leprikon II (Irish Red Ale)
Zasyp:
Pilzneński 2,0 kg 46,4%
Pale Ale 2,0 kg 46,4%
Carared 0,25 kg 5,8%
Palone ziarna jęczmienia 0,06 kg 1,4%
Zacieranie - infuzja zstępująca
45°C / ok 20l (na oko)
68°C - 80'
76°C - 2' >> filtracja (toporna) do uzyskania pełnego fermentora (ok 30l, 10°Blg)
Gotowanie 65'
0' - 30g marynka
45' - 20g perle
65' - >> chłodzenie
Wyszło 25l 12°Blg , wydajność 73%. Zadane gęstwą US-05, II pokolenie. Fermentacja w temp. pokojowej (19°C).
Zmodernizowałem również nieco sprzęt, wymieniając plastikowy kranik do filtracji/rozlewu na metalowy zawór czerpalny kulowy 3/4". Ponadto w garnku zacierno-warzelnym również dałem zawór czerpalny 3/4". Chmieliłem z zamontowanym stalowym oplotem (takim jak od filtracji). Po chmieleniu (i zrobieniu wiru i odczekaniu aż się ułoży) wystarczy odkręcić zawór i brzeczka odcedzona od chmielin przeleje się do fermentora i przy okazji napowietrzy. Co to daje? Mniej roboty niż przy dekantowaniu wężykiem i mniej się dostaje syfów do fermentacji, ale osadu chmielowego, tzw. błotka powstaje więcej.
-
Też zwalałem wcześniej na nieszczelny kranik (plastikowy), ale zmieniłem właśnie na metalowy zawór kulowy i problem się powtarza.
Wygląda na to, że tak jak pisze plx, problemem jest zbyt zbite złoże i przez to zbyt duże straty ciśnienia.
Paliliście kiedyś fajkę wodną?
Zasada działania jest taka sama. Podciśnienie (wytworzone przez słup cieczy albo usta palącego w przypadku fajki) powoduje zasysanie powietrza (lub dymu) przez wodę.
Teraz tylko pytanie jak sobie z tym poradzić. Drobniej śrutować?Bo mieszanie co chwilę młóta i czekanie jak się ułoży nie podoba mi się.
-
Taki mróz' date=' a woda gruntowa dalej podcieka.[/quote']
Granica zamarzania w Polsce to 60cm. Dlatego kable w ziemi układa się na 70cm
Granica zamarzania w Polsce nie wynosi 60cm. Różnie jest dla różnych regionów Polski. Na zachodzie wynosi 0,8m, w środkowej Polsce 1,0m, a na Płn-Wsch. 1,4m. Ma to znaczenie np. dla rur wodociągowych, gdzie woda może zamarznąć i je rozsadzić, dlatego układa się je na minimalnej głębokości hz+0,2m. Dla kabli mróz nie ma znaczenia, sztrum i tak popłynie
-
Witam
Od paru warek filtracja idzie u mnie jak krew z nosa. Zastanawiam się co robię źle. Kadź filtracyjną stawiam u góry, u doły garnek do którego spływa brzeczka. Filtracja przez wężyk z oplotu.
Staram się robić tak aby utworzyć lewar, filtrat płynie całą powierzchnią przekroju wężyka. Teoretycznie, przepływ jest zależy od różnicy wysokości między górnym a dolnym zwierciadłem wody, a dokładnie Q=sqrt(2g*DH). Jednak po pewnym czasie w wężyku nie wiadomo skąd pojawia się powietrze, wąż się zapowietrza i przepływ ustaje całkowicie, mimo, że zawór otwarty na maksa, a różnica wysokości to u mnie ponad 1,5m.
Zdarza się wam coś takiego? Jak tak, to jak sobie radzicie? Jak temu zapobiegać?
-
Gdy sroga zima, jak butapren mocno trzyma...
-
U mnie po 2 tygodniach burzliwej te drożdże w końcu opadły (ale fermentacja była zakończona parę dni wcześniej).
-
Należy rozróżnić średnice nominalną, zewnętrzną i wewnętrzną. Da różnych materiałów różnie się przyjmuje która z nich jest charakterystyczna dla opisu danej rurki. Inaczej się podaje np. dla miedzi, inaczej dla stali, inaczej dla PE,PP,PVC, czy dla betonu
-
Końcówkę rurki ze stali nierdzewnej
Mógłbyś podać dz x g?
oraz dz dla końcowki?
co oznaczają te skróty ?
dz=średnica zewnętrzna
g=grubość ścianki
Np rurka średnicy Dn20 może mieć Dz=22mm a ściankę 1mm.
-
Z #15 miałem przygodę, bo fermentacja ustała. Niby była piana itd, ale zeszło na początku o 2°Blg a później parę dni cisza... Zamieszałem łyżką w fermentorze bez napowietrzania i na szczęście fermentacja ruszyła już do końca i zeszło do 3,5°Blg i to chyba będzie tyle. Zaraz przelewam na cichą.
Powód - przypuszczam, że za mało drożdży, za dużo BLG, przechowywanie drożdży przez parę miesięcy w lodówce w temp 4°C .
Nauczka na przyszłość - nie dziadować i nie dzielić paczki suchych drożdży na pół. Zaoszczędzi się 5zł a ile nerwów przy tym jak coś się stanie.
-
Zaczynamy sezon na lagery. Na początek prosty Pils.
#16 Tęgie (Pils)
Zasyp
Pilzneński 4,0 kg 92,0%
Carapils 0,3 kg 6,9%
Zakwaszający 0,05 kg 1,1%
Zacieranie
20l (na oko)/45°C
63* - 30'
72* - 30'
76* - 2' >> wygrzew> filtracja do pełnej objętości fermentora (koło 30l, 10°Blg).
Chmielenie 65'
0' - 20g Magnum goryczkowy
45' - 25g Perle
65' - 5g Tettnanger (resztki i wióry) >> chłodzenie
Wyszło 25l, 12°Blg + 0,5l odzyskanego + 0,5l które mi się rozlało na podłogę przez nieszczelny kranik
W ogóle filtracja to był koszmar, nic nie szło, przez kranik dostawało się powietrze i nie mogło wytworzyć się podciśnienie w słupie wody. Za to wydajność rekordowa bo prawie 75%
Zadane świeże drożdże #2308 Munich, razem ze starterem 0,7l. Stater rozmnażałem na mieszadle więc nie oddzielałem drożdży od reszty i poszło wszystko do środka. Na start fermentacji przeniosłem do temp. 18°C, gdy już ruszyła dałem w chłodniejsze miejsce do garażu - 14°C. Mam jeszcze spiżarnię, ale tam jest 5°C, więc za mało.
Obecnie fermentuje i pięknie wali zgniłymi jajami! Starter też tak walił.
-
Ale zamarzanie nie jest problemem, musi być solidny mróz, żeby piwo zdążyło zamarznąc przez noc. A nawet jak zamarznie, nie jest to wielki problem; tyle, że drożdże padają.
Potwierdzam. Też mi raz zamarzła brzeczka w fermentorze na bryłę lodu, co prawda nie na balkonie tylko w lodówce. Byłem przekonany, że wszystko stracone i piwo zaliczy kibel jak odtaje. Dodałem jednak nowych drożdży do refermentacji, postało 5 miesięcy i jest super
-
Edit:
Tak dla tematu dodam iż brzeczka została ustawiona przy kaloryferze i następnie dodane drożdże by im było ciepło i ruszyło
Nie wiem czy to konieczne. Pamiętaj, że fermentacja to proces egzotermiczny, czyli wytwarzający ciepło. Fermentująca brzeczka ma więc o 1-2°C więcej od otoczenia.
-
znudzony:
1. Raczej niepolecana metoda, ale stosowana. Fermentacje zaleca się robić (przynajmniej ja tak robię i z tego co się zorientowałem większość piwowarów) w wiaderkach zwykłych, a z kranikiem używa się do rozlewu oraz do filtracji.
2. Niektórzy używają, inni nie. Generalnie nie ma to znaczenia. Ja nie korzystam.
3. Zaopatrz się w areometr.
4. Pamiętaj o dezynfekcji nakrętek i schowaj piwo przed dostępem światła słonecznego.
5. Jakie drożdże? Jak do stouta to mniemam że górne. Na pewno niska, nie nagazuje się. Drożdże pójdą spać.
-
Jeśli chodzi o osady to oplot dzisiaj dał radę, a chmieliłem bez torby. Było ich dużo, a zeszło wszystko, tak więc spoko
Hej. Zamontowałem u siebie kranik w garnku jak u Ciebie. Niestety u mnie kompletnie nie zdało to egzaminu. Do gotowaniu filtr z oplotu kompletnie zapchał się chmielinami (55g chmielu), i po 5-ciu litrach ciurkania po prostu przestało lecieć. Nie miałeś później problemów z zapychaniem?
-
Podczas zacierania Cream Ale zabutelkowałem #14 Stielhandgranate Alt. Zeszło tylko do 6°Blg. Te S-33 tak mają ? (Końcowa gęstość: wysoka)
Poszło do 64 butelek 0,33l (granatów - stąd nazwa) z dodatkiem 145g cukru (3,4g/but 0,5l). Do refermentacji dodałem też niewielką ilość drożdży W34-70 (może 1/5 paczki), bo coś nie ufam tym S-33.
-
Ostatnie piwo warzone trzy tygodnie temu, wiec jedziemy:
#15 Cream Ale - w domyśle ostatnie lekkie górne piwko przed zimą i sezonem lagerowym. Właśnie urodziła mi się siostrzenica, więc pewnie powstanie okolicznościowa etykieta
Receptura inspirowana warką 46 autorstwa Vettis'a , z drobnymi zmianami.
Zasyp:
Pilzneński 4,5 kg 90,0%
Carapils 0,25 kg 5,0%
Carahell 0,25 kg 5,0%
Kaszka kukurydziana 0,5kg - kleikowana przez ok 40 min. Wyszedł gęsty kisiel, sam krochmal.
Zacieranie:
Woda ok 20l, 45°C (na oko)
63* - 60'
72* - 60' (miało być 10', ale międzyczasie butelkowałem Alt'a i nie miałem wolnego wiaderka z kranikiem)
76* - 1' >> wygrzew > filtracja do pełnej objętości fermentora (ok. 31 l)
Chmielenie 60'
0' - 28g Hellertau Hersbrucker
45' - 0,4kg cukru zwykłego białego
50' - 25g EKG (miał być Saaz, ale go nie miałem, lubelski też się skończył. Mam nadzieje, że EKG będzie dobry).
Wyszło 23,5l 15°Blg, dodałem butelkę wody i jest 25l, 14°Blg . Po raz kolejny za duże odparowanie i za duży ekstrakt końcowy...
Zaszczepione połową paczki US-05, obudzonych mikro-starterem 200ml, wstawione do temp. pokojowej 19°C.
A i jeszcze jedno. Zamontowałem niklowany kranik 1/2" w garnku zacierno-warzelnym. Po wewnętrznej stronie dałem krótki filtrator z oplotu. Niestety rozwiązanie kompletnie nie zdało egzaminu. Filtrator zapchał się w mig osadami chmielowymi, i po odebraniu 5l brzeczki po prostu przestało lecieć. Resztę ściągnąłem po prostu wężykiem. Porażka. Myślę, żeby do odcedzenia chmielin zbudować filtr z rurek miedzianych, nie będzie się tak zapychał. Na domiar złego szlag trafił plastikowy kranik używany do filtracji/rozlewu
-
Mam pytania odnośnie kleikowana kaszy kukurydzianej do Cream Ale. W jakiej temperaturze trzymać kaszkę i jak długo? Dodać słodu do kleikowania w celu lepszej pracy enzymów? Aha i czy skleikowana skrobia tworzy cukry ulegające fermentacji czy nie?
-
Chyba trochę się pospieszyłem z zabutelkowaniem #13 gryczanego. Tydzień na burzliwej i 2 tygodnie na cichej i spadło zaledwie do 6,5°Blg (z początkowych 15,5°Blg . Myślałem że to przez zacieranie na słodko i dodatki niesłodowane (cukry od kaszy gryczanej są fermentowalne?) i miód gryczany, ale przecież chyba miód jest przerabiany niemal w 100%. Tak czy siak tydzień zabutelkowałem piwo z z 0,5l rezerwy i dodatkowym cukrem (w przeliczeniu 3,3g cukru/butelkę). Dzisiaj dla próby otworzyłem i gazu 0. Piwo jest słodkie i smakuje jak po cichej. Może te drożdże tak już mają (S-33)? Niestety nie pamiętam daty produkcji ale parę miesięcy w lodówce przeleżały. Ale z drugiej strony gdyby były złe/przeterminowane/słabe to by w ogóle nie ruszyły...
napęd śrutownika
w Sprzęt
Opublikowano · Edytowane przez korko_czong