-
Postów
678 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez korko_czong
-
-
Jakie kategorie? Pszeniczne czy coś więcej?
-
Wczoraj zabutelkowałem #16 Pilsa z dodatkiem 3g cukru/but 0,5l. Piwo było lagerowane przez 5 tygodni w temp. -1 do +5°C (nawet mi zamarzło). Do rozlewu dodałem więc trochę suchych drożdży W34-70. Drożdże były w sumie przeterminowane, rok przeleżały w lodówce. Po uwodnieniu drożdże zamiast wytworzyć jakąś pianę czy coś, opadły na dno szklanki. Trochę mnie to zaniepokoiło... Czy piwo nagazuje się, czy drożdże już nie podejmą pracy?
-
Oddam gęstwę S-23, I-szy zbiór. Dwa tygodnie w lodówce postoją a później popłyną do Bałtyku. Odbiór - Gdańsk.
-
Pytanie co Twój tata ma zamiar produkować. Czy wódki smakowe (śliwowice itd), czy zwykłą czystą, no i jak często.
-
Ponieważ skończyły się wolne fermentory (6 zajętych), dzisiejsze piwo będzie fermentowane w szklanym gąsiorze. Pojemność gąsiora to ok 40l, więc warka będzie większa niż zwykle. Gąsior był nieco brudny, więc na noc zalałem go roztworem NaOH (kret w granulkach) i wszystko ładnie zostało wyżarte.
W sumie miałem zamiar zrobić pilsa ze 100% pilzneńskiego, postanowiłem trochę poeksperymentować i na prędce powstała ta receptura:
#24 Pirackie ciemne 29.01.2011r.
Zasyp
Pilzneński 5,50 kg 89,1%
Caramunich 0,22 kg 3,6%
Special B 0,35 kg 5,7%
Palony jęczmień 0,10 kg 1,6%
Zacieranie
woda pół gara/50°C
53°C - 10'
63°C - 30'
72°C - 30' (na koniec dodany jęczmień palony)
78°C - 10' >> filtracja do uzyskania ok 33l, 12°Blg
Chmielenie
0' - start
20' - 13g marynka 8,5% + 25g cascade 4,6%
60' - 15g saaz 4% a-a
80' >> chłodzenie
Nie wiem ile wyszło w sumie, bo w gąsiorze nie mam skali objętości. Po gotowaniu było 15°Blg, więc dolałem do gąsiora ze 2l wody. Myślę, że wyszło ok 29l 14°Blg. IBU 20, Barwa 42 EBC. Drożdże S-23 II pokolenie dodam wieczorem.
-
Związki żelaza obok manganu występują bardzo powszechnie w wodzie podziemnej. Są to najczęściej związki żelaza dwuwartościowego Fe(II), które są w postaci rozpuszczonej. Norma związków żelaza dla wody do spożycia przez ludzi wynosi 0.2 mg Fe/dm3. Jaka jest wartość w Browarze Brackim ktoś wie? Czy mają oni własną studnię/ujęcie?
Nie jest to związek szkodliwy, nikt od niego nie zachoruje, ale duża zawartość żelaza powoduje np. rdzawe zacieki w wannie, brunatne plamy na praniu, czy też może metaliczny smak wody (smak krwi - hemoglobina zawiera żelazo ).
Żelazo z wody usuwa się np. podczas filtracji - najpierw jednak należy utlenić je do postaci nierozpuszczonej Fe(III). Cały proces odbywa się na stacji uzdatniania wody.
Btw. uzdatnianie wody to nie destylowanie do czystej H2O
-
Wywal to zepsute wiadro z BA i spraw sobie filtrator z oplotu od wężyka do wc. Naprawdę zobaczysz różnicę
-
#23 Maibock 22.01.2011 czyli czyszczenie magazynu.
Zasyp
Pilzneński 4,00 kg 67,7%
Pszeniczny 1,25 kg 21,2%
Carahell 0,17 kg 2,9%
Zakwaszający 0,08 kg 1,4%
Caraamber 0,21 kg 3,6%
Caramunich 0,20 kg 3,4%
Zacieranie
woda 55°C
67°C - 70'
76°C - 5' >> filtracja do objętości 26l, 13°Blg
Chmielenie
0' - start
5' - 30g marynka 7,8% a-a
50' - 15g lubelski 3,9% a-a
55' - 5g mech irlandzki
65' - 15g lubelski 3,9% a-a
70' >> chłodzenie
Wyszło 19l, 16.5°Blg, IBU 26, barwa 19 EBC. Wydajność koszmarnie niska (ok 60%). Wysładzanie i filtracja poszła podejrzliwe za szybko, pewnie woda znalazła sobie jakieś ujście i słabo wypłukiwała cukry z młóta. Zostało mi jeszcze sporo brzeczki z chmielinami więc może wyjdzie 21l. Zadane gęstwą S-23, II pokolenie. Fermentacja w 12°C .
Międzyczasie przelałem też na cichą i do lagerowania w 5°C #20 Tmave, #21 Monachijskie , a #22 zdekantowałem i zadałem nowymi drożdżami.
Sezon w pełni
a tu nie ma jak warzyć... Skończyły się wolne fermentory i słody
-
Gotowałeś tę kaszę razem ze słodem przez 40 min? W takim razie po co ten słód, powyżej 78°C nie działają żadne enzymy.
Wg mnie lepszym rozwiązaniem było przetrzymanie kaszy ze słodem w ok 63°C przez pół godziny a potem podgrzanie do 80°C .
-
Ostatniego lagera? Przecież zima dopiero się zaczyna! Do zakończenia sezonu jeszcze długo!
-
Lager #22 w dalszym ciągu nie zaczął fermentować. Na powierzchni pływają drożdże, wygląda to jak zwarzona śmietana. BLG = 11.5, więc spadło o 1 punkt. Tyle co nic. Drożdże coś ściemniają, rozmnażają się a alkoholu produkować to już nie łaska. Jutro dekantuje i zadaje gęstwę S-23 z monachijskiego. Może jeszcze coś z tego będzie.
Jutro też w planach Maibock. W magazynie niestety pustki, zupełny brak słodów karmelowych... Czas uzupełnić zapasy.
-
Tak, wiem, każdy ma chwile zapomnienia. Poza tym to nie było piwo, to było paliwo rakietowe o podobnym do piwa smaku.
Nigdy więcej!
Rakiet fjułel !
-
Chyba nic im się nie stanie, zanim fermentator ogrzeje się do temp. pokojowej minie dobrych kilka godzin. Miałem podobny przypadek. Nie zrobiłem startera z Bohemian Lager, a brzeczka miała 15,5°Blg. Czekałem, dmuchałem, chuchałem, cudowałem, i nic
Przeniosłem piwo do temp. pokojowej i po około 24 h ruszyło. Jak tylko zauważyłem oznaki fermentacji, przeniosłem do piwnicy. Dodam jeszcze, że odfermentowało prawidłowo - 3°Blg
Hm, w dalszym ciągu oznak fermentacji nie ma. Aerometr ani drgnie. Widać natomiast, że drożdże się rozmnażają. Jest ich dużo więcej, widać nawet jak utworzyły grubą warstwę na dnie fermentatora. Jest to jednak warstwa strasznie luźna, pylista i bardzo łatwo się wzrusza przy delikatnym przestawieniu wiadra. Czy dodanie nowych drożdży ma na tym etapie jakikolwiek sens?
-
Zdaje mi sie ze przesadziles z Irish Moss. Wyglada podobnie jak tu::
Dyskusja o przyczynach: http://www.beoir.org/community/viewtopic.php?f=27&t=5743&p=63514&hilit=whirlfloc#p63514
Nie powinno to jednak wplywac na tempo fermentacji.
Mchu irlandzkiego dałem 5g, czyli standardowo, uważam, że to wcale nie było za dużo. Z drugiej strony w tym temacie co podałeś rozmawiają o drożdżach do ale, a u mnie są saflager S-23.
Przeniosłem fermentator do temperatury pokojowej 20°C. Mam nadzieje, że nagły skok temperatury o 8°C nie zestresuje zbytnio drożdży i do rana ruszą. Bo jak nie... to sam nie wiem.
-
#22 po 48h od zadanie drożdży jeszcze nie zaczęło fermentować. Żadnej piany, °Blg ani drgnęło. Temperatura 12°C .Drożdże zbiły się w dziwne luźne skupiska, pierwszy raz coś takiego widzę... Zwłaszcza, że obok stoi #21 na identycznych drożdżach, i zachowuje się zupełnie inaczej, tj. wytworzyło grubą pianę i wali jak "z bagien Mordoru". A tu nic. Zaczynam się niepokoić.
Drożdże S-23 kupione były ok 10-mcy temu razem z zestawem BA i przez ten czas leżały w lodówce. Rehydratowałem je i żadnych niepokojących oznak nie wyczułem, po dodaniu wody pojawiła się lekka piana i całość bardzo ładnie pachniała specyficznym drożdżowym aromatem.
Będzie coś jeszcze z tego? Nie mam żadnych dolnych drożdży żeby dodać... Może spróbować zebrać pianę z #21? Czy przenieść do ciepłego?
PS. A może to w sklepie się walnęli i dostałem paczkę drożdży górnej fermentacji zamiast S-23? Opakowanie było no-name, dołączone do zestawu z monachijskim ciemnym.
-
dolewanie... fakt... nawet jakiś kalkulator ile wody o jakiej temperaturze dolać... chyba nawet z tej strony... dekokcja - jeszcze do tego nie doszedłem
.
Prosty wzór na średnią ważoną. Możesz też wykorzystać arkusz opracowany przez tzi : http://www.piwo.org/download/infuzyjne.xls
-
#22 Tęgie II 15.01.2011r.
Taki lager w sumie bezstylowy, uwarzony w celu rozruszania i rozmnożenia drożdży S-23, które mam zamiar odzyskać i użyć ponownie 2-3 razy.
Zasyp:
Pilzneński 3,70 kg 89,2%
Carapils 0,30 kg 7,2%
Zakwaszający 0,10 kg 2,4%
Czekoladowy 0,05 kg 1,2% (leżała jakaś resztka ześrutowana innym razem więc dorzuciłem żeby się nie walała)
Zacieranie
53°C - 10'
63°C - 30'
72°C - 30'
78°C - 10' >> filtracja do objętości 26l, ok 11°Blg
Chmielenie 70'
0' - start
10' - 25g marynka 8,2% a-a
50' - 15g lubelski 3,9% a-a
60' - 5g mech irlandzki
70' > chłodzenie.
Wyszło 22.5l , 12.5°Blg, IBU 24, barwa 18 EBC. Wydajność 72%. Zadane nową paczką S-23 11,5g. Temp. 12°C .
Słody się kończą, praktycznie został mi tylko sam pilzneński i niewielka ilość karmelowych, więc pole do popisu przy recepturach mam niewielkie. Za tydzień mam plan powtórzenia swojej #1 warki czyli Maibocka na odzyskanych S-23.
-
Druga sprawa to jakby "słaba"
goryczka...Spodziewałem się mega chmielowej bomby' date=' a tu tylko "zwykła" mocna goryczka. IBU=42[/quote']
A na jakim Blg skończyło?
"Zjechało" do 3,0°Blg po burzliwej. Po cichej nie mierzyłem.
Zrobiłem też etykietę do tego piwa:
-
Dziękuje za życzenia i jednocześnie przekazuje życzenia urodzinowe dzisiejszym jubilatom
Wszystkiego najlepszego oraz najpiwniejszego
-
Dziś rozlałem piwo nr 18 czyli Sadhu (IPA) do butelek. 3,5g cukru/butelkę 0,5l.
Przez ponad dwa tygodnie stało na cichej razem z 25g chmielu East Kent Goldings. Niestety tu popełniłem błąd bo chmiel wsypałem po prostu luzem i tak "se" pływał. Przed rozlaniem próbowałem go wyławiać sitkiem ale to było z góry skazane na porażkę, bo wszystko się mąciło. Na szczęście z pomocą przyszedł wężyk z oplotu który spełnił swe zadanie w 100%
Spróbowałem tego zielonego piwa. Dwie kwestie. Dobra i zła. Dobra taka, że nie czuć apteki, o którą podejrzewałem również tą warkę. Zapowiada się zacne piwo, już na tym etapie jest super-klarowne (jak wszystkie moje piwa na US-05). Druga sprawa to jakby "słaba"
goryczka...Spodziewałem się mega chmielowej bomby, a tu tylko "zwykła" mocna goryczka. IBU=42, chmielenie na zimno chyba za bardzo IBU nie zwiększa, tylko aromat?
-
Złapałem taką infekcję przy swoich piwach #14, 15, 16, więc Twoja historia to takie moje małe deja vue
Tak, to była infekcja (dzikie drożdże), a zwalczyłem ją niczym innym tylko właśnie Cloroxem lub Ace!
Sadzę, że dranie zagnieździły mi się w wężach używanych do obciągu i butelkowania. Od tamtego czasu (rok 1996) trzymam węże i inny drobny sprzęt stale utopiony w kąpieli z podchlorynem sodu (Ace, Clorox).
OK, załóżmy, że to infekcja dzikimi drożdżami. Odkażenie całego sprzętu ługiem (NaOH, kret) czy chlorem (ACE itd) to będzie działanie doraźne, usuwające zanieczyszczenia na daną chwilę. Ale te dzikie drożdże skądś się biorą. Fruwają w powietrzu, czy coś. Teraz się ich pozbędę, a za parę tygodni w takich samych warunkach czekać mnie będzie kolejne zakażenie. Istnieje jakaś skuteczna metoda na odkażenie całego pomieszczenia fermentacyjnego? Lampa UV czy może okresowe rozpylanie roztworów dezynfekujących?
Aha i jeszcze jedno. Czy można stwierdzić w młodym piwie po burzliwej, że jest zakażone? Znajduje się w nim jeszcze sporo drożdży, może fermentować, drożdże mogą pracować i wydawać dziwne nieprzyjemne zapachy , które mogą wpływać negatywnie na czynniki organoleptyczne piwa, tj, zakłócać i fałszować nam wrażenia smakowe.
Generalnie, mi zielone piwa zlewane na cichą czy butelkowane nie smakują (nie zainfekowane
). Za to jak postoją i się nagazują - niebo a ziemia
-
Ja w przerwach pomiędzy warkami, przetrzymuje fermentatory, zalane niewielką ilością roztworu piro.
Czasami stoją tak miesiącami. Piro działa, czuję to nosem po otwarciu.
Ten stary roztwór naprawdę działa po takim czasie? To, że śmierdzi siarą, nie jest chyba jednoznacznie z tym, że dalej porządnie dezynfekuje?
-
No dokładnie, szkło (zwykłe od słoików, nie dotyczy kolb) należy schładzać bardzo powoli, bez gwałtownych zmian temperatur. Właśnie mi strzelił słój 5l litrów więc coś o tym wiem
-
(nie wiem dlaczego firma GSG zignorowała mojego e-maila z prośbą o przesłanie mi ClO2
).
Może e-mail nie dotarł' date=' ja zamawiałem ClO2 na tydzień przed wigilią i doszedł w kilka dni, a koszulka z pink floydami - prezent dla mojego syna oczywiście nie
[/quote']
Dotarł, bo nie dostałem zwrotu. Zapytam co się stało z zamówieniem.
Też im wysyłałem maila dzisiaj i właśnie dostałem zwrot "unknown or illegal alias: gsgspzoo@neostrada.pl"
Kilka wątpliwości początkującego
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Wrzątek dezynfekuje raczej słabo, lepszym rozwiązaniem było by trzymanie mieszadła w brzeczce przez cały proces gotowania/chmielenia. Rozumiem, że mieszadło chcesz włożyć żeby zrobić 'whirpool' przed zdekantowaniem brzeczki?