Miody niesycone (niegotowane) w znacznej części zachowują smak i aromat miodowy, ale istnieje zagrożenie infekcją, musimy mieć pewność najwyższej jakości użytego miodu. Miody sycone (gotowane) tracą dużo więcej smaków i aromatów miodowych w wyniku gotowania, ale są bezpieczne, unikamy możliwości infekcji. Kolejna utrata aromatów i smaków miodowych następuje w czasie fermentacji. Przy robieniu miodu pitnego, ilość użytego miodu powoduje, że w gotowym produkcie oczekiwane smaki i aromaty występują. Robiąc piwo miodowe, mała ilość użytego miodu powoduje, że straty smaku i aromatu z gotowania i fermentacji skutkują piwem trochę "bezpłciowym", gdzie nieraz należy doszukiwać, czy domyślać się miodu - mowa cały czas o miodzie naturalnym. Inaczej przedstawia się sprawa ze sztucznym miodem, smaki i aromaty wytworzone sztucznie są trwałe, bez doszukiwania się znajdujemy je w piwie. Ja miód sztuczny dawałem do refermentacji, miałem tylko trochę kłopotu z ustaleniem ilości, nie wiedziałem ile jest "cukru w cukrze".