swojego czasu miałem na zajęciach RO, a prowadzący nas bardzo lubił męczyć z tego, po za tym miałem z nią związanych parę pomysłów więc podzielę się trochę swoją wiedzą i przemyśleniami.
Po pierwsze nie wolno pić wody demineralizowanej. Można jej używać do żelazek wytwornic pary, ale nie może stanowić podstawy diety. Słyszałem o dziewczynie która chcąc się odchudzić piła tylko taką wodę i zakończyło się to dla niej śmiercią.
Dla mnie RO to jeden z lepszych wynalazków lepszy nawet od krojonego chleba, pozawala stosunkowo tanim kosztem zagęszczać roztwory i odzyskiwać wodę i jest to nieporównywalnie tańsze niż odparowywanie wody z roztworu i jej skroplenie. RO stosuje się w Arabi do pozyskiwania z morza wody do picia, podobnie na wielkich statkach wycieczkowych.
Woda po RO jest całkowicie sterylna, przyjmuje się że sterylne są płyny po filtracji na filtrach o porach mniejszych niż 0,45 a dla przezornych o mniejszych niż 0,2 mikrometra a przez membrany przechodzą cząstki nie większe niż 0,001 mikrometra.
Jeśli ktoś chce zaoszczędzić wodę, ma stację wyposażoną w pompę może ją przerobić żeby straty wody były mniejsze. Można zrobić zbiornik z którego będzie pobierana woda na stacje RO, odbierać wodę czystą po RO, a zagęszczona (retentat) zawracać z powrotem do zbiornika. Na ćwiczeniach w ten sposób zagęściliśmy roztwór 200 g soli w 100 litrach wody do kilku litrów przy ponad 95% retencji soli. No tylko nasza membrana pracowała na ciśnieniu roboczym około 13 barów, a te domowe stacje mają pompę podnoszącą ciśnienie do 2,5 bara.