to ja może pochwale się swoim wynalazkiem, bo ostatnio udało mi się osiągnąć zadowalające efekty.
Za podstawę wziąłem sobie garnek elektryczny severina. W garnku jest umieszczone wiadro 12 litrowe z podziurawionym dnem. W boku garnka jest wycięty otwór kolanko, zawór pompa od pralki. Słód jest umieszczony w koszu, a pompa tłoczy ciecz do filtra. Do tego jest sterownik z 2 czujnikami, jednym w filtrze drugim tuż nad grzałką.
Wsypuje słód do filtra, wlewam wodę nastawiam temperaturę włączam pompę i jazda. Sterownik ładnie trzyma temperaturę, straty ciepłą nie są takie duże na pompie. Zaworem reguluje przepływ tak żeby mi nie tryskało po ścianach.
Do kranu spustowego doczepiony jest jeszcze krótki filtrator z oplotu. Bo zacieraniu mam około 7 litrów przedniej brzeczki, którą spuszczam do fermentora, a potem wlewam około 6 litrów ciepłej wody i znów uruchamiam pompę. i tak aż będę miał odpowiednia ilość zazwyczaj wysładzanie to 3-4 porcje wody po 20-25 minut, ale nic nie muszę przy tym robić.
Słowem piwo samo się robi i po dopracowaniu techniki ostatnio przy warzeniu Portera angielskiego z BA udało mi się wydajność podnieść o prawie 10% względem tej z instrukcji.