Skocz do zawartości

Wiktor

Members
  • Postów

    4 319
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Wiktor

  1. taka pompa potrafi zagotować wodę w 30 stopniach jak jest niska temperatura i dobre ciśnienie wody w instalacji. Nie mówię że to będzie profesjonalnie zapakowane tak jak w urządzeniu za kilka tysi, ale będzie dużo lepiej odpompowane niż w tej maszynce z allegro. A pompka wodna to koszt kilkunastu-kilkudziesięciu złotych.
  2. w sumie by wystarczyła zwykłą zgrzewarka i pompa próżniowa. najpierw zagrzewałoby się część wora zostawiając 2 cm żeby wężyk włożyć powietrze odessać i potem zrobić 2 zgrzew. Do próżni może być nawet pompka wodna, taka wyciąga próżnię rzędu kilkunastu mm Hg.
  3. Jestem ciekaw jak wygląda fermentacja w plastyku, zwłaszcza obciąganie piwa po fermentacji:)
  4. ja się teraz zacząłem zastanawiać czy dużych ilości chmielu nie jest lepiej rozłożyć na kilka siateczek w celu lepszej ekstrakcji.
  5. No to ja powiem, że tak nie jest. Byłem na wycieczce w Lublińskiej drożdżowni i hodowla tych drożdży zaczyna się w laboratorium gdzie mają czyste szczepy sprowadzane z zagranicy, a potem ta wyhodowana gęstwa jest dodawana do większych zbiorników. I w ten sposób z małej probówki robi się kilka metrów sześciennych. A jako pożywkę stosuje się melasę Fajnie wygląa kontrola jakości bo polega na sprawdzeniu jak fermentują i na wypieku małego pysznego chlebka:)
  6. ja też u siebie zauważyłem problem z pszenicznymi. Pierwszy pszeniczniak, poszedł szybko bo był jedynym nadającym się do picia zabutelkowanym piwem. Drugi miał szczęście bo się pojawiła konkurencja i jedna skrzynka przeleżała sobie pod innymi i dopiero niedawno znów do niej się dorwałem i okazało się że to piwo zrobiło się strasznie płytkie w smaku. Od zabutelkowania minęło 2,5 miesiąca. Podobne wrażenie mam z ciemnym pszenicznym, najbardziej mi smakowało 2 tygodnie po butelkowaniu, teraz ma niecałe 2 miesiące i smak staje się z każdym dniem coraz bardziej płytki. Widocznie taka ich natura i trzeba je spożywać w miarę szybko:)
  7. niedawno miałem przedmiot o usuwaniu zanieczyszczeń i było między innymi o kanalizacji i był przykład jakiejś dziwnej rzeczy która byłą znaleziona właśnie w kanalizacji i na długo zapadła nam wypowiedź prowadzącego: "Państwo sobie nie wyobrażają jakie rzeczy można znaleźć w kanalizacji. Czasem człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić jak ktoś wcisnął coś takiego do miski ustępowej" słowem młóto jest jedną z mniej ciekawych rzeczy które można "utylizować" w toalecie...
  8. ja postąpiłem dokładnie tak samo. pierwsze 3 butelki rurką a następne 300 kranikiem i tego będę się trzymał.
  9. my kiedyś po pijaku w sylwestra wpadliśmy na inne zastosowanie wanny, tyle ze z laminatu... doczepiliśmy narty i zrobiliśmy z niej bobsleja... zabawa byłą przednia, zwłaszcza miny przechodniów gdy taszczyliśmy to na najbliższe wzniesienie...
  10. Wiktor

    Koniec Porkerta

    takie śrutowniki są stosowane do różnego rodzaju słodów. Nie ma wtedy potrzeby regulacji ustawień za każdym razem i nie ma problemów związanych z różną wielkością ziaren. Dzięki zastosowaniu takiego układu kilku wałków łuska jest uszkodzona w minimalnym stopniu, niezależnie od wielości ziarna. Słód nigdy nie jest produkowany z jednego rodzaju ziarna, zawsze jest to mieszanka dwóch lub więcej słodów, aby spełniał on parametry zadane przez browar, czyli odpowiednie rozluźnienie i zawartość cukrów. Oczywiście u nas taki wynalazek jest przerostem formy nad treścią Ciekawe jak kiedyś się przyrządzało śrutę, przed powstaniem dużych browarów.
  11. Wiktor

    Koniec Porkerta

    nowoczesne śrutowniki polegają na stopniowym śrutowaniu, jest kilka par wałków, po każdej parze jest separacja na sitach odpowiednich frakcji, młóta, mączki i nie zgniecionych ziaren. Niezgniecione ziarna wędrują do kolejnej pary wałków o mniejszej odległości miedzy wałkami przez co uzyskuje się śrutę o lepszych parametrach.
  12. Wiktor

    Reanimacja śrutownika

    u nas na politechnice często kartki są opatrzone napisem "eksponat nie używać", ale często gdy nikt nie patrzy to tego bardziej zaprawieni chemicy używają. Raz byłem świadkiem dyskusji 2 laborantów nad starą wirówką opatrzona właśnie takim napisem, że włączając ja użyją przedłużacza i schowają się za biurkiem...
  13. Wiktor

    Koniec Porkerta

    jeśli ktoś bardzo by chciał i by była zupełna klapa ze śrutownikami, można zrobić sobie samemu z 2 wałków z regulowanym odstępem od siebie. Ja myślałem o takim rozwiązaniu ale lenistwo wygrało.
  14. Wiktor

    Koniec Porkerta

    przydałoby się też w zapasowe tarcze zaopatrzyć...
  15. Wiktor

    Cześć!

    Za oceanem jest trochę czas przesunięty niż u nas, wiec nie koniecznie na nockę
  16. Wydaje mi się ze im bardziej wymrozimy tym bardziej się rozdzieli, ale mogę się mylić. W każdym razie poniżej -114 nie ma sensu schodzić bo alkohol też zamarznie.
  17. a jak ta lodówka nie da rady to się ciekłym azotem spróbuje
  18. mam dostęp do lodówki co chłodzi do -80, więc jak któreś moje piwo będzie nie do picia to do niej powędruje... raz albo parę razy;) pokażemy że my Polacy nie gęsi też piwo mocniejsze od wódki mamy
  19. może zrobię mały offtop, ale zdziwiło mnie tak słabe odfermentowanie soku jabłkowego. Ja kiedyś w ramach eksperymentu postanowiłem odfermentować coca-colę... Do tego trudnego zadania zaciągnąłem najcięższą artylerię mianowicie szczep super silnych drożdży gorzelniczych o wdzięcznej nazwie turbo coobra 24. Te drożdże spełniły moje oczekiwania i miały za nic zabójczo niskie pH panujące w coli i w ciągu 3-4 dni skończyły pracę i ładnie osiadły na dnie. Co prawda zabieg ten nie wpłynął pozytywnie na smak, ponieważ brak cukru spowodował uwydatnienie kwaśnego smaku, ale pod całą otoczką kwasu i aromatów coli da się wyczuć alkohol. Słowem trzeba próbować i eksperymentować, bo alkohol da się zrobić ze wszystkiego, łącznie z mlekiem, colą, wiórami drzewnymi. Dlatego próbuj eksperymentuj, może zacznij od małej ilości soku z marketu, alby za bardzo nie lecieć w koszta. Możesz też spróbować do tego dodać trochę cynamonu do wzbogacenia smaku. Próbuj i dziel się wynikami i życze powodzenia:)
  20. najlepszym środkiem do odświeżenia go będzie kąpiel w 30% kwasie fosforowym, który można kupić jako "odrdzewiasz do stali i żeliwa", nie ma strachu ze rozpuści nieskorodowany metal, ponieważ kwas fosforowy z rdzą tworzy trwałe kompleksy, więc tylko zwiąże rdzę. Jeśli chciałbyś sobie go poczernić, czyli zoksydować to mogę podesłać Ci jakiś przepis. włożenie go do coli to dobry pomysł bo cola ma dużo kwasu fosforowego i pH niższe niż ocet...
  21. ja też korzystałem w mieszadła z BA, ale do chwili gdy warzyłem żytnie. Gdy próbowałem zamieszać ten kisiel moje mieszadło również pękło idealnie na pół. Nie przejąłem się tym zbytnio gdyż mój tata za młodu zbierał duże łyżki drewniane więc wyciągnąłem od niego 2 sztuki i mogę sobie teraz mieszać do woli. A że mój tata jest stolarzem na emeryturze to jak te 2 sie złamią to mi nowe wystruga;)
  22. Wiktor

    Zbudować chłodnicę

    im mniejsza grubość ścianki tym lepsze przewodzenie ciepła. Miedź lepiej przewodzi ciepło niż kwasówka. Ja osobiście mam z kwasówki, ale jak chcesz zaoszczędzić to możesz się dogadać z monterami klimatyzacji żeby Ci parę metrów rurek do klimatyzatora odpalili. One są fajne bo są z miękkiej miedzi i można je spokojnie na zimno wyginać. Teraz zależy od Ciebie czy chce Ci się bawić i jakie masz możliwości załatwienia materiałów.
  23. Wiktor

    Absynthe

    kupuje zioła w paczkach osobno a potem mieszam według receptury. Kiedyś miałem ambicje sam niektóre uprawiać, nawet miałem mięte i melisę w ogródku, ale jakoś i tak korzystam z tych paczkowanych. Robię zgodnie z przepisem, ale jeszcze nigdy nie miałem tak, żeby mi schodził żółty destylat, a zazwyczaj destylowałem prawie do końca tak że temperatura par pod koniec destylacji była koło 95-98 stopni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.