Zacząłem biegać miesiąc temu, na razie na bieżni, bo mam w pracy dostępną salę rekreacyjną. Na razie biegam 2 razy w tygodniu 10 km w czasie 50 minut bez większego wysiłku, ale po nowym roku mam zamiar przejść na 15, a potem 20 km. A po bieganiu dwa zimne piwa. Od wiosny będę oczywiście biegał w terenie.Tak się zastanawiam, jak bieganie na bieżni różni się od biegania w terenie - czy jest łatwiej, czy trudniej? Nie chcę, żeby okazało się po wybiegnięciu w teren, że będę miał problem z przebiegnięciem tego co przebiegam na bieżni. 15 lat temu sporo biegałem, ale teraz to pewnie kondycja już nie ta sama.