Jeśli tylko Andrzej znajdziesz czas to zapraszam na degustację.
Jacek, Sybilla po korekcie ma jakieś 5 % a-k a może i mniej. Chmiel ma już ponad rok, albo i jeszcze więcej, był przechowywany w lodówce. Goryczka trochę przysłania kolendrę i skórki pomarańczy. Jestem zadowolony z efektów ponieważ traktuję to piwo jako prototyp. Drożdże otrzymałem od Undeath w maju. Gęstwę przemyłem, zamroziłem w glicerynie w proporcji 1:1:2 (gęstwa, gliceryna,woda). Przed warzeniem rozhulałem drożdżaki na mieszadle, powąchałem, spróbowałem, nie miałem co do nich zastrzeżeń więc zaszczepiłem brzeczkę. Piwo smakuje normalnie. Po fermentacji znowu zamroziłem gęstwę, którą użyję do ostatniego piwa w sezonie, myślę, że będą to okolice kwietnia. Żałuję tylko, że nie zrobiłem cichej, bo już po kilku dniach mam 0,5 cm osadu w butelkach. Będzie trzeba szybko wypić to piwko. Zastanawiam się też na przechowywaniem szczepów na skosach ale w tym momencie wydaje mi się to dosyć skomplikowane. Zamierzam zwiększyć wybicie, warzyć z mniejszą częstotliwością, być może w ciągu sezonu powstanie tylko 5 warek. Z takim podejściem przyda mi się mały bank drożdży.