Skocz do zawartości

DanielN

Members
  • Postów

    895
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    90

Odpowiedzi opublikowane przez DanielN

  1. 13 minut temu, INTseed napisał:

    Mam zamiar kupić to mieszadło. Którą pastylke kupić. Są dwa rodzaje na ali. 

    Lepsze będą gładkie (typ C wg zdjęć).

     

    Te z rantem trochę lepiej się trzymają na mniej równych dnach, np kolba z mocno wypukłym dnem. Ale mają tę wadę, że hałasują niemiłosiernie. Te z rantem lepiej mi się sprawdzały w mieszadle zrobionym z wiatraka. Te mieszadło opisane we wpisie śmiało ogarnie te gładkie na wypukłych dnach. Mieszam małym mieszadełkiem w butelce, gdzie dno jest bardzo wypukłe i nic nie spada.

     

    Ten zestaw jest fajny jeżeli prowadzisz bank drożdży, bo pozwala mieszać od małych ilości do kolb 3 litrowych. Jeżeli jednak chcesz mieszać duże startery, to lepiej kupić tylko większe mieszadełka, mi najlepiej się sprawują takie w przedziale 30-35mm x 6-8mm.

     

    W temacie około mieszadła #chwalesie. Właśnie mi się rozbujały belgi które bardzo lubię WY1388. Czekaly 1,5 roku w zamrażarce. Startowały trochę dłużej bo 32 godziny, najważniejsze ze dały radę. Mrożenie działa świetnie.

  2. 12 godzin temu, rs.juszczak napisał:

    Cześć. Planuje uwarzyć neipa ale zdaje się że mam do tego kiepska wodę w kranie, a nie chce więcej kupować wody w markecie. Dostałem z wodociągów raport o składzie wody.

     

    W mg/litr:

    Chlorki 20,5

    Siarczany 22,8

    Ca 106

    Mg 31,4

     

    pH 7,6

    Twardość ogólna 290

     

    Nieznaczna przewaga siarczanów nad chlorkami. Może dodać trochę chlorku wapnia? Jeśli tak to ile? Przegotować ja najpierw?

     

    @rs.juszczak  ze znanych mi tanich wód z hipermarketów to żadna się nie wstrzeli w profil jaki Vermont wymaga. Wody pitne są przeznaczone do spożycia przez ludzi a nie do celów piwowarstwa ;).

    @anatom już Ci doradził by podbić siarczany (SO4) i chlorki (Cl).

     

    Przy tym stylu siarczany powinny stanowić pomiędzy od 1/2 do 1:1 ilości chlorków. Przy czym, aby efekt na smak był wyczuwalny to potrzebujesz chlorków w przedziale 100-300 ppm (przy czym kilka źródeł z którymi się spotkałem podaje jako górny limit 250 ppm ),  zatem SO4 od 50 ppm (to dolna granica wpływu na smak) do 150 ppm. Dodatkowo przy tym stylu warto wodę modyfikować tak, by nie miała magnezu. Najlepsza w takim wypadku będzie wody RO (ang. reverse osmosis,)/demineralizowanej i zmodyfikowanie jej zapewne za pomocą gipsu (CaSO4) oraz chlorku wapnia (CaCl2). Ile jego dodać? to wszystko zależy. Zależy w główniej mierze od tego ile masz tej wody, z jakiej wody startujesz (RO, czy też kranówka, może kranówka zmieszana z RO) oraz jakimi minerałami dysponujesz, bo te są w postaci uwodnionej, roztworów czasem prawie czystej. Prawie nikt nie liczy tego na piechotę tylko używa narzędzi. Mi przypadł do gusty kalkulator wbudowany w BeerSmitha, używam również kalkulatora od Brewers' Friend.

    Też chcę napomknąć, że modyfikacja wody ma sens, jeżeli jesteś w stanie przeprowadzić poprawnie fermentację oraz filtracje chmielin. Inaczej każdy błąd zasłoni wpływ wody.

     

    9 godzin temu, rs.juszczak napisał:

    Ten gips konieczny? Gips, z tego co się orientuję, ma uwydatnić chmielowy charakter piwa i zwiększyć twardość wody. Ja nie chciałbym za dużo goryczki w neipa, a wodę chyba mam i tak dość twardą. Wydaje mi się, że efekt "juicy" prędzej uzyska się akcentując słodowość, a więc należałoby pójść bardziej w chlorek wapnia. Ale może źle rozumuję. Dlatego właśnie pytam.

    Minerały jakimi dysponuje domowy piwowar występują w wiązaniach najczęściej używa się już wyżej wymienionych związków z wapniem. Wapń to przyjaciel piwowara, chyba, że wyskoczysz poza ramy. W przypadku gipsu owszem twardość wody się zwiększa, bo w końcu to ilość wapnia w wodzie pitnej głównie odpowiada za jej twardość, ale w wyniku reakcji z fosforanami, których w zacierze jest o wiele więcej jak wapnia obniża pH i poprawia pracę enzymów. Zatem dodatek gipsu obniży pH zacieru, co jest najczęściej pozytywne w przypadku piw jasnych, wapń potrzebny jest też drożdżom. Brak lub zbyt dużo wapnia ma negatywny wpływ na pracę i flokulację drożdży. Zbyt dużo wapnia może być przyczyną gushingu.

    Jeżeli chcesz zrozumieć jak to wszystko działa i nauczyć się korzystać z kalkulatorów to zapraszam Cię do poczytania tego wpisu:

     

    Co do efektu juicy, jest to trochę bardziej złożone. Największym kontrybutorem 'soczkowatości ', wg mnie, którą chcę uzyskać są drożdże. Pełnię która to uwydatni uzyskasz z zasypu. Woda będzie na ostatnim miejscu.

     

  3. 5 minut temu, kaktusr napisał:

    Mam pytanie, mam fiolkę fm53, planuje zrobić warke 20l z 5kg słodu, w programie brewwness pokazuje że będzie to jakieś mierne max 11 blg. Robić starter czy wlać prosto z fiolki ? Zaznaczę że nie mam mieszadła i ewentualnie musiał bym się bawić z słoikiem.

    To są kveiki. Nie wymagają startera. W celu wyciągnięcia z nich większej ilości estrów zadaj nawet mniej. Jedną fiolką zaszczepisz śmiało dwa takie piwa. 

  4. 41 minut temu, Kaniutek napisał:

    Oczywiscie chodzilo mi o wysycenie (vol.). 

    @DanielNu, czyli zwrotne butelki po Żywcu, Tyskim i inne ze zdobieniami tez powinny wytrzymać 3,5 vol.?

     

    Nie mogę znaleźć źródła. Te butelki zwrotne z grubego szkła, tak pamiętam, wytrzymują nawet do 3bar, te z cienkiego do 2. Pewnie są jakieś normy na to, grom go wie. Jeżeli nie będą wystawione na wysoką temperaturę to powinny wytrzymać. Jak swoje wysyłałem na wymianę to dmuchałem na zimne i butelkowalem w pancerne NRW. Butelki typu longneck mają mniejszą wytrzymałość. 

    Te nowe fikuśne, mocno zdobione butelki zwrotne są dość lekkie. Tam bałbym się tak gazować.

  5. Butelka NRW, zarówno te 0.33 jak i 0.5 (tylko te grubościenne o wadze około 400 gramów dla 0.5, bo widziałem jeszcze lighty), albo Steine (małe pękate 0.33 starego typu) wytrzymają takie wysycenie, przynajmniej u mnie nic złego się nie działo. 

     

    Butelki zwrotne, te z grubego szkła, też powinny to wytrzymać. Jeżeli te maksymalne ciśnienie co podajesz to bary (bo wątpię by to były vol) w warunkach serwowania piwa albo normalnych, a to co chcesz osiągnąć to wysycenie w vol, to wg mnie dadzą radę. Zerknij na https://www.kegerators.com/carbonation-table/

    Dla 0 stopni (32f) to ciśnienie 1.2bar (18psi) daje około 3.5 vol. Wg metodologii kalkulatora na który się powoływałem w wyższym artykule wysycenie objętościowe jest liczone właśnie dla 0 stopni. Zatem jak nie przegrzejesz butelek to nic nie powinno się złego dziać.

  6. 4 godziny temu, Cyslavv napisał:

    Cześć wszystkim. 
     

    Czy ktoś używał takiego dyspensera/pompki Co2 ? (zdj. w załączeniu). Jest to wynalazek z AliExpress za ok. 45zł. Chodzi mi o rodzaj nabojów - z gwintem czy bez ? Może ktoś ma linka do konkretnego modelu naboju dla tego urządzenia :)

     

    Tego konkretnego modelu nie używałem. Wygląda jak ten, czyli są to standardowe modele 16g z gwintem. Kupisz takie w większym sklepie rowerowym (używane są do pompek rowerowych) lub na portalu aukcyjnym. W sumie te urządzenie ze zdjęcie to przerobiona pompka rowerowa na naboje CO2.

     

    Przez dość długo używałem takiego mini reduktora. Tam możesz wkęcać naboje do 80g i wiarę precyzyjnie ustawić niskie ciśnienie, przez co piwo będzie lało się ciągle do momentu wyczerpania wkładu. Taki duży nabój wystarczy na wyszynk około 2 kegów, zależy od temperatury.  Słabo to wychodzi ekonomicznie ale jest przenośne, super sprawa z małymi kręgami w plenerze. Do wyszynku dużego kega Cornelius będziesz potrzebował od 2 do 3 naboi. Wysycenie lepiej robić z dużej butli albo klasycznie przez refermentację.

  7. 6 minut temu, INTseed napisał:
    11 minut temu, DanielN napisał:
    Mi najlepiej sprawdza się 3 litrowa z szeroką szyją/wlotem. Można to umyć w zmywarce, wciśniesz tam dłoń o ile nie jest jak u kowala. 
    Pozwoli Ci robić starter troszkę większy jak dwa litry (zależy od szczepu) więc zaszczepisz tym słabszego lagera lub troszkę gęstszego górniaka.

    To jeszcze mi powiedz jak wielka ma być ta pastylka do mieszania oraz czy mieszadło ma być jakieś specjalne do tych 3l? Ile litrowy jest twój starter i ile blg ma?

    Używam tego mieszadła:

    Używam w nim mieszadełek: 25x6mm, 30x7mm do 35x8mm działa z każdym z nich. W zależności co mam wolne to wrzucam. Kupiłem komplet na Ali. Na tym najmniejszym trzeba tylko większe obroty ustawić. Te mieszadło radzi sobie też z malutkimi kolbami i mieszadełkami o długości 15mm na wolnych obrotach. 

     

    Moje duże startery mają około 7-9 blg, najczęściej w połowie tego przedziału. W zależności od planowanego ekstraktu mają od około 1l do ponad 2. Przy docelowych warkach 19-20l.

  8. 6 minut temu, INTseed napisał:

    Potrzebuje kupić mieszadło magnetyczne. Jaka jest optymalna wielkość kolby do górniaków i dolniaków?

    Mi najlepiej sprawdza się 3 litrowa z szeroką szyją/wlotem. Można to umyć w zmywarce, wciśniesz tam dłoń o ile nie jest jak u kowala. 

    Pozwoli Ci robić starter troszkę większy jak dwa litry (zależy od szczepu) więc zaszczepisz tym słabszego lagera lub troszkę gęstszego górniaka.

  9. @Łukasz Kola Kolasiński najprawdopodobniej płatki owsiane w połączeniu ze słodem pszenicznym. Spora ilość beta-glukanów z owsa powoduje, że filtrat staje się trochę 'gumowaty'. To skutecznie utrudnia przepływ. Pszenica jest praktycznie pozbawiona łuski. Podczas przenoszenia do fermentora temperatura zacieru spadła i dodatkowo się zagęścił. Przy zasypie gidzie jest sporo beta-glukanów (np żyto), warto filtrować wolno i starać się dolewać porcjami gorącą wodę, by ciągle trzymać płynność.

     

    Jeżeli Ci utknie filtracja nie musisz bawić się w przelewania. Zamieszaj zacier dodając gorącej wody i zacznij od razu powoli filtrację. Odbieraj brzeczkę do naczynia do momentu, aż zacznie lecieć czysta i ją zawróć, niech ponownie przeleci przez złoże. Ustaw wolniejszy przepływ, bo zbyt szybki zbije Ci młóto i ponownie się może zatkać. Pilnuj też wody do wysładzania by miała około 80 stopni, może mieć kilka stopni więcej, bo przelewając i tak  ostygnie.

     

    Nie musisz też czekać zbyt długo zanim zaczniesz filtrację, dosłownie 2-3 min wystarczą. Ustawiasz powolny przepływ i odbierasz brzeczkę do momentu, aż zacznie lecieć klarowana i zawracasz mętny filtrat ponownie na młóto. Nie może lecieć zbyt szybko bo znowu Ci się złoże zbije za mocno i może zatkać.

     

    27 minut temu, Łukasz Kola Kolasiński napisał:

    Czy to mógł być zbyt drobno ześrutowany słód?

    Może to mieć znaczenie, jednak moim zdaniem nie będzie to główna przyczyna, od długiego czasu mielę bardzo drobno i nie miewam problemu z filtracją.

     

    27 minut temu, Łukasz Kola Kolasiński napisał:

    A może coś z oplotem nie tak?

    W rzadkich przypadkach potrafi się zgnieść. Ale wtedy przy wyjmowaniu być widział, że jest płaski. Długość filtratora ma znaczenie, im filtrator będzie dłuższy tym filtracja powinna pójść łatwiej.

     

    Przypomniało mi się. Jeżeli masz problemy z przytykaniem, to przy filtracji warto dodawać wodę małymi partiami. Nie będzie naciskała i zbijała dodatkowo złoża. Tam gdzie dużo beta glukanów przerwa w temperaturze około 78 stopni jest warta zrobienia. Upłynni zacier. Warto też jak już wspomniałem zalewać trochę gorętszą wodą. Ona i tak bardzo szybko ostygnie po dolaniu do wiadra z filtratem. Przelewając filtrat on się ostudza i przez to zagęszcza. Jak Ci się przytyka to możesz śmiało polać wodę cieplejszą jak te zalecane 78 stopni. Gorętszy zacier jest bardziej płynny i wtedy leci jak złoto. Też warto stosować kontrolę pH (dodać kwasu, albo modyfikować profil wody), bo wtedy płukanie garbników będzie o wiele mniejsze, a to co się wypłucze to strąci się w osadzie gorącym.

  10. 5 minut temu, eltomek napisał:

    Czy możliwe jest nalanie z kega Cornelius nagazowanego piwa przechowywanego w temp. 17°C czy raczej będzie piana?

     

    Nie mam możliwości na kegowanie w mieszkaniu (bardziej na chłodzenie tego piwa w kegach), mam za to piwnicę w bloku, w której mam 17 stopni C, pomyślałem, że może celem szybkiego spożycia przelewanie piwka do PETów tam w piwnicy byłoby jakimś rozwiązaniem, które pozwoliłoby mi nie butelkować tego piwa. Taki PET do lodówki już bez problemu wejdzie.

    Ewentualnie zamiast PET jakieś pojemniki 4-5L z PP, bo LDPE to raczej jednorazowe użycie, ale to już inny temat.

     

    Zerknij tutaj:

     

  11. 34 minuty temu, mietekii napisał:

    Witam po dłuższej nieobecności, bo ostatni rok bawiłem się w budowlańca zamiast w piwowara.

    Co za tym idzie zmieniły się warunki i pojawiła się indukcja w kuchni. Żona sobie chwali,  ale ja nie wiem jak to ugryźć.

    Jedyny krok we właściwym kierunku to płyta indukcyjna Electrolux, w której można łączyć pola więc ogarną duży garnek.

    Co prawda doradca w MM najpierw patrzył na mnie jak na debila, potem nie mógł pojąć, że piwo w domu, i już tradycyjnie, że jak to ten kapsel na ta butelkę?!

    Ostatecznie doradził i zapewnił, że płyta wytrzyma i nie trzaśnie. No ale to tyle.

    Zacząłem szukać garnków z nierdzewki 30-35 l bo jestem raczej detalistą.

    Patrzyłem też żeby sobie ułatwić robotę i trafiłem na to

    http://piwoszarnia.pl/garnek-355-l-z-kranikiem-i-termometrem-obs-p-1355.html

    Czy może ktoś miał do czynienia? Czy ta cena jest realna?

    Czy może coś innego?

    Na co zwrócić uwagę?

     

    Miłego wieczoru

     

     

    Garnek z tego linku to przerobiony garnek produkowany przez firmę Szron. Te garnki mają grube ścianki czuć to po ich wadze. Ze swojego jestem bardzo zadowolony, mam trochę większy bo 50l. Też kupowałem z Piwoszarni jak była obniżona cena. Wg mnie cena tego przerobionego garnka jest atrakcyjna. Swój garnek mam przerobiony na kociołek. Spawacz był zadowolony z grubości ścianki, bo łatwo się go obrabiało.

     

    Co do indukcji to będzie działo, warzyłem tak na początku. Z czasem kupiłem gastronomiczną kuchenkę indukcyjną o mocy 3,5kW o wiele wygodniejsza sprawa i porządny zapas mocy. Teraz grzałka robi swoje.

  12. @Pabllo_Lodz w artykule gdzieś linkuję do stronki z pełną tabelą. Zerknij sobie i będziesz wiedział. 

    W domowych warunkach 3v/v w kegu to wysokie wysycenie. Będzie oznaczało bardzo długa linię. Jeżeli chcesz gazować tak wysoko to zmień przewód na 3/16 i wtedy zamkniesz  się w kilku metrach. Przy przewodzie 3/8 będą to pewnie dziesiątki metrów i dużo piwa w samej linii. Nie mam praktyki z takimi ciśnieniami i Ci nie pomogę. Inne wyjście to przed wyszynkiem upuszczać gaz by zmniejszyć ciśnienie.

  13. 1 minutę temu, szczawiosław napisał:

    Kaskada jest kłopotliwa, niby masz niższą temperaturę, ale chłodzenie ogniwa ogniwem powoduje spore narastanie temperatury. Dlatego od strony ciepłej starałem się wybrać najwydajniejsze radiatory jakie miałem (są lepsze, ale te do najgorszych nie należą, grunt to nie używać aluminiowych bo sprawdzają się słabo) no i dosyć mocne ogniwa. A o zwykłej lodówce pomyślę jeszcze :)

    Od strony zimnej szeroki aluminiowy z wentylatorem da radę. Problem jest od strony ciepłej, bo tam słabe rozpraszanie powoduje znaczny spadek wydajności.

    Ogniwa też zaczną więcej brać energii jeżeli różnica temperatur będzie duża. Jak napisałem, mi żarło prawie dwa razy tyle co u Ciebie bo miałem sporą różnicę temperatur. W miesiąc ogniwa konsumowały tyle co lodówka przez cały rok, przy moich kilku warkach w tym samym okresie czasu. Masz też niższy pobór bo jakość ogniw nie jest bez znaczenia. Swoje miałem z lodówek turystycznych.

    Jeżeli masz części, to warto spróbować. W przypadku jeżeli musisz kupić wszystko od podstaw wychodzi drożej od używanej lodówki.

     

    Jeszcze dochodzi jeden aspekt. Jeżeli masz dziecko lub kota to ruchomy element działa jak płachta na byka ;)

  14. Godzinę temu, szczawiosław napisał:

    Faktyczne, łączne zużycie energii w tym okresie wyniosło 14,320kWh.

    Muszę przyznać, że znacznie lepiej jak w przypadku moich ogniw. Miałem je w kaskadzie. Mój watomierz pokazywał blisko 30kWh w podobnym czasie. Jednakże miałem inne warunki, bo to było lato gdzie różnica temperatur była kilkukrotnie większa. Rachunki za energię poszły blisko 20zl w górę. To był główny powód dla którego kupiłem lodówkę. Druga sprawa jest taka, że pobór energii robi się kosmiczny w przypadku fermentacji mocniejszych piw, gdzie wydziela się dużo ciepła i wentylatory kręcą ciągle przez kilka dni. Ogniwa Peltiera są słabe jeżeli odbierają energię z powietrza. O wiele lepiej się sprawdza rozwiązanie takie jak to: https://www.brouwland.com/en/our-products/brewing/temperature-control/d/brewjacket-immersion-pro-met-isolatiemantel-voor-rond-gistingsvat-2

    Albo poprzez chłodzenie cieczy i chłodnice umieszczoną w piwie.

     

    W moim przypadku, zaznaczam że było cieplej, miałem też problemy z kondensacją. To sprzyja rozwojowi mikroorganizmów.

     

    Spaliłem też pierwszą kaskadę bo zaimplementowałem PID (nie ma agregatu to można), ale źle dobrałem parametry i zbyt często się załączało, gdy temperatura była bliska ustawionego punktu, widać nie służyło układowi, względnie jakiegoś zabezpieczenia zabrakło. Na histerezie było ok.

     

    Sprawność układu wzrosła jak wymieniłem radiatory i wentylatory większe wentylatory. Ale wtedy zrobiło się głośno. Jeżeli układ stał w miejscu gdzie był mamy przewiew, to pomieszczenie się ogrzewało i ponownie słabiej pompowało ciepło, bo nie było gdzie go odbierać.

     

    Wadą też były wymiary. Pudło było szersze od lodówki, w porównaniu do tej co obecnie posiadam. Ścianki musialy być grube, aby nie tracić na wymianie przez styropian. Niby było niższe, ale to złudne, bo wentylator pompujący od strony ciepłej, aby działał wydajnie, musi mieć dużo miejsca i to przewiewnego, by ergię mógł oddawać. 

     

    Proszę nie bierz tego jako 'hejtu', bo frajdy co miałem przy składaniu układu miałem dużo, działało i przez trochę czasu spełniało swoją funkcję. Nauczyłem się też trochę odnośnie sterowania np. jak działa dyskretny PID (po kilku latach wiedzą przydała się do zrobienia wędzarni elektrycznej), poznałem troszkę Arduino i elektroniki. Takie projekty warto robić, bo ten rodzaj nauki najwięcej daje.

     

    Poniżej jakieś stare zdjęcie jeszcze bez mostka, tylko na mosfecie robiącym za klucz.

    IMG_20150519_230417370.thumb.jpg.735ea939432c0a9f6fa092b5917dcca1.jpg

    Już na koniec, grzanie na ogniwach też odradzam. Taniej z czasem wychodzi kabel grzewczy.

     

    Twoja skrzynia wygląda o niebo lepiej od mojej :)

     

     

     

  15. W dniu 6.12.2019 o 22:49, Radi_wroc napisał:

    Czy rozpuszczony ZnCl2 w wodzie (osmoza) po sterylizacji w szybkowarze straci właściwości? Zakładając ok 10% na odparowanie wody, to nie za dużo?

    W wodzie nie powinien, chyba że książkach piwowarskich mijają się z prawda.. Wiem że w gotującej brzeczce wchodzi powoli w jakieś reakcje, dlatego dodaje się go na koniec, niestety nie mam teraz jak tego sprawdzić. 

  16. W dniu 26.11.2019 o 18:31, WojtekGaaD napisał:

    kolega opisał robienie małego startera z sucharów z 1/4 saszetki co o tym sądzisz aby czyste suchary przechowywać w banku w formie płynnej? No i jak dobrać proporcje aby mieć starter do 20 litrowej warki bo odebranie 10-15 ml do probówek chyba nie stanowi różnicy w bilansie.

    @WojtekGaaD z mojego punktu widzenia nie opłaca się inwestować czasu, oczywiście z Twojego punktu widzenia może to wyglądać inaczej. Drożdże suche są tanie, ogólnodostępne, proste w stosowaniu. Zauważ, że chcąc je przenieść do banku czeka Cię droga przez sterylizację a potem propagację. W przypadku drożdży płynnych bank zabezpiecza Cię przed niedostępnością jakiegoś szczepu oraz pozwala trochę zaoszczędzić. Wtedy ścieżka przygotowania i preparacji staje się już opłacalna. To oczywiście moje subiektywne zdanie.

  17. Cześć @Domlap, samych udanych warek!

    Zdaje się, że aura zaczyna sprzyjać piwom dolnej fermentacji, zatem w dużej mierze tym co wymieniłeś.

    13 minut temu, Domlap napisał:

    ...parę razy pewnie się gdzieś przewinę z jakimiś durnymi pytaniami...

    Nie ma głupich/durnych pytań :)

  18. 50 minut temu, wojtekkk napisał:

    Temat może i banalny, ale wolę się upewnić niż zbłądzić. Po raz pierwszy warzyłem na drożdżach płynnych (FM gwoździe i banany). Po zebraniu i przepłukaniu gęstwy wg wskazówek znalezionych w internecie, wytrąciły mi się 2 osady. Wg tego co znalazłem, żywe drożdże powinny być jaśniejsze i powinny unieść się na powierzchni, przy czym martwe (ciemniejsze) powinny opaść na dno. U mnie jest dokładnie odwrotnie. Jaśniejsza warstwa opada na dno. Załączam zdjęcie. Proszę o pomoc.

    Zerknij tutaj. Nie jest prawdą, że martwe drożdże opadają na dno jako pierwsze. Ułożenie warstw wynika raczej z fizyki masy i ładunku występującego w gęstwie. Również warto wylać płyn tak jak radzi @Jancewicz.

  19. W dniu 20.11.2019 o 21:56, leonzn napisał:

     

    @DanielN jak dlugo taka pożywka moze stac zamknięta? mam juz ja ok pol roku i zastanawiam sie czy z czasem moze tracic właściwości lub wrecz rozwinąć cos sie w niej i czy nie lepiej zrobic nowa

    Nie powinna. Swoje trzymam w malutkich słoiczkach i po 3-4 miesiącach robię nową. Jak mam to używam od Wyeasta, ale nie zawsze można ją kupić w sklepach. Wtedy posiłkuje się ta co opisałem. 

  20. 1 godzinę temu, Kushbik napisał:

    @DanielN świetne opracowanie, dzięki za to. Czy stoi coś na przeszkodzie aby zamiast suchego ekstraktu dać płynny? Jest szansa że to się uda czy lepiej już przygotować małą porcję brzeczki na jego bazie?

    W zasadzie na wszystko odpowiedział @anatom. Brzeczka czy też ekstrakt dodatkowo nieznacznie obniży pH, to pomaga w inwersji, zwłaszcza że temperatura jest blisko optimum. Jeżeli cukier Ci nie zainwestuje się w pełni to zastygnie Ci w postaci kryształków/matowej.

  21. 4 minuty temu, Pabllo_Lodz napisał:

    Dla warek 20l, 3kw mocy to trochę dużo będzie spora bezwładność.

    Ten sterownik o którym mowa w tytule działa również jako PID, więc ogarnie bezwładność po dostrojeniu. Obstawiam też, że ma sterowanie mocą czy to grupowo czy fazowo więc zapas mocy nie będzie stanowił problemu. Nawet mój chiński sterownik ogarniał bezwładność grzałki 3.4kW podczas testów.

    Większa moc przydaje się podczas doprowadzania do wrzenia oraz do temperatury pierwszej przerwy. Zawsze to trochę szybciej. Też staram się nie przekraczać prędkości podczas podgrzewania zacieru/filtratu 1 stopia na minutę, czyli tak jak podają książki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.