Skocz do zawartości

Mibor

Members
  • Postów

    647
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Aktywność reputacji

  1. Zmieszany
    Mibor przyznał(a) reputację dla CraftMat w Butelki z zamknięciem patentowym a ich dezynfekcja   
    Chopie! ja tam bym się nie spinał z tymi zamknieciami. Luźna guma! Większość piw przelewam do butelek patentowych i przed rozlewem przemywam wrzątkiem...wystarczy
  2. Super!
    Mibor otrzymał(a) reputację od zasada w US-05 czy 04? Jaka różnica?   
    w sumie 17 stron do analizy
     
  3. Super!
    Mibor otrzymał(a) reputację od CraftMat w US-05 czy 04? Jaka różnica?   
    w sumie 17 stron do analizy
     
  4. Dzięki!
    Mibor otrzymał(a) reputację od Ordi93 w Chłodzenie brzeczki do 8°C   
    Wiadro do lodówki, jak osiągniesz porządną temperaturę to zadaj drożdże i tyle.
    A na marginesie to mrożenie wody w petach jest powszechnie stosowane i nic nie pęka,zawsze możesz zostawić więcej wolnej przestrzeni w butelkach jak masz obawy.
  5. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla wogosz w 18.11.2017 IX Poznański Konkurs Piw Domowych   
    Gratuluję organizatorom konkursu Jurajskiego KPD. Ja jednak nie mogę wziąć odpowiedzialności za coś co ma odbyć się za trzy lata i nie do końca zależy ode mnie. KPD sprzęgliśmy z Targami Piwnymi i ich organizacja nie zależy ode mnie. Jeżeli zacznę brać wpisowe, aby konkurs się samofinansował to nie mam zmartwień, ale jeżeli jest darmowy (to chyba plus) to co roku muszę mieć sponsorów. Łatwo pisać że inni mogą, trudniej to zrobić i wziąć za to odpowiedzialność. Ponadto cały czas podtrzymuję moją wypowiedź na temat "wyścigu szczurów" (nie chcę nikogo urazić - to taki skrót myślowy). Jestem za tym aby sprawdzać w konkursach piwo które piwowar już posiada/regularnie warzy, a nie robić piwo tylko dlatego że ten styl jest w premiowanym konkursie. To jednak moje zdanie, każdy może zdecydować inaczej.
  6. Dzięki!
    Mibor otrzymał(a) reputację od zielony07 w Zmętnienie brzeczki po gotowaniu   
    zielony07 Mam wrażenie że to właśnie chmieliny pomagają w tworzeniu stożka. Jak chmielę w worku to nigdy z samego przełomu nie udało mi się doprowadzić do powstania stożka, jak sypnę chmiel do gara to stożek jest i to dość trwały.
  7. Super!
    Mibor otrzymał(a) reputację od wojtasekr w lol :)   
    znalezione na joemonster.org
  8. Haha
    Mibor przyznał(a) reputację dla Pan Łyżwa w Wiecie ile to jest 5kg chmielu suszonego w szyszkach, ja już wiem   
    Ale widzę że z tutorialem od razu Jesteś najlepszy
  9. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla DanielN w Bank drożdży piwowarskich w domowych warunkach 1/4 - sól fizjologiczna   
    Bank drożdży piwowarskich w domowych warunkach 1/4 - sól fizjologiczna
     
    Uwaga! Poniższy artykuł ma nowszą rewizję. Uprościłem metodę oraz dostosowałem ją do realiów sprzętu dostępnego na naszym rynku. Metoda jest również bezpieczniejsza. Nowy poradnik dostępny jest tutaj.
     
    Własny bank drożdży pozwoli Ci znacznie zredukować koszt użycia drożdży płynnych. Również zobaczysz, że te drożdże wcale nie są takie straszne i trudne. Zatem jeśli  masz 20 minut wolnego czasu to zapraszam do lektury, mniej więcej tyle zajmie Ci przeczytanie tego poradnika.
     
    Co to właściwie jest bank drożdży? Obrazowo mówiąc są to czyste próbki drożdży, które możesz w każdej chwili rozpropagować lub inaczej rozmnożyć. Następnie użyć zupełnie tak samo jak drożdże płynne ze sklepu. W domowym banku w depozycie trzyma się kilka ulubionych lub rzadkich szczepów. Dodam jeszcze, że bank drożdży piwowarskich to przejście na drożdże płynne. Jednak nie rezygnuj z suchych. Zawsze trzymaj paczkę 'sucharów', tak na wszelki wypadek.
     
    Poradnik opiera się w dużej mierze na dwóch książkach Yeast, The practical Guide to Beer Fermentation oraz Brewing Engineering. Posługiwałem się też dokumentami i stronami znalezionymi w Internecie. Pełna lista będzie zamieszona w bibliografii w ostatniej części poradnika. Suche instrukcje z książki wzbogacam o własne doświadczenia i spostrzeżenia. Również nie mogę zapomnieć o wymianie doświadczeń na komunikatorze forum.
     
    Bank drożdży oznacza przechowywanie próbek w minimalnych ilościach, które później trzeba rozpropagować. Dla metody mrożenia czy też agaru będą to wręcz mikrolity.  Niektóre z opisywanych metod będą potrzebowały kilku dni, aby namnożyć drożdże do ilości potrzebnej na warkę. Metody wprowadzam w kolejności ekonomicznej, tak aby nie wydawać na starcie dużych pieniędzy.
     
    Jak przechowywać drożdże w domu?
    Mamy kilka możliwość. Większość z nas przechowuje gęstwę do ponownego użycia. W bardzo prosty sposób możemy przedłużyć czas jej przydatności płukając najlepiej w kwaśnym środowisku. Następnie przenieść czystą gęstwę do roztworu soli fizjologicznej. Tak przygotowane drożdże mogą stać kilka miesięcy w lodówce. Literatura podaje okres kilku lat, jednak podchodził bym do tego sceptycznie. Inną techniką bardziej zaawansowaną i chyba najczęściej wybieraną są podłoża agarowe. Agar jest to substancja żelująca, która z pożywką (najczęściej mini brzeczką) tworzy galaretowate podłoże. Na odpowiednio przygotowanym podłożu drożdże mogą żyć miesiącami w lodówce. Podłoża agarowe są bazą dla przechowywania drożdży na szalkach Petriego lub innych naczyniach. Drożdże przechowywane w probówce na podłożu agarowym to skos. Osobiście moją ulubioną techniką jest mrożenie drożdży.
     
    Zanim przejdę do metody. Dyskutowałem z kilkoma osobami na temat kształtu poradnika, od której metody zacząć, jaki sprzęt wybrać. Przyznam, że chciałem zacząć od mrożenia, włącznie ze sterylizacją w warunkach domowych. Ale mądrzy i bardziej doświadczeni ludzie z tego forum wybili mi to z głowy, za co dziękuję. Matros przekonał mnie, aby metodę soli fizjologicznej opisać jako pierwszą. Pozostali podsunęli mi pomysł jałowego sprzętu, aby nie komplikować na starcie ze sterylizacją. Osoby które były zamieszane w powstawanie i kształt tego poradnika to: Matros, czeburaszka710, Dr2, Pan Łyżwa, Maciejeq, BretBeermann. Serdecznie dziękuję. Poradnik, tak jak w szkole, przedstawia jedną konkretną drogę na konkretnym sprzęcie. Od Ciebie zależy jak go potem użyjesz/zmienisz/ulepszysz. Myślę, że stanowi wypadkową wygoda/jakość/cena. Miłej lektury.
     
    Przechowywanie w roztworze soli fizjologicznej
    Poniższy poradnik jest mocno podparty stroną Yeast banking – #3 Isotonic sodium chloride oraz Yeast: The Practical Guide to Beer Fermentation. Techniki używa Matros i jest recenzentem tego poradnika. 
     
    Czego będziesz potrzebował:
    Czystego źródła drożdży. Powiedzmy, że będzie to płukana gęstwa drożdżowa. Bardzo ważne jest, aby przemywać drożdże przegotowaną i ostudzoną wodą. W takiej wodzie jest mało rozpuszczonego tlenu, co nie pobudza nadmiernie drożdży.
    Roztworu soli 0,9% fizjologicznej, do kupienia w każdej aptece w postaci 5ml ampułek. Sól fizjologiczną można tanio zrobić samemu. Na końcu poradnika masz opisane jak to zrobić.
    Sterylna strzykawka 5ml i sterylna igła. Igła musi być jak najdłuższa i najgrubsza. Najczęściej używam 1,6x40.
    Probówki lub pojemniki do przechowywania (od 5 do 30 ml). Większe zabierają więcej miejsca i zużywają więcej soli fizjologicznej. Ekonomiczniej wychodzą mniejsze pojemności 5 - 15 ml. Na starcie polecam 15 ml a docelowo 5 ml.
    Rękawiczki nitrylowe lub lateksowe. Kup o jeden rozmiar za małe. Trochę ciężej założyć, ale super przylegają do ręki i wygodniej się operuje.
    Środek dezynfekujący z atomizerem (StarSan, Desprey, Mexipol, spirytus medyczny 70%).
    Taśma winylowa (lepiej ale drożej) lub izolacyjna PVC (używam i póki co jest dobrze). Jako dygresja. W laboratoriach do zabezpieczania szalek czy też zakrętek używa się parafilmu.
    Maseczka chirurgiczna, nie jest konieczna ale bardzo ułatwia pracę. Bez maseczki będziesz musiał pracować na bezdechu aby zminimalizować ryzyko zakażenia.
    Lampa/Palnik spirytusowy na knot. Palnik również można pominąć, jednak ryzyko kontaminacji będzie większe. Knot trzeba podpalić, do tego celu najlepsza jest zapalniczka piezoelektryczna. Te oparte o rolkę i krzesiwo czasem niszczą rękawiczki przy zapalaniu. Palnik łatwo wykonać samemu. Źródło paliwa może stanowić alkoholowy środek dezynfekujący, spirytus medyczny czy też bioetanol. Używam bioetanolu.
     
    Zanim przejdziesz do procedury kilka słów o sterylności. Materiał biologiczny jakim są drożdże będzie przechowywany długie miesiące i wymaga zachowania sterylnych warunków. Inaczej próbkę możesz zakazić obcym materiałem (bakterie, dzikie drożdże) i całe starania pójdą na marne. Dlatego na starcie polecam kupić gotową sól fizjologiczną w aptece, która jest już jałowa, oraz sterylne zakręcane probówki pakowane pojedynczo. Najlepiej kupować od razu w paczkach po 10-25 sztuk, wtedy cena jednostkowa wychodzi w granicach 1-2 zł. W dalszej części poradnika zakładam, że wszystko co kupiłeś jest sterylne. O sterylizacji w warunkach domowych możesz przeczytać w drugiej części poradnika.
     
    Procedura
    Przygotuj środowisko pracy. Pomieszczenie w którym pracujesz powinno być przewietrzone, czyste i wolne od przeciągów. W sezonie grzewczym warto zakręcić grzejniki na godzinę przed procedurą. Wyeliminuje to prądy powietrzne z którymi dryfują mikroby. Poproś domowników, aby kilka minut Ci nie przeszkadzali. Zamknij psa/kota/papugę w sąsiednim pokoju. Blat stołu musi być dokładnie umyty i suchy. Rozypl na jego powierzchni środek dezynfekujący, czekaj tyle ile zaleca producent. Jeżeli jest oparty na alkoholu to wyparuje szybko. Jeżeli użyłeś StarSanu to po 5 minutach wytrzyj stół suchym ręcznikiem.

     
    Zdezynfekuj ampułki soli fizjologicznej. Fiolek potrzebujesz tyle aby napełnić sterylne probówki. Prosta matematyka, probówkę 10 ml napełnisz dwoma 5 ml ampułkami soli. W poradniku używam probówki 5 ml, to ta z niebieską zakrętką. Mimo tego, że nie jest w opakowaniu to jest sterylna wewnątrz. Najczęściej sterylne probówki wykonane są z plastiku PE i opakowane folię.
    Wyłóż potrzebny sprzęt, ale nie zdejmuj opakowań. Strzykawkę, igłę, palnik, rękawiczki, maseczkę, probówkę, zdezynfekowane ampułki soli, zapalniczkę.

     
    Wystaw z lodówki źródło drożdży. Drożdże powinny opaść i zgromadzić się na dnie pojemnika. Zdezynfekuj też zewnętrzną część pojemnika z drożdżami. Na potrzeby zdjęć przygotowałem mały starter ~25 ml ~6°P w sterylnym pojemniku 60 ml. W dolnym prawym rogu widać zbijające się drożdże.


    Załóż rękawiczki i zdezynfekuj dłonie. Alkohol musi odparować. Nie chcesz się podpalić.
    Upewnij się, że cały sprzęt, jeżeli używałeś środka opartego na alkoholu, jest suchy. Za chwilę będziesz zapalał lampę.
    Usiądź wygodnie, łokcie oparte na blacie. Nałóż maseczkę. Jak jej nie masz to nie oddychaj w stronę lampy/sprzętu. Jeżeli płomień nie drga to robisz to dobrze.
    Zapal lampę spirytusową. Od tej pory nie używasz środka dezynfekującego opartego o alkohol (chyba nie muszę tłumaczyć czemu). Lampa spirytusowa powinna mieć równy płomień wysoki na kilka centymetrów. Teraz wszystkie ruchy, które będziesz wykonywał muszą być powolne i blisko płomienia. Jest to strefa bezpieczna, lampa czyści otoczenie. Gorące powietrze nie pozwala mikroorganizmom opaść. Szybkie ruchy powodują wiry powietrzne i mikroby mogą wpaść do probówki.

    Wyciągasz w otoczeniu lampy sprzęt jednorazowy. Załóż igłę na strzykawkę ale nie zdejmuj jeszcze osłonki.
    Otwórz pojemnik z drożdżami blisko płomienia. Zdejmij z igły osłonkę i powoli tłoczkiem pobierz gęstwę.  Zasada jest taka, że potrzebujesz 1 ml na każde 5 ml pojemności probówki, resztę dopełniasz solą fizjologiczną. Zatem jeżeli masz 2 probówki po 10 ml, to potrzebujesz 4 ml gęstwy i 8 ml soli fizjologicznej. Dla jednej probówki 5 ml potrzebujesz 1 ml gęstwy i 4 ml roztworu soli fizjologicznej. Pojemnik z drożdżami musi być na tyle niski aby pozwolił Ci to swobodnie operować strzykawką i igłą na jego dnie. Przy silnie flokulujących (zbijających się) szczepach może to być trochę trudniejsze. Dlatego tak ważna jest gruba igła.
    Strzykawkę z igłą kładziesz w otoczeniu lampy.
    Jeżeli zamierzasz korzystać jeszcze ze źródła drożdży to je zakryj.
    Odkręć sterylną fiolkę. Korek kładziesz blisko lampy gwintem do góry.
    Do probówki (zakładam, że masz probówkę 5 ml) wlewasz 4 ml soli fizjologicznej.

    Weź strzykawkę z drożdżami, końcówkę igły opal nad płomieniem. Syknie i zmieni kolor, bez strachu. Ma to na celu zabicie wszystkiego, co mogło się znaleźć na igle.
    Wstrzyknij około 1 ml gęstwy ze strzykawki do fiolki z solą. Przypominam zasadę na 5 ml pojemności probówki 1 ml gęstwy dopełniasz 4 ml roztworu soli fizjologicznej.

     
    Odłóż strzykawkę w pobliżu lampy i zakręć probówkę. Powtórz od punku 12 dla kolejnej probówki. Z praktyki wiem, że nie opłaca się robić więcej jak 3 fiolki na szczep. Miejsce w lodówce szybko się kończy. Tym szybciej im więcej szczepów chcesz przechowywać (tych też nie opłaca się mieć zbyt wiele). Również jak nie warzysz dużo, to ich nie zużyjesz a to się przekłada na większe koszta.

    Zgaś lampę spirytusową.
    Zakręcone fiolki zdezynfekuj i poczekaj aż wyschną lub osusz ręcznikiem papierowym po czasie jaki zaleca producent środka dezynfekującego.
    Zakrętkę fiolki zabezpieczasz taśmą izolacyjną.
    Zapisz na fiolce datę, oraz nazwę szczepu.
    Odstaw do pudełka styropianowego, pudełko wstaw do lodówki. Zabezpiecz fiolki tak, aby stały w pozycji pionowej. Drożdże po kilku godzinach w lodówce ułożą się na dnie.

     
    Jeżeli nie masz lampy spirytusowej, to kroki wykonujesz tak samo. Powoli w małym obszarze i bez nerwów. Metoda jest stosunkowo bezpieczna, niesie małe ryzyko kontaminacji.
    Jeszcze raz zaznaczę, że drożdże w lodówce musisz przechowywać pionowo, najlepiej w pudełku styropianowym z dodatkowym wkładem chłodzącym wewnątrz pudełka. Może to być mały słoik z wodą, lub wkład do lodówki turystycznej. Wkład zwiększa bezwładność temperaturową i otwarcie lodówki nie powoduje znaczących wahań temperatury w pudełku. Drożdże będą dłużej zdatne do użycia.
     
    Jak rozpropagować drożdże z banku do takiej ilości aby zaszczepić brzeczkę?
    Miałem sporo pytań na ten temat. Dlatego zdecydowałem się na zrobienie drugiej części poradnika, gdzie opisuję dwa podejścia do propagacji startera. Pierwsza metoda z użyciem narzędzi dostępnych w kuchni. Druga metoda, bardziej efektywna z użyciem narzędzi spotykanych w laboratorium. Zatem kliknij tutaj i miłej lektury.
     
    Przygotowanie roztworu soli fizjologicznej ~0.9%.
    Potrzebujesz w miarę precyzyjnej wagi. Soli kuchennej (najlepiej niejodowanej). Oraz wody demineralizowanej lub destylowanej.
    Instrukcja jest prosta. Odważasz 9g soli i wsypujesz do 1l wody. Gotujesz minimum 10 minut  pod przykryciem. Pozbędziesz się tlenu i spasteryzujesz roztwór. Przelewasz roztwór do zdezynfekowanego zakręcanego szklanego naczynia. Stężenie roztworu około 0.9% ma ciśnienie osmotyczne podobne jak drożdże.
     
    Zalety metody:
    Jest prosta i tania. Potrzeba mało sprzętu i można w większość zaopatrzyć się w aptece.
    Mała szansa infekcji w trakcie procesu, zwłaszcza w otoczeniu lampy.
    Podobno czas przydatności takich drożdży to nawet 2 lata, chociaż literatura najczęściej podaje okres kilku miesięcy. Szczepy pszeniczne nie lubią długiego leżakowania. Mają większą skłonność do mutacji i piwo zrobione na starych drożdżach pszenicznych może, ale nie musi, odbiegać jakością od świeżych.
    Szybkość w porównaniu do metod z podłożem agarowym czy też mrożenia.
    Jeżeli miejsce nie jest problemem to można składować w dużych pojemnikach. Wtedy wystarczy starter jednostopniowy.
    Jest świetna na początek, aby zaznajomić się z podstawami wykorzystywanymi przy bardziej zaawansowanych metodach.
    Przy zakupie sprzętu już sterylnego nie potrzebujesz dodatkowych inwestycji w sprzęt do sterylizacji.
    Super do wymiany drożdży między piwowarami - taka próbka wytrzyma kilka dni poza lodówka w cieplejsze dni, lub kilkanaście jeżeli jest chłodniej.
     
    Wady metody:
    Wszystko zależy od źródła drożdży. Jeżeli jest w nich infekcja, to nic nie pomoże (trochę przesadzam, są i na to sposoby). Musisz być pewien źródła. Dedykowany starter z paczki minimalizuje ryzyko.
    Źródło drożdży musi być duże w porównaniu do metod agarowych, gdzie wymagane jest kilka mikrolitrów, a wręcz komórek.
    Przy kilku szczepach, po kilka próbek szybko kończy się miejsce w lodówce.
    Z praktyki, szczepy bardzo mocno flokulujące trudno nabrać do strzykawki, gruba igła to podstawa, przy niskim pojemniku można nabrać od razu strzykawką. Jeżeli zakup pipet (1zł sztuka) i pompki (jednorazowo ~30 zł) nie stanowi problemu, to tą wadę można pominąć.
    Jak wszystkie metody lodówkowe nie eliminuje ryzyka mutacji. Nie trzymałem w ten sposób drożdży dłużej jak kilka miesięcy.
     
    Uwaga! Drożdże w źródle powinny być dobrze odżywione. Zatem nie jest najlepszym pomysłem dzielenie drożdży prosto z paczki od producenta. Powinieneś zrobić starter. Wtedy komórki drożdżowe mają szanse odbudować zapas glikogenu oraz makro i mikroelementów. Płukana gęstwa jest bardzo dobrym źródłem. Źródło drożdży przed podziałem wstaw do lodówki, aby osiadły na dnie. W chłodnych warunkach w komórkach drożdżowych zajdzie cała gama procesów fizykochemicznych przygotowujących je na długą zimę. Pamiętaj też, że lodówka jest miejsce pełnym bakterii, więc źródło drożdży musi być dobrze chronione przed dostępem powietrza, a przed użyciem porządnie zdezynfekowane.
     
    Stół na którym pracujesz powinien mieć twardą równą nawierzchnię. Jeżeli twój blat jest porowaty lub zniszczony, to w zakamarkach masz sporo drobnoustrojów. Warto wtedy rozważyć zakup maty silikonowej (najtaniej wychodzi mata do wyrabiania ciasta). Kładziesz matę na stole, dezynfekujesz i na niej przeprowadzasz prace.
     
    Do dłuższego składowania zalecałbym fiolki szklane. Nie przepuszczają w zasadzie powietrza (nieistotna wymiana z naszego punktu widzenia zachodzi przez korek). I jeżeli rozważasz samodzielną sterylizację szybko się zwrócą. Minusem jest to, że są droższe i trudno zakupić małe pojemności z zakręcanym korkiem. Najczęściej mają zatyczkę. Z czasem dwutlenek węgla gromadzący się wewnątrz potrafi wypchnąć korek.
     
    Orientacyjny koszt
    Liczyłem bez kosztów dostawy ale za to z opcjonalnym sprzętem. Wiele rzeczy można kupić w jednym sklepie internetowym lub na popularnym serwisie aukcyjnym od jednego sprzedawcy.
     
    Strzykawka z igłą około 0.5 zł  (apteka).
    Sterylne fiolki około 2 zł/szt. Przy zakupie całej paczki cena za sztukę spada. Różnie są pakowane od kilku do kilkuset w paczce.
    Sól fizjologiczna około 12 zł za 50 ampułek w aptece. Przygotowanie własnej jest tańsze - 3 zł za 5 litrów wody demineralizowanej oraz około 2 zł kg soli niejodowanej.
    Rękawiczki nitrylowe w aptece 1 zł para, w sklepach internetowych  od 11 do 16 zł za 100 sztuk.
    Środek dezynfekujący z atomizerem (Mexipol/Desprey/Spirytus medyczny 70%) od 15 do 20 zł.
    Maseczka chirurgiczna w aptece 1zł, w sklepie internetowym za opakowanie 50 sztuk około 10 zł
    Lampa spirytusowa z knotem, zakup dużej lampy to wydatek 15 - 25 zł. Możesz ją zrobić sam.
    Paliwo do lampki, bioetanol lub czysty spirytus medyczny w sklepach internetowych od 10 zł,  w dużo powierzchniowym sklepie budowlanym 17 zł.
    Taśma winylowa około 7 zł lub taśma PCV (izolacyjna) 2 zł.
     
    Jeżeli nie masz nic z powyższej listy, to łącznie wydasz około 80 zł (z kosztami dostawy pewnie 100 - 110 zł). W domowym browarze na stanie najczęściej już masz środek do dezynfekcji z atomizerem oparty na alkoholu. W narzędziach znajdziesz izolację. Realne koszty koszty spadają do 60 zł. Jeżeli liczysz się z ryzykiem i pominiesz lampę spirytusową lub zrobisz ją sam, to koszty spadną poniżej 50 zł.
     
    Jeżeli widzisz gdzieś błąd to proszę poinformuj mnie przez wiadomość prywatną, aby nie tworzyć off-topów w komentarzach. W przyczynie edycji odpowiednio to odnotuję.
     
    Pytania i odpowiedzi (FAQ)
    Co jest lepsze jako źródło drożdży do banku, płukana gęstwa drożdżowa czy dedykowany starter ze świeżej porcji drożdży? Jeżeli masz opcję pobrania w sterylnych warunkach małej próbki prosto ze startera to jest to lepsza opcja. Gęstwa po fermentacji nie jest tak dobrze odżywiona jak ta ze startera. Jest też lekko sfatygowana przez alkohol, wytrzyma pewnie trochę krócej. Gęstwę do trzymania pod solą najlepiej przepłukać (a jeszcze lepiej zrobić to w kwaśnym środowisku ~4pH). Czy mogę przechowywać w ten sposób bakterie lub blendy? Obawiam się, że nie. W tym temacie mam tylko mglistą wiedzę teoretyczną i fajnie jakby się wypowiedział, ktoś doświadczony (wiem, że mamy mikrobiologów wśród hobbystów). Bakterie to trudniejszy temat. Blendy (czy to z drożdżowo-bakteryjne, czy bakteryjne) lub też czyste szczepy bakteryjne słabo przechowują się w domowych warunkach. Wpływ na to ma wiele czynników od temperatury poprzez pożywkę skończywszy na czasie. Bakterie to domena prokariotów, drożdże eukariotów - inne ścieżki metaboliczne, zupełnie inne czasy przyrostów/podziałów. Po prostu przechowując je pod solą/olejem/skosie zmieniają się proporcje jednych szczepów do drugich. Bakterie dodatkowo szybciej mutują. To co trzymasz w warunkach domowych nie koniecznie musi pójść w tą stronę jak producent chciał. Jednym ze sposobów o którym czytałem to trzymanie bakterii jako odseparowane linie w warunkach optymalnych dla danej linii. Potem propagować (każdą linię oddzielnie), następnie zmieszać w odpowiednich proporcjach i można zaczepiać brzeczkę. Efekt będzie zależał od wiedzy/doświadczenia/szczęścia. Może mrożenie dałoby jakiś efekt, ale wątpię by był zadowalający. O co chodzi z tym stopniowaniem starterów, czemu nie mogę przelać od razu do dużego statera? Zrobiłem na ten temat drugą część poradnika, ze względu na to, że było często zadawane. Gdzie kupić probówki i jakie? Używam takich probówek. Ta druga od prawej jest sterylna o pojemności 12ml (taka pojemność pozwala już na zrobienie statera na 2 kroki, ale kosztem miejsca w lodówce). Te z niebieskimi kapslami to probówki typu Falcon - mają pojemność (odpowiednio 5ml i 15ml). Falconów kupiłem 50 sztuk i jeszcze mam zapas. Przy takiej ilości wychodzi 50gr/szt.. Falcony trzeba najpierw wysterylizować. Metody sterylizacji w warunkach domowych znajdziesz tutaj. Te szklane są wielorazowego użytku, przed użyciem trzeba je umyć, wysuszyć i wysterylizować. Probówki i resztę sprzętu kupuję je na popularnych serwisach aukcyjnych, tablicach ogłoszeń lub sklepach internetowych. Wyszukuję jednej z kombinacji: probówka, jałowa, sterylna, falcon, 5ml, 12ml, 15ml, szklana, zakręcana). Często sprzedawca na serwisie aukcyjnym ma wszystko mówiący nick. W takim przypadku idę do jego sklepu, bo jest często taniej. Może jak będzie duże zainteresowanie tym tematem to takie zestawy 'małego laboranta' wprowadzą sklepy dla piwowarów (pomarzyć ludzka rzecz :), ale jakby coś to służę poradą. Mała uwaga, unikajcie probówek z wciskanym korkiem, nie będą zdawały egzaminu. Drożdże nawet w lodówce powoli pracują i tworzy się lekkie ciśnienie. Te ciśnienie czasem jest na tyle duże, że wypcha korek. Czy pojemniki/probówki mogą być niejałowe (niesterylne), może wystarczy, że użyję środka dezynfekującego? Pojemniki muszą być jałowe, inaczej ryzyko zakażenia bardzo wzrasta. Powołuję się tutaj na książkę "Yeast: The Practical Guide to Beer Fermentation". Zawsze przed dezynfekcją jest mycie (jeżeli jeszcze nie daliście ‘dzięki’ za ten artykuł dla użytkownika Undeath, to jest to dobry czas, aby zrobić to teraz) . Proces mycia pozbywa się w sposób mechaniczny i/lub chemiczny dużej ilości brudu, mikroorganizmów oraz czyści miejsca gdzie mogą się ukryć. Jeżeli mycie jest połączone z sanityzacją, to pozbędziemy się w ten sposób 99.9% mikroorganizmów. Dezynfekcja, to proces który wybija minimalnie 99.999% mikroorganizmów. Czyli statystycznie na 1000 mikrobów 1 przeżywa. W powietrzu dookoła nas znajdują się ich dziesiątki tysięcy, w pokoju nawet miliony (mówię tylko o powietrzu). Fiolka która nie jest jałowa pewnie na ściankach ma bakterie i dzikie drożdże. Zatem jest spora szansa, że kilka z nich przeżyje. Po mocnej zimie w lodówce drożdże są osłabione. Bakterie o ile takie były mają się lepiej (bo się lepiej adaptują). Druga sprawa najczęściej bakterie mnożą się szybciej jak drożdże, od kilku (np.: lactobacillus) do kilkunastu razy szybciej. Przy małej próbce i wzroście wykładniczym znacznie wzrastają szanse niechcianych gości. Obecne środki dezynfekujące są oczywiście lepsze jak minimum zakładane dla dezynfekcji i ryzyko jest mniejsze, ale tutaj nasuwa się pytanie. Czy dla 1-2 zł różnicy chcemy ryzykować zainfekowanym piwem?
    Czy możesz nagrać film oprócz zdjęć? Nawet nie wyobrażacie sobie ile mnie to kosztowało pracy i czasu. Filmowanie i montaż to bardzo trudna sprawa. Zrobiłem co mogłem.
    Dziękuję @alert za pożyczenie statywu.
     
    Mam nadzieję, że się Wam podobało. 
     
    Możesz też być zainteresowany kolejnymi częściami:
    Druga część poradnika, nauczysz się propagacji drożdży z banku, sterylizacji w warunkach domowych oraz jeszcze raz spojrzysz na tą metodą, tym razem z wykorzystaniem sterylizacji. Część trzecia poradnika, metoda mrożenia, które pozwala przechowywać drożdże nawet do roku czasu. Część czwarta poradnika, skosy oraz filtracja na szalkach Petriego.  
  10. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla zasada w lol :)   
    Zrobione!
  11. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla zasada w jak długo leżakować   
    Tombatold, galopujesz z wnioskami zdecydowanie w złą stronę. I na tym skończę wątek.
     
    Minus w piaskownicy (w bieżącym układzie pytanie/ odpowiedź) przenosi post na dół wątku.
    Chcę żeby post sugerujących schemat fermentacji 7+7 znalazł się jak najniżej, żeby nie sugerować nikomu (a szczególnie użytkownikowi początkującemu, korzystającemu z piaskownicy), że jest to działanie właściwe.
  12. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla waldemar72 w Mój nowy sprzęt do warzenia.   
    Witam serdecznie w moim pierwszym wątku. Chciałem pochwalić się moim nowym sprzętem.
    Piwo warzę już od ładnych kilku lat. Pierwsze 2-3 warki wiadomo - brewkity, potem już po bożemu zacieranie ze słodów. Do niedawna działałem na klasycznym chyba 30 litrowym garnku emaliowanym, chmielenie w woreczkach, filtracja w plastikowym fermentorze przez ramkę z nacinanych rurek PCV chłodzenie "w wannie", fermentacja zwykły fermentor. Przez kilka lat zabawa była przednia, od delikatnie mówiąc "mniej udanych", po ostatnie już "bez lipy" warki wszystko było pracowicie spijane przez całą rodzinę, szczególnie teścia (piwosz z ogromnym "doświadczeniem"), który szczególnie za Foreign Extra Stouta (receptura pani Doroty Chrapek, moja ulubiona) dałby się pokrajać (szacunek pani Doroto), na wakacyjnych zjazdach piwo na początku budziło sensację ("jak to sam zrobileś?"), potem tylko tylko pytania "czemu tak mało?". Właśnie to ostatnie pytanie skłoniło mnie do pierwszej poważnej zmiany, naczytałem się na forum i decyzja zapadła. Kegerator!
    Temat dotyczy głównie dalszych zmian więc tylko krótko: robiłem go około 1 miesiąca, zawieziony na wakacje (do dzisiaj nie wiem jak się zmieścił w samochodzie razem z resztą bagaży) wywołał aplauz na stojąco. Obecnie stoi u teścia (u mnie brak miejsca, więc zaraz będę kupował schładzarkę Lindra), niestety znaczną część czasu stoi... pusty.
     
    Na zdjęciach kegerator i wykonana przeze mnie kolumna (z czarnych rur stalowych 2 calowych).
     

     

     
    Dlatego postanowiłem jak to się mówi "zwiększyć wybicie". Główkowałem długo, czytałem na tym forum i tych zagraniczych, no i nabiłem sobie głowę pomysłami.
    Założeń było kilka:
    1. Wybicie 2 x większe
    2. Garnek ze stali nierdzewnej
    3. Zacieranie i filtracja w jednym garze, bez przelewania
    4. Wbrew temu co się pisze na forum cała warka (40 litrów) fermentowana w jednym pojemniku
    5. Szybkie chłodzenie
    6. Żadnych gwintów omywanych brzeczką (jedyny akceptowalny to w garze - tam i tak będzie się gotować).
    7. Chmielenie bez woreczków
     
    No to przejdźmy do szczegółów.
    Kadź zacierna to Stalgast 70 litrów. A co tam, szarpnąłem się, tak jak czytałem nie ma szans go zniszczyć. Chłodzenie to płytowy wymiennik ciepła (30 płyt, 0,69 m2), filtrator to oplot 150 cm, po lekturze amerykańskich forów (oni to "mają rozmach ...syny") nabiłem sobie głowę złączami tri-clamp i ... poszedłem tą drogą.
    Kupiłem na eBay 3-częściowy zawór kulowy 3/4 cala ze złączami tri-clamp (używka, chyba domowego piwowara, bo po otrzymaniu przesyłki i rozkręceniu ładnie pachniały karmelowe nuty słodu), dwie tulejki do spawania 3/4 cala ze złączkami tri-clamp oraz dwie pasujące uszczelki z teflonu. Pozostałe akcesoria do złączy (obejmy i króciec na wąż ze złączem tri-clamp) kupiłem w firmie Ticon w podpoznańskim Swarzędzu (pracuję blisko, więc odebrałem osobiście) no voila.
     
    Filtrator (końcówka zakuta kawałkiem rurki nierdzewnej)

     
    Jedna z tulejek przyspawana do nypla 3/4 cala (do wymiennika)

     
    Garnek z przyspawaną drugą tulejką na zewnątrz...

     
    ... i nyplem 1/2 cala wewnątrz

     
    Zawór, obejmy, uszczelki, króciec z gwintem 3/4 cala (do wymiennika) z nałożonym wężem oraz jeszcze raz tulejka przyspawana do nypla. (Zapomniałem dodać, że zawór nie miał rączki, sam dorobiłem, problem był jedynie z dokręceniem nakrętki, oryginalnej nie było a tam jest amerykański gwint NPT, no ale cóż, trochę siły ... i gwinty się zgodzą).

     
    Wymiennik z gwintami 3/4 cala. Na linię "zimną" nakręcone złączki do węży ogrodowych, na "gorącą" mufy mosiężne, które nie mają kontaktu z brzeczką. W mufy wkręcam na wlocie nypel z przyspawaną tulejką (którą podłączam do zaworu) a na wylocie pokazany wcześniej króciec z wężem spustowy. Między króćce wymiennika a wkręcane w mufy elementy wkładam uszczelki silikonowe i brzeczka nie ma kontaktu z mufą ani z gwintem.

     
    Na tym zdjęciu widoczne znane już elementy. Z nowych rzeczy drugi wąż (do filtracji) z króćcem ze złączem tri-clamp oraz hop-stopper (własnej roboty, rurka miedziana, siatka ze stali nierdzewnej o oczku 0,25mm).

     
    Teraz relacja z działania. Tutaj zacieranie na taborecie gazowym, filtratoror na razie w górze.

     
    Tutaj filtracja.

     
    A tutaj chłodzenie.

     
    A to beczka 60 jako fermentor.

     
    To tyle jeśli chodzi o fotorelację. Jak widać na zdjęciach jestem po inauguracji sprzętu. Czy jestem zadowolony? Szalenie. Gar stalowy to trwałość i łatwe mycie. Złącza tri-clamp to naprawdę super komfort, szybkość i trwałość łączenia no i higiena. Filtrator sprawdził się super o hop-stopperze nie wspominając. Największy  przełom to jednak wymiennik ciepła. Do około 28 stopni schłodził w około 10-12 minut (nie sprawdzałem z zegarkiem). Żona, która dzielnie asystowała mi przy budowie sprzętu i nie robiła problemów przy zakupach już chciała zapytać "ile tej wody pójdzie" ale ... nie zdążyła.
    Jak widać uwarzyłem oczywiście Foreign Extra Stout by dori. Za tydzień kolejna warka.
    To mój pierwszy wpis na forum. Czekam na opinie i słowa krytyki. W razie wątpliwości wyjaśnię co i jak. 
    Proszę nie komentować, że zamiast Stalgastu można było użyć kega, że zamiast tri-clamp można było zainwestować w automatykę, bo właśnie automatyki chciałem uniknąć, lubię mieszać łychą w garze, wąchać, patrzyć jak się dokonuje "cud zacierania".
    Pozdrawiam
     
  13. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla korzen16 w Permanenta podziałka na stalowym garze   
    Z racji na to, szablon idzie jak świeże bułeczki , wystawiam na ogólnym.
    Skala do gara tadar 36L Wydruk A3 .pdf
  14. Super!
    Mibor otrzymał(a) reputację od 511201 w Co mogę zrobić z tych składników?   
    Coś pokreciłeś z tymi 4%
    (10-5)/1,938=2,6%
  15. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla wogosz w 18.11.2017 IX Poznański Konkurs Piw Domowych   
    Witam piwowarów domowych
    Piszę w sprawie organizacji IX Poznańskiego Konkursu Piw Domowych, który w tym roku stanął pod znakiem zapytania. Otóż po dość długich próbach ustalenia z WOT PSPD jakie kategorie piw wystawimy do konkursu, w połowie sierpnia otrzymałem wiadomość, że PSPD ani nie weźmie udziału w organizacji konkursu, ani nawet nie będzie go wspierał. Chcąc dowiedzieć się przyczyn tej decyzji, powiedziano mi, że władze PSPD bardzo negatywnie odnoszą do tego konkursu, a głównymi przyczynami odmowy są: brak opłaty wpisowej ze strony uczestników, brak faktur sponsorskich i zbyt mała liczba sędziów PSPD.
    Dla niezorientowanych: uczestnik konkursu wpłaca wpisowe na konto PSPD z którego to pokrywa się wydatki, ale chyba nikt nie wie jakie jest saldo tych operacji (oczywiście poza PSPD). W moim konkursie sponsorzy sami fundują lub kupują nagrody; w konkursach PSPD nagrody kupuje PSPD i fakturą obciąża sponsora. To właśnie jest faktura sponsorska (taki nowy termin w księgowości). Oczywiście mam nadzieję że PSPD tylko refakturuje do sponsora wartość nagrody, bo do głowy mi nie przychodzi że mógłby zarabiać i na wpisowym od piwowarów domowych i jeszcze na sponsorach obniżając przez to wartość nagród. Jeżeli coś źle zrozumiałem odnośnie finansowania i wymogu PSPD dotyczącego wpisowego, proszę o sprostowanie przez lepiej zorientowanych.
    Ostatni zarzut dotyczący sędziów jest dość słaby, gdyż w konkursie sędziowała wymagana przez PSPD liczba certyfikowanych sędziów. Pytanie czy nie mogłoby być ich więcej. Jasne, że tak, ale krótko przed konkursem kilku sędziów PSPD odmówiło sędziowania w konkursie piw domowych, bo postanowili sędziować w konkursie piw rzemieślniczych, który to konkurs organizator nieoczekiwanie przesunął również na sobotę, czyli dzień naszego konkursu. Jakoś PSPD nic nie zrobiło aby dyscyplinować certyfikowanych przez siebie sędziów, przypominam Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów DOMOWYCH, a nie przecież rzemieślniczych. Jak sobie dobrze przypominam, podstawą decyzji o rozpoczęciu szkolenia i certyfikowania przez PSPD sędziów, było przygotowanie fachowego grona arbitrów na potrzeby konkursów piw domowych. Niestety życie weryfikuje na pozór ważne, wydawałoby się zasady. Cóż sędziowanie w konkursie piw rzemieślniczych jest pewnie bardziej nobilitujące.
    Na koniec chciałbym przypomnieć, że to PSPD zgłosiło się do mnie aby uczestniczyć w organizacji konkursu, a nie ja zabiegałem o powyższe u nich. Zgodziłem się i ocenę tego błędu pozostawiam bez komentarza.
    Tu jednak muszę z dumą przyznać, że piwowarzy i miłośnicy dobrego piwa to jednak prawie jak rodzina – jeżeli trzeba coś dobrego zrobić dla piwowarstwa to bez wahania zgłaszają swój akces do bezinteresownej pomocy. Dziękuję wszystkim kolegom zarówno z Poznańskiej Loży Piwnej, Wielkopolskiego Oddziału Terenowego PSPD, jak i nie zrzeszonym za to, że wsparli mnie w decyzji aby kontynuować konkurs bez oglądania się na PSPD. To dzięki ich postawie podjąłem decyzję, aby zorganizować IX edycję poznańskiego konkursu, choć zdaję sobie sprawę że czasu jest mało i że PSPD nie akredytuje go pewnie do swego pucharu .  Takie jednak są skutki komercjalizacji (w tym przypadku pasji wielu młodych ludzi) na którą, może z racji wieku, nie mogę się zgodzić i konkurs nadal pozostanie bezpłatny.
     
     
    ---
     
     
    Wspólnie z kolegami z Poznańskiej Loży Piwnej, piwowarami oraz miłośnikami piwa z Poznania, chciałbym po raz kolejny zaprosić piwowarów domowych do wzięcia udziału w IX Konkursie Piw Domowych w Poznaniu który odbędzie się w dniu 18 listopada 2017r. Tak jak w poprzednich latach konkurs odbędzie się w ramach Poznańskich Targów Piwnych na które zapraszamy w dniach 16-18 listopada. Sędziów, którzy chcieliby wziąć udział w konkursie w Poznaniu, proszę o kontakt na PW. Tradycyjnie nie pobieramy opłaty za zgłoszenie piwa do konkursu, więc nie gwarantujemy refundacji sędziom kosztów dojazdu i pobytu w Poznaniu.

    Regulamin konkursu:
    1. W IX Poznańskim Konkursie Piw Domowych udział mogą brać jedynie osoby pełnoletnie.

    2. W Konkursie ustalono trzy kategorie – Weissbier 10A , Porter Bałtycki 9C oraz Lambic 23D (wg BJCP 2015).
     
    3. Aby wziąć udział w Konkursie należy poprawnie wypełnić Formularz Zgłoszenia i załączyć go do zgłaszanego piwa. Do każdej kategorii należy wypełnić osobny Formularz.

    4. Termin dostarczenia piwa Organizatorom upływa z dniem 6 listopada 2017. Jest to termin dostarczenia piwa pod jeden z podanych adresów

    5. Do konkursu należy dostarczyć piwo w butelkach o pojemności 0,5 litra lub 0,33 litra w ilości 4 sztuk. Butelki nie mogą mieć trwale naklejonych etykiet, ani trwałych śladów np. powstałych w wyniku pakowania. Dopuszcza się etykiety zamocowane na butelce np. gumką - recepturką lub oznaczenie na kapslu.

    6. Uczestnicy konkursu mogą wystawić po jednym piwie z każdej kategorii.

    7. W przypadku zgłoszenia więcej niż 15 piw w kategorii Weissbier i Lambic oraz 10 piw w kategorii Porter Bałtycki, Organizator zastrzega sobie prawo do wstępnej eliminacji, której celem będzie wyłonienie nie więcej niż 15 piw. Do przeprowadzenia eliminacji, powołana zostanie odrębna komisja sędziowska, która będzie oceniać piwa w ustalonym terminie poprzedzającym Konkurs.

    8. Piwa Konkursowe oceniać będzie Komisja, której skład ogłoszony zostanie przed rozpoczęciem konkursu. Decyzja Komisji i końcowa ocena jest ostateczna i niepodważalna.

    9. W wypadku dwóch (lub więcej) miejsc ex aequo - decydujący głos należy do Przewodniczącego Komisji.

    10. Piwa w Konkursie oceniane będą przez Jury anonimowo.

    11. Udział w Konkursie jest bezpłatny.

    12. Piwo na Konkurs należy nadesłać/dostarczyć pod adres:
    S.M.O.K.
    os. Przyjaźni 125 B
    61-686 Poznań
    Budynek Administracji PSM Winogrady
    z dopiskiem "KONKURS".
    kom.: 501 311 627
     
    lub
     
    Sklep Browaru Szałpiw                                        
    ul. Szczepankowo 129
    61-313 Poznań
    również z dopiskiem „KONKURS”
    kom. 602 450 211
     
    13. Uczestnik konkursu w wypełnionym Formularzu oświadcza, że wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych oraz na ujawnienie i publikację receptury.

    14. W Formularzu Zgłoszenia należy bezwzględnie podać: datę warzenia warki, rodzaj użytego surowca: ziarno/ekstrakt, stężenie brzeczki nastawnej, oraz zachęcamy do podania receptury (surowce, sposób zacierania, dawkowanie i odmiany chmielu).

    15. Każdy piwowar, którego piwo weźmie udział w rundzie finałowej Konkursu, otrzyma metryczkę z oceną swojego piwa i ewentualnymi uwagami jurorów konkursu. Organizator dołoży wszelkich starań, aby uczestnicy otrzymali również metryczki z preselekcji
     
    16. Z grona zwycięzców każdej kategorii konkursowej, zostanie wyłoniony Grand Champion IX Konkursu Piw Domowych w Poznaniu.

    17. Organizator dołoży wszelkich starań aby Konkurs Piw Domowych przeprowadzony został zgodnie z wytycznymi Komisji ds. Szkolenia i Certyfikacji Sędziów Konkursów Piwa PSPD zawartymi w „Przewodniku dla organizatorów konkursów piw domowych” oraz w „Zasadach dobrej praktyki dla konkursów piwa”. Warunkiem będzie obecność odpowiedniej liczby certyfikowanych przez PSPD sędziów.

    18. Organizatorzy konkursu zastrzegają sobie prawo do częściowej lub całkowitej zmiany powyższego regulaminu bez uprzedniego powiadomienia.
  16. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla wogosz w słody Carafa z Weyermanna a skrobia   
    Chciałbym zabrać głos w dyskusji wyjaśniając jak robi się słody palone i karmelowe.
    Słód palony, którego dotyczy ten wątek powstaje w wyniku palenia/prażenia i wysokich temperaturach słodu pilzneńskiego. Krótko mówiąc wpierw trzeba skiełkować jęczmień na słód pilzneński, potem go wysuszyć zgodnie z zasadami produkcji tego gatunku słodu, a dopiero później należy go upalić w temperaturach zwykle powyżej 200 stopni C. do pożądanej barwy, zwykle 800-1500 EBC. Słód taki oczywiście zawiera głównie skrobię, jest jej (tej dostępnej dla piwowara) oczywiście mniej niż w słodzie pilzneńskim, gdyż część uległa zwęgleniu co daje barwę, ale czyni ją niedostępną dla enzymów.
    Słód karmelowy jest zmodyfikowany głębiej gdyż podczas kiełkowania podnosi się jego temperaturę tak, aby enzymy wytworzyły pewną ilość cukrów, które podczas suszenia/prażenia przejdą proces karmelizacji. Jednak oczywistym jest, że ten proces, zwany przez niektórych na wyrost "zacieraniem w ziarnie" nie prowadzi do zamiany całej skrobi w cukier, To po prostu niemożliwe i łatwo to sprawdzić, bo cukry fermentujące rozpuszczają się w wodzie, więc całkowicie zatarty (jak to niektórzy twierdzą) po wrzuceniu do wody całkowicie by się rozpuścił (poza łuską oczywiście). Jeżeli ktoś miał takie doświadczenia - proszę o wiadomość co to był za słód; z zawodowej wiedzy jestem tego bardzo ciekawy.
  17. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla Enethion w Oatmeal stout nie chce dofermentować   
    A ja uważam, że nie ma sensu robić tu klubu hejterów Kopyra, są ciekawsze tematy. Np. chciałbym żeby autor wątku odniósł się jakoś do zadanych mu pytań.
     
    A Kopyr...Robi co lubi i jeszcze ma z tego hajs. Nikt mnie do oglądania nie zmusza, a jedyne co przeszkadza to, że trzeba po nim poprawiać stan wiedzy świeżaków.
     
    Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru
  18. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla zasada w Oatmeal stout nie chce dofermentować   
    To co napisze to będzie takie pierdu-pierdu którego nie wykorzystasz tym razem, ale kurde!
    Skąd pomysł, że 7 dni fermentacji i osiągnięcie 8 BLG pozwalają przelewać na cichą to ja nawet nie wiem. Serio nie przeczytałeś o trzymaniu piwa w wiadrze z drożdżami do chwili gdy BLG nie spada przez kilke kolejnych dni (2-3)? Serio nie przeczytałeś, że S-04 mają tendencje zwalniać pod koniec? Serio nie przeczytałeś, że burzliwa i cicha to teoretyczny podział i spokojnie mogą zachodzić bez przelewania do innego pojemnika?
    Wiem, że się nieco wyzłośliwiam, ale włożyłeś pieniądz, czas i wysiłek po to, żeby w najlepszym momencie przerwać drożdżom zabawę.
     
  19. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla vettis w Browar Escarabajo   
    Piwo już fermentuje w nowym tanku, zmodyfikowałem jeszcze pokrywę, wyposażyłem ją w zawór i mocowanie rurki.
    Nasuwają się kolejne pomysły, ciekaw jestem czy zbiornik wytrzyma ciśnienie 1-1,2 bara. Przyszło mi namyśl czy można byłoby go wyposażyć w manometr i zawór przyłączeniowy do Co2.
    Mógłbym przelewać i gazować piwo już w tankach przed rozlewem, ale do tego potrzebny byłby mi drugi taki tank i trochę reorganizacji w browarze likwidacja zamrażalnika z chmielem w drugiej lodówce, gdzie leżakuję piwo przed rozlewem
     
    Zobaczymy jak spiszą się 4 klamry, czy wystarczą do uszczelnienia pokrywy.
     

     

  20. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla anteks w Krany Do Piwa Różnice ?   
    Jesteś pewien że wiesz o co pytasz?
  21. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla janusz76 w Obługa Petainerów 20l i 30l z kołnierzem   
    Trzy lata temu Anteks stworzył instrukcję rozbierania petainerów z kołnierzami, pozwoliłem sobie ją odświeżyć z powodu nie wyraźnych zdjęć. Ale jest też drugi powód, z jakichś nie zrozumiałych dla mnie przyczyn ludzie wolą kupować te masakrycznie drogie Corneliusy. Rozumiem szczęściarzy dłuższych stażem, którzy kupowali je po kilkadziesiąt złotych , ale reszta? Petainery czekają za darmo w dobrych miltitapach
     
    Opis w punktach do zdjęć poniżej:
    1.Na początek musimy stworzyć sobie narzędzie do ściągania fitingu, można próbować wygiąć śrubokręt, gdy jest z elastycznego materiału. Jeden złamałem, więc wyrzeźbiłem na szlifierce takie coś z haczyka
    2.Pierwszą czynność przed otwarciem jaką należy wykonać to spuścić CO2 z petainera, w tym celu należy przekręcić to coś czerwonego
    Warto przed rozebraniem zapamiętać położenie fitingu względem głowicy petainera, (lub zajrzeć później na to zdjęcie) bo kołnierz można zamknąć tylko w dwóch z czterech położeń.
    3. Następnie odwrócić butle do góry "nogami" lub położyć na boku. Następne zdjęcia są podzielone na dwie części, na górnej fiting na butli, na dole dla lepszej widoczności operacja na samym pierścieniu.
    4. Kolejną czynnością jest wsunięcie naszego narzędzia między zatrzaski i lekkie przekręcenie go
    5. Drugą ręką należy wsunąć cienki śrubokręt w pojawiającą się szparę i delikatnie rozepchnąć dwie części fitingu
    6. Tą samą czynność należy powtórzyć dla drugiej strony. Teraz już mamy rozebrany pateiner, można go przemyć, zdezynfekować, zalać naszym piwkiem, zamknąć, nagazować.... zresztą, co będę pisał, wiadomo co
     






  22. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla Piwosz86 w całe piwo uciekło przez kranik   
    Idealna sytuacja do:
    http://www.piwo.org/topic/23952-piwne-archiwum-x/
     

  23. Super!
    Mibor otrzymał(a) reputację od diaComo w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    uuu... hmm jak mało alko to trzeba...zmienić hobby
     
    nie wierzę co czytam normalnie, jeśli to nie podpuszczanie to "ręki mi opadły"
  24. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla seevin w Blg 6,5 po ~15 dniach   
    Ok, zrobię jak mówisz. Teraz stoi w temp ok. 22-23 stopnie, ma być jeszcze cieplej?
    Następne już nastawione kilka dni temu to mi po prostu nie daje spokoju bo strasznie długo już się ciągnie ten temat.
  25. Super!
    Mibor przyznał(a) reputację dla jaras w Najtańsze Polskie Piwo   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.