Zrobiłem już kilkanaście "warek" cydru kartonikowego z najtańszych soków z Biedronki czy Lidla. Przerobiłem już drożdże do cydru z Castoramy, Fermentisa czy Browinu i szczerze powiedziawszy mam wrażenie że niektórzy zapominają że to nie jest piwo Wszystkie drożdże wystartowały bez najmniejszego problemu (zawsze jedna paczka na 25l), nic się cydrowi nie stało mimo że fermentował w temperaturze pokojowej ~24 i mimo robienia go trochę na "odwal się" w moim odczuciu i wszystkich którzy go próbowali, jest lepszy niż np. cydr Lubelski. Tak więc polecam wrzucić na luz i traktować taki cydr jako zabawę, a nie jako kolejny wyrób przy którym trzeba wszystko mierzyć i wszystkiego pilnować