Jeśli chodzi o chłodzenie, to na filmiku widać że GF ma jednak założoną pokrywkę, więc obawy o to że coś wleci do kotła nie ma. Sam sposób przelewania do fermentora jest jednak wg mnie odrobinę nieostrożny, ja wolę włożyć wężyk do fermentora i przykryć go przykrywką, tak dla świętego spokoju. Jednej owocówki albo jakiegoś farfocla latającego w powietrzu możesz nie zauważyć i może się skończyć zakażeniem.
Natomiast jeśli chodzi o wysładzanie, to wolniejsze dolewanie wody nie zmieni tu niczego, poza tym że proces będzie trwał dłużej Chodzi o to żeby woda jak najwolniej przepływała przez złoże, więc tutaj trzeba się zastanowić nad odrobinę drobniejszym śrutowaniem, albo zastosowaniem dodatkowej siatki na dno kosza, która może spowolnić przepływ. Istotne też żeby przed wysładzaniem docisnąć górne sito, tak żeby młóto się odrobinę zbiło, co spowolni cały proces i nie pozwoli na to żeby woda szła wypracowanymi ścieżkami. Na oplocie sprawa była prosta, bo wystarczyło zdławić przepływ na kraniku albo klipsem na wężyku i całość spowalniała, a tu takiej opcji nie ma.