Skocz do zawartości

rysmis

Members
  • Postów

    262
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rysmis

  1. Mi jak się nie podobają jakieś avatary to je blokuje AdBlockiem i po problemie :D

     

    A avatar korko_czonga jak dla mnie jest ok. Bardzo intrygujący:) Coś kojarzę że pochodzi z teledysku, ale nie mogę sobie przypomnieć z jakiego.

  2. Ogólnie w dunkelweizenie powinno być ponad 50% więcej słodu pszenicznego.

     

    Czekoladowy pszeniczny jest to palony słód pszeniczny a palona pszenica to są palone niesłodowane ziarna pszenicy. Według mnie lepszy będzie dodatek słodu czekoladowego pszenicznego.

     

    Cara EBC 50 się nada. Choć lepszy by był Carawheat.

     

    Ile litrów piwa planujesz zrobić?

  3. Dobra trochę Ci odpuszczę z tą cichą. Jak po tygodniu nie będzie zmiany gęstości to śmiało butelkuj. :beer:

     

    Przy przelewaniu na cichą do drugiego fermentatora masz nie napowietrzyć młodego piwa. Zrób tak by wąż był do samego dna fermentora i staraj się przelać jak najmniej drożdży.

     

    Pokrywę rozumiem, że najlepiej dać z kranikiem czy zamknąć to na dobre bez kranika ?

    Jak masz taką możliwość daj pokrywę z rurką.

  4. Z kleikowaniem dasz sobie radę to nie jest trudne. Problem może być z filtrowaniem, ale jak zrobiłeś Weizena to już masz przetarcie. Reszta belgijskich raczej długo dojrzewa. Z zestawów poleciłbym: Pale Ale, Bitter, Brown Ale, IPA, Stout, Dunkelweizen.

  5. Dzięki za odpowiedzi. Rzeczywiście to nie Android tylko Symbian.Jak rozumiem, gdy wykasuję punkt dostępu to w ogóle z internetu korzystać nie będę mógł? Nie jest to dla mnie problem, ale trochę mnie dziwi taki sposób. Nie ma czegoś rozsądnego? Przecież to chore żebym musiał całkowicie wyłączać funkcję, która przecież dla niektórych niezbędna jest.

    Rozsądne to jest wykupić sobie pakiet internetowy. 50-100MB wystarczy.

  6. Witamy na forum.

     

    Trochę za dużo wody dałeś i marny ekstrakt Ci wyszedł. By piwo miało ok. 5% powinno być ok 12 Blg. W ogóle to nie celuj w jakiś poziom alko bo nie o to chodzi. Jak będzie za słabe to se spirytusu dodasz. Oczywiście żartowałem :)

     

    Drożdże jak wsypiesz do wody powinieneś porządnie zamieszać zdezynfekowaną łyżeczką, tak by się rozpuściły.

     

    Na razie nie otwieraj i nic nie kombinuj. Nie ma takiej potrzeby. Poczekaj przynajmniej do końca tygodnia i znów zrób pomiar.

     

    Przy butelkowaniu użyj czego chcesz. (ekstraktu, cukru, glukozy). Przy tak małe ilości nie zauważysz różnicy w smaku.

  7. Czujnik sterownika mam na zewnątrz, ok 5 cm nad pokrywą fermentora. A temperaturę wewnątrz mierzę termometrem szpilkowym.

     

    W drugim pytaniu chodzi Ci o pomiar temperatury czy o chłodzenie kadzi?

     

    EDIT:

    Nawiązując do pierwszego zdania. Na tym forum pojawiały się opinie że gdy fermentujemy w pojemniku plastikowym to wystarczająco dokładny jest pomiar temperatury zewnętrznej strony fermentatora. Przykłada się sondę termometru do ścianki fermentatora i izoluje się ją (sondę) od otoczenia np. folią belkowaną.

  8. Za dużo jest czynników wpływających na różnice temperatur pomiędzy piwem a otoczeniem by jakieś wykresy robić.

    Te 3-4 stopnie jest dość umowne. Mi na przykład przy ustawieniach sterownika na temperaturę min. 20 max. 21 piwo fermentuje w około 20,5 stopniach Celsiusza.

     

    Musisz sam sobie dobrać odpowiednie ustawienia sterownika.

  9. Właśnie jestem w trakcie chmielenia. To moje pierwsze pszeniczne więc zdziwiła mnie duża ilość mętnej brzeczki na początku. w końcu jednak zaczęła lecieć w miarę klarowna. Patrząc na °Blg przed gotowaniem, chyba nie osiągnę jakiejś przyzwoitej wydajności :)

    Ostatecznie wyszło 20l o gęstości 11.5°Blg, czyli tak jak pisał zgoda "ciut mniej" niż 12°Blg

    Drożdże zadane, czas iść spać, a rano znowu doglądanie czy ruszą w końcu czy nie :)

    Mętna brzeczka w pszeniczny to norma:) W końcu pszeniczne ma być docelowo mętne :cool: Więc tym się nie przejmuj przy ważeniu tego stylu.

    Wydajność bardzo przyzwoita. Trochę praktyki i będzie lepiej :)

  10. Co do pomarańczy to przymiarka do Witbiera na skalę przemysłową - do 5 hektolitrów nie da się przecież zetrzeć tyle skórki na tarce.

    To będzie pierwsze piwo warzone w nowym browarze? W ogóle to gratuluje wyboru tego stylu. Według mnie ma on szanse na duże powodzenie na rynku piwnym w Polsce. Przynajmniej ja i moi znajomi się będę cieszyć że tak znakomite piwo będzie w sprzedaży. A wiem co piszę bo nie raz robiłem Witbiera wg. twojej receptury :cool:

    W ogóle to ten styl przekonał mnie do warzenia piwa w domu :)

  11. Co do tego przelewania i butelkowania. Ja bym przelewał do nowego pojemnika z którego będziesz rozlewał do butelek w tym samym pomieszczeniu. Potem fermentator śmig do czystszego pomieszczenia i tam kończyć zabawę.

    Hmmm trochę nie skumałem chyba... Algorytm w głowie mam taki (zakładając' date=' że dysponuje 2 pojemnikami): po chmieleniu zlewam brzeczkę do fermentatora z kranikiem, i znoszę do piwnicy (zobaczymy jak to będzie z chłodzeniem - albo w wannie i 'zadrożdze' w mieszkaniu, albo od razu do piwnicy i tam potem zadam drożdży), potem zlewanie na cichą do pojemnika bez kranu (w komórce), przed butelkowaniem targam ten z cichej do mieszkania, tam do pojemnika z kranikiem (tego który wcześniej był fermentatorem burzliwym) w nim mieszam syrop i do rozlewu. Oczywiście każdy etap poprzedzony odkażaniem pojemnika i sprzętu. Butelki zostaną w domu lub zlecą do komórki - o temp. leżakowania jeszcze muszę trochę doczytać. Ogólnie szykuje się niezłe latanie po schodach z ponad 20kg wiadrem ;) Zrzuci się przynajmniej te 'kilka' nadmiernych kg :P

    Aktualnie rozkminiam opcje dłuższego gotowania w przypadku gdy nie będę chłodził brzeczki, by nie ryzykować DMS. Chociaż o ile dobrze pamiętam, na warsztatach brzeczka była gotowana 60 min potem tylko trochę odstała do opadnięcia gąszczu i od razu do fermentatora na noc.

     

    Odnośnie środków do dezynfekcji, to jak pisałam w moim przypadku nie mogą być toksyczne dla człowieka, dlatego pirosiarczansodu musi odpaść. Z tego co czytałem OXI nie działa najlepiej (a jak widać obawiam się o czystość procesu). Nie wiem jak z toksycznością CLO2. Dlatego właśnie zapytałem się o tego voigt'a ale chyba nikt go nie używa.[/quote']

    Algorytm ok:)

     

    Butelki przez pierwszy tydzień/ dwa od rozlania najlepiej trzymać w wyższej temperaturze. Mieszkanie będzie idealne. Później do piwnicy.

     

    Co do CLO2 to toksyczności dla człowieka jest raczej znikoma ponieważ znajduje on szerokie zastosowanie np. w szpitalach, uzdatnianiu wody pitnej, odkażaniu wody w basenach.

     

    Uboczne produkty chlorowania dwutlenkiem chloru

    Dwutlenek chloru ? obok ozonu ? jest coraz częściej stosowany do dezynfekcji zamiast chloru gazowego. Dwutlenek chloru ma silne właściwości bakteriobójcze, wirusobójcze oraz zarodnikobójcze. Hamuje rozmnażanie glonów, niszczy też fito- i zooplankton. Ten sposób dezynfekcji pozwala także wyeliminować, tworzenie się szkodliwych trihalometanów. Dwutlenek chloru w wodzie jest bardzo trwały. Po zakończonej dezynfekcji jego nadmiar utrzymuje się przez dłuższy czas w sieci tak, że nawet przy rozległych sieciach udaje się skutecznie przeciwdziałać ponownemu zanieczyszczeniu bakteriologicznemu. Zastosowanie dwutlenku chloru oznacza więc nie tylko znaczącą poprawę bakteriologiczną instalacji wewnętrznych, ale również zapobiega tworzeniu się osadów organicznych wewnątrz rurociągów.

    Wadą stosowania dwutlenku chloru jest niebezpieczeństwo powstawania chloranów i chlorynów. Ich znaczenie zdrowotne nie jest w pełni wyjaśnione, lecz podejrzewa się, że związki te jako silne utleniacze mogą powodować zmiany we krwi.

    Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007r. w sprawie wymagań dotyczących jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz.U.Nr 61, poz. 417 z późniejszymi zmianami) normuje sumę stężeń chlorynów i chloranów na maksymalnym poziomie 0,7 mg/l. Z badań monitoringowych wynika, że substancje te tworzą się w bardzo małej ilości i ich szkodliwość jest znacznie mniejsza, niż składników wody nieuzdatnianej.

     

    http://wsse.krakow.pl/strona/index.php?view=article&catid=87%3Awoda&id=446%3Aprodukty-uboczne-dezynfekcji-wody-pitnej&tmpl=component&print=1&page=&option=com_content

     

    Aha teraz kminie :> No cóż ale to kolejne przelewanie w piwnicy. Może po prosty po zaniesieniu fermentatora cichego na górę, odczekać chwile na ponowne opadnięcie osadu? Ile by to mogło trwać? tylko żeby się nie okazało, że jeszcze trochę zacznie fermentować w podwyższonej temperaturze mieszkania. Ale myślę, że przez godzinę nawet 2-3 nic złego się nie stanie...

    Jeśli zacznie fermentować po przeniesieniu do mieszkania, znaczy że fermentacja jeszcze się nie zakończyła i należy poczekać aż się skończy. Chyba nie chcesz sobie wyprodukować granatów? :P

  12. Dobrze kombinujesz tylko, że za bardzo :smilies:

     

    Zrób tak jak pisze olo.

     

    Do zlewania z burzliwej wystarczy pojemnik ze zwykłym plastikowym kranikiem. Osad zostaje poniżej wlotu kranika.

    Przed wniesieniem fermentatora do piwnicy zabezpieczasz końcówkę kranika folia alu i taśmą.

     

    Do przelania na cichą przydotowujesz taki zestaw:

    Fermentatora z pokrywką i otworem pod rurkę fermentacyjna.

    W otwór wkładasz uszczelkę pod rurkę a w nią wężyk do samego spodu. Wężyk musi być cieńszy od standardowego. Taki co wchodzi do środka wylotu kranika nie na zewnątrz.

     

    Zabierasz tak przydotowany zestaw i rurke fermentacyjna w kieszeń i idziesz do piwnicy.

    Odbespieczasz kranik z folii podpinasz weżyk i przelewasz piwo.

    Po skończonej operacji wyciągasz węzyk z fermentatora i w jego miejsce aplikujesz rurkę fermentacyjną.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.