Robiłem kiedyś coś co można by nazwać Belgian Dark Mild. Czyli lekkie (10 blg), ciemne piwo na drożdżach z belgijskim charakterem. Co prawda na sucharach - warka podzielona i zadana T-58 i BE-256. Wyszło nawet przyjemne, choć oddrożdżowe fenole z ciemnymi słodami nie każdemu przypadną do gustu. Mnie smakowało - na początku bardziej wersja na BE-256 (są bardziej owocowe , być może dlatego), później ta na t-58 także całkiem nieźle się ułożyła. Prawdą też jest, że estry i fenole wyszły stonowane, bo ekstrakt niewielki, a i prowadziłem je w dość niskich jak na belgi temperaturach (poniżej 20C). No i te moje drożdże nie są aż tak charakterystyczne jak belle saison - te dają fajne aromaty ale są "diastaticus" czyli zjadają cukry z brzeczki praktycznie do zera
W każdym razie - jak nie zaryzykujesz to nie będziesz wiedział. Mały eksperyment nie zaszkodzi Chociaż ja jakoś mocno palonego piwa już bym na takich drożdżach nie robił, bardziej wersje ciemne od karmeli i ewentualnie barwiący/palony tylko na kolor.