Skocz do zawartości

Hasintus

Members
  • Postów

    815
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Hasintus

  1. Ja ostatnio pilsa (niemieckiego) robiłem tak: http://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=878618&postcount=142 We wcześniejszych postach w moim wątku na browar.biz jest jak robiłem pojedynczą, podwójną i potrójną dekokcję. Ogólnie rzecz biorąc 1- warowa: 63-72, 2-warowa 50-63 / 63-72, 3-warowa 38-50 / 50-63 / 63-72. Nie widzę też niczego złego w pilsie tylko na słodzie pilzneńskim, w smaku może być całkiem przyjemny a jasny kolor nie jest wadą. Chmielenie na zimno robiłem tylko raz ale wydaje mi się, że to daje aromat bardziej pasujący do angielskich ale'ów. Moim zdaniem najlepszy efekt daje ostatnia porcja chmielu na dokładnie 5 minut. Potem to już tylko tak, jak napisał Coder udana fermentacja - taki mały szczegół
  2. Każda zmiana sposobu zacierania ma wpływ na charakter końcowy piwa. Na podstawie własnego doświadczenia uważam, że nie da się zrobić dobrego pilznera stosując jedną pośrednią przerwę w zacieraniu. Dobry efekt daje stosowanie przerw 63/71 albo 38/63/71 czy 50/63/71 za każdym razem piwo wyjdzie nieco inne. Dekokcja daje jeszcze inne efekty. Potrójna dała piwo dość wytrawne ale ze słodową nutką (tylko słód pilzneński), ale też dość nikłą pianą. Tyle że ja mam bardzo twardą wodę. Zrób kiedyś pilznera z potrójną dekokcją a sam zobaczysz jaki to daje efekt.
  3. No patrz, a ja cały czas dwie przerwy 63 i 72 po przynajmniej pół godziny + podgrzewanie od 38-40 stopni. A w przypadku pszeniczniaka to robię jeszcze dekokcję 1 , 2 - warową. Ciekawe po co?
  4. Ja stosowałem zwykły cukier przez dłuższy czas ale wróciłem do glukozy. Cukier ze sklepu jest zanieczyszczony w różnym stopniu i uzyskiwałem bardzo różne efekty nagazowania. edit elroy: dyskusja wydzielona z wątku o chmieleniu http://www.piwo.org/forum/t481-Chmielenie-na-zimno-.html
  5. Można podnieść lekko temperaturę i problem powinien zniknąć.
  6. Hasintus

    Co warzyć?

    Zlewać na cichą, grodziskie powinno być klarowne.
  7. Jakoś nie mogę się z tym zgodzić, takie poglądy to tylko na amerykańskich forach. Moim zdaniem warto zrobić pilznera z potrójną dekokcją, różnica będzie więcej niż zauważalna. Jak ktoś wyżej słusznie podał dodatek 4-6% carahella lub trochę więcej monachijskiego da ładny pełny złoty kolor.
  8. Hasintus

    Kącik patriotyczny

    (Wsadzam kij w mrowisko). A czy postawiłbyś pomnik Irakijczykom' date=' którzy całkiem niedawno atakowali naszych żołnierzy? I tak samo czy postawiłbyś pomnik Talibom, którzy to samo robią w Afganistanie? Bo przecież oni tak ja Łupaszko. Walczą z najeźdźcami o wolny kraj. To nic, że ogromna część mieszkańców tych krajów godzi się na interwencję obcych wojsk. Oni walczą jak Łupaszko, jak Ogień... Ja daleki jestem od gloryfikowania polskiej partyzantki po 19 stycznia 1945 r., czyli od momentu rozwiązania AK.[/quote'] Nie powinieneś pisać takich rzeczy jak nie masz zielonego pojęcia ani o polskim podziemiu po 1945 ani o Talibach. Poza tym proponuję zamknąć ten wątek, to nie to forum.
  9. Na zdjęciu wszystko jest OK, to brązowe to żywice chmielowe, wygląda że, fermentacja jeszcze się nie zakończyła. Jeszcze trzeba poczekać. Z drugiej strony 2,5 tyg. to długo, napisz w jaiej temp. fermentacja. Podejrzewam że, drożdże długo startowały i ferm od razu nie ruszyła, a to może być problem ale nie musi.
  10. Ciekaw jestem kto będzie na tym kursie. Ja się wybieram.
  11. Coś mi się kołata po głowie, że w średniowieczu dodawanie piołunu do piwa było traktowane jako oszustwo i surowo karane. Jest to dodatek dość niebezpieczny, zdecydowanie odradzam.
  12. Cicha była 16 dni, ale na dnie butelki coś tam jest. Te drożdże są do 12 % ABV jedne z niewielu polecane do mocnych piw (barley wine, baltic porter, russian imperial itd.)
  13. Wee heavy ekstrakt 23 blg odfermentowany do 7 blg na wyeast 1728 scottish ale, dodane 106 g glukozy na 21 litrów piwa. Po 2,5 miesiąca gaz prawie nie wyczuwalny, ledwo coś psytnęło przy otwieraniu ale w smaku i wizualnie zero. Czy to się jeszcze nagazuje? W jakiej temperaturze przechowywać? Przyznam się, że nie mam w tym temacie wielkiego doświadczenia.
  14. Nie chce dalej ciągnąc tego tematu w temacie ale akurat te marki mają z czego zapłacić bonusy i dziwiłbym się jak by nie płacily. Tym bardziej że są w innych sieciach a tam opłaty są na wszystkich produktach, nawet na ziemniakach luzem.
  15. Niestety tym razem ci nie odpuszczę W naszej rzeczywistości tak myślą osoby prowadzące małe sklepy, które są bardzo dobrze zorientowane w produkcie. Dla sklepu wielkopowierzchniowego produktem wyjątkowym będzie produkt, który ma dobry marketing (np. "wyjątkowe" piwo Nastro Azzuro). Przypomnijcie sobie historię BKD w Katowickiej Almie, gdzie dyrektor "nie uwierzył" w produkt i pierwszego dnia nie można było go kupić.
  16. A zastanowiłeś się czemu to mały browar nie dostarcza bezpośrednio? A słyszałeś o karach umownych za nie zrealizowane dostawy? O różnego rodzaju bonusach i opłatach marketingowych? Czy widziałeś jak wygląda umowa którą musisz podpisać?
  17. To jest po prostu inna liga i ci mali producenci którzy tego nie rozumieją, sami pchają się pod nóż, a wydaje im się że "Pana Boga za nogi złapali".
  18. Dla odbiorców sieciowych są dostawcy koncernowi i koniec kropka.
  19. Czyli piwo jest tylko dodatkiem do knajpy. W takim przypadku trzeba przede wszystkim znać się na prowadzeniu knajpy i ją prowadzić, a do piwowarzenia zatrudnić inną osobę. Dla mnie to są dwie różne działalności. Może lepiej warzyć piwo i dostarczać do pobliskiego pubu w kegach, a ten pub będzie sobie "przyciągał tym piwem do lokalu".
  20. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli tak nie jest: Jaki jest sens inwestować w browar restauracyjny, jeśli wytworzone piwo sprzedaje się w takiej samej cenie jak koncernowe? Moim zdaniem sensu nie ma. Natomiast uważam, że na rynku jest miejsce dla unikalnego piwa wytworzonego przez mikro browar rzemieślniczy i sprzedawanego bez wyszynku.
  21. Ja jako niepoprawny optymista myślę że prędzej czy później ktoś z naszego środowiska otworzy browar rzemieślniczy. To jest tylko kwestia czasu.
  22. Żaden filtr nie jest potrzebny, chmieliny opadają na dno razem z osadami z gotowania, całość lewaruję rurką znad osadów. Do chmielu w szyszkach też nie stosuję siateczek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.