Tak sobie myślę, czy nie szykuje się za szeroka formuła tej organizacji.
Z jednej strony piwowarzy domowi ? hobbyści i pasjonaci mający bardzo konkretny cel rozwijania swoich zainteresowań, dalej piwowarzy zawodowi, pracownicy wielkiego przemysłu browarniczego po miłośników i obrońców przyrody (jak ktoś wypisywał wcześniej w projekcie statutu).
Wydaje mi się, ze jedno z drugim nie ma nic wspólnego może wręcz paraliżować pracę takiej organizacji.
Zastanówmy się czego potrzebujemy. Po krotce rozwijania naszego hobby, czyli poszerzania wiedzy, szkolenia, wymiany doświadczeń, oceny naszych produktów, udziału w konkursach, wreszcie może możliwości legalnego sprzedawania naszych produktów nie koniecznie otwierając działalność gospodarczą.
Moim zdaniem to może być realizowane, wspierane przez konkretne Stowarzyszenie Piwowarów Domowych. Takie stowarzyszenie może zrzeszać piwowarów, ale też sympatyków piwowarstwa domowego, którzy chcą wpływać na jego rozwój. Zawodowo mogą być handlowcami, pracownikami browarów, prezesami międzynarodowych koncernów, cokolwiek, natomiast ważne jest, aby wszystkim przyświecał jeden cel ? praca dla rozwoju piwowarstwa domowego, inaczej to nie ma sensu.